Poziom piractwa nadal rośnie – raport za 2017 rok
Ja tak oglądam wtorkowe mecze Ligi Mistrzów.
Nie wyobrażam sobie podpisania umowy na 2 lata, płacąc 80zł miesięcznie by obejrzeć sobie 1 mecz na tydzień.
Ceny rosną. mikrotransakcji coraz więcej, rynek AAA nie jest godny zaufania; w strefie TV wszędzie abonamenty, a filmów i seriali cała masa na wielu platformach oddzielnie plus nie wszystkie z nich są wszędzie dostępne. Nic dziwnego, że piractwo rośnie.
Czyli bardzo dobra wiadomość oby było jeszcze większe, pomijając marną wiarygodność tej firmy, twórcy powinni się cieszyć, bo to znaczy, że popularność rośnie, a to oznacza większe zyski dla nich i firm.
Nie widzę by głodem przymierali, a co do gier to może square przymiera skoro do automaty jednego patcha nie potrafili zrobić...
Denuvo i tak "nie działa", żaden wydawca po jego wprowadzeniu nie udzielił informacji czy zyskali na tym dużo, ale wyniki sprzedaży gier bez i z denuvo nie potwierdzają rzekomych znacznych wzrostów sprzedaży jakie to powinniśmy ujrzeć na pc prawda? Bo przed denuvo to chętnie komentowali np. ubi, że piractwo to 90%, a jakoś sprzedaż im o tyle nie wzrosła...
Inna kwestia, przez ostatnie lata na pc wychodzi coraz więcej gier, których to jeszcze parę lat wcześniej nikt by nie posądził o wyjście na pc jako, że były stricte kojarzone z konsolami, a teraz proszę, widać musi się opłacać, tyle takich gier jak teraz nie wychodziło na pc od dawien dawna.
Zaraz i tak się zlecą najwięksi złodzieje na forum i będą prawić mądrości. Oto jest odpowiedź dlaczego jest Denuvo, jakby problemu nie było, nie było by jego, proste.
Denuvo jest po to aby sprzedać dzisiejsze słabe gry, osobiście myśl, że jakiś duży wydawca wydaje na premierę grę i trzeba czekać rok aby mieć pełny produkt ze wszystkimi dodatkami DLC i innymi pierdółkami już na wstępnie mnie zniechęca do kupna takiego tytułu.
Straszne.
Patrząc na to, że wartość rynków rośnie można powiedzieć, że CEO pewnie z tego powodu płaczą do poduszek co noc.
Wspieranie producentów którzy traktują własnego klienta jak śmiecia jest oznaką frajerstwa.
Kupujesz produkt, użerasz się godzinami z zabezpieczeniami antypirackimi, a na końcu okazuje się otrzymujesz wybrakowane badziewie, a pierwotna zawartość jest sprzedawana w formie DLC po 70$ od każdego elementu.
Dlatego ja dałem sobie spokój z tym gównem. Szkoda czasu i nerwów.
dla mnie piractwo jest uzyteczne dlatego ze wciaz mozna pobrac wiele starych ale bardzo dobrych gier ktorych juz nie ma w sklepach :)
Zaraz i tak się zlecą najwięksi złodzieje na forum i będą prawić mądrości. Oto jest odpowiedź dlaczego jest Denuvo, jakby problemu nie było, nie było by jego, proste.
Ja tak oglądam wtorkowe mecze Ligi Mistrzów.
Nie wyobrażam sobie podpisania umowy na 2 lata, płacąc 80zł miesięcznie by obejrzeć sobie 1 mecz na tydzień.
To samo można było powiedzieć o HBO GO i Grą o tron, gdzie trzeba było podpisać umowę aby obejrzeć jeden serial, teoretycznie oczywiście.
@Mister Daidos pewno użyłeś czasu przeszłego specjalnie, bo rzeczywiście tak było. Ale już to zlikiwdowano albo likwidują. W KOŃCU.. Chociaż hbo go to jeszcze Sopranos, Westworld, The Wire, True Detective, Broadwalk Empire, The Night Of.. więc jest co tam oglądać tak samo jak na Netflixie - korzystam z obu. Chociaż i tak oglądamy może 5 odcinków serialowych tygodniowo.. więc idzie jak krew z nosa; ) Mimo to, lepiej to niżli TV, za które płacisz abonament i jeszcze musisz reklamy oglądać.. To jak w kinach.
Gdyby filmy i seriale miały swojego steama to pewnie problem byłby mniejszy a tak ludzie po prostu nie chcą płacić wielu abonamentów naraz.
Żaden normalny producent nie pozwoli żeby jedna korporacja miała monopol na wszystkie filmy i seriale w swoim serwisie.
Konkurencja bardzo pozytywnie wpływa na rynek, bo HBO, Amazon, Hulu i Netflix inwestują w swoje własne produkcje z myślą przyciągnięcia hitami klientów konkurencji. Czym silniejsza jest konkurencja, tym silniejsza musi być odpowiedź konkurentów.
W ten sposób napędza się rynek. Każdy chce się czymś wyróżnić i zaoferować coś nowego i unikalnego, a na tym wyścigu platform, korzysta na tym klient.
Mi kilka platform nie przeszkadza, zwłaszcza że teraz HBO ma przejść na netflixowy model płatności. Jeśli nie chcesz płacić za kilka platform na raz, to płacisz jeden miesiąc za Netflixa, drugi miesiąc za HBO, trzeci za Showmaxa czy Amazon Prime - nie masz przecież obowiązku ciągłego opłacania abonamentu.
Inna sprawa, że większość platform pozwala na oglądanie na kilku ekranach jednocześnie. Składasz się z kimś znajomym, i macie dostęp do dwóch/trzech platform w cenie biletu do kina.
Dokładnie jak mówi Warrir: Netflix, płacę 52 zł, 4 ekrany/urządzenia, oglądam ja z dziewczyną, ogląda u siebie brat z narzeczoną, oglądają na Smarcie rodzicie moi i rodzice dziewczyny - jakbyśmy mieli się złożyć to miesięcznie 13 złotych... Serio?
I niech HBO zaoferuje takie same ceny i jazda za 26 można mieć najlepsze seriale + genialne filmy w ichniejszych ofertach!
Smutna wiadomość.
A więc niech wypuszczają więcej wersji demonstracyjnych to nie będziemy musieli sprawdzać produktu przed zakupem. Ostatnio produkcje w których była wersja demonstracyjna to na palcach jednej ręki można policzyć.
Co do filmów to niech jeszcze bardziej podnoszą ceny biletów w kinie, to na pewno mnie zachęcą.
Kino jest droższe od np. Netflixa. Kupujesz bilet na jeden seans, dojść do kina też trzeba, a w samym kinie nie wiadomo czy nie siądzie się koło wrzeszczących dzieci czy gościa co non stop świeci ci z telefonu. Kino powoli jest odpychane tak jak teatr. Oczywiście domowe nagłośnienie czy dość mały ekran w porównaniu do kina to wiadomo, ale mimo wszystko ludziom się już tak nie chce chodzić. Rozleniwiamy się powoli.
Kino powoli jest odpychane tak jak teatr.
To nie jest prawda, od 2013 roku frekwencja w polskich kinach ciągle wzrasta, więc jest zupełnie odwrotnie niż piszesz.
https://www.pisf.pl/rynek-filmowy/rynek-filmowy/widzowie
Nikt nie mówi, że kino nie jest droższe od Netflixa. Ja tylko piszę, że tłumaczenie piracenia drogimi "biletami" jest idiotyczne. 15-30zł raz na jakiś czas to nie jest żaden majątek przy obecnych zarobkach.
@robert357 - kino jest odpychane tak jak TEATR?! Człowieku, kiedy ty ostatnio w teatrze byłeś? Bo jakbyś był to byś się zdziwił. Nie pamiętam, żebym w kinie widział zajęte wszystkie miejscówy tak jak to jest w teatrze. Są spektakle, że szpilki się nie wciśnie, a na tych gdzie by się wcisnęło to i tak wszystkie miejsca zajęte.
