Chris Avellone twierdzi, że Obsidian Entertainment chciało uniemożliwić mu tworzenie gier RPG
Widzę, że większość wypowiadających się osób nie wie kim jest Chris Avellone i jak wielki wkład miał i ma na gatunek RPG. To on jest ojcem sukcesu Planescape: Torment (napisał lwią część historii, dialogów, zadań i postaci) uważanego przez wielu za najlepszego erpega wszech czasów. To on stworzył najlepszą lokację w Fallout 2 (New Reno - inna sprawa, że niekoniecznie wpasowywała się w postapokaliptyczny klimat, ale questy, postacie i masa rozrywki w tym miejscu całkowicie to rekompensowały), to on stworzył też najlepszy dodatek do Fallout New Vegas, Alpha Protocol, itd. itd. Aktualnie nie ma bardziej utalentowanego pisarza w branży (może jeszcze Ziets, a kiedyś Mitsoda). Na szczęście dla Chrisa większość graczy i przede wszystkim producentów gier potrafi docenić jego talent, przez co jest rozchwytywany. Od czasów zakończenia współpracy z Obsidian może przebierać w ofertach i to tych całkiem lukratywnych. Jeśli dać wiarę temu co pisze (a nie widzę powodu by jej nie dawać, szczególnie widząc jego szczerość), praca jako wolny strzelec jest znacznie bardziej finansowo opłacalna niż gdy był współwłaścicielem w Obsidian. Tak więc odpada tutaj chęć wzbogacenia się na czyimś nieszczęściu i wykorzystaniu tej sytuacji dla swoich korzyści.
Jak sam napisał, mówi o tym dlatego bo chciałby żeby Obsidian się zmieniło na lepsze. I ma rację, skoro współwłaściciel został tak potraktowany to jak myślicie jak potraktowano by zwykłego szaraczka? Część komentujących tutaj wykazuje syndrom niewolnika, lepiej siedzieć cicho jak pan bije, bo jeszcze ktoś oberwie rykoszetem. Przy takim podejściu nic się nie zmieni. Pozostali pracownicy powinni mu dziękować, że odważył się na ujawnienie niecnych praktyk Obsidianu, bo oni nie mają takiej siły przebicia jak MCA (Magnificent/Marvellous/Mister Chris Avellone - tak nazywany jest na RPG Codex) i nie mają również tej wiedzy, którą ma współwłaściciel. Reszta bałaby się mówić prawdę w obawie przed reperkusjami. MCA ma ten komfort, że ma taką markę iż mu tu nie grozi.
Jeśli chodzi o "niefortunny" moment ujawnienia tych rewelacji trzeba mieć na uwadze to, że częściową winę za to ponosi redakcja RPG Codex, która zdecydowała się opublikować wywiad właśnie teraz, choć część pytań pochodzi jeszcze z 2016 r. W wątku pod wywiadem MCA został zapytany o takie, a nie inne kwestie i oto efekt. Moim zdaniem bardzo dobrze się stało, że wyszło to właśnie teraz. Dzięki temu dowiemy się najwięcej ile się da, bo Obsidian nie będzie chciał przed premierą PoE 2 rozgrzebywać tej sprawy. Gdyby to było znacząco wcześniej lub później wysłaliby mu list z żądaniem zaprzestania jakichkolwiek wypowiedzi o nich i MCA musiałby się do tego zastosować dopóki sprawa nie zostałaby rozstrzygnięta sądownie. A tak wszyscy wygrywają poza zarządem Obsidianu.
Zresztą naiwny jest ten kto sądzi, że te rewelacje będą miały jakiś wielki wpływ na sprzedaż PoE i kondycję Obsidianu. Większość konsumentów nie obchodzą zakulisowe zagrywki, oni chcą po prostu zabić smoka i przelecieć księżniczkę.
Zakaz pracy nad RPGiem jest o tyle absurdalny, że masa dzisiejszych gier posiada elementy RPG (wypełniające się paski XP etc.) także nie wiem w jaki sposób to mieliby egzekwować.
"Capitalism is a dirty business"
Najpierw Hideo Kojima i Konami, a potem burza o CD-Projekt Red, jeszcze o ekipa od mod Gothic 2, a teraz to... Nieźle.
