Czołem
Po trzech latach użytkowania jestem zmuszony rozstać się z moim oczkiem w głowie, AUDI TT na które chorowałem już od dawna.
Nie będę się rozpisywał jak one dbałem i jakie czynności serwisowe przeprowadziłem, mogę jedynie powiedzieć, że samochód jest w stanie IDEALNYM zarówno technicznie jak i wizualnie ;)
Kupuję coś większego i wygodniejszego, ale wiem, że będzie to AUDI :P
A gdyby ktoś był zainteresowany to proszę link:
http://allegro.pl/audi-tt-super-stan-lpg-tanio-okazja-zadbane-igla-i7325617213.html
Moze to tylko ja tak mam ale jak nie ma zdjec ze srodka to od razu zamykam ogloszenie.
180000km w 20 letnim samochodzie.
Seems legit
Ja mam 135000 w 12 letnim i co? Kupiłem go jak miał 74000 przejechane, z polskiego salonu z udokumentowaną historią w Audi. Już na samą myśl o takich gościach jak Ty, którzy zakładają że każdy cofał, to mam ochotę go zepchnąć do rzeki zamiast sprzedawać.
jasne 12 lat 74000... .20 lat 180000 km.
Tyle co do kosciola?
12X365 = 4380 = 135 000/4380 = 30 = czyli srednio 30km dziennie...
20x365 = 7300 = 18000/7300 = 24 = srednio 24km dziennie.
Po cholere wam te samochody i gaz jak wszedzie macie na piechote blizej? :D
Tzymische - w poprzednim roku zrobiłem samochodem zatrważające 10kkm. Przez pół roku jeździłem do pracy 5km w jedną stronę, przez drugie do pracy miałem 35km i samochodem wychodziło mnie niewiele mniej niż pociągiem, a wszystko przez warszawskie korki, dlatego wolałem pociąg, bo dawał mi większą wygodę. Wyszło mi średnio 28km dziennie. Samochód jest mi potrzebny do wyjazdów >100km, jeżdżenia późno w nocy oraz na sytuacje awaryjne.
Mam znajomych, którzy samochodu używają jedynie do długich wyjazdów, do codziennej jazdy jest im niepotrzebny, też robią do 10kkm rocznie.
To że nie widzisz sensu posiadania samochodu, przy niezbyt małym go wykorzystaniu, nie oznacza, że każdy tak ma. A takich ludzi jest więcej. Zresztą zauważ, że jak ktoś ma do pracy do 10km, to dojazd samochodem rocznie generuje mu 5000km. Jeśli nie jeździ dużo poza tym, bo np. na wyjazdy używa pociągu, czy samolotu, to gdzie ma zrobić te dodatkowe km?
Ciagle ciezko mi uwierzyć w bajki o 20 letnim samochodzie i 180k. Moze ja duzo jezdze albo mam wszędzie daleko ale tylko jeżdżąc do sklepu na pociąg i okazyjne dalsze wyjazdy mniej niz 20k odliczając prace rocznie nie jestem w stanie zrobic.
I teraz tak - jaka jest opłacalność montowania lpg jesli samochodem nigdzie nie jeździsz ? I robisz te 5-10k rocznie ;) cos mi ktos tu ściemnia :-)
Ja swoim nie przejeżdżam 3k rocznie. Jakbym nie pracował, to bym się pewnie zmieścił w 500km.
No to chyba naprawdę masz wszędzie daleko. Mój ojciec robił jakieś 25kkm z dojazdami do pracy (30km w jedną stronę) + plus różne zakupy, sporadyczne wyjazdy. Może to też kwestia używania samochodu do dojazdów wszędzie gdzie możliwe. Ja czasami wolę wybrać komunikację. Teraz np. mógłbym jechać do Budapesztu samochodem, ale stwierdziłem, że samolot wygodniejszy.
A co do gazu to ja go nie mam - zwykły benzyniak. Zresztą jesteś jedyną osobą, która pisze o gazie.
Moze to tylko ja tak mam ale jak nie ma zdjec ze srodka to od razu zamykam ogloszenie.
Nie tylko Ty, po prostu od razu widać po wytartej tapicerce, dźwigni zmiany biegów, pedałach i kierownicy, że auto ma 4x większy przebieg.
