Pozwolę sobie zacytować niektóre wypowiedzi A.l.e.X. na temat pensji urzędników państwowych
... urzędnik, w każdej gminie, mieście itc. znajdziesz dziesiątki, jak nie setki osób które w spółkach miejskich, urzędach itd. zarabiają od 300-500K rocznie ...
Zarobki po 300K+ w urzędach czy stanowiskach około urzędowych to żadne wyczyn.
osoby pracujące w urzędach bez drugiego obiegu zarabiające 20-30K (miesięcznie) z stosunku pracy
I jeszcze o zarobkach pracowników kontraktowych
"kontraktowi z zarobkami powyżej miliona rocznie to żaden wyczyn"
Nie wiem co tobą A.l.e.X kieruje gdy piszesz takie rzeczy.
W naszym kraju zaledwie 3% ludzi znajduje się w najwyższym progu podatkowym, czyli zarabia rocznie więcej niż 85 tyś zł.
Zaledwie około 20 tyś ludzi zarobiło rocznie milion i więcej.
Większość z nich to prywatni przedsiębiorcy. Takich ludzi jest więc 0,06%. To jest 10 razy mniej niż szansa śmierci w wypadku samochodowym.
A poniżej przykładowe zarobki w urzędach. Dane mogą być nieco zaniżone bo są w 2016 roku.
-----------------------
Zarobki w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek: 10.514,10 zł
Zarobki wojewody oraz wicewojewodów:
wojewoda śląski: 10.514,10 zł
I wicewojewoda śląski: 10. 598,88 zł
II wicewojewoda śląski: 10. 598,88 zł
Podział ze względu na grupy stanowisk w służbie cywilnej:
wyższe stanowiska: 8.472,31 zł
średniego szczebla: 7.568,15 zł
koordynujące: 5.221,81 zł samodzielne: 3.601,69 zł
specjalistyczne: 3.575,52 zł
wspomagające: 3.331,31 zł
Średnie wynagrodzenia urzędników na poszczególnych stanowiskach:
Referent: 2.553,57 zł
Starszy referent: 2.663,10 zł
Inspektor: 3.235,23 zł
Starszy inspektor: 3.356,46 zł
Specjalista: 3.564,19 zł
Inspektor wojewódzki: 3.415,19 zł
Starszy inspektor wojewódzki: 3.903,89 zł
Główny specjalista: 4.284,63 zł
Radca prawny: 5.349,93 zł
Zastępca kierownika oddziału: 4.559,25 zł
Kierownik oddziału: 5.350,99 zł
Zastępca dyrektora wydziału: 7.601,25 zł
Dyrektor wydziału: 9.014,73 zł
-----------------------
Samorząd województwa
Marszałek Wojciech Saługa zarabia 12.362 zł
Urząd Marszałkowski jest organem pomocniczym marszałka i zarządu województwa. Oto uśrednione zarobki poszczególnych stanowisk:
Kadra kierownicza: 5.533,94 zł
Stanowiska urzędnicze: 3.676,20 zł
Doradcy i asystenci: 5.497,50 zł
Szczegółowe zestawienie:
Magazynier: 2.541 zł
Konserwator: 2.541 zł
Kierowca: 3.566 zł
Pomoc administracyjna: 2.719,67 zł
Doradca: 6.585 zł
Asystent: 4.410 zł
Podinspektor: 3.222,12 zł
Starszy specjalista: 3.570,27 zł
Inspektor: 3.690,15 zł
Główny specjalista: 4.222,26 zł
Kierownik Referatu: 5.295,67 zł
Radca prawny: 5.105,45 zł
Audytor wewnętrzny: 4.310 zł
Zastępca Dyrektora Wydziału: 6.137,15 zł
Dyrektor Wydziału: 6.821,4 zł
-------------------------------
Wojewódzki Urząd Pracy
Grzegorz Sikorski, dyrektor WUP, zarabia 11.765 zł
Wojewódzki Urząd Pracy realizuje zadania samorządu wojewódzkiego z zakresu rynku pracy.