Nie znamy 100% prawdy o Obsidian i Chris. Podejrzewam, że Chris żądał zbyt wygórowane zapłaty, a Obsidian ma ograniczone zasoby finansowe i stąd te burzy. Ale minus dla Obsidian, że nie dotrzymał umowy. Umowa to umowa, który należy uszanować.
Może to dobrze, że odszedł od Obsidian i przyłączył się do Larian Studios. Lubię Pillars of Eternity, ale Divinity Original Sin 2 jest o wiele lepszy (fabuła, grywalność, walki, eksploracja). Czekam na Divinity Original Sin 3 z niecierpliwości.
Współczuję Chris za jego matkę i trudność w życiu. :(
No, ostatnio coś dużo brudów wychodzi na zewnątrz, może nawet za dużo...
Zawsze istnieje jakieś drugie dno i nie poznamy wszystkich szczegółów sprawy. Nie będę też bronił Obsidian, choć to jedno z moich ulubionych studiów, ale pan Avellone, którego również podziwiam, ma u mnie właśnie dużego minusa, bo to, że właśnie w tej chwili zaczął się odzywać to czyste podkopywanie reputacji firmy przed wielką premierą, bardzo niski chwyt. Może prezes i zarząd na to zasłużyli, ale jak zwykle oberwie się też zwykłym pracownikom a oni odczują to bardziej.
I wiesz, powinieneś dodać "moim zdaniem", bo akurat dla mnie pierwsze PoE jest lepsze nawet od Original Sin 2, chociaż bardzo dobrze bawiłem się przy obu tytułach.
fabuła, grywalność, walki, eksploracja
Że niby co? Z całym szacunkiem do larian studios, ale ich RPG fabularnie są mało interesujące i nudne
Przy D:OS1 musiałem robić przerwy kilku dniowe, bo gra była tak nudna
@plochol -> właśnie w tej chwili zaczął się odzywać to czyste podkopywanie reputacji firmy przed wielką premierą, bardzo niski chwyt. Może prezes i zarząd na to zasłużyli, ale jak zwykle oberwie się też zwykłym pracownikom a oni odczują to bardziej.
Zgadzam się. Zły moment wybrał. Zwykłe pracownicy nie zasługują na to, a PoE2 ma potencjał i szkoda jest zmarnować. Jestem zasmucony, że Chris i Obsidian nie żyją w zgodzie, bo razem mogli dużo osiągnąć. Podejrzewam też, że może chodzi o nie tylko kasę, ale również chce rządzić Obsidian jako szef.
pierwsze PoE jest lepsze nawet od Original Sin 2
Bardzo lubię PoE i DOS2. Są równe dobre, ale to kwestia gustu. ;)
@boy3 -> Zależy dla kogoś. Fabuła DOS dla jedni są nudne, a dla drudzy są ciekawe i interesujące. Dobrze się bawiłem i czytałem dialogi DOS z przyjemności, a szczególnie Fane (legendarny nieumarły) czy Czerwony Książe (jaszczur). Nie brakuje tam również zabawne dialogi.
Grałeś w zwykły DOS1 czy Edycja Rozszerzona (więcej dialogi i nowe elementy)? DOS2 jest zdecydowanie lepszy od DOS, jeśli chodzi o fabułę i postacie.
Jeśli gustujesz się w gry takich jak Half-Life, Final Fantasy i takie tam, to nic dziwnego, że szybko się nudzisz od nadmiaru czytanie. Zabawne, że dość wysoko oceniłeś Elex, Morrowind, dodatki do Skyrim i Tomb Raider, bo nie są lepsze od DOS2, jeśli chodzi o jakość fabuły. Ale widzę, że to kwestia gustu.
Seria Divinity nigdy nie miała ciekawej fabuły (ot, inne podejście do sztampowego fantasy przez niepoważnych Belgów) za to gameplay to miód bo dobrych gier turowo-taktycznych jest mało i często-gęsto trzeba albo odkopywać stare klasyki (Incubation np.) albo posiłkować się handheldami/emulatorami by coś z tego segmentu ograć.