Tjaa a koledzy o przekładkach nie słyszeli? :D (ale wnętrze takie dobre było ;)) )
Mitsukai - zdjęcie z środka mało da - czasami auto o realnym przebiegu (niech będzie tych 250k) będzie maiło wnętrze więcej zużyte niż właśnie 5 razy przekręcany mający 800k.. (a an liczniku dumne 200)
Z tymi wnętrzami, to też również bywa, mój ojciec kupił matce nową Corsę D z salonu,(fakt wnętrze to plastik-fantastik :P) auto teraz ma 5 lat i przebieg coś około 80tys km, a kierownica i lewarek są tak wyje...e, jak w moim poprzednim passacie co miał 500tys km.
Fett - a co za problem? rozumiałbym jakby to było autko do 5k że byś się dziwił.
przy autku powyżej 10-15k + inwestycja tych kilku stówek (w wymianę części najbardziej zużytych czy regeneracja) i już się rzucą bo środek taki czysty i świeży ;)
tu masz jak gość sam sobie wypolerował i od razu cena auta wzrasta ;)
https://www.klubtt.pl/attachment.php?attachmentid=3711&stc=1&d=1362559322
Mitsukai - czego się spodziewasz w środku po 20 letnim samochodzie zabytkowym ? jeszcze chwile i dostanie żółte tablice ;)
Drackula -> no ja widzialem porshe 911 z kratka vat-owska, po tym w tym kraju kwitnacej cebuli to juz mnie nic nie zdziwi.
Tak wlasnie teraz ogarniam ze to chyba nie bylo porshe wogole :D ogolnie moglbym to nazwac autem w stylu porshe :D ale silnik z przodu mial. Auta to hmm nie moja pasja, prawie wogole nie ogarniam marek szczegolnie tych bardzo drogich :)
Tia... Nie Porsche, a inny samochód.
Nie do jeżdżenia, a do zabawy. I nie z kratką, a za kratą sklepową.
Ale coś trzeba było wrzucić i przysrać dla fajności, co nie? :)
Legrooch -> nie mysl ze jak tobie e-penis staje od pisania "fajnych" tekstow na forum, to inni tez tak maja. Wyobraz sobie, chyba ze to dla ciebie za duzy wysilek intelektualny, ze istnieja ludzie ktorzy maja wyjebane na motoryzacje i nie znaja sie na markach drogich aut :P
Jak każde auto sportowe. Nie zmienia to poziomu barbarzyństwa.
TT 180 kucy w gazie, o tempora o mores
Odkąd mnie stać, to kupuje bryczki tylko w salonie.Wszystkie używki i tak zwane IGŁY były nieporozumieniem i normalnym wałkiem.Nie oszukujmy się, Niemcy to praktyczny narodek i nie pozbywają się aut, bo maja takie fanaberie, tylko wówczas gdy cos naprawdę nawala(wszelakie naprawy w Niemczech to astronomiczne koszty) i potem taka IGŁA trafia do Polski.Ponadto prawie KAŻDE sprowadzane auto w Posce ma cofnięty licznik 100 do 150 tysięcy km i za to powinni uwalać na miejscu łapy-normalnie maczetą.Nie ma NIGDY żadnych okazji, nikt o zdrowych zmysłach tanio dobrej maszynki nie odda.
Brak zdjęć ze środka, podejrzany przebieg i 16 tysi. Hmmm.
Wycieczka w lata 90 za 16 i pół tysia.Bezcenne.
Audi przerobiony na gaz.
Az oczy pieka jak sie to czyta.
Zrozumialbym Lanosa albo jakiegos 20letneigo matiza.
A po cholerę Matiza albo Lanosa przerabiać na gaz jak to ci pali 5 litrów benzyny na 100.
No żeby palił 5-6 litrów gazu na 100. Teraz sprawdź ceny gazu i benzyny. Mam znajomego, co używa takiego lanosa tylko do pracy i ma prawie darmowa jazdę.
Założenie instalacji do Matiza/ Lanosa przewyższa wartość tych samochodów.
Niezły coming out. Nie sądziłem, że jesteś gejem :(
Co do przebiegu - różnie to bywa.
Gdybym nie wyjechal autem za granice i nie zaczal robic dluzszych dystansow, to moje 19-letnie Bravo pewnie tez mialoby raptem cos w okolicach 200k.
Podejrzewam, że oleju może hektolitry brać, bo te silniki są z tego znane. Na forum Audi wszyscy się na to skarżą, a apetyt jest spory. Niektórym bierze litr na 1000 km, innym nawet ponad 4 litry. Do tego jest problem ze zbierającym się nagarem, który trzeba co jakiś czas wypłukiwać, a to wydatek 5 stówek.
