Ściągnąłem Fortnite na PS4, gram słabo i często frustruję się śmiercią. W poprzednich postach byłem zapewniany że grę na padzie można wyćwiczyć. W Fortnite największy problem mam z lądowaniem. Najbardziej wkurzające jest to, że ja sobie gdzieś ląduję, a po chwili nieopodal słyszę uzbrojonego gościa który zaraz mnie wyczai i zabije, podczas gdy ja jestem bezbronny. Nie ma broni w pobliżu. Może byłoby to mniej frustrujące, gdybym zamiast uciekać, poddał się. Próbowałem różnych myków: ląduj jako ostatni, ląduj jak będzie 30 sekund, ląduj w określonym miejscu, zmieniaj kierunek gdy widzisz że lecą tam gdzie ty. Więc jak lądować, żeby uniknąć takich sytuacji?
Na tym właśnie polega zabawa, że przeżyje ten kto szybciej zdobędzie broń. Po prostu wybierz sobie miejsce oddalone od trasy przelotu busa i tam się kieruj. Oczywiście trzeba pamiętać, że inni też mogą wpaść na ten sam pomysł, ale zwykle ta strategia jest najlepsza.