Sir Xan tu nie chodzi o fabułę bo to kwestia gustu
Tylko o bardzo nudną rozgrywkę pod względem wykonywania questów i walki
Jak wygląda rozgrywka w icewind dale? Idziemy przed siebie, wybijamy wrogów, ale zabijamy ich szybko, takich szkieletów czy goblinów zabijamy na 1-2 ciosy, a bossy są tylko wymagający
Jak wygląda rozgrywka w serii D:OS? (Przykład z mojej gry D:OS 1 EE)
Idziemy przez las, nagle włącza się tryb walki, atakuje 10 wilków, ale zanim się ruszą to zajmuje to wieki, możemy sobie herbatę w tym czasie zaparzyć, gdy już dojdą do naszych bohaterów, to zabicie ich nie jest krótkie, i na wyższych poziomach nawet czasem musimy powtarzać bo zginęliśmy, ok zabiliśmy je, a tu się okazuję że mamy powtórkę bo atakują zombiaki w takiej samej liczbie ............
Jak wygląda rozgrywka w fallout1,2/torment numenera? Walki są rzadkie ale konkretne i wymagające i nie dają znużenia
Wyobrażasz sobie, gdybyś musiał w takim gothicu albo icewind dale, męczyć się z każdymi potworami jakie trafisz, gdzie jest ich ponad 100? BALANS
A tak nieintuicyjnych questów to już dawno nie widziałem
Idziemy do pokoju, bez żadnych wskazówek mamy zgadywać że za obrazem jest przycisk który otwiera drzwi do piwnicy
Albo musimy zapalić świeczniki aby uruchomić portal KEK
I te 2 czynniki obok siebie sprawiają że rozgrywka D:OS jest cholernie nudna dla mnie, bo gra się strasznie przedłuża niepotrzebnie, niczym pytajniki w wiedźminie 3 i znajdźki w dragon age inkwizycja
Wiesz jak wyglądała gra D:OS EE u mnie? Gram sobie z pół godziny, czy tam godzinę, już mam dość tej gry i wracam do grania czasem nawet i po 3 dniach bo nic kompletnie przy tej grze mnie interesuję
Miałem tak samo z Risen 2 I gdyby chociaż fabuła, questy, i cała otoczka fabularna były tak wciągające że ten wymagający i żmudny gameplay dałoby się wytrzymać jak w ELEX czy STALKER gdzie mimo wczytywania 100 raz grałem dalej bo świat mnie interesował
A ten głupkowaty i durny świat z fabułą
spoiler start
gdzie nasi łowcy źródła okazują się wcielonymi generałami, niczym bogami i muszą pokonać smoka który niszczy czasoprzestrzeń
spoiler stop
w ogóle mnie nie wciągnął ani nie zainteresował
Seria Divinity nigdy nie miała ciekawej fabuły
Chciałeś napisać, że nigdy nie są oryginalne. Po prostu standardowe fantasy, ale za to są dobrze napisane, że przyjemnie jest czytać za pierwszym razem. Może oprócz Beyond Divinity, który jest całkiem oryginalny, bo akcji rozgrywa się w piekle, co nie zdarza się często w większości gier fantasy.
@boy3 -> Jak wygląda rozgrywka w fallout1,2/torment numenera? Walki są rzadkie ale konkretne i wymagające i nie dają znużenia
Eee? Walki w Fallout 1-2 nie są rzadkie i też walczysz z ponad 10 bandytów, jak coś nawalisz. Walki w Torment, jasne...
A tak nieintuicyjnych questów to już dawno nie widziałem
Idziemy do pokoju, bez żadnych wskazówek mamy zgadywać że za obrazem jest przycisk który otwiera drzwi do piwnicy
To akurat jest dla mnie ogromny plus, bo gra nie traktuje Cię jak dziecko i nie prowadzi Cię za rączkę. Tu trzeba umieć szukać, zebrać informacji i myśleć.
Sorry, ale gry DOS nie są dla Ciebie. Gdyby gry DOS są złe i nudne, to nie zebrały aż tyle wysokie oceny na GOG i STEAM.
>gry DOS są nudne,
>to nie zebrały aż tyle wysokie oceny na GOG i STEAM.