Bo w teatrze nie walą bloków reklamowych na pół godziny przed spektaklem i jednak jest tam więcej kultury. Sam lubię teatr i od czasu do czasu przekraczam jego próg i wychodzę dużo bardziej zadowolony niż z kina do którego coraz rzadziej chodzę.
Mam iść do kina i zanim rozpocznie się film oglądać blok reklamowy przez prawie 30 minut, horrendalnie wysokie ceny jedzonka, 30 zł za film który trwa półtorej godziny to zdecydowanie za dużo, coraz częściej na siłę upychany dubbing i tak dalej można wymieniać dlaczego nie kino. Wersje Blu-Ray czy DVD są jeszcze droższe niż bilet do kina, więc się wcale nie dziwię, że piractwo kwitnie...
Ostatnio, gdy byłem w Cinema City pół litra wody za 10 zł. Oni chyba naprawdę nic nie zarabiają na tych filmach, bo ceny jedzenia i picia są ogromne. Bardziej się opłaca skoczyć do jakiegoś sklepu, bo zazwyczaj kina są w centrach handlowych i tam kupić prowiant.
dj_sasek
Mam iść do kina i zanim rozpocznie się film oglądać blok reklamowy przez prawie 30 minut, horrendalnie wysokie ceny jedzonka, 30 zł za film który trwa półtorej godziny to zdecydowanie za dużo, coraz częściej na siłę upychany dubbing i tak dalej można wymieniać dlaczego nie kino.
No tak:
- Bo nie ma kin studyjnych bez bloków reklamowych?
- Bo tak trudno zapamiętać, żeby w Cinema C itp. można przyjść po prostu 20min później i ominąć reklamy?
- bo nachosy i cola sprzedawane są obowiązkowo i musisz je kupić?
- bo przy wejściu obszukują każdego i wcale ne można wejść po prostu z własnym jedzeniem?
- bo wcale nie ma dni gdy bilety są po 10-15zł (jakiegoś głupiego kasjera pewnie trafiłem, że sprzedał mi za 15 na premierę Ostatnich Jedi)?
Itd. itd.
Żenada.
- Bo nie ma kin studyjnych bez bloków reklamowych?
Niestety w mojej okolicy nie ma.
- Bo tak trudno zapamiętać, żeby w Cinema C itp. można przyjść po prostu 20min później i ominąć reklamy?
Niestety po rezerwacji miejsc trzeba być przed seansem 20-30 minut żeby odebrać bilet, inaczej miejsce przepada. Nie w każdym kinie jest płatność z góry (tak wiem dziwne praktyki mają)
- bo nachosy i cola sprzedawane są obowiązkowo i musisz je kupić?
Jak coś oglądam to lubię sobie coś zjeść, czasem piwko wypić.
- bo przy wejściu obszukują każdego i wcale ne można wejść po prostu z własnym jedzeniem?
Skoro mają jakiś regulamin, że własnego żarcia wnosić nie można to dlaczego mam robić na przekór?
- bo wcale nie ma dni gdy bilety są po 10-15zł (jakiegoś głupiego kasjera pewnie trafiłem, że sprzedał mi za 15 na premierę Ostatnich Jedi)?
Są i owszem ale w dni kiedy pracuję, soboty i niedziele kiedy mam wolne bilety są najdroższe.
Zdaję sobie sprawę, że są to rzeczy do pokonania, ale mimo wszystko nie działa to tak aby było dogodne dla potencjalnego klienta. Skoro robią mi schody to dlaczego mam za te niedogodności płacić? Dlaczego nie zrobią tańszych sobót, albo nie zmienią cennika choćby głupiego popcornu? Ja nie muszę chodzić do kina, skoro nie zachęcają mnie niczym dlaczego mam tam iść na siłę? Skoro są łatwiejsze sposoby... Już pomijam aspekty odbioru filmu pod względem obrazu i dźwięku, bo w wielu kinach byłem i ciągle coś jest nie tak.
- bo przy wejściu obszukują każdego i wcale ne można wejść po prostu z własnym jedzeniem?
Skoro mają jakiś regulamin, że własnego żarcia wnosić nie można to dlaczego mam robić na przekór?
Prawie się sokiem udławiłem ze śmiechu :D "Ściągnę sobie film z neta(okradając producenta), żeby nie łamać regulaminu w kinie wniesioną paczką czipsów" :D
Tytan intelektu!
Chłopie, przeczytaj na trzeźwo i spokojnie te wszystkie swoje wymówki. "Bilety są tańsze, ale nie w ten dzień kiedy akurat mi by się podobało", "Nie przyjdę 20 minut później, bo mi rezerwację może odwołają", "jak coś oglądam to lubię sobie wypić piwko" itd. itd.
Żadna nie trzyma się kupy. Jedyne co je spaja, to brak szacunku do twórców i chęć usprawiedliwienia zwyczajnego żerowania na czyjejś pracy.
Zaraz i tak się zlecą najwięksi złodzieje na forum i będą prawić mądrości. Oto jest odpowiedź dlaczego jest Denuvo, jakby problemu nie było, nie było by jego, proste.
Denuvo jest po to aby sprzedać dzisiejsze słabe gry, osobiście myśl, że jakiś duży wydawca wydaje na premierę grę i trzeba czekać rok aby mieć pełny produkt ze wszystkimi dodatkami DLC i innymi pierdółkami już na wstępnie mnie zniechęca do kupna takiego tytułu.
Ja już to pisałem bo robiłem analizę i najwięcej złodziei wyszło mi z Niemiec, Francji, Hiszpanii itd gdzie gry średnio kosztują 60 euro przy zarobkach przyjmując 2k euro.
@Luczek18 denuvo nie ma na nic wpływu bo jak ktoś ma ściagnąć pirata to i tak to zrobi.
Ostatnio sprawdzałem hiszpańskiego torrenta i u kilku znanych osób AC Origins został pobrany po prawie 100 tyś razy. Więc ciężko mi się z tym zgodzić że te osoby biegną w pierwszy miesiąc zakupić swój egzemplarz.
"Ja już to pisałem bo robiłem analizę i najwięcej złodziei wyszło mi z Niemiec, Francji, Hiszpanii itd gdzie gry średnio kosztują 60 euro przy zarobkach przyjmując 2k euro. (...)"
Trudno w to uwierzyc. Mieszkam w Niemczech już bardzo długo i akurat jesli chodzi o problem piractwa w tym kraju, to jest on znikomy. Tutaj ludzi po prostu stać na to, aby kupować legalnie, bez względu na media... Filmy opłacane są w abonamentach lub kupowane na BDVD. Muzyka streamowana jest ze Spotify, Napster lub nawet Deluxe Music. Tradycyjne wydania rowniez maja sie dobrze. Branża gamingowa też nie ma co narzekać, gdyż gry w cenie 60€, to nie jest duży wydatek. Oczywistym jest, że piraci także się znajdą, ale to w dużej mierze obcokrajowcy, ludzie na Harz IV lub bezrobotni na życzenie.
Nie wiem jak powstała ta twoja "analiza", ale jak wrzucasz w niej do jednego worka Niemcy i Hiszpanię, to możesz sobie ją od razu o kant dupy potłuc ;)
Nie byłem w tych krajach i nie przeprowadzałem ankiety na ulicy tylko wiedzę zaczerpnąłem z ich torrentów w celu analizy. Dlatego Hiszpanie dałem na 3-cim miejscu zaraz po Francji i Niemcach. Nie muszę pisać do administratora strony ile kto pobrał daną grę, taka informacja znajduje się przy osobie która udostępnia pliki. Z miłą chęcią wysłałbym linki ale nie chce zostać zbanowany albo posądzony o propagowanie piractwa.
@Fizzly Pizzly a co ma do tego że mieszkasz w Niemczech i skąd masz taką wiedzę że piractwo tam jest znikome? może największą społecznością piratów są osoby chodzące do szkoły. W Polsce obracam się w kręgu osób 30-40 lat i też nikt nie piraci.