Sprzątaczka: 2.814,80 zł
Referent: 2.979,69 zł
Podinspektor: 3.145,77 zł
Pomoc administracyjno-biurowa: 3.264,74 zł
Specjalista ds. programów: 3.534,70 zł
Inspektor: 3.584,18 zł
Starszy inspektor: 3.934,70 zł
Asystent Eures: 4 .171,18 zł
Inspektor wojewódzki: 4.238,88 zł
Doradca Eures: 4.240,72 zł
Doradca zawodowy: 4.534,95 zł
Starszy inspektor wojewódzki: 4.634,91 zł
Pośrednik pracy: 4.673,52 zł
Zastępca kierownika zespołu: 5.271,33 zł
Zastępca naczelnika wydziału: 5.360,22 zł
Kierownik zespołu: 5.522,28 zł
Koordynator projektu: 5.531,32 zł
Audytor wewnętrzny: 5.860,98 zł
Dyrektor filii: 6.772,92 zł
Naczelnik wydziału: 6.889,72 zł
Główny księgowy: 8.402,48 zł
Wicedyrektor: 9.851,29 zł
Dyrektor WUP: 11.765,00 zł
------------------------------------------
Zarobki w starostwach
Starosta Waldemar Dombek zarabia 12.365 zł.
W województwie śląskim jest
17 starostw powiatowych w: Będzinie, Bielsku-Białej, Bie-runiu, Cieszynie, Częstochowie, Gliwicach, Kłobucku, Lublińcu, Mikołowie, Myszkowie, Pszczy-nie, Raciborzu, Rybniku, Tarnowskich Górach, Wodzisławiu Śląskim, Zawierciu i Żywcu. Podane średnie kwoty wynagrodzeń (brutto) urzędników pracujących w starostwie obejmują: wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny, dodatek specjalny oraz dodatek za wieloletnią pracę.
starosta: 12.365 zł
młodszy referent : 2.180 zł
pracownicy na stanowiskach obsługi: 2.451 zł
referent: 2.290 zł
samodzielny referent: 2.718 zł specjalista: 3.018 zł
podinspektor: 3.232 zł
informatyk: 3.232 zł inspektor: 3.810 zł
główny specjalista: 4.516 zł
kierownik referatu: 4.656 zł
zastępca naczelnika: 5.327 zł
naczelnik: 6.653 zł
-------------------
także opowiadanie że urzędnicy zarabiają po 300-500K rocznie jest sporym nadużyciem intelektualnym i świadczy o tym że jesteś całkowicie oderwany od rzeczywistości.
Alex musi po prostu raz na jakiś czas odejść od swojego komputera, wyjść z domu i zobaczyć jak wygląda realne życie. Czego mu z całego serca życzę.
Akurat miałem swego czasu kontakt z jednym urzędem od wewnątrz i jak ktoś zarabiał 4k na rękę to był w niebo wzięty. Burmistrz to nieco ponad 10k. Zarobki rzędu 20k to chyba nie w Polsce, jakiś totalny kosmos. Urzędnicy zarabiają niewiele, a 99 proc. z nich to ludzie z wyższym wykształceniem i naprawdę konkretną wiedzą. Jeśli ktoś uważa że urzędnicy żyją w luksusach/zarabiają proporcjonalnie do umiejętności to cóż, nie mam pytań :)
Alex musi po prostu raz na jakiś czas odejść od swojego komputera, wyjść z domu i zobaczyć jak wygląda realne życie. Czego mu z całego serca życzę.
Hmm może imć Alex założył ze każdy z tych ludzi dostaje łapówki rzędu 300k rocznie? Tak nawet taka pani Wiesia sprzątająca w urzędach.
Urzędnik poza pensją może mieć również inne dochody.
Dlatego w niektórych zeznaniach podatkowych kwoty są wyższe, bo ludzie po prostu mają również inne dochody niż pensja.
Ale tu mowa była o wynagrodzeniu jakie dostaje urzędnik.
Zaskakujące jest to jak dobrze wychodzi trolling z gatunku „jestem bogaty”. Nawet nie trzeba się za bardzo uwiarygadniać. Kiedyś gladius bawił się w podobnym stylu, z tym, ze on przynajmniej pokazywał zegarki ;)
To też niezła perełka, by Alex:
"Ja uważam że niskie zarobki to 5-10K, średnie od 11-50K, wysokie 50K, b. wysokie powyżej 100K/miesięcznie w Polsce."
