Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Pytanie do kogoś kto zna się na prawie pracy

06.04.2018 20:41
1
TBag
84
Konsul

Pytanie do kogoś kto zna się na prawie pracy

Powiedzmy, że jakaś hurtownia funkcjonuje sobie na rynku i magazynierzy pracują w niej po 8 godzin 5 dni w tygodniu, ale pewnego dnia popyt się zwiększa a pracodawca nie zatrudnia więcej pracowników tylko wymaga aby robione były nadgodziny. Nie mówi tego wprost, ale wielokrotnie da się to odczuć, że jeśli nie będzie się pracować dłużej to zostanie się zwolnionym.

No i teraz pytanie, może czy nie może kazać robić nadgodziny na umowie o pracę? Ja byłem przekonany, że obowiązuje średnio 160 godzin w miesiącu i nadgodziny są dobrowolne a wszelkie próby zmuszania pracownika to mobbing. Nagle kolega mi mówi, że pracodawca może kazać robić nadgodziny.

To jak to w końcu jest? Proszę o odpowiedzi osoby które się na tym znają i wiedzą na pewno.

post wyedytowany przez TBag 2018-04-06 20:58:50
06.04.2018 20:49
Drackula
2
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider
06.04.2018 20:50
Ace_2005
3
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Ace_2005
185
Bo tak!

Może. Tutaj masz to opisane dosyć prosto:

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-czy-pracodawca-moze-zmusic-do-nadgodzin

Podobnie masz w marketach. To są zawsze szczególne potrzeby pracodawcy, bo Twoje, jako pracownika się nie liczą. He, he... W razie odmowy pracodawca zawsze znajdzie sposób, aby pozbyć się pracownika, który się stawia. Tak, na to pozwala Kodeks Pracy, bo to w rzeczywistości jest kodeks niewolnika.

06.04.2018 20:51
DanuelX
3.1
DanuelX
82
Kopalny

cicho! bo przyjdzie mohenjodaro i napisze, że jesteś lewak i czyhasz na jego wolność!

06.04.2018 20:52
gerwant123
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
gerwant123
23
Pretorianin

160 godzin w tygodniu? To praca czy niemiecki obóz?

06.04.2018 20:59
😃
4.1
TBag
84
Konsul

Już poprawiłem ;) faktycznie pomyliłem się

07.04.2018 10:20
4.2
zanonimizowany146624
131
Legend

Ja tyle nigdy w miesiącu nie pracuję :P

06.04.2018 21:00
5
odpowiedz
1 odpowiedź
TBag
84
Konsul

Czyli te szczególne potrzeby pracodawcy to może być nagłe zwiększenie liczby zamówień towaru czy to nie podchodzi?

I jeszcze pytanie. Jeśli pracodawca mówi w piątek o godzinie 14, że w sobotę wszyscy mają przyjść do pracy to pracownik ma prawo odmówić i się nie stawić?

06.04.2018 21:25
Ace_2005
5.1
1
Ace_2005
185
Bo tak!

Podchodzi, podchodzi... W marketach jest to nagminne, ponieważ codziennie przychodzi towar na dzień następny i ktoś musi go rozłożyć. Natomiast w hurtowni sporadycznie może się tak zdarzyć. Jeśli natomiast pracodawca będzie tak robił bezustannie, to można spróbować się postawić. Jeśli jest normalny, to jakoś powinien to zrozumieć i ustawić czas pracy tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Jeśli to czubek, to zawsze znajdzie sobie powód i stworzy okoliczności do zwolnienia pracownika. W ten, czy w inny sposób.

Mam w rodzinie osobę, która aktualnie pracuje na magazynie. Na początku wszystko było cacy, a później już nie. Pracodawca przyjął jakieś ogromne zamówienie i nakazał przymusowe nadgodziny dla wszystkich. Nie powiedział wprost, że w przypadku odmowy zwolni, ale dało się to wywnioskować. Ale, że CAŁA załoga była solidarna i się postawiła, to pracodawcy rura zmiękła i teraz na nadgodziny przychodzą tylko ci, którym to pasuje. Bo jak wszyscy by odeszli, to kto mu będzie robił? Przecież jaśnie pan sam nie przyjdzie zapieprzać. Niestety, ale moje doświadczenie pokazuje, że niemal zawsze znajdzie się taki jeden pracownik, który się zesra i cały misterny plan idzie w...

