Recenzja serialu Lost in Space – netfliksowe kino szalonej przygody
No jak klikasz nie czytając w co klikasz to pretensje miej do siebie :)
No jak klikasz nie czytając w co klikasz to pretensje miej do siebie :)
Ooo proszę, płace za netflix i nawet o tym nie słyszałem, a czytając recenzje widzę że moje klimaty. Dzięki :)
a czy to jest serial tez dla malych dzieci typu 7-8 lat czy jednak dla nastolatkow?
Pojawia się przemoc i śmierć, choć w umiarkowanie łagodnym wydaniu - krwi czy flaków brak. Pod tym względem to poziom Gwiezdnych wojen, animowanego Batmana czy choćby Jumanji. Jeśli dziecko nie jest trzymane w bańce i ma normalny kontakt z telewizją, to myślę że spokojnie może oglądać też Lost in Space :)
Nie wierzę że serial dostał od was tyle plusów, może i fajnie wygląda i w ogóle ale kiczowatość tak biję po oczach że czasami nie da się tego oglądać.Pomysł i temat na film jak najbardziej trafiony ale co do wykonania to tragedia po całości.Jak dla mnie serial ma 3/10 ale to tylko moja opinia każdy ma inny gust.
Serial jest niesamowicie naiwny. Wynika to zapewne z faktu że ani scenarzysta ani reżyser nie mają pojęcia o tym jak powinnien wyglądać współczesny film Sci-Fi. Nie czując klimatu, w swojej produkcji ograniczyli się wyłącznie do nakręcenia ponownie pierwowzoru z lat 60tych (filmu familijnego) zapominając że od tego czasu zmieniły się zarówno filmy jak i widzowie.
Dostajemy więc popołudniowy serial przygodowy, dla całej rodziny (takiej rodziny z lat 60tych), którego seans na kineskopowym telewizorze przerywał ładnie uczesanymi chłopcom i dziewczynkom zabawę w hula hop, by zwabić ich w kosmicznych strojach i z figurkami robotów w ręce na kolejny odcinek czarno białej magii.
Lub jak kto woli, jak kosmicznym nawozem, przenieść „Stalowego Giganta” do kosmicznego „Domku na Prerii”.
Jeżeli chodzi o logikę scenariusza i przesłanek jakimi kierują się bohaterowie, logikę otoczenia, praw rządzących światem oraz spójność i sensowność opowieści, serial jest tak bezsensowny że aż zęby bolą. Nawet jeżeli uznamy że jest to film fantastyczny w którym więcej jest możliwe niż w realnym świecie. Ta opowieść po prostu nie jest w stanie się obronić.
Czarny charakter jest naprawdę irytujący. Nie jest ani straszny, ani groźny, ani specjalnie sprytny, ani nawet sexy. Nie jest również mistrzem martial arts, super mózgiem czy zmienno kształtnym gdyż do całkowitej kontroli nad wszystkimi postaciami w serialu wystarczy mu tylko jedna zdolność, gdy tylko pojawia się na ekranie wszyscy łącznie ze scenarzystą i reżyserem przestają myśleć.
Gra aktorów jest conajwyżej średnia, zapewne dlatego że są to średni aktorzy.
Na plus można zaliczyć scenografię, kostiumy, krajobrazy i efekty specjalne, są niezłe jak na klasę całego filmu.
Wygląd Robota jest wiarygodny - szukam plusów na siłę.
Możecie puścić ten film swoim 12 letnim córkom, z pewnością im się spodoba i spełni swoją edukacyjną rolę, pokazując silne, wykształcone, zdecydowane i silne kobiety w różnym wieku.
Taylor Rusell grająca postać najstarszego dziecka Robinsonów, Judy - wyraźnie wyróżnia się na plus. Sceny z jej udziałem wyróżniają się dynamiką i są jakby z innego filmu. Myślę że czeka ją wspaniała kariera.
Plusy za dwa powyższe posty. Brakuje obecnie w recenzjach dojrzałego spojrzenia - nie umniejszając tu Czarnemu Wilkowi.
Targetem filmu to widzowie kanałów dla nastolatków (i to tych bardzo jeszcze niedojrzałych) vide Disney Channel. To taki Power Rangers z większym budżetem.
A szkoda bo nawet z takich filmów można stworzyć prawdziwe perełki. Przykładem pierwszym z brzegu to chociażby Shrek.
I tym oto sposobem - a raczej Twoim wywodem - serial spada na koniec sznurka filmów do "obejrzenia kiedyś tam ja se o nim przypomnę". Dzięki za oszczędzony czas.
W rzeczy samej. Naiwna słabizna, może dla dzieci 10-12. Tzn. wymiękłem ostatecznie parę minut po tym, gdy "woda zamarzła", więc dalej może jest spójnie, logicznie, dojrzale i super, ale przypuszczam, że wątpię.
Nie, dalej nie jest ani spójne ani logiczne, ani trochę.
spoiler start
Jeżeli cię interesuje jak wysłali na orbitę kilka statków bez paliwa to zrobili to paliwo z kilkudziesięciu wiaderek kupy w ciągu jednego popołudnia.
A jak wszystkie statki straciły paliwo? Ano w każdym baku statku po wylądowaniu zrobiła się dziura i przez tą dziurę weszło do baku po kilkadziesiąt wielkich węgorzy i te węgorze wypiły to paliwo. Czy brzmi to wystarczająco debilnie. Jeżeli nie to był jeden statek dziurawy jak sito którego węgorze nie zauważyły.
