HBO nie zamierza oszczędzać na spin-offach Gry o tron
Martin to niech się lepiej weźmie za pisanie kolejnych tomów gry o tron a nie traci czas na seriale.
"prezes HBO Casey Bloys stwierdzili, że zalew seriali produkowanych przez konkurencyjnego dostawcę usług VOD rozwadnia ich jakość, zaznaczając, że w przypadku HBO ważniejsze od tworzenia wielu produkcji jest tworzenie dobrych produkcji" taaaak. Zdecydowanie ten "poziom" trzyma chociażby ostatni sezon GoT.
Netflix nie ma póki co seriali na poziomie HBO.
Sopranos, Prawo ulicy są poza zasięgiem ich seriali.
Kompania braci czy Detektyw (1 sez) raczej też.
Kostiumowe seriale jak Rzym czy pierwsze 4 sezony GOT też mogą być poza zasięgiem dla Wiedźmina od Netflixa.
A mamy jeszcze solidne Oz, Deadwood, Sześć stóp pod ziemią, Zakazane imperium, Westworld itd.
Ale na dość podobnym poziomie jest kilka seriali od Netflixa np: pierwsze sezony House of cards, Narcos, Stranger Things.
Gwoli ścisłości - nie jestem fanboyem netflixa. Widziałem trochę ich seriali, drugi sezon Stranger Things dla mnie nie robi szału. Natomiast teraz oglądam Black Mirror i w kontekście HBO - może netflix ma więcej seriali - automatycznie - mogą mieć więcej wtop, ale takiej perełki HBO nie ma. (no może poza Detektywem, sezon pierwszy zrobił na mnie ogromne wrażenie, nawet drugi uważam osobiście za bardzo udany). Wracając do BM, nawet jeśli to tylko luźna wariacja na temat "przyszłości" to kupili mnie klimatem i świetnymi pomysłami. Ciekawi mnie jeszcze Altered Carbon bo z tego, co słyszałem czerpie pomysły (przynajmniej z motywem tzw. "rejuwenacji") z prozy Petera F. Hamiltona.
Myślę, że finalnie rozbija się o to, co kto lubi oglądać i tyle. Bez sensu są uszczypliwości jakie rzuca pan Casey Bloys.
Black Mirror to zupełnie inna koncepcja. Tam nie potrzeba gigantycznego budżetu i wielkiego rozmachu. Nie zagraża też w żaden sposób rozrywkowym hitom HBO. Ale rzeczywiście ten serial to w ostatnich latach najlepsze co widziałem w poważnych, dystopijnych klimatach. Do serialowych "blockbusterów" ciężko go porównywać, ale już kategorii "dramat" dla mnie wygrałby ze wszystkim w ostatnich 5 latach.
Altered Carbon za to dla mnie "tylko" przyzwoity. Nieźle się ogląda, ale niczym wybitnym nie zaskakuje.
Skończyłem oglądać ten serial na piątym sezonie sporo czasu temu, warto do niego wrócić i obejrzeć kolejne sezony? pamiętam że serial ciągnął się strasznie, od pierwszego odcinka było coś o nadejściu zimy i nadeszła pod koniec 5 sezonu? xd
Warto. Ostatnie dwa sezony ogółem bardzo dobre. To nadal jest najlepsza porcja wysokobudżetowej rozrywki zaserwowanej kiedykolwiek w telewizyjnej serii.
Zdecydowanie warto. Szósty sezon jest moim zdaniem najlepszy, zdecydowanie warto dla akcji, intryg i zwrotów akcji. Zazdroszczę osobom, które jeszcze nie oglądały. Tylko koniecznie unikaj spoilerów!
Sezon 1 - 10
Sezon 2 - 9,5
Sezon 3 - 10
Sezon 4 - 10
Sezon 5 - 7,5
Sezon 6 - 8,5
Sezon 7 - 8
Sezony 5-7 bronią się tylko rozmachem, bo mają wyraźnie słabszą fabułę, bo twórcy serialu zaczęli odcinać się od książek lub później zaczęło brakować materiału książkowego.
Zupełnie zniszczony wątek Martellów.
Popsute postacie Dorana Martella, Stannisa Baratheona,
a od 5 sezonu także Littlefingera, Jaimiego, Varysa, Tyriona.
Rozumiem, że dedekom nie leżał wątek Martellów i Aegona to wycięli całość tej fabuły z serialu. Z Eurona książkowego też postanowili zrezygnować, bo byłby to za mocny badass.
Z Littlefingera zrobili debila w porównaniu do jego książkowej wersji. Oddanie Sanys Boltonom i pojechanie do Cersei. LOL :)
Jaimie, Varys i Tyrion od 5 do 7 sezonu snują się bez celu po ekranie i są cieniem siebie.
Zmarnowany potencjał serialu bardzo mocno, ale to nie tylko wina tego, że dedeki nie mają za grosz talentu do pisania scenariusza czy dialogów, ale też tego, że brakowało dwóch ostatnich tomów sagi.
Pomysły dedeków często były debilne. Zero logiki.
Saga przynajmniej jest spójna i nie popsuła wymienionych postaci czy wielu wątków.
Pierwsze 4 sezony GOT dorównywały najlepszym serialom HBO czyli Sopranos, Prawo ulicy, Kompania braci, Rzym,
ale później wyraźna obniżka formy. Cięcia i zmiany względem sagi oraz szybkie parcie jak najszybsze do zakończenia historii były gwoździem do trumny.
Nie słuchaj banialuk ewuni/kaczmarka. Z pewnych wątków zrezygnowano, bo to serial, a nie książka i musi mieć bardziej spójną konstrukcję. Ogółem jest bardzo dobrze, akcja w ostatnich sezonach nabiera rozpędu i na to, że serial "się ciągnie" już narzekać nie można. A pominięcie/spłycenie niektórych postaci na plus. Martin w ostatnich tomach trochę już odpływał i liczba wątków, które nic konkretnego nie wnosiły do historii zbytnio się rozrosła.
Serial w ostatnich dwóch sezonach nadal trzyma poziom, jest solidny, nadal ma też rewelacyjne momenty, które zapadają w pamięć. A jeśli chodzi o rozmach i efekty, to wśród produkcji telewizyjnych GoT od jakiegoś czasu po prostu gra w swojej własnej lidze, dla reszty produkcji w tej chwili nieosiągalnej.
Taki niezwykly potencjal ma te uniwersum, a jakiejkolwiek gry ponadprzecietnej nie ma i co najgorsze nawet nie jest zadna zapowiedziana :(
RPG od Cyanide miało świetny klimat i fabułę. Jedne z lepszych jakie widziałem w grach. Ale rzeczywiście ciężko nazwać ją ponadprzeciętną, bo warstwa techniczna kuleje.
"Netflix nie ma póki co seriali na poziomie HBO. Sopranos, Prawo ulicy są poza zasięgiem ich seriali."
Zgadzam się. A jak ktoś chce oglądnąć Rodzine Soprano, to jest dostępne na http://ipla.pl
Strona kilka dni temu nie tylko zmieniła wygląd strony ale i również dołożyła masę filmów i seriali nie tylko z polsatu ale własnie z HBO, co mnie bardzo ucieszyło. Tym bardziej, że nie mam już czego za bardzo oglądać, a Rodziny Soprano dawno nie widziałem.