Jedno nie wyklucza drugiego
Skyrim i DA inkwizycja to były najbardziej monotonne RPG ever jak się dobrze sprzedały
w Fallouta 2 tez nie grales? :o
Grałem
To slabo zapamietales jezeli twierdzisz, ze bylo tam malo walk... a losowe spotkania na pustkowiach wcale nie byly monotonne i nikt nigdy nie probowal w pieciu turach dobiec do krawedzi mapy tylko po to zeby ruszyc dalej. :)
edit
Nie twierdze że było mało walk vs. Jak wygląda rozgrywka w fallout1,2(...)? Walki są rzadkie - ciezko sie z Toba rozmawia :) pominalem łaskawie Twoje jeczenie o tym, ze gra jest zbyt trudna, a questy nie prowadza po sznurku do wszystkich rozwiazan bo to juz robi sie smutne... zreszta o czym my gadamy jak Ty znowu wyskakujesz z DOS, ktorego nie wlaczylem nigdy w zyciu. Najnowsza czesc to II i to o niej wszyscy ciagle rozmawiamy.
To slabo zapamietales jezeli twierdzisz, ze bylo tam malo walk...
Nie twierdze że było mało walk, twierdzę że one były świetnie wyważone jeśli chodzi o ich ilość, bo nie było jednej ogromnej mapy, po której chodziliśmy a walka w falloutach ograniczała się do wykonywania questów i wątku głównego czasem
Większość czasu w falloucie to było łażenie po mieście i wykonywanie questów, a nie walka i jak ktoś twierdzi inaczej to chyba nie grał w tą grę
a losowe spotkania na pustkowiach Nie były tak częste jak potwory na mapie w DOS
@boy3 -> Faktycznie, walki w DOS nie dało się uniknąć. Ale to bolączki w większości gier RPG.
Faktycznie, walki w DOS nie dało się uniknąć. Ale to bolączki w większości gier RPG.
Dlatego w takich grach daje się system walki z aktywną pauzą aby gracz nie zasnął przy więcej niż 1 przeciwniku :P
Wprost proporcjonalnie do ilości kasy rośnie ilość syfu, w którym ludzie będą się pogrążać w celu jej pozyskania. Czy to Pan Chris czy to jego dawni współpracownicy.
Nic dziwnego, że gry od Obsidian są pełno bugi. ;D
Korposzczury którzy nie szanują ludzi, a jedynie swoje pieniądze jak widać wszędzie się znajdą
nie da się za bardzo tego czytać bez znajomości amerykańskich realiów, których redakcja nie przybliżyła. po mojemu obsidian wszystko zrobił zgodnie z prawem/kontraktem/umową. a jakie są "typowe" podejścia na tamtejszym rynku pracy (ubezpieczenie) czy na czym polega jakiś mistyczny plan emerytalny i jak ma wyglądać utrudnianie, no idea...
ciekawy jest tylko fragment o klauzuli "nie będziesz pracował przy grach rpg" coś takiego w ogóle może być wiążące? bo akurat krytyka starego pracodawcy czy praca u wymienionej wprost konkurencji to wiadomix.
tak czy siak pranie brudów sprzed paru lat na 2 dni przed premierą DUŻEJ gry starego pracodawcy... słabiutkie i nie zdziwię się jak Chris jeszcze długo poważniejsze roboty nie dostanie. wiki podaje, że od czasów tyranny raczej kiepsko z robotą. szkoda.
Bardzo słuszna uwaga, wielu z nas (w tym ja), nie tylko w Polsce ale na całym świecie, nie wie dobrze jak to się tam odbywa formalnie i może wyciągać niepotrzebne i pochopne wnioski.
W sumie też nie rozumiem jak można zabronić komuś pracy nad jakimś gatunkiem po odejściu... chyba, że sam coś zdeklarował, że będzie tylko dla nich to robił... ale po co samemu sobie wieszać pętlę... nieważne, nie wiem.
I jako jeden z założycieli studia powinien mieć jakieś wysokie stanowisko pod koniec, górę zielonych a może nawet samemu zasiadać w zarządzie firmy, coś musiało tam pójść nie tak... pewnie chłopak nie jest aż tak biedny i pokrzywdzony na jakiego się maluje. Wg mnie zamiast rozpamiętywać powinien wziąć się w garść i napisać nam jakiegoś dobrego RPGa, takim skarżeniem już nic nie zdziała, tylko niepotrzebny szum robi.
A może po prostu należy traktować pracownika jak człowieka. Obojętnie czy to rynek amerykański, czy polski.