06.04.2018 21:37
cswthomas93pl
6
odpowiedz
1 odpowiedź
cswthomas93pl
135
Legend

Pracodawca ma prawo zmusić pracownika do nadgodzin. Z tym, że nie powinny być one planowane i nie mogą być codziennością.
Są odpowiednie paragrafy na to. Pamiętajmy również o takiej instytucji jak PIP, którą można powiadomić jeśli pracodawca łamie przepisy.

post wyedytowany przez cswthomas93pl 2018-04-06 21:41:51
06.04.2018 23:10
MrocznyWędrowiec
6.1
MrocznyWędrowiec
88
aka Hegenox

Taak - ciekawe jak się mają do tego tzw opt-outy, które lekarze musieli podpisywać jeżeli chcieli być zatrudnieni w niektórych placówkach ;)

06.04.2018 21:47
7
odpowiedz
TBag
84
Konsul

Dziękuję za odpowiedzi. Faktycznie nie do końca dobre jest to nasze prawo w Polsce

post wyedytowany przez TBag 2018-04-06 21:48:42
06.04.2018 22:19
Arkajf
8
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Arkajf
53
Pretorianin

Moja rada - szukaj innej pracy. Obecnie mamy rynek pracownika i łatwo jest znaleźć lepszą robotę. Jeżeli masz takiego pracodawcę, który ma w pompce prawo pracy albo po prostu jest nie fair i to w takiej sytuacji na rynku ogólnie a już w szczególności na rynku pracy to doprawdy się do niego nie przywiązuj. Wyobraź sobie co będzie gdy przyjdzie kryzys - a z pewnością przyjdzie. Jak sobie "pościelesz" w czasach prosperity tak się wyśpisz też w kryzysie. Tylko w czasie prosperity należy zmieniać pracę. Pomyśl sobie co osiągniesz u faceta, który cię (i resztę załogi) tak traktuje. Widzisz się u niego za 5, 10, 15 czy 20 lat? Jeżeli tak to zostań. Jeżeli nie, to zwijaj się teraz.
Ps. Prawo jest ok tylko ludzie to k...
Pps. Rozumiem, że za nadgodziny płaci? Prowadzi też ich ewidencję? Gdyby tego nie robił to radzę sobie prowadzić dziennik co się i ile danego dnia robiło tak by po przy pożegnaniu pracodawcy wnieść o niewypłacone nadgodziny a jeżeli tego nie zrobi to wnieść sprawę do sądu pracy.
Ppps. Jeżeli to nie wielka tajemnica to ile teraz się płaci w takim magazynie miesięcznie brutto (bez nadgodzin)?

07.04.2018 08:49
8.1
TBag
84
Konsul

Pracodawca oczywiście płaci za nadgodziny 150% stawki, która obecnie na magazynie wynosi jakieś 15-16zł brutto za godzinę pracy.

06.04.2018 22:47
9
odpowiedz
12dura
48
Senator

Ostatnio część produkcji na której pracuję spotkała się z sytuacją gdzie dostali do podpisania kartkę z wezwaniem do pracy w sobotę ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy. Dostali te kartki bo niewiele osób chodziło w soboty i musieli ich jakoś zastraszyć. Tylko, że te szczególne potrzeby nie są zbyt szczególne bo odbywają się od dawna w podobnym okresie. Janusz nie wie jaką ma siłę roboczą i bierze zamówień na wyrost żeby wyssać z niewolników ostatnie soki płacąc za sobotę (i to nie jest żaden dowcip) bagatela 100 zł brutto co równa się około 73 zł netto.
Na szczęście większa część ludzi nie podpisała wniosków.
Poszperałem w necie i znalazłem to:

https://www.pckp.pl/na-czym-polegaja-szczegolne-potrzeby-pracodawcy-ktore-uzasadniaja-polecenie-pracy-nadliczbowej,4,5493

Nie wygląda to źle na papierze i myślę, że w moim przypadku gdzie soboty i nadgodziny są na porządku dziennym w sezonie ewentualną sprawę w sądzie możnaby wygrać

06.04.2018 23:09
DanuelX
10
odpowiedz
7 odpowiedzi
DanuelX
82
Kopalny

Napiszę to co już wielokrotnie pisałem: z doświadczenia wiem, że polski pracodawca to największa szuja i krętacz. Już wolę pracować u Niemca (o Duńczykach nie wspominając) oni wiedzą jak szanować pracownika.