Ja w 9 letnim aucie to nawet nie mam 50tys. To dlatego, że do kościoła mam za blisko, żeby jechać w niedzielę :)
Trzy zdjecia, zamazane tablice, zeby czasem komus nie przyszlo do glowy sprawdzic historie, zgaduje, ze masz na imie Janusz.
Dziwią mnie niektóre komentarze, które sugerują, że instalacja LPG opłaca się dopiero przy przebiegach w dziesiątkach tysięcy kilometrów rocznie, albo jazda na gazie (jakimkolwiek autem) to obciach.
Przecież koszt samej instalacji to jakieś 3 tysiące, a wzrost kosztu eksploatacji auta w roku to 200-300 zł za przegląd i 70 zł więcej za badanie techniczne, natomiast wydatki na paliwo natychmiast zmniejszają się o połowę. Do tego, w zasadzie trudno traktować instalację jako coś, co ma się zwrócić - ten koszt w zasadzie podnosi wartość auta przy sprzedaży.
Nie wiem o jakich Ty kosztach eksploatacji gazu piszesz. Masz przegląd co 10-15 tyś w serwisie, gdzie zakładałeś gaz. Wymiana filtru, sprawdzenie komputerem. Nie kosztuje mnie to więcej niż 50zł. Roczny przegląd techniczny jest droższy ale i tak nie płace takich pieniędzy jakie Ty podajesz.
3000zł za instalacje to też dużo. Chyba, że piszesz o trudnych do założenia instalacjach w silnikach, które sie z gazem nie lubią. Przeważnie ceny kończą na 2500zl. Chyba, że w Warszawie, Poznaniu i innych dużych miastach jest to znacznie droższe niż tu gdzie ja mieszkam.
marcing805 -> Znajomy chcial w gaz przejsc i po przeliczeniu kosztow instalacji + tego ile km rocznie robi, to 3 lata zajeloby wychodzenie na 0 z instalacja.
Odnosnie robionych autem kilometrow, moje auto w tygodniu robi ich moze siedemdziesiąt, gora sto, zaden przekret rocznie krecic niskie wyniki.
Oho, śmietanka motoznawców w pogotowiu.
z ta ekonomia to tak nie przesadzajcie, ze na LPG to zaraz darmowa jazda. Oczywiscie wiele zalezy od cen paliwa ale tez od insatlacji i calosciowej przerobki jako takiej.
Osobiscie robie 30-40 k mil rocznie i kiedy rozwalazalem gaz ale w ostatecznym rozrachunku zysku z tego jako takiego nia ma. Duzo lepsza opcja sa silniki hybrydowe.
Sorki ze po angielsku, ale tu macie dosc zwiezle podsumowanie na temat instalacji LPG z punktu widzenia ludzi, ktrorzy sie tym zawodowa zajmuja, z punktuy widzenia UK oczywiscie.
http://www.amrautos.co.uk/index.php/lpg-systems
Oczywiście „darmowa” w chudzysłowiu. Jeździłem tylko na benzynie. potem założyłem instalację ale różnice w kosztach jazdy odczułem od razu. Wszystko zależy od wspomnianej przez Ciebie przeróbce samej instalacji. Nie należy oszczędzać na wtryskach. Większość serwisów daje opcje założenia lepszych czy troszkę gorszych ale tańszych.
Nie znam sie na motoryzacji, ale calkiem ladny. W zyciu nie pomyslalbym, ze taki samochod ma 20 lat
Mnie zawsze ciekawi inna sprawa. Co do gazu się wypowiadać zbytnio nie będę, bo nie jestem specem. Choć spodobał mi się kiedyś wpis o tym, że na benzynie jeżdżą samochody, na ropie tiry i ciężarówki, a na gazie to się obiad gotuje.
Ale do rzeczy, czasem widzi się na ulicach takie małe samochody jak Tico czy Cinquecento i teraz mógłby mnie ktoś oświecić. To są tzw. papierowe samochody, że w razie poważnej kolizji zostaje z nich, no prawie nic nie zostaje. I co się w takiej sytuacji dzieje z butlą? W końcu to gaz i może się zdarzyć że nastąpi bardzo szybko niebezpieczna eksplozja, która może być przyczyną kolejnych wybuchów narażając ludzkie życie uczestników wypadku i osób postronnych? Bo to że gaz jest wybuchowy, to każdy wie. Również spotyka się parkingi, że jest zakaz wjazdu dla samochodów z instalacją gazową, szczególnie tych podziemnych i zabudowanych.