źródło: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14525506&N=1#post0-14525696
Chciałbym mało zarabiać i mieścić sie w tych widełkach 5-10k, więcej mi do życia nie potrzeba.
Niestety zgodnie z tą skala to ja zarabiam jakieś głodowe ochłapy.
Alex pewnie byłby w szoku, że ludzie zarabiający po 2000 zł potrafią utrzymać rodzinę.
No to ciekawe czy sprzataczce placi 5k miesiecznie skoro tak uwaza.
Pieniadze i gry w glowie poprzewracaly. Najnizsza krajowa to cos kolo 1500zl? Alex nie wie co to znaczy zarabiac, bo ma jak male dziecko wszystko podane na tacy a uzaleznienie od gier pewnie takie, ze nie je, nie spi i nie dba o siebie.
trzymaj się tematu, nie obrażaj go, to że ktoś potrafi zarabiać pieniądze nie jest niczym złym
rozmowa nie dotyczy tych którym wystarcza pensja minimalna lub zasiłek.
Nie obrazam. Chodzilo mi o to, ze Alex juz ta firme przejal na gotowca a wielu aby sie dorobic zaczynali od zera.
Alex jest naszym forumowym milionerem, przy nim inni forumowi milionerzy to marne podróbki. Uczcie się państwo od Alexa, to jest prawdziwa mentalność milionera :D
Brutto, niestety sporo ludzi uważa, że urzedasy zarabiają jakieś chore pieniadze. Rzeczywistość jest brutalna. Szanse na rozwój są żadne bo jak jesteś zwykłym specjalistą to możesz być co najwyżej starszym specjalistą ewentualnie kierownikiem jak masz szczęście. Wyżej już nie podskoczysz chyba, że masz dobre układy partyjne. Osoba neutralna politycznie nie mówiąc już o takiej, która nie sprzyja partii rządzącej naczelnikiem nie zostanie.
Ja żyłem w przeświadczeniu, ze urzędnicy bardzo słabo zarabiają, wiec jeszcze wolałem się upewnić czy to kwoty brutto.
No nie są to imponujące zarobki, ale chociaż jest komfort, ze siedzisz na dupie i raczej nic się nie stanie za rok, dwa i piec.
U prywaciarza w jednym miesiącu high life i wilk z wall street, a potem dwa kolejne miesiące obgryzasz paznokcie, bo telefon nie dzwoni. Ryzyko jest opłacalne, ale i zabójcze.
Mnie tylko martwi, ze na kasie w Biedronce i Lidlu leci już kosmiczna kasa i zaraz w urzędzie będzie siedziała pani po zawodówce, a na kasie magister czegostam.
Zależy jaka branża, są całkowicie bezstresowe, a są trochę bardziej stresowe, gdzie masz siodło na kilka lat spokojnie, bo kontrahent podpisał na tyle umowę i masz spokój z tym, czy robota będzie czy nie. No i są oczywiście mega stresujące, ale to jakieś sprzedażówki B2B czy kręcenie wyników.
Zdziwiłbyś się ile w ZUS zarabiają. Oczywiście poza Warszawą. Centrala mocno, diabelnie mocno zawyża średnie.
Współpracowałem swojego czasu z mega zdolną bestią z IT ZUS z Rzeszowa. Facet zarabiał 2.2tyś / rękę. Przy piwku pogadalismy na tematy ulubionego "zakładu" Polaków :) 99% z nich nie chciałoby tam pracować za pensje rzędu ~ 2 tyś. Bardzo duży odsetek, szczególnie w Inspektoratach, czy Biurach terenowych, po 15 latach pracy nawet tyle na rękę nie ma.
Oczywiście - wiem. Taka Pani może trafić w lotka, czy akurat posiadać znaczne grunty rolne i wyciągać tym sposobem 500k rocznie bonusowego dochodu.
Fakt, faktem - pensje urzędników są mocno przez ludzi zawyżane. Głosny był przypadek, kiedy w jednym mieście kierowniczka wydziału ZUS poszła pracować do Castoramy, gdzie z marszu dostała 800zł więcej.