Nie chodzi mi o ilość pobrań czy skalę piractwa, ale o sytuację ekonomiczną w tych krajach. Może z perspektywy jakiegoś miasteczka w Polsce reszta Unii to jedno i to samo, ale w rzeczywistości Niemcy i Hiszpania to dwa zupełnie różne poziomy życia. Więc stawianie ich po tej samej stronie i porównywanie do Polski to kiepski pomysł.
Fizzly Pizzly uwierz mi, że gdyby zarobki w Polsce były równane do zarobków na zachodzie to każdego byłoby stać na gry. Przeciętny Niemiec zarabia około 2000 euro więc wydatki na gry, kino, czy cokolwiek innego nie stanowią żadnego balastu dla portfela. Ale nie w Polsce najniższa wynosi około 1500 złotych, co jest pensją nie przyrównaną do pensji na zachodzie, a gra kosztuje 250 zł, kino 40 zł... itd... Te ceny jak i wiele innych są niemal takie jak na zachodzie w euro. A teraz przedstawmy sprawę inaczej. Pensja również jest zrównana z tą na zachodzie. Polak ma najniższą krajową (najniższa w Niemczech to chyba nieco ponad 1400 euro netto), która wynosi 5922 złote netto (1400 x 4.23-kurs euro). Kogo nie byłoby stać na takie rzeczy jak kino, gry, abonamenty telewizyjne i wiele innych rzeczy, których nie chce mi się tutaj już wymieniać. Dlatego nie porównuj Niemiec do Polski. :)
Ale ten mityczny "zachód" to już wszędzie żyje tak samo jak w Niemczech?
To samo co napisałem wyżej - Polski do Niemiec porównywać nie można, ale Hiszpania i Niemcy to już to samo? "No bo przeca to je zachód panie". Tam to ludziom się uszami wylewa...
Z takimi wyliczeniami nikt nie wygra:
Tu "przeciętny niemiec", tam "minimalny polak", tu sobie wstawimy 2000 euro, tam 1500zł, wpiszemy po 240zł za grę, 40zł za bilet do kina, całą Unię wyrównamy do poziomu Niemców i wszystko nam się będzie zgadzało.
Czarno na białym wychodzi, że Polaka na grę nie stać i musi biedak niczym Robin Hood po pirackich lasach buszować żeby dzieci grami nakarmić. No co zrobić, grać przecież trzeba.
Przypominam, że Hiszpania za Franco była dosyć zamknięta i przeżywała kryzys gospodarczy i choć jest tam o niebo lepiej niż w Polsce to Niemcy wciąż stoją o stopień wyżej.
Państwa typu Hiszpania i Portugalia to średnia półka jeżeli nie niska jeśli chodzi o dużo bardziej rozwinięte od Polski kraje zachodnie.
Tu nawet nie chodzi o Franko i przeszłość, ale o to jak zmieniła się sytuacja gospodarcza po ostatnim wielkim kryzysie.
Nie tylko Hiszpania, ale Portugalia, Włochy, Grecja, właściwie całe południe Europy. I znam to nie tylko z unijnych raportów, bo na studiach mieszkałem w Hiszpanii, a moja dziewczyna jest Włoszką, która mieszka i pracuje w Krakowie(tak tak, w tej "biednej" Polsce). A idąc dalej mamy kraje bałkańskie, Europę Środkową, Wschodnią i państwa nadbałtyckie.
Stopa życiowa z różnych powodów wcale nie odbiega tam od naszej, a w wielu miejscach i aspektach zwyczajnie jest gorzej.
Jasne, że możemy porównać siebie do krajów Beneluksu, skandynawskich czy Niemiec właśnie i załamywać ręce nad swoim losem.
Tyle, że takie porównania to manipulowanie rzeczywistością, bo kogoś bogatszego niemal zawsze da się znaleźć i w ten sposób Niemcy też śmiało mogliby twierdzić, że są biedni za przykład dając sąsiednią Szwajcarię.
Biorąc pod uwagę przekrój całej Europy poziom życia w Polsce wcale nie jest taki niski i tłumaczenie, że ludzie piracą gry z powodu biedy jest po prostu śmiesznie.
Czyli bardzo dobra wiadomość oby było jeszcze większe, pomijając marną wiarygodność tej firmy, twórcy powinni się cieszyć, bo to znaczy, że popularność rośnie, a to oznacza większe zyski dla nich i firm.
Nie widzę by głodem przymierali, a co do gier to może square przymiera skoro do automaty jednego patcha nie potrafili zrobić...
Denuvo i tak "nie działa", żaden wydawca po jego wprowadzeniu nie udzielił informacji czy zyskali na tym dużo, ale wyniki sprzedaży gier bez i z denuvo nie potwierdzają rzekomych znacznych wzrostów sprzedaży jakie to powinniśmy ujrzeć na pc prawda? Bo przed denuvo to chętnie komentowali np. ubi, że piractwo to 90%, a jakoś sprzedaż im o tyle nie wzrosła...
Inna kwestia, przez ostatnie lata na pc wychodzi coraz więcej gier, których to jeszcze parę lat wcześniej nikt by nie posądził o wyjście na pc jako, że były stricte kojarzone z konsolami, a teraz proszę, widać musi się opłacać, tyle takich gier jak teraz nie wychodziło na pc od dawien dawna.
Z całym szacunkiem, ale mi Automata działa bez najmniejszych problemów na full detalach... Na pięcioletnim PC.
Oczywiście, że Denuvo nie ma wpływu na sprzedaż. Tu raczej chodzi o to, żeby złodzieje nie mogli zagrać w grę nad którą ktoś ciężko pracował. Co do piractwa rośnie, bo ludzie ogólnie pobieranie gier/filmów czy muzyki traktują jako rzeczy, które im się w sumie należą, ewentualnie próbują się wykpić tym, że i tak producent danej branży swoje zarobi, więc jedna piracka kopia w te czy we wte nie zaszkodzi. No i oczywiści dochodzi cena. Gdzie większość zamiast wyznawać zasadę: Nie stać mnie to nie kupuję. Wyznaje zasadę, nie stać mnie to spiracę. Tego się niestety dla producentów nie da wytępić ( bo w sumie zwykły gracz ma gdzieś, czy drugi piraci czy nie, tylko wkurza hipokryzja u niektórych i pseudotesty w zalewie masy opinii graczy, gameplay i coraz większej ilości dem czy triali ).
Nie patrz na Polaka który ma zapłacić za grę 250 zł przy zarobkach 2 000 zł.
Patrz na Niemca który nie zapłaci 60 euro przy zarobkach 3 000 euro.
To jest chore.
Patrzę na to ogólnie. Zresztą tak jak napisałem. Nie stać, nie kupujesz. Ewentualnie czekasz na obniżkę.
I tak to jest chore. No, ale to jest wszystko kwestia indywidualna. Jeden zapłaci, bo ma jakieś tam zasady, drugi nie, bo ma wyrąbane.
Można brać to ogólnie ale ja osobiście jestem z Polaków zadowolony. Gdyby u nas było ogromne piractwo to nawet nie dostawalibyśmy polskiej lokalizacji do gier i każdy by nas miał daleko w du...
w zalewie masy opinii graczy, gameplay i coraz większej ilości dem czy triali ).
Sugerowanie się przy zakupie na przykład opinią takich graczy jak Ty? Dla Ciebie lootboxowy Battlefront 2 to szczyt osiągnięć, a krytykujesz Wiedźmina... Pomijając już oczywiście fakt, że Twoja opinia zmienia się co chwilę xD.
Większość gier jest produkowanych w najbogatszych krajach świata dlatego piractwo nie jest aż taką złą rzeczą. Gry, filmy mozna skopiować, więc nie jest rzecz dotykalna. Pieniądz w kraju biedniejszym ma większą wartośc na rynku krajowym. W niemczech są wyższe koszty życia, ale cena gry prawie taka sama. Nie mówiąc juz o braku dubbingu. Polskie seriale można obejrzeć na ipli, a te amerykanskie filmy to spiracenie nie przynosi polakom żadnych strat.