Konstrukcja butli jest na tyle mocna ze o ile samochodu czolg nie sprasuje to wybuchu nie bedzie. Najwiekszym zagrozeniem jest palacy sie samochod z butla, bo w takim przypadku wybuch jest bardzo prawdopodobny, zalezy od jakosci instalacji i rozszczelnien pod wplywem wysokiej temperatury.
Duzo niebezpieczniejsza jest instalacja wodorowa, ale tam butla to juz takie cudo, ze nie ma praktycznie szans na uszkodzenie tego czegos.
Dzięki za odpowiedź, bo zawsze mnie to nurtowało. Tylko mam jeszcze jedno ale, bo butla butlą. Lecz z tej butli przecież chyba wychodzi jakiś wąż czy rura i co w przypadku gdy ona się urwie? Gaz nie zacznie się z niej ulatniać?
wlasnie jak to jest
siostra miala keidys pozar w domu, zapalilo sie od pioruna czy cos
obudzili sie w srodku nocy, pobudzili dzieci i uciekli, ale nie zdazyli wyprowadzic auta z garazu (ktory spalil sie doszczetnie)
aujto mialo bak z benzyna i zbiornik na gaz
i nic nie wybuchlo...
straz pozarna byla w kilkanascie minuit, ale jednak 30% domu sie spalilo, w tym caly garaz z autem, wiec nie moga wybuchac tak latwo...
aby zbiornik wybuchl podczas pozaru to samo wyrwanie rurki nie wystarczy. Musialbys wyrwac reduktor ze zbiornika co w nowych butlach samochodowych nie jest takie latwe. Dopiero po wyrwaniu reduktora butla wybuchnie.
Pozar auta to za malo aby dobrej jakosci zbiornik wysadzic w powietrze.
Ktoś kiedyś powiedział, że wybuchające samochody to naprawdę wielka rzadkość w przeciwieństwie do akcji rodem z amerykańskich filmów.
Dzięki Drackula za wyjaśnienie sprawy. Jeżeli kiedyś będę miał okazję jechać zagazowanym, to będę unikał czołgów.
@WolfDale
Tylko nie bądź jak ta tutaj
https://www.wykop.pl/link/2578755/nie-zauwazyla-kolumny-czolgow/
To się nazywa karma, brytyjskie czołgi rozjechały Niemce samochód.
apropo gazu, glosno bylo w swieta :d http://www.policja.pl/pol/aktualnosci/152806,Zatankowal-gaz-mimo-ze-wczesniej-wymontowal-butle-bmw-wybuchlo.html
Auto dla kobiety lub pedzia.
Całkiem serio, żaden trolling.
Swego czasu pracowałem kilka lat w myjni samochodowej w Wwa i nie spotkałem się z klientem płci męskiej użytkującym Audi TT. Sam też bym nie chciał tym jeździć. To samo tyczy się Mini Cooper'a.
Akurat ja MINI John Cooper Works, chętnie bym pojeździł. Moc 231 KM. przy wadze 1290 kg, prowadzenie jak gokartem. ehhh :)
Co do Audi TT, to bardziej pasuje kobieta za kółkiem.
Co do ogłoszenia, zawsze mi się to podoba "IGŁA@@", normalnie nic tylko się skusić ;)
Samych napiwkow miałem wiecej niz ty wypłaty.
Oho, kolejny robol fizyczny, który wrócił z ogórków i udowadnia swoją wyższość.
Fiat 500, Opel Adam, Mini Cooper, Audi TT to samochody dla dziewcząt.
Fryzjer i szampon też.
Powiedz tym wszystkim kobietom w SUVach że złym autem jeżdżą bo powinny małymi jak audi TT jeździć.
not2pun - kobieta w suvie na parkingu (zwłaszcza pod marketem), to coś porównywalnego min z najazdem mongołów - w teorii da radę przeżyć ale lepiej unikać
"Ja dlatego pod marketami staje jak najdalej drzwi wejściowych."
Mam tak samo, najlepsze że zona już nie marudzi i nie pyta dlaczego tak robię. Mam AC, ale i tak parkuje daleko od drzwi. Co nie którzy najchętniej wjechali by do samego sklepu....
ooo, to moze wy ten typ jestescie co to na 2 boxach parkuja z obawy aby im ktos dzwi nie obil?