No nie są to imponujące zarobki, ale chociaż jest komfort, ze siedzisz na dupie i raczej nic się nie stanie za rok, dwa i piec.
Chyba, że przychodzi nowa władza i robi reformę administracji w której uznaje, że to biuro i te urzędy są niepotrzebne i ludzie lecą na pysk. W moim biurze już w trakcie reformy KAS ludzie chodzili z pampersami bo każdy dzień mógł się okazać tym ostatnim.
Współpracowałem swojego czasu z mega zdolną bestią z IT ZUS z Rzeszowa. Facet zarabiał 2.2tyś / rękę.
Mega zdolna bestia z IT zarabiająca 2,2 na ręke - albo facet jest niespełna rozumu albo masz bardzo luźne pojęcie "mega zdolnej bestii z IT".
Albo zaczął w urzędzie za 2,2 tys, a teraz odpala cygara od banknotów.
Jako urzędnik nie narzekam. Do 1 spokojnie starcza. Wypłata jest 28 więc :P
Uo panie a w marcu pewnie jeszcze premia kwartalna wleci, bogactwo xDD
Uo panie a w marcu pewnie jeszcze premia kwartalna wleci, bogactwo xDD
Wtedy będzie można poszaleć i jeść rzepę i cebulę bez ograniczeń.
No akurat to, że Alex jest oderwany od rzeczywistości to nic nowego. Co do urzędników, to skoro spędza i tak 24/h przed kompem to niech zerknie sobie na konkursy na dane stanowiska. Zapewniam, że pensje są na poziomie 1600-1800 na rękę dla kogoś, kto startuje. Czasem i mniej. To 300K łącznie to jakaś czysta fantazja, ale no cóż. To Alex w końcu.
Już nie mówiąc o ustawkach konkursów. Wiem, bo sam próbowałem i w konkursie startowała babka, co wcześniej pracowała w US w innej miejscowości, to było wiadomo kto wygra.
Rrraany, ile ja bym dał, by zarabiać "mało" :/
Soulcatcher – przecież wszystko napisałem i wyjaśniłem w tamtym temacie. Napisałem że w budżetówce można zarabiać 300K+ rocznie z stosunku pracy co można zobaczyć np. w oświadczeniach majątkowych (a nawet więcej do ok.500K jeśli chodzi o skarbnika np. Miasta Warszawa), a że są ludzie którzy zarabiają mniej to co w związku z tym. Nie napisałem nigdzie że każdy tyle zarabia, tylko że każdy może (słowo klucz).
Zarobki urzędników po 20-30K / miesięcznie to np. zarobki skarbników, sekretarzy, dyrektorów departamentów (niektórych), które są wyższe od zarobków zlimitowanych ustawą kominową od np. ich szefów.
W branży IT też można zarabiać i 5K na rękę i zapewne zarobki 20-30K / miesięcznie + bonus roczny to żaden biały kruk.
Poza tym jak z każdą statystyką nawet z Urzędu Statystycznego (takie odbiegnięcie trochę od tematu)
Jest sporo ludzi którzy nie wykazują swojego dochodu, dodatkowo dopłaty np. rolnicze nie są sumowane w tych zestawieniach (możesz zarabiać np. 84K rocznie + dostać 500K dopłaty do posiadanego gruntu lub lasu i też się w tym zestawieniu nie znajdzie, tylko pozostanie 84K)
itc.
Nie wiem po co te oburzenie i czemu ma służyć taki założony temat, chyba po to aby frustraci mogli sobie poużywać i robić wycieczki personalne / ale to już nie mój problem ;)
Czytaj co jest napisane. Mówimy czysto o samym wynagrodzeniu, w grę nie wchodzą inne składniki wykazane w oświadczeniu majątkowym.