Jakie kiepsko z robotą? Jest właśnie znacznie lepiej. Od czasów Tyranny pracował nad Tormentem, Preyem, DOS-em 2, Into the Breach, Burden of Command, SS 3, Pathfinderem i kilkoma innymi jeszcze nieznanymi dla szerszej publiczności projektami. Dzięki temu, że pracuje jako wolny strzelec nie musi tracić czasu na zbędne czynności (szczególnie, że wcześniej był też współwłaścicielem więc miał znacznie więcej obowiązków). Jak się okazuje zarobił dzięki temu znacznie więcej niż jako współwłaściciel Obsidianu.
@Wolfwood
gdzie stworzyć świat i postacie/frakcje z tyranny, a gdzie pisać do Into the Breach ;) szanujmy się. oprócz Into the Breach reszta gier w CV Chrisa po tyranny to różne rzeczy do spółki z innymi autorami. i jeszcze ta mini fuszka przy divinity. marketingowy strzał w dziesiątkę larianów ;)
gdzie takie roboty a gdzie praca w przeszłości jako Senior designer w potężnych rpgach.
jak mu się to bardziej opłaca to dobrze dla niego. ja jako fan erpeszków jestem rozczarowany ;)
@WarriorOI
A w Obsidian kiedy ostatni raz pracował jako Lead/Senior Designer? W 2008 r. przy okazji Alpha Protocol. Przecież on tam od lat służył głównie jako marka i nie dostał okazji żeby stworzyć samemu projekt, choć był najbardziej utalentowaną osobą w firmie.
@Wolfwood
za stworzenie namiastki klimatu z czarnej kompanii w tyranny na rękach będę go nosił nawet jak łże w tym wywiadzie :D
Jak tak lubisz Black Company to zagraj w Age of Decadence.
Zakaz pracy nad RPGiem jest o tyle absurdalny, że masa dzisiejszych gier posiada elementy RPG (wypełniające się paski XP etc.) także nie wiem w jaki sposób to mieliby egzekwować.
Dobre pytanie. XD
Jeżeli w umowie nie byłoby jakiegoś punktu odniesienia (np. kategorii gry wskazanej na IGN), to Obsidian mógłby naciągać każdą sytuację na swoją korzyść. Sama egzekucja postanowienia byłaby raczej prosta. Nie można zablokować pracy twórczej, ale można przewidzieć olbrzymią karę, która w praktyce będzie go blokować - np. 100 000 $ za każdy przypadek pracy przy grze RPG innego studia. O ile w Polsce z karami umownymi bywa różnie, to w USA kwoty zwłaszcza w sprawach korporacyjnych są dość wysokie.
Publiczne kłótnie o miliony $ są moim zdaniem poniżej poziomu tych ludzi, ale jak widać w dobie twittera / facebooka większość durnieje na starość. Tym bardziej nie porównywałbym tego (komentarze) do sytuacji pracowników w CDPRed czy tym bardziej jakieś załogi G pracującej nad modem do gotica II (szkoda że nie pracują nad modem do Eye of Beholder ;) )
Widzę, że większość wypowiadających się osób nie wie kim jest Chris Avellone i jak wielki wkład miał i ma na gatunek RPG. To on jest ojcem sukcesu Planescape: Torment (napisał lwią część historii, dialogów, zadań i postaci) uważanego przez wielu za najlepszego erpega wszech czasów. To on stworzył najlepszą lokację w Fallout 2 (New Reno - inna sprawa, że niekoniecznie wpasowywała się w postapokaliptyczny klimat, ale questy, postacie i masa rozrywki w tym miejscu całkowicie to rekompensowały), to on stworzył też najlepszy dodatek do Fallout New Vegas, Alpha Protocol, itd. itd. Aktualnie nie ma bardziej utalentowanego pisarza w branży (może jeszcze Ziets, a kiedyś Mitsoda). Na szczęście dla Chrisa większość graczy i przede wszystkim producentów gier potrafi docenić jego talent, przez co jest rozchwytywany. Od czasów zakończenia współpracy z Obsidian może przebierać w ofertach i to tych całkiem lukratywnych. Jeśli dać wiarę temu co pisze (a nie widzę powodu by jej nie dawać, szczególnie widząc jego szczerość), praca jako wolny strzelec jest znacznie bardziej finansowo opłacalna niż gdy był współwłaścicielem w Obsidian. Tak więc odpada tutaj chęć wzbogacenia się na czyimś nieszczęściu i wykorzystaniu tej sytuacji dla swoich korzyści.