Czasami jak widzę, jak są namalowane linie na marketowych parkingach, to SUVem inaczej nie staniesz. Teraz ponoć jakoś przepisy się zmieniły powiększając obowiązkowy rozmiar minimalny miejsca parkingowego. Znam takie centrum handlowe, gdzie auto inne niż klasy B w liniach się nie zmieści.
"ooo, to moze wy ten typ jestescie co to na 2 boxach parkuja z obawy aby im ktos dzwi nie obil?"
Akurat nie! Parkuje zawsze równo, i nie wstydzę się poprawiać jak źle zaparkuje. Też mnie irytują cwaniaki co pod skosem parkują. Parkuje dalej, żeby ktoś nie obijał mi auta swoimi burackimi nawykami otwierania drzwi jak w stodole!!! Mam kamerę, ale nie wszystko ona wyłapie. Nie brakuje buraków, co nie potrafią normalnie wycofać lub otworzyć drzwi. A Ci co parkują na dwóch miejscach, zazwyczaj parkują blisko drzwi wejściowych.
Właściciel wątku może i mało jeździł ale zakładając że pierwszym właścicielem był Niemiec, trzeba liczyć że, przez pierwsze 4-5 lat trzepał konkretne przebiegi,(200tys km przez 5 lat minimum) a pod koniec lat 90-tych, silnik 1.8T to był hicior, salony pękały w szwach w Niemczech po auta z tymi silnikami, więc realny przebieg tego auta to prawdopodobnie ponad 400 tys km i jest to normalny przebieg, i jeżeli auto zadbane to nie skreśla go to wcale.A co do ceny to perełki typu Audi S38L, Lub TT z takimi przebiegami(zdarza się choć to jak powiedziałem perełki) chodzą po 25-30k.I teraz autor napisał że przy 180tys km przebiegu wymieniał sprzęgło. przy takim przebiegu sprzęgło nie ma prawa się posypać, no chyba że ktoś jeżdził jak pojeb, i na każdych światłach palił gume.
TT z korkiem wstydu. Padłem.
Właściciel wątku, to niezły bajarz i herbatnik, powinen do polityki uderzyć z tym ściemnianiem.
Przejrzałem Jego wcześniejsze wpisy i trafiłem na ogłoszenie pewnego truchła stareńkiego BMW, napierw przeczytałem opis i tam chłopak malował, jaki to wózek zadbany, jak to bardzo przyciąga na ulicy wzrok-hłe hłe....
Wchodzę potem na fotki, a tam taki zmęczony truposz, który tylko na złomowisko się nadaje, a nie do sprzedawania.
Normalnie niezły ancymon.
Niektórzy, przesadzają, ale powiem tak jeżeli te auto jest w dobrym stanie technicznym, zawieszenie, silnik, osprzęt silnika,filtry oleje na czas wymieniane, to na pewno jest to auto do jazdy, ale w życiu nie uwierzę w ten magiczny przebieg, zbyt starym kierowcą jestem i zbyt dużo kilometrów narobiłem, aby w takie cuda wierzyć, takie Audiki z tym kilometrażem można było spotkać jeszcze, ale 10 lat temu, ostatnio znaleźliśmy-oglądaliśmy z bratem S38L(prawdziwy biały kruk) z 2001r z przebiegiem 140tys km, i faktycznie auto poezja całe było w oryginalne, ale cena 36 tys pl!! i ten samochód wyglądal tak jak by wyjechał niedawno z salonu, a tu gościu pisze że 180 tys km i już sprzęgło i zawieszenie rozwalił, i zagazowane tak więc bądźmy poważni.
Mam dwa 10-cio latki w garażu. Obydwa z przebiegiem 100 kkm, krótkie przejazdy do pracy, szkoły, sklepu, co jakiś czas dłuższy przelot rekreacyjny.
Ale z drugiej strony, ostatnio zostawiałem w salonie na podmiankę 5-cio latka z 300 kkm, z tym że ten robił sporo tras służbowych.
WolfDale - już w 3 miesiące szukam "nowego" samochodu. Szukam konkretnego modelu, z konkretnym wyposażeniem i ech, jest mega cięzko. Oglądałem kilka egzemplarzy no i cóż mogę powiedzieć.
Jak widzę ogłoszenie, w którym odnośnie 10letniego samochodu są teksty w stylu:
IGŁA!! BEZWYPADKOWY!! PO KOBIECIE!! STAN IDEALNY!! NIE WYMAGA ABSOLUTNIE ŻADNEGO WKŁADU FINANSOWEGO!!!! ANI RYSY!!!
to ja już wiem, że nawet nie ma po co tracić czasu, żeby tam dzwonić a co dopiero fatygować się oglądnąć.