Alex, a zdradzisz czym się zawodowo zajmuje naczelny nuworysz tego forum? Ja niestety nie w temacie, dopiero odkrywam zjawisko. Nie żałuje Ci, tylko jestem ciekawy co robisz, bo moim zdaniem przy takim oderwaniu od rzeczywistości możesz mieć problemy z prawidłowa ocena rynku w dłuższej perspektywie
stosunek pracy MW - 359K w 2016
stosunek prac MW 279K w 2016
mohenjodaro - po pierwsze to ja nigdy nie pisałem nic o sobie, poza jedynie tym co mogę napisać zawsze : nie pracuje / uważam że praca nie ma żadnej wartości poza sprzedawaniem siebie czas -> pieniądz, czym stosunek czasu do pieniądza jest lepszy tym lepiej. Po 100+ latach każdego czeka podobny los więc szkoda czasu przetracać na nieistotne rzeczy. Dodatkowo żadne tytuły naukowe, stanowiska itc. nie mają żadnego znaczenia poza budowaniem swojego EGO, sam osobiście mógłbym układać towar na półkach lub pracować na mopie jeśli sytuacja życiowa by mnie do tego zmusiła. Praca to tylko praca nic więcej.
Alex jest na emeryturce, pisał o tym kiedyś. Wcześniej był komandosem w GROM-ie i potem przyjęli go do Mossadu. Brał udział w misjach w Kosowie, Nikaragui i Afganistanie, ma ponad 500 zabitych terrorystów na koncie.
Słyszałem o tym. Został wydalony ze służby, kiedy Talibowie udowodnili, że Alex korzysta na misjach z aimbota.
nie pracuje / uważam że praca nie ma żadnej wartości poza sprzedawaniem siebie czas -> pieniądz
Czyli Trophy Husband czy jak?
Ad hoc lynch mob.
Nie ma nic zlego w zyciu w bance. To, ze ktos nie zdaje sobie z tego sprawy to tez nie przestepstwo.
Rozumiem, ze uparta walka o teze ze ponizej 50k miesiecznie (netto chyba) to bieda jest smieszna, ale za to tez sie chyba nie zabija...
ludziom chyba chodzi o to ze on pisze ze latwo miec milion rocznie
moze i latwo jak masz 20 czy 100 mln, moze wtedy kolejny wpada latwo
i jasne, sa sposoby by to zrobic, ale dostepne niewielu ludziom, jak Soulcatcher pisze, w Poslce naprawde malo ludzi zarabia takie kwoty
nawet w IT nie jest to takie latwe, jasne jest coraz wiecej po kilkanascie albo 20-30tys na b2b, wiec wpadnie te 360tys rocznie, ale gdzie tu do miliona jeszcze?
jasne ze sa tacy ludzie, ba sam bym chcial tyle zarabiac, albo zeby moja zona tyle zarabiala, ale jest to naprawde rzadkie i na pewno nie dostepne dla przecietnego uzytkownika naszego forum:)
Alex--> czyli ty w zarobki urzednikow wliczasz ich dochody z innej dzialalnosci? jaki to ma sens? "Urzednicy duzo zarabiaja, bo moga miec druga firme ktora daje im 90% dochodu...."
nie no logiczne. Bo jesli pensje sa oficjalnie duzo nizsze, to skad reszta dochodu? bo na tych oswiadczeniach nie jest napisane.
//dobra wygooglalem tych ludzi... to nie urzednicy, a politycznie mianowani gdzie pensja jest ustalana w inny sposob...
no ba, kazdy moze miec firme i zarabiac, broni ci ktos? :p
Wlasciciel mojej firmy zalozyl firme matke w garazu, teraz ma dochody roczne na poziomie 3-4 mld Euro, jaki z tego wniosek? Kazdy moze zarabiac miliardy! a jak nie zarabia miliardow to bidok.
nie napisałem z stosunku pracy linki są np. w 13.3, a to że mogą sobie przygotować środowisko w każdym miejscu nawet w najmniejszej gminie aby ciągnąc w drugim obiegu np. usługi wykonuje firma córki/zięcia itc. to napisałem tylko dlatego aby ktoś choć minimalnie zrozumiał jak wyglądają samorządy i nie trzeba tutaj patrzeć na Warszawę i urzędników wyprowadzających po 30 milionów na głowę.
Dodatkowo każdy może prześledzić sobie dalsze losy ministrów aby zobaczyć jak wygląda ich powrót do sektora prywatnego.
Akurat rozbicie samorządów przez PiS to jakaś forma naprawy, ale raczej będzie to na zasadzie wymieniamy na swoich.