Krytykuję Wiedźmina, a jednocześnie uważam za dobrą grę. Wolę takie opinie, aniżeli ślepe fanbojstwo, czy hejterstwo.
Dlatego też wymieniłem, że mamy masę gameplay, recenzji, dem czy triali. Gdyby właśnie takim jak ty się opinia innych graczy nie podobała:D
hm niektorzy maja zasade - nie dac sie wykorzystywac i golic jak stado baranow :)
kupujcie dalej oryginaly i kupujcie potem dlc wyciete z gry i placcie za mikrotransakcje
za niedluga zostana tylko gry-uslugi
mnie to jedno, i tak ktos zawsze zcrackuje :)
@Rumcykcyk
Przestań już pieprzyć o zarobkach rzędu 2000. W "głupich" marketach masz już po 3500 zł. A jak ktoś nie potrafi zarobić więcej, szczególnie w czasach, gdzie to pracodawca szuka pracownika, to jest prostu nierobem albo nieudacznikiem, albo jedno i drugiem. No, jeszcze może być nieukiem...
@TobiAlex
Sam pierniczysz pierdoły. Już widzę jak w marketach biorą po 3500 zł czyli na godzinę mają około 20 zł. Najniższa krajowa dominuje i będzie dominować i to nie tylko w marketach a także w dużych firmach gdzie traktują ludzi jak bydło.
Może z tym 3500 w marketach przesadził, ale faktem jest, że trzeba być niezłym leniem bez ambicji, żeby zarabiać tylko 2k. Gdzie w dzisiejszych czasach jest masa możliwości rozwoju.
@TobiAlex - żyjesz w alternatywnym świecie. W "głupich" marketach nie masz 3500zł. Na bank.
Widać dawno pracy nie szukałeś, nie byłeś na rozmowach kwalifikacyjnych. To prawda, że pracodawcy chcieliby mieć pracownika, który nie ucieknie i będzie solidny, ale nie chcą płacić 3500zł. Tyle dają duże przedsiębiorstwa produkcyjne i to też nie wszystkie! Oczywiście mówimy o kwocie BRUTTO, czyli de facto na rękę ok. 2500zł **. Za pracę trzyzmianową i czasem czterobrygadową. To byłoby względnie, jeśli ktoś nie ma kredytu mieszkaniowego na głowie lub żyje z rodzicami. Jeśli ktoś ma kredyt lub wynajmuje mieszkanie to należy odliczyć ok. 1000zł. Zostaje 1400zł na rękę. Do tego opłaty i coś na ząb, trzeba też kupić coś do ubrania. Jeśli ktoś ma dziecko to 1400zł jest niewielką kwotą, muszą pracować już dwie osoby. Samotnik wyżyje.
Jeśli komuś nie pasuje praca na trzy zmiany i woli dwie musi się liczyć z mniejszą płacą. Praca bez weekendów? Znowu coś odejmujemy. Firmy wolą zapłacić na rękę mniej często idąc w bogatszy socjal. Niezły socjal ma dzisiaj praktycznie każda poważna firma poważnie podchodząca do pracowników.Jak jest kiepski socjal i płaca na poziomie 2000zł to trzeba jednak szukać innej pracy, bo to kiepski pracodawca.
I mówimy tu o przeciętnym Polaku, a nie rozchwytywanych specjalistach IT, lekarzach pracujących na własny rachunek. Słowem o Polaku, który pracuje dla kogoś fizycznie i w ten sposób zarabia na życie, bo takich jest najwięcej.
Nie masz bladego pojęcia o czym mówisz, a sugerowanie nieuctwa to słoma z papci i chamiszcze, panie ynteligęt. Co byśmy zrobili, gdyby na tym świecie byli tacy teoretycy jak ty? Kto by rurkę przykręcił? Kafelki położył? Śmieci wywiózł czy chleb dowiózł do piekarni? Zadbał o kanalizację, żeby na gówno nie zalało?
Twój wzrok sięga chyba tylko czubka własnego nosa.
Oczywiście nie popieram piractwa i nie dlatego napisałem powyższe. Gry po przecenach kosztują tyle, że nikt tego nie ogra. Obojętnie czy to PC czy konsola. Nie trzeba mieć na premierę. Po prostu jak czytam takie "mądrości" to mi się bebechy skręcają.
** https://netto-brutto.eu/brutto/3500
Mi się wydaje że żyjecie w matrixe. Nie ma nawet fizycznej możliwości, żeby każdy zarabiał 3-4k i to nie tyczy się ambicji, a po prostu realiów. ile jest stanowisk w Polsce oferujących zarobek na poziomie 3k netto? a ile jest stanowisk oferujących minimalną lub lekko ponad? No właśnie, większość ludzi pracuje urzędach, sklepach, fabrykach, magazynach to znaczna większość i tego się nie zmieni, bo stanowisk kierowniczych, operatorów jakiś maszyn, kierowców tirów ma swój limit, a branża IT wymaga sporej smykałki, żeby w tym pracować i czerpać kokosy, pobyt jest, ale nie każdy nadaje się do tej pracy i też nie każdy ją chce, bo praca to na ogół sporo więcej niż 8h, a nie każdy chce żyć dla pracy. nawet gdyby podnieśli zarobki na niskich stanowiskach, to siłą rzeczy będzie drożej. Juz pominę o taki istotnych rzeczach, że każdy jest inny. Inne środowisko, inna genetyka, inne doświadczenia i to ma główny wpływ na życie. jak zostałeś obdarowany, tak będziesz żył. Tak, mnie stać na wiele rzeczy i większość może tylko o takim życiu marzyć, ale nie widzę czubka swojego nosa, tylko ludzi i ich problemy i kraj i jego problemy, ja to ja, nie będę się porównywał z innymi, bo to nie ma najmniejszego sensu.
Straszne.
Patrząc na to, że wartość rynków rośnie można powiedzieć, że CEO pewnie z tego powodu płaczą do poduszek co noc.
Piractwo gier raczej spada, niż rośnie. Na PS4 i X0 chyba w ogóle go nie ma, na PC jest Steam z dużą ilością promocji. Najwięcej to filmy, seriale i sport. Najbardziej boli uprawnionych chyba piractwo wydarzeń sportowych transmitowanych w PPV. Na filmach i tak najwięcej zarabiają na dystrybucji kinowej i tam są prawdziwe pieniądze, a nie później na wydaniach dvd czy blu-ray.
Tyle się o tym piractwie pisze ale nikt nigdy tak naprawdę nie oszacował strat.
PPV jak dla mnie to zwykły skok na kasę. Pazerna telewizja w Polsce zawsze będzie starać się wydoić ludzi jak tylko można. Jeszcze kilka lat wstecz przykładowo gala KSW była transmitowana normalnie. A teraz? Kolejny przykład ostatnie euro w piłce nożnej. Trzeba było zapłacić stówę, aby je normalnie obejrzeć. Ci których na to stać płacą dla świętego spokoju. Dlatego jest jak jest. Gdyby nikt nie płacił wtedy by tego nie było. Co do braku piractwa na konsolach... Grę na konsoli, nieważne jakiej, można ograć po czym odsprzedać za dużo niższa cenę na PC niestety się tak nie da. Tylko patrzeć jak twórcy gier pójdą tą samą polityką, co twórcy gier na pecety tj. wygenerowanie klucza do gry, który jest przypisany tylko do jednemu dedykowanemu nośnikowi dvd.
Za takie crapy jak ME:A czy F4 nawet złotówki bym nie dał
Taki wiedźmin 3 czy GTA 5 nie mieli zabezpieczeń, nikt na małą sprzedaż tych gier jakoś nie narzekał, ciekawe czemu ...
A to skąd wiesz, że to są crapy ? Skoro nie grałeś?
Ale ja grałem i to potwierdzam. GTA 5 akurat miało zabezpieczenie, ale nie denuvo, przez co nie było wpływów na wydajność.
Krytyka F4 jest tylko u nas. Anrdomeda obrywa wszędzie, ale F4 jest dobrze wspominany.
Oczywiście są porównania do poprzednich części, ale nie jest to taki spadek jak najnowszy Mass Effect.