07.04.2018 10:10
10.1
zanonimizowany1172107
28
Konsul

No bo w "krajach zachodu" już dawno państwo wymusiło na pracodawcach szacunek do pracownika, a u nas wolność! rób co chcesz. Stworzono u nas rynek biednych ludzi, gdzie statystyki gospodarcze są wspaniałe.
Ostatnio się zaskoczyłem, że w Czechach w Lidlu ludzie dostają w przeliczeniu to 4tyś. zł i że podobno to przeciętna pensja jest (bo statystki mówią, że minimalna niższa niż u nas...) a u nas 60% pracuje za 2tyś, ale wmawiają nam, że cud gospodarczy, że najlepiej z komunizmu wyszliśmy...

post wyedytowany przez zanonimizowany1172107 2018-04-07 10:15:07
07.04.2018 10:26
👍
10.2
zanonimizowany528
211
Legend

Załóż więc swój biznes i wdrażaj zdrowe praktyki biznesowe

07.04.2018 11:11
10.3
zanonimizowany1172107
28
Konsul

Takie rzeczy nie działają tak prosto. Jedna osoba sama nie ruszy całego rynku od tak. W Wielkiej Brytanii, czy Francji wymusił to w II poł. XIX wieku ruch socjalistyczny - masowe strajki spowodowane wyzyskiem pracowników wymusiły na wtedy bogatych właścicielach fabryk zasady pracy itd, w Niemczech czy we Włoszech zrobili to rządzący bojąc się tego co stało się w UK i Francji. My mieliśmy rozbiory, a potem PRL i w latach '90 świat już wyglądał inaczej, a do tego modny był neoliberalny system gospodarczy i u nas to wprowadzono - założenie, że rynek sam się ureguluje. Zacementowaliśmy sobie system jaki jest i tylko coś dużego jest w stanie to ruszyć, bo oddolna praca u postwaw doprowadzi do zmiany za jakieś 50 lat. Albo wybierzemy wreszcie parlament, który nie będzie związany z układem, który utworzył się w latach '90, albo masowe strajki wszystkich obywateli, a nie tylko pojedynczych grup interesów, tylko kto je za sponsoruje...

07.04.2018 11:14
10.4
zanonimizowany528
211
Legend

O czym Ty tu prawisz.
Dziki leseferyzm XIX wiecznej Anglii porównujesz do obecnej sytuacji pracownika w Polsce, którego czasem żeby zwolnić jest problem? :D I to uproszenie "tu to pane rozbiory były, a potem PRL" - w trakcie rozbiorów przecież istniały socjalistyczne ugrupowania. Natomiast PRL był jednym wielki socjalizmem i hodowlą biznesu dla pracowników, a nie pracowników dla biznesu.
Ja zawsze mówię - każdy wchodzący na rynek pracy powinien mieć przymus pracy 2 lata na własnej działalności w naszych realiach gospodarczych.

post wyedytowany przez zanonimizowany528 2018-04-07 11:16:02
07.04.2018 14:14
10.5
zanonimizowany12249
164
Legend

Niestety musze sie zgodzic DanuelXem, przerabialem w firmie z wlascicielem zagranicznym zmiane kierownictwa nizszego i pozniej wyzszego szczebla z niemcow na cebulakow. Z normalnej pracy dosc szybko zrobil sie kolchoz, wyscig szczurow, uprzywilejowani byli ci co weszli tak gleboko w dupe zwierzchnikom ze nawet stop juz nie bylo widac.