Dessloch - edit
ustawa kominowa dotyczy tylko kilku grup / wybieranych / delegowanych do spółek miejskich oraz do SSP, pozostali mogą zarabiać więcej,
myślę że kto chciał to wszystko zrozumiał i przeczytał w tamtym temacie, a kto nie chce to nie zrozumie, nawet jakby z 100x pisał to samo, szkoda na to czasu.
nie wiem o jakim temacie mowicie, mnie tylko zaskoczyly kwoty ktore podales, ktore jako urzednik zwykly na pewno moze pomarzyc i nie kazdy "moze" te kwoty osiagnac...
dla mnie urzednicy za malo zarabiaja stad nasze urzedy kuleja bo zatrudnia sie ludzi gorszego sortu ktorzy sie czesto nie nadaja do tej pracy bo sa za glupi. A jak juz ktos jest madrzejszy i pracuje za taka pensje to ma wywalone na wszystko, bo wie ze zarabia duzo za malo jak na prace ktora wykonuje
Dessloch - chodzi o moj temat:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14519409&N=1
w ktorym zrobil sie burdel nie zwiazany z tematem:)
Mam żonę urzędnika, jest inspektorem w Wydziale Ochrony Środowiska i Rolnictwa, nawet jej nie mam zamiaru pokazywać, co tu wypisuje A.l.e.X, bo to jest jakiś kosmos, totalne oderwanie od rzeczywistości, od polskich realiów :).
Moja (krytyczna) opinia jest taka, że A.l.e.X w tym temacie wypisuje po prostu głupoty. Natomiast uważam też (to się tyczy i tego tematu i innych, w których się wypowiadał), że jakieś zaglądanie mu do portfela, nazywanie głupim, bo sobie coś tam kupił, bo go akurat stać, jakieś jazdy po jego żonie (która się tu nawet NIE WYPOWIADA), to raczej dość słabe jest... Moim zdaniem ofc.
Czy sa urzednicy w Polsce co zarabiaja rocznie 300k zl ze stosunku pracy? Sa. Nikt nie twierdzi, ze takich jest wiekszosc. Jednak jest ich wiecej niz te dwa przyklady przytoczone przez Alexa
moim zdaniem to pojedyncze sytuacje
wysokie dochody wynikają z innych źródeł zarobku a nie z pensji państwowej
"19 tys. zł brutto – tyle wyniesie maksymalna pensja podstawowa dyrektora departamentu w ministerstwie i innych urzędach centralnych" takich ludzi jest garstka i nawet uwzględniając premie nie daje to 350-500 tyś rocznie.
Kwestia ile to garstka. Kilka tysiecy to imo dobre przyblizenie i w skali wszystkich to faktycznie garstka, ale bezwzglednie to juz nie tak malo.
Dessloch – wpisz sobie w google oświadczenia majątkowe wybierz dowolną gminę / miast i zobaczysz że większość urzędników na wyższych stanowiskach zarabia od 120-160K limitowane ustawą kominową + nagrody, pozostali nie objęci tą ustawą mają często wyższe wynagrodzenia np. 250/300/400K rocznie tylko z tytułu pracy. Oczywiście że jest masę tych którzy zarabiają mało, ale mi chodziło i pisałem to wiele razy że da się zarabiać tyle, dodatkowo każdy zapomina czym jest samorząd gdzie często wykonawca i inwestor to koledzy / więcej chyba nie ma o czym pisać. Jak chcesz to masz to w temacie el.kocyka. Pominąłem oczywiście stanowiska menadżerskie bo tam limitem w sektorze budżetowym jest chyba 7 lub 8 krotność średniej + bonus roczny, co pozwala na zarobki rzędu powyżej 1 miliona rocznie, co też w SSP nie jest żadnym wyczynem. I znowu napisze mi ktoś że większość zarabia mało i tak to mniej więcej wygląda od wczoraj… więc z mojej strony EOT.
Cainoor - ty chyba jedyny zrozumiałeś o co mi chodziło, nie wiem chyba ja nie po polsku pisze, w końcu to trudny język jest ;)
piszesz wiele ciekawych postów, więcej niż większość z nas. ale tutaj piszesz, jak to ktoś ładnie napisał, po prostu głupoty.
Kiedyś gladius bawił się w podobnym stylu, z tym, ze on przynajmniej pokazywał zegarki ;)
... oraz slynne juz Subaru.