No i F4 w przeciwieństwie do ME:A świetnie się sprzedał.
Fallout 4 poza lokacjami i budowaniem swojego domku nie ma nic dobrego, taki średniak FPS
Czy takiego fallouta oczekiwaliśmy po New Vegas? NIE
Akurat dla mnie GTA 5 to też crap. Dobrze ,że dostałem od kolegi rozegrałem kilka misji i dziękuję więcej nie chcę.
F4 średniak? Kwestia gustu, mi się akurat podobał ale portfel nie kłamie, popatrz na sprzedaż i średnie oceny: 87 (PS4) i 84 (PC) na metacritic - chciałbym więcej takich średniaków ;)
PS. Wiem wiem, kurła kiedyś to było, F1, F2 - miodzio. Nie linczujcie mnie progamerzy od 30 lat, to są dwie różne gry, F4 nie może obrywać za to, że nie jest częścią pierwszą.
Żyjemy teraz w czasach gdy byle grafik potrafi zrobić ładny świat
Gry się rozwijają, to co kiedyś robiło wrażenie, czyli grafika takiego crysisa1, dzisiaj jest standardem
Dzisiaj nawet symulator kozy czy kamienia ma piękny świat
Nie można traktować zaletę Fallouta 4 bo miasta, czy tereny pozamiejskie prezentuje się świetnie
Mechanika strzelania f4 nie robi żadnego wrażenia dzisiaj i jest dużo gorsza od większości FPS, do tego prawie identyczna co w f3
F4 nie ma ani dobrej fabuły, ani dobrych questów ani postacie nie potrafią zainteresować gracza
Do tego spartaczony system dialogów
Gry bethesdy też takie były, ale miały za to bogate, rozbudowane lore
Fallout New Vegas podniósł bardzo wysoko poprzeczkę, fabuła i questy do dziś robią wrażenie, w przeciwieństwie do f3 i f4
Dlatego F4 nie ma prawa nazywać się DOBRA GRĄ
PS. Wiem wiem, kurła kiedyś to było, F1, F2 - miodzio. Nie linczujcie mnie progamerzy od 30 lat, to są dwie różne gry, F4 nie może obrywać za to, że nie jest częścią pierwszą.
Bo co? Bo inne studio robi grę? Buahahaha
Weź koleś nie rozśmieszaj, fallout 4 to kontynuacja serii, więc porównywanie jest wręcz WYMAGANE
To ty się "koleś" nie ośmiesza porównując RPG akcji jakim jest F4 z czystejkrwii RPGiem jakim są F1 czy F2.
Bo co? Bo inne studio robi grę? - dowaliłeś xD
Panie znawco, tylko sęk w tym że RPG action też może być dobry a F4 nie jest :)
F4 jako FPS jest beznadziejny z uwagi na dretwa mechanikę która jest w tyle do starszych FPS które wyszły
A nawet jako RPG jest beznadziejny, i takie RPG Action z pierwszej osoby, jak Deus ex, system Shock 2 czy vampire bloodlines biją tego crapa
Fallout 4 poziomem przypomina moda do fallouta3, a i tak moderzy by zrobili dużo rzeczy lepiej niż to co zostało zaprezentowane w f4
Poziom piractwa nadal rośnie
Nie mam nic do piractwo, ale nadmiaru też nie jest dobrze i to źle wpływa na rynku PC. Ucierpią to twórcy gier i również gracze. Bo to oznacza wzrost ilość gry z zabezpieczenie Denuvo i stopniowo odejście twórcy gier od PC na rzecz konsoli.
Co za dużo, to niezdrowo.
Piractwo wrzucają do jednego worka. Patrząc jak sprzedają się ostatnie gry które wyszły o ten rynek jestem spokojny. Czytając artykuł większy problem ma telewizja, muzyka, filmy.
Nigdzie twórcy nie odejdą. Od lat odchodzą i jakoś nie mogą. Piractwo komputerowe jest raczej niczym w porównaniu do filmów czy muzyki. Jakoś multiplatformy cały czas są wydawane na PC. Jak to się skończy, to będzie można zacząć się martwić. Czyli jednak opłaca się wydawać dodatkowo gry na pc. Gdyb było inaczej to by zostali przy samych konsolach, gdzie zarobek jest gigantyczny dla takich gier.
Nie mam nic do piractwo, ale nadmiaru też nie jest dobrze i to źle wpływa na rynku PC
Nie posiadasz faktycznych numerków i nie znasz jakie oddziaływanie ma ściąganie piratów na konsumentów.
Ten artykuł jest stronniczy. Nic nie jest tylko czarne i białe, wśród piratujących może być mnóstwo potencjalnych nabywców, którzy potem kupią tą czy inną grę lub jej wydanie kompletne bo np. wersja fizyczna ma fajne opakowanie.
A czemu kuźwa nie kupią jej "przedtem"? Co to, brakuje recenzji, opinii, filmów z rozgrywki na YouTube?
Takie pitu pitu, że ktoś niby kupi jak doceni mnie w ogóle nie przekonuje. To tak jakbym miał wynieść coś ze sklepu mówiąc sprzedawcy, że jak mi się spodoba, to może za parę miesięcy wrócę i zapłacę.
Co racja, to racja.
@Imf888 -> Wiem, a szczególnie po tym:
https://www.gry-online.pl/newsroom/niewygodny-raport-unii-europejskiej-piractwo-nie-wplywa-na-sprzedaz-gier/za19d48
Osobiście nie piracę, ale ten argument z recenzjami i opiniami jest upośledzony kompletnie. Po pierwsze masa takich materiałów jest stronnicza i na bardzo niskim poziomie, a po drugie jeszcze osoba recenzująca musi pokrywać się gustem z oglądającym, inaczej to jest nic nie warte. Jakbym miał się sugerować recenzjami GOLa, pokrewnych stron i youtuberów to kupiłbym wiele gniotów. Darmowe dema i wersje próbne są dużo lepszym rozwiązaniem, z którego niestety obecnie się często rezygnuje.
jeśli wierząc plotkom to 7 dni się dowiemy czy nowe denuvo padnie bo złdziejstwo czeka na FarCry 5 falgowy produkt z denvo 5.0. zobaczymy cpy go rozbije final padł już całkowicie.
@up
A ktoś wspominał tu o marketingu ?
Zapewne tutaj chodziło o dobrą sprzedaż sensownie zrobionego produktu bez durnych zabezpieczeń. Marketing ma głownie za zadanie wypromowanie produktu, ale jak ten będzie kiepskiej jakości to nie będzie dużo chętnych na jego zakup.
A to jak jest dobry i ma zabezpieczenia to już nie ma ta gra sensu?
moze i ma ale jak pamitam Gta IV chyba mialo takie cos ze trzeba bylo zarejestrowac sie tu kliknac tam przejsc ze strony na strone a na koniec tak sicagnelem cracka bo ciagle gidzes jakies niepowodzenie :D
Jako gracz z dużym, wieloletnim stażem mogę rzec jedno.
Be-ze-du-ra
Jest masa gier które mimo bycia dobrymi nie mogą pochwalić się dobrą sprzedażą.
Niestety zarówno gry AAA jak indie muszą polegać na hype żeby się sprzedawać.
Jestem zbyt leniwy żeby piracić widząc liczbę aktualizacji do gier, nawet by mi się tego nie chciało samemu pobierać. Pomijam już fakt, że nie da się ograć tych wszystkich gier w ciągu tygodnia czy nawet miesiąca, a do tego co kilka dni wychodzi nowy tytuł, zanim dojdę do następnej gry na swojej liście, jej cena spada o dobre 50%, nie muszę grać we wszystko już pierwszego dnia premiery.
Ostatecznie są też gry pokroju Divinity, które kupuje się jako day1 jeszcze z dodatkową dopłatą żeby wspomóc studio, by dostać następną część za 2-3 lata.