07.04.2018 15:17
10.6
zanonimizowany1172107
28
Konsul

No oczywiście że nie jest to sytuacja taka sama, ale są analogie, piszemy na forum a nie mamy 1,5h godziny na wykład co i jak. Co do zaborów i PRL chodziło mi o to, że w czasie jak kraje stabilne dziś ekonomicznie pracowały na swój kapitał nasz kraj był podzielony na 3 kraje, z 3 rożnymi modelami gospodarczymi, potem w 20-leciu tak na prawdę tylko doraźnie próbowano to wyrównać. A PRL był typową gospodarką kolonialną,a nie socjalistyczną, kilka rzeczy pchnęły nas wtedy w nowoczesność, ale cała gospodarka polegała tylko na zaspokojeniu Sowieckiego rynku i utrzymaniu Polskiego społeczeństwa w ryzach.
Ja nie mówię, że każdy przedsiębiorca to złodziej jak niektórzy, tylko mówię o wielkiej rozbieżności kapitału między wielkimi firmami, a małymi i pracownikami. Obecna polska gospodarka nastawiona jest na wyzysk obywateli, utrzymanie ich przy życiu i aby zwiększali tylko słupki gospodarcze kraju...
Każdy pracuje na siebie nikt nie myśli o wspólnocie, a chyba państwo polega na tym, że jesteśmy wspólnotą obywateli, która wyznaczyła sobie zarządców, aby sprawnie wszystko funkcjonowało i wszyscy czuli się bezpiecznie pod każdym względem.

post wyedytowany przez zanonimizowany1172107 2018-04-07 15:21:03
07.04.2018 23:51
10.7
zanonimizowany528
211
Legend

Tyle, że większość firm w Polsce to mikro i małe przedsiębiorstwa - jak sam zresztą piszesz - polski przedsiębiorca nie miał 100-200 lat na gromadzenie kapitału, przeważnie nie obraca też kapitałem, który pozwala jego pracownikom dawać wynagrodzenia równego wynagrodzeniom w euro, a nie w złotówce - w związku z tym, według niektórych Januszy umów o pracę przedsiębiorcy z własnej kieszeni powinni transferować więcej kasy do kieszeni pracowników, a to jest mitem, który można albo wywołać właśnie za pomocą socjalistycznych praw, faworyzujących pracownika nad pracodawcę, albo po prostu ciężką pracą na rzecz firmy i własnego portfela. Nie po to ktoś zakłada firmę, ryzykuje swój kapitał i przeważnie wkłada kilkukrotnie więcej wysiłku w nią niż pracownik, żeby ich zarobki różniły się o 20%.
Dlaczego dobro pracownika ma być istotniejsze od dobra przedsiębiorcy? W czasach, w których i tak pracownicy są obłożeni ogromną ochroną prawną?

post wyedytowany przez zanonimizowany528 2018-04-07 23:55:36
06.04.2018 23:18
Kyahn
11
1
odpowiedz
8 odpowiedzi
Kyahn
267
Rossonero

Z doświadczenia wiem, że polski pracownik to największa szuja i krętacz, już wolę zatrudniać Białorusinów i Ukraińców, oni wiedzą jak szanować pracodawcę!

spoiler start

Uwielbiam generalizowanie.

spoiler stop

BTW Nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby wszyscy poszkodowani pracownicy sami stali się pracodawcami i sami zaczęli opływać w luksusie, przecież to tak łatwo bogacić się kosztem innych.

07.04.2018 00:44
DanuelX
11.1
1
DanuelX
82
Kopalny

Ale ja tam doskonale wiem, że polski pracodawca uwielbia zatrudniać Ukraińców i Białorusinów i nie o "szujstwo i krętactwo" tu chodzi.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ci biedni uciskani pracodawcy zaczęli pracować u kolegów po fachu i żyli jak pączki w maśle.

post wyedytowany przez DanuelX 2018-04-07 00:45:53
07.04.2018 01:00
Kyahn
11.2
1
Kyahn
267
Rossonero

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ci biedni uciskani pracodawcy zaczęli pracować u kolegów po fachu i żyli jak pączki w maśle.

Mylisz pojęcia, nie po to ktoś decyduje się na bycie pracodawcą, żeby u kogoś pracować.

Ja w ogóle nie rozumiem tej całej wojny pracodawca-pracownik, jak się pracownikowi nie podoba to niech zmieni pracę, albo zostanie pracodawcą, a jak pracodawca jest taki zły to przecież w końcu rynek go zweryfikuje
i nie będzie miał kto dla niego robić.

post wyedytowany przez Kyahn 2018-04-07 01:02:27
07.04.2018 12:57
Ace_2005
11.3
Ace_2005
185
Bo tak!

Ja w ogóle nie rozumiem tej całej wojny pracodawca-pracownik, jak się pracownikowi nie podoba to niech zmieni pracę (...)