U mnie w mieście burmistrz 6k zarabia, przynajmniej tak mi mówił, ale trochę za mało coś mi się wydaje
dostaje premię, dodatki itd. ale to i tak jest o wiele wiele mniej niż 350 - 500 tyś rocznie
Nie wiem nie znam sie i nie mam pojecia. Ale nie wydaje mi sie, ze "urzędnik, w każdej gminie, mieście itc. znajdziesz dziesiątki, jak nie setki osób które w spółkach miejskich, urzędach itd. zarabiają od 300-500K rocznie" to strasznie przesadzone, jak by tak bylo to bylby straszny zalew ferrari na osiedlach.
Widzisz Alex, problem jest taki że napisałeś: "332K PLN - czyli pensja urzędnika w PL".
To tak jakbym napisał - 20 mln złotych, czyli pensja pracownika McDonalds, a dopiero po tym jak rozpętała się burza jakim jestem bezmózgiem sprecyzował że przecież oczywiste że chodziło mi właściciela obiektu na obrzeżach sporego miasta, tak jak Tobie chodziło o drobny (bardzo bardzo drobny) ułamek urzędników którzy wyciągają taką kasę.
Inna sprawa że czasami zgadzam się z tym co piszesz i nie czaję czemu ludzie naskakują (5000zł dla rodziny to jak najbardziej nie jest dużo chociaż tutaj najchętniej by Cię pocięli za takie słowa, a największa beka z gości którzy myślą że przy 10000zł/miesięcznie mogliby wpierdzielać kawior na śniadanie), po czym wyskakujesz z tekstami że milion zysku rocznie to nie jest coś czym można się ekscytować, i trudno nie strzelić facepalma, bo takie kwoty może nie ekscytują jak się dojeżdża do roboty gdzie średni samochód na parkingu to Audi S7, a nie na forum gdzie nawet jak ludzie pracują w IT, 90% czytelników to pewnie ludzie przed/w trakcie studiów na stanowiskach juniorskich, gdzie już nawet to 5000zł na rękę to sporo poza Wawką/Krakowem/Wrocławiem.
Innymi słowy nie dziw się że reakcja jest taka a nie inna ;)
mam wrażenie że podciągasz wypowiedzi Alexa pod coś czego on w ogóle nie napisał.
W jego wypowiedzi wyraźnie stoi, że wedlug niego zarobki rządu 5-10K miesięcznie wpadają w pulę "niskich".
Nigdzie nie napisał, że to dochód na 4-osobową rodzinę. Ot po prostu zarobek jednostki.
Pewnie, jeśli będziemy się tak bawić i dopisywać informacje, które wybielają jego poglądy to zaraz wszystko zacznie mieć sens, ale tak nie jest :)
5-10K miesięcznej wypłaty na osobę, NIE rodzinę. Trzymajmy się tego co napisał, a nie tego co sobie dopowiesz.
@Malaga
Ja uważam że niskie zarobki to 5-10K, średnie od 11-50K, wysokie 50K, b. wysokie powyżej 100K/miesięcznie w Polsce, w stosunku do sąsiadów wszystko mnożymy x4. Większość rodzin w Polsce niestety mieści się w przedziale pierwszym
I później:
Większość Polskich rodzin zarabia (on i ona) do 10K netto razem, czyli mają razem i osobno niskie zarobki, pozostał część 11-50K (czyli średnie), garstka ludzi zarabia 50K+ czyli mają wysokie zarobki i b. wysokie przekraczając 100K miesięcznie na osobę pracującą.
Zasadniczo można to interpretować dwojako ale nie ma sensu analizować składni - to że nasz Alex trochę odfrunął w kwestii kasy jest chyba oczywiste, ale na forum też jest całkiem sporo ludzi (pewnie głównie nastolatkowie) którzy myślą że jak już wyciągniesz te 5 cyferek miesięcznie to możesz się zacząć rozglądać za willą w Wawce i Porsche.