Gorzej wypada tu muzyka, często po prostu nie jestem w stanie kupić fizycznie płyty, bo po prostu nie jest osiągalna w Polsce, do tego nie ma jej na Spotify i muszę nabijać wyświetlenia randomowym użytkownikom na Youtube.
zobacz czy w twoim mieście czasem nie ma kiermaszu winyli bo tam można czasem trafić na płyty nie osiągalne normalnie.
piraci juz wstawiaja raz na jakis czas nowe wersje ze wszystkimi aktualizacjami i dlc jeszcze do tego. jak chce ci sie czekac pol roku na to az polataja gre to tak samo mozesz poczekac pol roku na polatanego pirata a i wszystkie dlc dostaniesz od razu :)
nie wspominajac o tym ze piraty maja najczesciej selective download i mozna pominac niechciane jezyki filmy itp
sama wygoda :)
Mieszkam w małej gminie na może 10 000 osób, sklepu muzycznego tu nie ma, a co dopiero takich targów i kiermaszy muzycznych.
Do tego takiego winylu powiedzmy z albumu "The Taller You Are, the Shorter You Get" od "My Dad is Dead" nie ma szans odkupić w Polsce, jedynie przesyłka z USA/UK wchodzi w grę.
Przy tylu darmówkach, przecenach, bundlach to powinno sie karać chłostą.
Ano. A piracą najwięksi stulejarze bez życia i pieniędzy. Zreszta, niech sobie to robią i tak nic innego im w życiu nie zostało.
No i zapomniałem o tzw. "złotówach". Ale oni w sumie pasują do grupy wyżej.
karac to sie powinno bezmozgow ktorzy placa za nieukonczone produkty ( i to najczesciej placa pare razy ).
dzieki wam za niedlugo zostana tylko gry-uslugi mp.
mnie to w sumie wisi bo wyznaje zasade : "za gry sie nie placi " i dobrze mi z tym :)
Czyli ta twoja zasada opiera się na tym, że w ogóle nie grasz w gry? Ma się rozumieć? Czy raczej jesteś type co narzeka i hejtuje firmy, a potem sięga po ich gry z drugiej ręki? Bo jeśli tak, to jesteś gorszym sortem niż sam pirat. A mianowicie pirat hipokryta bez honoru.
Ceny rosną. mikrotransakcji coraz więcej, rynek AAA nie jest godny zaufania; w strefie TV wszędzie abonamenty, a filmów i seriali cała masa na wielu platformach oddzielnie plus nie wszystkie z nich są wszędzie dostępne. Nic dziwnego, że piractwo rośnie.
Gdybym był politykiem, premierem czy kimkolwiek z osób mogący na coś wpłynąć to zrobiłbym rozrywkę całkowicie darmową. Jako rząd wykupiłbym po dogadaniu z firmą np Ubisoft, że każdy w Polsce może ściągnąć grę za darmo, filmy, muzykę zrobić dopłaty do nowych komputerów coś na zasadzie 6 tyś za klęski żywiołowe ale w kwocie np 2 tyś do komputera za np 4 tyś zł. Podnieść podatek np na paliwie 10 gr i można byłoby taki plan wprowadzić. Pieniądze na to mogłyby się znaleźć coś na zasadzie publicznej telewizji tylko, że oni trwonią "naszą" kasę na tureckie seriale i inne szmiry.
Jakbym wyszedł z taką inicjatywą to wybory wygrane.
ps. ostatnio rząd wyłożył jakąś kasę na rozwój tworzenia gier ale zawsze za tą kasę można było kupić coś gotowego jak F-16 w tym przypadku gotowe gry
Głosowałbym. Z tymi serialami to prawda. Niestety Polakowi wystarczy niskobudżetowy serial więc TV zamiast kupić jeden dobry kupuje 10 kiczów.
Wiedźmin 3 tak zachwalany przez polityków, nawet prezydent zagrał ale nikt nie pomyślał OK gra zajebista to może tak zafundować, zrobić dopłatę z budżetu i udostępnić Polakom grę za darmo, a tak to gra musiała powędrować na torrenty. Tak czy inaczej dopłata trafiłaby do polskiego studia.
Ile Ty masz lac Rumcykcyk, bo teraz wnioskuję, że naście i jeszcze nie masz pojęcia o świecie... A jak jesteś dorosły... no to współczuję.
Kolega @TobiAlex ładnie cię wyjaśnił a ty zamiast z pokorą posypać głowę popiołem domagasz się jeszcze argumentów. Nie trzeba mieć wielkiego pojęcia o świecie, żeby się domyśleć, że zapalonych graczy jest mniej niż kierowców, których chciałbyś oskubać na paliwie. Twoje postulaty "darmowe gry i upgrade komputera" dla każdego cieszyłby się wzięciem co najwyżej u dziesięciolatków, a ci jak się domyślasz głosować jeszcze nie mogą, więc twój elektorat wynosiłby jakieś 0,000000000000000000000000001% a ty stałbyś się pośmiewiskiem typu Kononowicza. Obowiązkiem premiera jest tak rządzić krajem, żeby ludzi było stać na godne życie i rozrywkę a nie za darmo rozdawać prezenty.
Haha, zwolennicy denuvo tacy święci, nigdy kredy ze szkoły nie wynieśli, nie przebiegli na czerwonym i pewnie nigdy nawet empetrójki nie ściągnęli :)
Też uważam, że w dobie dzisiejszych cen gier, bundli i zniżek piracenie nie ma sensu (i granie w niespatchowaną wersję gry, często z bugami, ściąganie jakichś upda`etów, dajta spokój), ale robienie z siebie takich białych rycerzy co to nigdy nawet ciasteczka z kuchni mamie nie podwędzili jest trochę zabawne.
I będzie rósł ponieważ socjalizm i marksizm na świecie rośnie w siłę i ludzie przyzwyczajeni są do rzeczy za darmo
Przeczytałem na początku "poziom partactwa rośnie" co by w zasadzie oddawało również to że piractwo rośnie. Po tym co niektórzy twórcy, kaszlu kaszlu EA kaszlu kaszlu, odwalają to nie dziwię się że piractwo rośnie.
Myślę że producenci filmów i muzyki w pewnym sensie zaakceptowali fakt że jakaś część odbiorców spiraci produkt i wliczają to w koszty. Z grami jest podobnie, dlatego wydawcy coraz bardziej idą w stronę gier-usług a i sporo promocji i zniżek czy to na steamie czy na bundle sprawia że nawet sporo po premierze uzyskują z danej produkcji jakiś dochód.
Największym poszkodowanym piractwa w obecnych czasach jest moim skromnym zdaniem telewizja, seriale i programy które zarabiają na reklamach (czyli oglądalności) mają same straty, a nikt z reguły nie ogląda dwa razy danego odcinka. Wiec jeśli ktoś oglądnie go na pirackiej stronie (z zazwyczaj powycinanymi reklamami) to już go więcej nie oglądnie a i na dvd/blu też raczej nie zakupi.
Sam korzystałem czasem z takich stron, ale często nie ma innej możliwości oglądnięcia serialu. Na przykład FOX TV gdzie oglądanie na życzenie jest dostępne tylko w USA i żeby oglądnąć legalnie kolejny odcinek muszę czekać kilka lat aż zostanie wydany w Polsce. Blokady regionalne mają pewnie na celu umożliwić odsprzedaż serialu do danego kraju ale przez to nie zarabiają na części użytkowników którzy byliby skłonni zapłacić aby móc oglądnąć swój ulubiony serial w dniu premiery, a nie za 2-3 lata.
Wspieranie producentów którzy traktują własnego klienta jak śmiecia jest oznaką frajerstwa.
Kupujesz produkt, użerasz się godzinami z zabezpieczeniami antypirackimi, a na końcu okazuje się otrzymujesz wybrakowane badziewie, a pierwotna zawartość jest sprzedawana w formie DLC po 70$ od każdego elementu.
Dlatego ja dałem sobie spokój z tym gównem. Szkoda czasu i nerwów.
A będzie tylko rosnąć. Czy to dobrze? Nie mi oceniać chociaż śmieszą mnie rycerzyki, które na potęgę gnoją piratów, a na pewno samemu mają coś za uszami.