Jak sam napisał, mówi o tym dlatego bo chciałby żeby Obsidian się zmieniło na lepsze. I ma rację, skoro współwłaściciel został tak potraktowany to jak myślicie jak potraktowano by zwykłego szaraczka? Część komentujących tutaj wykazuje syndrom niewolnika, lepiej siedzieć cicho jak pan bije, bo jeszcze ktoś oberwie rykoszetem. Przy takim podejściu nic się nie zmieni. Pozostali pracownicy powinni mu dziękować, że odważył się na ujawnienie niecnych praktyk Obsidianu, bo oni nie mają takiej siły przebicia jak MCA (Magnificent/Marvellous/Mister Chris Avellone - tak nazywany jest na RPG Codex) i nie mają również tej wiedzy, którą ma współwłaściciel. Reszta bałaby się mówić prawdę w obawie przed reperkusjami. MCA ma ten komfort, że ma taką markę iż mu tu nie grozi.
Jeśli chodzi o "niefortunny" moment ujawnienia tych rewelacji trzeba mieć na uwadze to, że częściową winę za to ponosi redakcja RPG Codex, która zdecydowała się opublikować wywiad właśnie teraz, choć część pytań pochodzi jeszcze z 2016 r. W wątku pod wywiadem MCA został zapytany o takie, a nie inne kwestie i oto efekt. Moim zdaniem bardzo dobrze się stało, że wyszło to właśnie teraz. Dzięki temu dowiemy się najwięcej ile się da, bo Obsidian nie będzie chciał przed premierą PoE 2 rozgrzebywać tej sprawy. Gdyby to było znacząco wcześniej lub później wysłaliby mu list z żądaniem zaprzestania jakichkolwiek wypowiedzi o nich i MCA musiałby się do tego zastosować dopóki sprawa nie zostałaby rozstrzygnięta sądownie. A tak wszyscy wygrywają poza zarządem Obsidianu.
Zresztą naiwny jest ten kto sądzi, że te rewelacje będą miały jakiś wielki wpływ na sprzedaż PoE i kondycję Obsidianu. Większość konsumentów nie obchodzą zakulisowe zagrywki, oni chcą po prostu zabić smoka i przelecieć księżniczkę.
A ja ide o zaklad ze jak zwykle w takich przypadkach, 3/4 to zwykle ... i wyolbrzymienia. Przypuszczalnie proba odegrania sie za jakies prywatne nieporozumienia i klotnie. Pewnie i tak chodzi tylko o hajs.
Dodam tez ze RPGCodex to jedno z bardziej rakowych i elitystycznych (wg nich) miejsc w sieci jesli chodzi o dyskusje na temat gier. Dla mnie troche taki netowy odpowiednik Janusza Korwin-Mikke.
Duzo sensowniejsza dyskusje na ten temat czytalem na reddit (na r/games chyba). Na RPGCodex ten temat to kopalnia beki i piwnicznego stulejartwa, grozacego audytami i procesami.
Podziwiam tez ludzi slepo wierzacym panu, ktory doslownie utrzymuje sie z pisania bajek. Prawda pewnie jest (jak zwykle) gdzies po srodku.
Nie wiem, co masz do pana Janusza Korwin-Mikke, ale ja bym nikogo, nawet najbardziej znienawidzonego wroga do RPGCodex nie porównywał. Odrobina kultury jest jednak w towarzystwie wymagana...
RPG Codex to właśnie najlepsze forum dla fanów erpegów zrzeszające zresztą samą elitę. Nie bez powodu konta mają tam legendy erpegów. Oprócz MCA są Tim Cain i Boyarsky, a poza tym Brian Mitsoda, Adam Heine, Feargus Urquhart i wielu wielu innych. Właściwie każdy liczący się developer ma tam konto. Są tam również najciekawsze dyskusje i artykuły (np. http://www.rpgcodex.net/content.php?id=10511 ), itd. itd. A to, że forum niemal nie jest moderowane i każdy może napisać co zechce uważam za bonus.
@Takeshi_Kovasc bzdury piszesz. RPG Codex świetne wywiady z ludźmi z branży, jak ten z Avellonem, świetne recenzje na temat gier RPG, znacznie bardziej dogłębne w porównaniu z mainstreamowymi recenzjami. Można tak wymieniać i wymieniać.