Albo jednym z bohaterów jest super robot, on jest naprawdę super, jest w zasadzie niezniszczalny. I ten ultra zaawansowany robot, a właściwie jego połowa została uwięziona na drzewie. Aby się uwolnić trzeba było odciąć gałąź, No i ten robot robot mający cztery kończyny potrafiące przesunąć 10 tonowy kamień, każda z miotaczem i blasterem i bóg wie czym nie potrafił tej gałęzi przeciąć i przyszedł 10 latek i taką małą dziecięcą piłą przecina tą gałąź w 5 minut.
Albo to że ekipa geniuszy zaopatrzona w replikatory przedmiotów, walczy ze zwierzętami za pomocą dzid, zamiast stworzyć sobie pistolety. A jedyny stworzony w taki sposób pistolet ma czarny charakter.
Najgroźniejsze drapieżniki na planecie są niewidome - tu się kłania znajomość ewolucji, bo już przed dinozaurami wiadomo było że to wzrok daje przewagę drapieżnikom.
Super zaawansowany robot, który wszystko potrafi i wszystko rozumie, potrafi powiedzieć tylko trzy słowa.
I wiele wiele innyc, cały film jest bez sensu.
spoiler stop
Serial jest dla dzieci. Jakbym miał dziesięć lat, to może bym przyjął go z otwartymi ramionami. Ale tak, to straszna bzdura i w dodatku bez klimatu.
Przestałem oglądać po drugim odcinku.
zgadzam się z przedmówcą, jakbym miał 7-8 lat to dałoby się obejrzeć, niestety dla starszych jest bardzo naiwny !
Jak zajdzie slonce, to woda zamarznie i nara! Mamy jakies 5-6godzin... ... Woda zamarza w tej samej scenie... Zenua atraszna.
Lepsza zenada:
spoiler start
Od statku matki odlacza sie 'x' pojazdow. Serio, no kurwa serio, nie ma zadnej komunikacji miedzy nimi i nie wiedza co sie dzieje z pozostalymi i, ze statek matka sie jest w kawalkach? Juz nawet same glupie kamery by wystarczyly
spoiler stop
Serial dla debili i tyle. Po drugim odcinku mam dosc
Obejrzałem / w sumie kino czysto familijne z bardzo irytującymi postaciami - ciekawe wątki / kilka / potraktowane obuchem. Na więcej niż 4/10 liczyć nie możecie nawet z dużą dozą wyrozumiałości.
Dziwi mnie ta pozytywna recenzja. Ten serial jest tak durny, że ledwo da się przebrnąć przez pierwszy odcinek. Jeśli jesteś dzieckiem w wieku do 13 lat lub Amerykaninem to ten serial jest dla Ciebie.
Czyli dla dzieci. A już się napalałem na kino przygodowe w kosmosie. Czemu tego jest tak mało?
No nic. Może w końcu zbajdę czas, żeby obejrzeć drugi sezon Expanse.
To jest serial dla dzieci. To tzw. kino familijne, coś jak skasowany po pierwszym sezonie serial Terra Nova sprzed kilku lat. Dorośli ludzie raczej będą zgrzytać zębami.
Nie będę bronić tej produkcji, bo widziałem już rzeczy familijne dużo lepsze, inteligentniejsze, bardziej przemyślane. Kanon w tym "familijnym" podgatunku sf tworzył film "E.T." z 1982 roku. Udało się wtedy zrobić coś, czym i dorośli byli zachwyceni. O nowej wersji serialu Lost in Space tego się powiedzieć nie da.
Serial skierowqany dla dzieci a wy sie doszukujecie w nim logiki i fizyki :)
W sumie o serialu sie dowiedzialem nie ze swojego profilu netflixa, tylko z profilu dzieciakow, jako rekomendowana pozycja :)
Poki co ogarnalem 2 odcinki i film swoj cel spelnia, niestety dla mnie ciezki do ogladania, bo o ile moge takie elemnty jak woda czy robot przelknac, to juz obecnosci tej zeswirowanej baby niebardzo.
Jakoś przebrnąłem przez 5 odcinków przymykając oczy na wszystkie braki tego serialu, ale dłużej już postaci doktor Smith nie jestem w stanie strawić. Nie jest to raczej wina aktorki, bo tak beznadziejnej postaci nie da się pogrążyć bardziej ani w żaden sposób podnieść z dna w którym się znajduje. Każde jej pojawienie odbiera resztki jakiejkolwiek logiki akcji, poziom oglądalności gwałtownie pikuje w dół i coraz trudniej się podnosi. To jest nawet z 1000 razy gorsze od "Iron Fista".
Po pierwszym odcinku skapitulowałem. Nawiązując do tytułu, Lost in Space jako sezon power rangersów jest już lepszy :D
Niestety dopisuję się do opinii negatywnych. Trochę nie bardzo rozumiem, co recenzenta tak pozytywnie ujęło w tym serialu. Dla osób dorosłych nudny i naiwny, jako rodzinna guma do żucia 4/10 jedząc pop-corn albo coś dobrego, przy czym nie ma znaczenia na co się patrzy :( ... tylko po co, skoro są lepsze seriale...
Ludzie piszecie na forum portalu "gry-online" więc komentarze o dziecinności tego serialu to jest paradoks wyższego kalibru. Serial jest bajką dla młodzieży, ma do tego odpowiedni budżet i najzwyczajniej spełnia swoje zadanie. Koniec kropka tu o nic więcej nie chodzi Serio!