Gdy to przeczytałem to wyobraziłem sobie naszych dzielnych CorpoKnightów oddających życie na forum za Denuvo, aby po chwili wskoczyć w wielki kopiec pirackich nośników. Który usypali sobie w pokoju i tarzają się w nim ze szczęścia.
Mamy klasyfikację regionalną cen produktów szkoda że nie robi się tego po zarobkach jest wiele zawodów ciężkich, ważnych i marnie płatnych i pewno wiele osób załapało by się pod ceny z rosji a musi płacić w euro. Traktuje się ich przez źle sformułowane prawo jak to określiła redakcja jak "sieciowych „darmozjadów”" a każdy człowiek powinien mieć prawo do godnego życia także w sieci czy zarabia miliony czy marne grosze. Dlatego ja piratów nie potępiam jedynie uważam że powinno się postępować jak stać kogoś kupuje oryginały nie stać no to trudno sięga po pirata twórca i tak by nie zarobił bo dzieci się nie zagłodzi by filmy czy gry kupować przecie. Żadne prawo nie zastąpi zdrowego myślenia.
Ważnym problemem jest też polityka wielu twórców zabijająca wręcz uczciwego choć biedniejszego gracza nawet jak by chciał kupić grę to ona jest tak pocięta przez modę na gry usługi że po prostu sięgnie po pirata. Dlaczego odpowiedź jest prosta w kastrata uczciwie kupionego się grać nie da bo byle marne DLC np. dodające pojazd do poruszania się zamiast marszu z buta całkowicie grę zmieniają a kosztują po 20$ każde a potrafi być ich kilkadziesiąt ( i nie mam tu na myśli kosmetycznych DLC ).
Trzeba skupić się na przyczynach piractwa by rozwiązać problem inaczej można ludzi pozamykać ( bardzo bardzo kosztowne rozwiązanie ) albo pisać takie raporty ( trochę mniej kosztowne rozwiązanie ale równie nic nie wnoszące ). Prawdopodobnie problem będzie wisiał po wsze czasy i dzielił ludzi na tych 'dobrych' i na tych 'złodziei' jednak czy na pewno wszyscy piraci to złodzieje ? każdy odpowie sobie na to sam. Moim zdaniem nie można tego wpakować do jednego worka bo są perfidni prawdziwi piraci co nie kupią bo mogą mieć za darmo i ci którzy by chcieli kupić a nie mogą.
To zła wiadomość bo będzie coraz więcej dlc mikroplatnosci drm i coraz szybciej i mniej dokładnie wydawanych gier... W wersji PC. I coraz droższych.
W końcu ktoś musi płacić za piratów.
Oczywiscie,ze rosnie,ceny gier na premiere sa nie do przyjecia.Gdyby ceny przekładały sie na jakosc to moze jeszcze a tak,to bedzie rosnac,zwłaszcza,gdy przez te ich zabezpieczenia czasami nie da sie odpalic orginalu,a pomoc techniczna nie jest w stanie pomoc,a ziomki z torrentow zawsze pomoga... ;)
A na konsolach jakoś da się.
Bo trzeba nie piracic to się będzie dało. A raczej koniecznie jest zabezpieczenie nielamliwe. I zrobienie konkurencji sreamowi ale takiej z prawdziwego zdarzenia. Tyle.
UP
Przecież steam ma najlepsze promocje, niejednokrotnie bije na głowę nawet ceny z G2A promocjami, a co do konsol spójrz że tam się da odsprzedać grę, choć nie zawsze (szczególnie jak ktoś kupi wersje elektroniczną) i też poniekąd rośnie coś co uważane jest za nielegalne czyli sprzedawanie kont ;>.
Bo ludzie wasze będą kombinować. Ale piractwo na torrentach jest problemem poważnym. Bo odsprzedaz to naturalny element rynku jeden kupi gre odsprzeda później kupi 2 i rynek rośnie. Przy torrentach nie rosnie. No w sumie też rośnie ale rynek sprzętu tylko ze to producentowi oprogramowania (gry) nie daje zysku.
Niech robią więcej gniotów jak payback gdzie szkoda im było wydać kasy na animacje do cutscenek...
Jak ma nie być piractwa, skoro wielu graczy uważa gry za takie dobro kultury, do którego muszą mieć swobodny dostęp. Często ludzie chwalą się, że ogrywają ok. 30-40 tytułów rocznie. Pewnie są i tacy, którzy grają jeszcze częściej. Podejrzewam, że rocznie nie wydają na gry ok. 4000-5000 zł, bo tylko wariat lub biznesmen (wliczam też dzieci bardzo zamożnych rodziców) może wydawać tyle pieniędzy na gry.
Bardzo często gracze podają na forum rozmaite argumenty na posiadanie pirackich wersji. Najczęściej piszą, że zdobyli wersję piracką, aby sprawdzić grę i nie kupować czegoś w ciemno. Jeśli im się spodoba, to kupią. Taaaa, akurat... Przecież nie będą nabijać kabzy słabym producentom.
Kolejnym argumentem, wynikającym z poprzedniego, jest słaba jakość większości gier. C w takim przypadku twierdzą orły intelektu? A no to, że skoro gra jest tak słaba, to nie będą jej kupować legalnie.
Jeszcze inni zasłaniają się bezproblemowym uruchamianiem nielegalnych wersji, gdyż te posiadają takie zabezpieczenia, jakby to właśnie legalny nabywca był najbardziej nieuczciwym klientem. Gram na konsoli nie znam współczesnych problemów na pecetach. Jeśli pecety sprawiają kłopoty, to warto pomyśleć o konsoli.
Co sądzę na ten temat? Sam kupuję tylko tytuły sprawdzone. Nie ma demo, to oglądam do oporu gameplay na YouTube. Dzięki temu nie nabrałem się na "Kingdom Come" i wiele innych tytułów. Czasem się nacinam i gra ląduje na Allegro. W ten sposób płacę tym producentom, których cenię. Przykładowo, kupiłem "Sniper Elite 4", bo kupowałem od pierwszej części. Ale to nie oznacza, że muszę kupować "Sniper: Ghost Warrior 3". Półkę wypełnia mi aktualnie 10-12 tytułów kupionych od czasów premiery "Grand Theft Auto V" na PlayStation 4. Jakoś nie mam potrzeby grania po 8-10 godzin na dobę. Jeśli już spędzam z jakąś grą tyle czasu, to dlatego, że kupiłem świadomie coś, co mnie po premierze totalnie wciąga, jak na przykład "Shadow of the Colossus".
Zatem ludzie kupują pirackie gry w pełni świadomie i nie ma racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego omijają sklepy. Ja mam możliwość kupować wersje pirackie, ale nie robię tego od 2002 roku.
Zgadzam się.
Dzięki temu nie nabrałem się na "Kingdom Come"
Dobre dobre, oglądaj sobie dalej te durne gameplaye z yt i słuchaj ignorantów. Ja ukończyłem grę w 120h i bawiłem się wyśmienicie. Po za tym przeczytaj całego newsa bo piractwo nie rośnie w grach tylko tv, filmy i muzyka. Pewnie przeczytałeś tylko nagłówek i napisałeś swoje wypociny. Ostatnio zauważyłem że studia odnoszą sukcesy i większość ostatnich gier jakie zostały wydane sprzedają się dobrze.
Po za tym ci co spiracą i tak nie kupią, rzadko spotykam osoby co się z tego tłumaczą, może są to 2-3 osoby na forum co palną taki idiotyzm że za drogo, że muszą sprawdzić. 90% ludzi nie chwali się publicznie, że kradną.
Warhammer Vermintide 2 sprzedaje się dużo lepiej niż jedynka
Sea of Thieves - milion graczy w 24 godziny
Mobilne Fortnite Battle Royale zarobiło milion dolarów w 72 godziny
Udany debiut Burnout Paradise Remastered. Seria znów na szczytach list sprzedaży
Po kilku ostatnich newsach ciężko mi napisać że wszyscy kradną.