Prawdopodobnie nie lubisz RPG Codex, bo słusznie wypunktowali jakiegoś RPG'a którego Ty uwielbiasz ;) .
Tam siedzą eksperci od erpegów. To jest świetne forum. Nawet ich głosowanie na najlepsze cRPG pokazało że mają pojęcie.
Naprawde nie chce mi sie tu klocic, ale jest to jedno z najbardziej miejsc w sieci dotyczacych w jakikolwiek sposob gier wideo. Zaraz potem idzie subreddit mmorpg i stronki w stylu kotaku czy polygon.
I zadne artykuly wielkosci polowy encyklopedii, na temat pierdzenia w grach RPG i czy w/w rowniez sie scasualizowalo w porownaniu do Ultimy 0,3 z roku 1978, pisane przez ludzi, ktorzy juz z grania nie tylko dawno wyrosli, ale i tazke przestali czerpac z niego jakikoliwek fun mnie nie przekonuja.
Zreszta przegladajac parenascie ostatnich postow panow Iselor i Wolfdale stwierdzam ze obaj pasuja tam doskonale. Tyle z mojej strony i naprawde polecam troszke wiecej dystansu (do pana Avellone rowniez, ktory zareczam jest tylko czlowiekiem i tez swoje za uszami napewno ma), zwlaszcza panu Wolfdale bo jego nagonki na tym forum sa przekomiczne.
Swpja droga koles moze i ma zajebista wyobraznie i fajnie pisze ale jako caloksztalt te jego gry sa srednie (Torment jest sredni pod kazdym wzgledem oprocz samej fabuly/settingu, Tyranny to samo (tutaj tez setting ''robi'' gre i nic wiecej), Alpha Protocol to maly potworek, itd..., itd...). Moze powinien jednak ksiazki pisac.
I zadne artykuly wielkosci polowy encyklopedii, na temat pierdzenia w grach RPG i czy w/w rowniez sie scasualizowalo w porownaniu do Ultimy 0,3 z roku 1978
No, cRPG się skazulizowało po wydaniu pierwszego Baldura, który wpływ na cRPG miał taki jak badania doktora Mengele na rozwój medycyny.
Zreszta przegladajac parenascie ostatnich postow panow Iselor i Wolfdale stwierdzam ze obaj pasuja tam doskonale.
Oczywiście, tam nikt nie neguje tego że cRPG opiera się na Wizardry, Ultimie i Might and Magic i nikt nie pierdoli głupot że Świątynia Pierwotnego Zła jst słaba, skoro to arcydzieło.
Swpja droga koles moze i ma zajebista wyobraznie i fajnie pisze ale jako caloksztalt te jego gry sa srednie
Poproszę twoją listę top 10.
(Torment jest sredni pod kazdym wzgledem oprocz samej fabuly/settingu,
Nigdy nie byłem fanem Tormenta, ale.....Muzyka? Grafika?
Tyranny to samo (tutaj tez setting ''robi'' gre i nic wiecej)
Setting to jest świat. Tyle. Tyranny odwraca całą klasyczną oś fabularną do góry nogami. Mało?
, Alpha Protocol to maly potworek, itd..., itd...).
Z tym się muszę zapoznać.
Niedopracowany i za mało rozbudowany, oraz krótki dungeon crawler to chyba za mało aby nazywać świątynie pierwotnego zła grą świetną? oO
Świątynia Pierwotnego Zła jest tytułem wybitnym. Ja wiem że to że CDA, jeśli mnie pamięć nie myli dało mu 10/10 nic nie znaczy ale tyle także dałbym tej grze:
- posiadam wydanie z Extra Klasyki: błędów nie pamiętam
- idealne przełożenie na komputer jednej z najpopularniejszych kampanii AD&D
- mistrzowsko (najlepiej do tej pory) wykorzystana mechanika D&D w wersji 3,5
- wykorzystanie klasycznego, acz w komputerowym cRPG, olanego, uniwersum Greyhawk
- świetna grafika 2D
- znakomite questy poboczne
- questy, początek fabuły jak i jej koniec zależne nie tylko od naszych wyborów ale też ogólnego charakteru drużyny
- rewelacyjne, najlepsze do tej pory w zachodnim cRPG, taktyczne walki. Bo ŚPZ jest właśnie tRPG - taktycznym erpegiem
- świetny klimat, niemal oddający atmosferę sesji przy stole
Czy to prawda że grając dobrą drużyną mamy tylko zabijać wrogów, a grając złą drużyną dostajemy jakieś questy od tych złych gości?