Niby nie rozumiesz "tej wojny", a jednocześnie sam sobie odpowiadasz na pytanie, skąd ta wojna. Właśnie przez taką pogardę dla pracownika, jaką tutaj prezentujesz. Zero szacunku dla ludzi, którzy codziennie zapieprzają dla pracodawcy. Typowa, głupia paplanina polegająca na mówieniu, że jak się nie podoba, to sam zostań pracodawcą. Jak się nie podoba, to się zwolnij, to zmień pracę, przeprowadź się, a najlepiej umrzyj i nie truj mi dupy.

Typowa pogarda, która nakazuje pracownikowi się dostosować i nie dyskutować, ale pracodawca sam z siebie nie chce się dostosowywać do publiczności, bo przecież pseudo pan i władca, płaci i wymaga. Do tego dodajmy wyzysk pracownika i mamy obraz tego, co powoduje wspomnianą wojnę.

Oczywiście nie wszyscy pracodawcy tacy są, ale ta część, która postępuje w taki sposób robi wszystkim pozostałym "reklamę"

07.04.2018 19:01
Kyahn
11.4
Kyahn
267
Rossonero

Oho zaczynają się personalne wycieczki. I co ja jeszcze robię tym pracownikom oprócz gardzenia nimi? Maczam ich w smole i wysyłam do piekła? Krew z nich wysysam?

07.04.2018 19:39
Ace_2005
11.5
Ace_2005
185
Bo tak!

To nie są personalne wycieczki. Takie ludzie mają zdanie o polskich pracodawcach, a to się nie bierze z powietrza.

07.04.2018 21:29
Kyahn
11.6
Kyahn
267
Rossonero

Przepraszam bardzo, napisałeś Właśnie przez taką pogardę dla pracownika, jaką tutaj prezentujesz., nie wiem jak mam to inaczej traktować jak personalną wycieczkę.
Do gardzenia pracownikami mi daleko, tak samo daleko mi do stwierdzenia że pracodawcy są źli, a pracownicy biedni i wyzyskiwani.
No co dzień mam do czynienia z klasą robotniczą i w nie spotkałem jeszcze pracownika, który nie twierdziłby, że zarabia za mało, a jego szef za dużo.

post wyedytowany przez Kyahn 2018-04-07 21:30:53
07.04.2018 23:54
😉
11.7
zanonimizowany528
211
Legend

Nie zapominajmy jeszcze o tym, że "szef to idiota, pracownik zdecydowanie lepiej pokierowałby firmą" - nagminnie to słyszę.
Naturą ludzką jest narzekanie. Najchętniej za miernej jakości pracę mieć płacone 2000, ale nie złotych, a euro ;)

08.04.2018 14:23
Ace_2005
11.8
Ace_2005
185
Bo tak!

To co mówisz i sposób w jaki mówisz (na forum piszesz) świadczy o tym, jaki masz stosunek do ludzi. Nawet jeśli sam nie zdajesz sobie z tego sprawy, bo do tej pory o tym nie pomyślałeś. Tyle w twoim temacie.

07.04.2018 03:15
twostupiddogs
12
odpowiedz
1 odpowiedź
twostupiddogs
245
Legend

Dobrze prawi cswthomas93pl pisząc, że

"Pracodawca ma prawo zmusić pracownika do nadgodzin. Z tym, że nie powinny być one planowane i nie mogą być codziennością.
Są odpowiednie paragrafy na to. Pamiętajmy również o takiej instytucji jak PIP, którą można powiadomić jeśli pracodawca łamie przepisy."

Natomiast jest z drugiej strony ograniczenie nadgodzin.

Art. 151. par 3 KP
§ 3. Liczba godzin nadliczbowych przepracowanych w związku z okolicznościami określonymi w § 1 pkt 2 nie może przekroczyć dla poszczególnego pracownika 150 godzin w roku kalendarzowym.

i par 4
§ 4. W układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy albo w umowie o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie jest obowiązany do ustalenia regulaminu pracy, jest dopuszczalne ustalenie innej liczby godzin nadliczbowych w roku kalendarzowym niż określona w § 3.

07.04.2018 05:47
cswthomas93pl
12.1
cswthomas93pl
135
Legend

Dokładnie tak. Dodam jeszcze, że tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym.

07.04.2018 11:25
los pollos hermanos
13
odpowiedz
los pollos hermanos
60
evil can die

Ja się prawie znam.

Forum: Pytanie do kogoś kto zna się na prawie pracy