Dzięki pełnemu złamaniu PS3 ten rok może być jeszcze "lepszy" statystycznie ;)
dla mnie piractwo jest uzyteczne dlatego ze wciaz mozna pobrac wiele starych ale bardzo dobrych gier ktorych juz nie ma w sklepach :)
Ahoj! Banzai!
"a trzecie miejsce na podium zajęły filmy (53,2 miliarda wizyt"
Ciekawe o jakiej tematyce te filmy ?! :)
Niech zliczą ile zarobku z gier ucieka bokiem dzięki Januszom biznesu gdzie gry nowe podczas premiery kosztuje po 5zł lub mniej.
Z piractwa najlepszy był Sid Meier i jakiś tam Black Flag. ;]
..a teraz Blackwake czas umila.
jak co tu sie dziwic? no popatrz tworcy bardziej skupiaja sie na grafie niz na fabule a grafa pewnie zajmuje dosc czasu i hajsu. no i stosuja pierdylion zabezpieczen antypirackich co tez hajsu wymaga. to mamy juz az 2 istotnych czynnikow ktore wplywaja na cene gier. no i tworcy sa po prostu chciwi. wg twojego toku myslenia to gry kosztowalyby teraz 1000 zl dzieki tak wysokiemu piractwu. a wiesz dlaczego tak nie ma? bo ludzie potem przejda na piracenie i tyle.
Kwestia piractwa zawsze była drażliwym tematem. Demonizowano piratów jak to ohydnie okradają twórców ale mało kto zauważał, ze bardzo często ci własnie twórcy znajdowali się na szarym końcu listy płac dostając faktycznie ochłapy za swoje dzieła. Skoro kasa znika bez śladu w machinie korporacyjnej to trzeba było znaleźć winowajcę i pirat był do tego idealny. NIE, nie popierałem, nie popieram i popierać nie będę tego procederu. Czy nigdy mi się nie zdarzyło? Cóż jestem tylko człowiekiem...
Raport pokazuje, że najwyraźniej zmieniły się priorytety dlatego gier nie wzięto pod uwagę a szkoda bo porównanie z filmami czy muzyką mogłoby być bardzo ciekawe. A przekonanie zapewne wielu, że jak film tylko sobie obejrzało ślad po nich ginie tylko potęguje ten proceder. Grę trzeba pobrać, zainstalować i poleży trochę na dysku przez co zawsze można "wpaść". Po wtóre wygoda w dostępie do gier jaką dają serwisy pokroju Steama sprawia, że często po prostu nie jest to warte zachodu tym bardziej, że jak historia pokazuje nierzadko w chwili premiery obarczone są one licznymi błędami, które dopiero kolejne łatki poprawiają pozwalając na w miarę komfortową zabawę.
Źle się stało, że wrzucono wszystkich do jednego wora co rzeczywiście podważa rzetelność raportu. Samo trafienie na jedną z takich stron nie jest tożsame z bycie piratem.
Przy tak powszechnym dostępie do internetu i możliwościach zamieszczania rozmaitych materiałów czasami można czuć się zagubionym w ocenie co jest legalne a co nie. Chociażby wspomniany Youtube. Nie bez podstaw można by zakładać, że wszystkie zamieszczone tam materiały są legalne, w końcu serwis należy do samego Googla. Z drugiej strony chyba jeszcze niemożliwym jest monitorowanie w czasie rzeczywistym np. wszystkich transmisji na żywo oraz ocena czy nie naruszają praw innych i ich wyłączanie.
Moje obserwacje pokazują, że bardzo dużo osób zamieszcza czy to ogląda bądź pobiera różne materiały totalnie bezmyślnie nie zastanawiając się w ogóle czy to legalne. Kiedy zwraca im się na to uwagę są totalnie zaskoczeni. "Prawdziwych" piratów, którzy taki proceder uprawiają z czystą premedytacją jest o wiele mniej.
Mam jeszcze lepsze rozwiązanie piractwa. Stworzenie uniwersalnej platformy wydawniczej dla gier, filmów, seriali, muzyki i książek, gdzie 90-95% WŁAŚCIWEGO zysku z produktu (nie licząc wliczonych kosztów produkcji, jak np. wydrukowanie książki, itd.) trafia do WŁAŚCIWEGO twórcy lub twórców (tj. ludzi biorących czynny udział w powstawaniu dzieła), a nie do wiecznie nienapasionych udziałowców wielkich wydawców. Poza tym tzw. przedawnienie sprzedaży gier, filmów, książek i muzyki wynoszące 5 lat. Czyli po tym czasie od premiery, każdy z tejże platformy będzie mógł za darmo ściągać i rozpowszechniać wszystkie jej zasoby. Staną się one ogólnie dostępne dla wszystkich obywateli, aby nikt nie był wykluczony z udziału w kulturze. Kogo nie stać, ale jest cierpliwy, to będzie mógł poczekać (czekanie 5 lat to wystarczająca cena moim zdaniem).
PS: Aż specjalnie konto założyłem, aby dodać ten komentarz, bo już nie mogłem wytrzymać czytając innych tutaj.
Słyszysz dzwon, ale nie wiesz, gdzie on.
Generalnie, całkiem sensownie brzmi twoja wypowiedź, tylko nie uwzględniłeś w niej dwóch czynników: 1) monopol 2) wolny rynek. Gdyby taka platforma istniała równolegle do obecnie dostępnych, to ok. No i pytanie, czy te 5-10% wystarczy na jej obsługę i utrzymanie :) Poza tym, w sumie już istnieje taka platforma, nazywa się "Komputer Osobisty z Dostępem do Internetu" :p
W piractwie się nic nie zmieni, jakie było takie jest i pozostanie. Nie wiadomo jakie zabezpieczenie wymyślą to i tak zostanie złamane prędzej czy później . Jak kolega @robert35731 napisał "Dobry produkt sam się sprzeda." ... Niech lepiej przywrócą w grach DEMA, a nie tylko doją kasę od klienta wciskając na premiery nie pełne produkty lub te kickstartery, to wszystko cały czas od lat zmierza w złym kierunku.
Wszystko zmierza w kierunku dalszego dojenia gracza na kasę. Czemu do tego zmierza? Bo gracze dają się doić na kasę! Niedługo będzie trzeba za prawdziwe pieniądze kupować paliwo do gier. Skończy się na abonamencie i grach jako usłudze dostępu. Jak chcecie się czegoś na prawdę dowiedzieć o graczach i o grach, to przeczytajcie sobie raport o polskiej branży gier. https://www.cdprojekt.com/pl/wp-content/uploads-pl/2016/03/kondycja-polskiej-branzy-gier17.pdf
Odnośnie mikrotransakcji to nawet w takim dennym Pure Farming można sobie kupić za 7zł cągnik.. to się robi chore serio.. Najlepsze jest to, że wszyscy narzekają a dalej kupują i się na to godzą. Kiedyś firmy wydawały krocie na zatrudnianie betatesterów. Gry wychodziły gotowe, pełne, bez bugów i w pudełkach. Dziś wychodzą cyfrowo, beta testy są otwarte i darmowe, 1-day patche wielkości kilku giga. Do tego kickstartery, wieczne wersje early-access itp. A ceny za to wszystko coraz wyższe. Serio Wy tego nie widzicie ?
Uważaj Kolego, bo zaraz powali Cię błysk naszego największego z największych CorpoKnightów na tym forum, który Ci oświadczy że będzie wydawał na co chce i jak chce.
PS w pełni się zgadzam to co napisałeś, też mi ciężko zrozumieć dlaczego tak wielu graczy daje z siebie robić takie baranki do strzyżenia. Wydawcy to widzą i coraz bardziej przesuwają granicę absurdu, a potem będzie za późno. Na szczęście nie wszyscy chcą iść tą drogą, nawet jeżeli jest to tylko robione pod publikę to lepsze takie podejście niż to co nam serwują obecnie.
Spodobał mi twój komentarz, manfi. Tyle, że kiedyś gry również miały bugi, jedne mniej, drugie więcej, pod tym względem niewiele się zmieniło. Z całą resztą twojego komentarza w pełni się zgadzam.