ToEE dostalo w CDA osemke a to jest i tak o 2-3 za duzo.
Czy to prawda że grając dobrą drużyną mamy tylko zabijać wrogów, a grając złą drużyną dostajemy jakieś questy od tych złych gości?
Nie, w obu przypadkach można to rozegrać zupełnie inaczej.
ToEE dostalo w CDA osemke a to jest i tak o 2-3 za duzo.
To jest przynajmniej o 1 za mało.
Szkoda tylko że ta "elita" zamiast grać w cRPG woli trollować na swoim forum. Później wychodzą takie kwiatki że więcej osób zagrało w cRPGa o nazwie: Kings Bounty: Wojownicza księżniczka niż Knights of Chalice. Dlaczego więc KoC jest w top70?
Pisałem o RPGcodex, oni raczej nie potrzebują polskiej wersji językowej. Chociaż, to by wyjaśniało dlaczego większość "elity" stamtąd ukończyło w swoim życiu tylko paręnaście cRPGów :P
Bogas nie pieprz głupot, bo ci ludzie mają pojęcie o cRPG. To że gardzą współczesnym syfem od wielkich studiów jest akurat słuszne. Przeciętny casual, który wychował się na popierdółkach od Bioware nie doceni prawdziwego cRPG jakim jest np. Lords of Xulima bo wyjebie się na pierwszej walce.
Bogas nie pieprz! To sa powazni ludzie, znajacy sie na powaznych rzeczach!
Wystarczy poczytac ten thread z Avellone hehe. Jak banda nastolatkow z wypranymi mozgami, sluchajaca swojego guru. Ciekawe czy jak im kaze sie zbiorowo podpalic i rzucic na siedzibe Obsidian to pojda.
Powazni ludzie do krocset!
Swoja droga przeczytalem wiekszosc jego postow w tym threadzie i podtrzymuje swoje zdanie - wiekszosc to brednie, wyolbrzymienia i pisanie pod publiczke o jakims 'de-owningu' i innych bzdurach (gdzie wiekszosc to zwykle pranie brudow i obrzucanie innych gownem z bezpiecznej perspektywy kolesia, ktory wie ze niklt mu nie odda). Koles doslownie pisze to co oni chca zobaczyc. O ironio, wyobrazni mu nie brakuje.
Nie dziwie sie ze nikt z Obsidianu sie do tego nie odnosi. Pewnie juz powiadomili prawnikow, po premierze Pillarsow 2 Avellone dostanie C&D, ewentualnie od razu pozew i tyle z tego bedzie.
Mają pojęcie o cRPG bo Ty tak mówisz? Swoją drogą skoro uważasz KoC za współczesny syf to nie mamy o czym rozmawiać. BTW. piszanie że casual nie doceni lords of Xulima, kiedy samemu się gry nie ukończyło i ocenia się ją na naciągane 7/10 jest dosyć zabawne.
A gdzie ja napisałem coś o KoC ?
Mają pojęcie o cRPG bo Ty tak mówisz?
Nie. Bo wystarczy ich poczytać. No i - jak nie oni to kto ?
kiedy samemu się gry nie ukończyło i ocenia się ją na naciągane 7/10 jest dosyć zabawne.
Ależ ja doceniam tą grę. Fakt, że mnie znużyła, ale miło ją wspominam.
Powiedz mi w takim razie gdzie ja coś pisałem o grach wielkich studiów że się do tego odnosisz w odpowiedzi do mojego posta? Przeglądam ich forum codziennie od wielu lat i odnoszę inne wrażenie. Większość postów tam do czysty bełkot, w żaden sposób nie powiązany z grami rpg. Zresztą nie ma się co temu dziwić skoro wolą pisać offtop zamiast grać.
Edycja: merytoryczna dyskusja "elity" na tematPathfindera z wczoraj: http://www.rpgcodex.net/forums/index.php?threads/pathfinder-kingmaker-isometric-rtwp-rpg-with-mca-writing-now-in-beta.115243/page-82
Nawet nie wiedziałem, że Chris podjął współpracę z Larianem. Moje ulubione studio :)