A już szczytem było jak w tegotypu ogłoszeniu odcień maski różnił się od odciena błotnika i nadkola. Ale NIGDY NAWET NIE ZARYSOWANY POD SUPERMARKETEM!!! Jeździłbym jeszce, ale 7 dziecko w drodze i sie wózek nie mieści
IGŁA!! BEZWYPADKOWY!! PO KOBIECIE!! STAN IDEALNY!! NIE WYMAGA ABSOLUTNIE ŻADNEGO WKŁADU FINANSOWEGO!!!! ANI RYSY!!!
Dlaczego tak sądzisz? To już nie można dbać o samochód? :)
Niemożliwe, bo aby mieć tak zadbany samochód to całe życie go w garażu trzeba by było trzymać. Jeżeli normalnie posługujesz się samochodem i korzystasz z parkingów to jest to niemożliwe żeby nikt nigdy go nie obił. Mój ojciec już tyle poprawek robił w swoim samochodzie, bo mu wgnietli, porysowali czy odprysnęli. Tyle że on tego nie kryje, jak sprzedawał poprzedni samochód to pokazał nawet punkty, gdzie był robiony samochód po obiciach czy rysach. Tyle że profesjonalista to robił i nie widać, ale nigdy przenigdy nie będę wierzył że samochód nie był obity czy porysowany mając tyle lat.
I to na dodatek jak piszą że kobieta jeździła... Myślę że nawet kobiety się tutaj nie obrażą i przyznają, że często mają problemy z parkowaniem, nie każda ale jednak mają. Przynajmniej moje koleżanki się do tego potrafią przyznać. Wnioskuję to też po moich sąsiadach, jak mąż jeździł samochodem wyglądał wiele lat jak nowy. Gdy jego żona zaczęła jeździć to zderzaki na rogach obite, obtarte czy nawet połamane. Oczywiście są też mężczyźni, którzy za nic parkować nie potrafią, ale jednak w większości przypadków to kobiety z tym się borykają.
Gdybym miał wybór kupienia wypucowanego samochodu 20 letniego od gościa, który mi bajeruje jak ten tutaj od Audi TT. Oraz drugiego, który by mi powiedział że tu był mały dzwon, tutaj błotnik zjedzony był od rdzy i wymienił pół silnika. To bym jednak kupił od tego drugiego, bo przynajmniej nie kłamie i byłbym świadomy co kupuję.
Bajki o samochodach, które mają 20 lat i mają stan salonowy. Można skwitować tylko wybuchem śmiechu...
@WolfDale
Oczywiście zgadzam się z Tobą, ale też nie możemy z góry osądzać, bo nie znamy danej sytuacji.
Mogło być, że np. kobieta jeździła tylko z domu do pracy i pracy do domu, każda błachostka była od ręki naprawiana i jest utrzymana w idealnym stanie. Dodatkowo jakieś ryski czy coś były pomalowane, czy wypolerowane do sprzedaży.
Kolega mechanik sprzedawał Ibize swoją, zrobił polerkę, wymienił bok od nadkola, wyprał tapicerke, wymienił rozrząd, dwumasę, cała reszta była zrobiona. Sprzedał za 11 tysięcy tak, aby przyszły nabywca nie przejmował się niczym. Można? Można.
"Wnętrze super" - zdjęć brak. Wstyd nie pozwala ich opublikować?
Dodatkowo - trzeba na głowę upaść, aby dać 16300zł za 19 letnie auto.
Podaj Panie VIN - zobaczymy co powie nam o Twoim "stanie IDEALNYM" i idealnym przebiegu 180tyś.
Obecnie to wygląda na IDEALNY scam.
kurcze to ja jak jezdze ponizej 10k km rocznie, to 12 letnie auto bedzie mialo 120tys to nikt nie uwierzy pewnie... :)
ja to z 8 tyś rocznie robię
jak sprzedawałem 10 letnie auto to nawet 100 tyś nie miał
znajomy go kupił bo wiedział że przebieg prawdziwy
No to który z GOL-owiczów skusi się na taką igłę? Toż to grzech odpuścić taką okazję. Salonowy wóz za jedyne za 16 300 zł! Nigdzie takiej ceny nie dostaniecie, komu komu bo idę do domu!