I oczywiście Alex (jak to osoba która pewnie od kilku/nastu lat nie musiała na cokolwiek odkładać pieniędzy) trochę pofrunął z widełkami (szczególnie w średnim segmencie) ale ma pewnie na myśli życie na poziomie - takim że jak masz ochotę sobie pofrunąć do Egiptu to zastanawiasz się tylko kiedy, a nie za ile, a jak zepsuje się w domu TV to jedziesz do sklepu i kupujesz nowy bez ceregieli ;)
Amadeusz
Jeśli rozpatrujemy przyjęte przez Alexa przedziały zarobkowe w kategorii per gospodarstwo domowe to zgodzę się - 5K na 4-osobową rodzinę to imo życie od pierwszego do pierwszego (oczywiście mowa tu o potomstwie, które wciąż jest na utrzymaniu rodziców i nie odciąża finansowo chlebodawców). Górna granica widełek (10K) już brzmi lepiej, ale fakt - o jakichś wakacjach zagranicą można zapomnieć, chyba że egoistycznie wyjadą tylko żywiciele rodziny ;)
W kwestii średnich zarobków, to górne widełki... dobra nie płyńmy tak daleko, "nawet" te 30K miesięcznie na 4-osobową rodzinę to już życie gdzie co prawda Porsche nie stoi na podjeździe, ale "mniejszych" przyjemności taka rodzina sobie nie odmawia.
Nie wspomnę już o dobrodziejstwach takich zarobków, gdzie nie masz na głowie żadnych kredytów. Dom wybudowany za gotówkę, spokojnie 2 auta w garażu i min. jedna zagraniczna wycieczka do roku. Jeśli tak wyglądają średnio zarabiające rodziny w Polsce to ja chyba w innym kraju mieszkam :)
Alex to pewnie urzędnik z jednej z polskich gmin który zarabia jak sam napisał ponad 300k rocznie.
Nie pracuje jak sam napisał bo wiadomo, ci urzędnicy to same nieroby.
Ja tam zawsze myślałem, że on wygrał na jakiejś loterii po czym część hajsu wtopił w giełdę (zakładam po przechwałkach w każdym wątku o Wiedźminie i akcjach CDP), a za pozostałą część siedzi w domu i kupuje każdą możliwą grę jaka weszła na rynek (nieraz widziałem jak pisał, że nabił w jakimś RPG-u ponad 50 godzin... niecały tydzień od premiery).
Nie piszę tego złośliwie, ale to tylko moje wnioski... Prawdopodobnie błędne - nie wiem.
Alex kiedyś pisał czym się zajmuje i skąd uzyskał taki a nie inny status społeczny. Raczej nie jest to tajemnica skoro było to w jednej z jego wypowiedzi na forum publicznym
Uwierz, że jakimś cudem naprawdę nie śledzę każdej jego wypowiedzi, a moje przypuszczenia opieram tylko na głosach (pewnie często przesadzonych i z nutą trollingu) innych użytkowników.
AleX wspomnial tez o patologiach, czyli wyciaganiu kasy na ziecia itp. Aby taki wojt czy starosta wyciagnal w ten sposob 1 milion, to ciekawe na jaka kwote taki kontrakt musialby opiewac, wie ktos?
Ale znow, wiemy ze tacy istnieja, ale jaki odsetek calosci stanowia? Za chwile dojdziemy do tego ze takie Obajtki to wzorowi biznesmani i nic tylko z nich przyklad brac.
Alex wskazuje ze sa tacy co legalnie tyle zarabiaja i jest szara strefa, w ktorej takich tez jest sporo. Padalo pytanie ile to owo ‚sporo’. Mysle, ze w skali kraju mowimy o kilku tysiacach takich urzednikow (suma obu zbiorow), ktorzy zarabiaja rocznie 300k i wiecej, czyli ~1% wszystkich. Ot, taki szacunek :)
nie pracuje / uważam że praca nie ma żadnej wartości poza sprzedawaniem siebie czas -> pieniądz, czym stosunek czasu do pieniądza jest lepszy tym lepiej. Po 100+ latach każdego czeka podobny los więc szkoda czasu przetracać na nieistotne rzeczy.
No tak ty nie, ale ktoś to robi za ciebie, a ty tylko korzystasz z czyiś pieniędzy. Chyba, że w lotto wygrałeś, to inna bajka.Nie pozdrawiam
To, że gość ma wyrąbane na nasz wszystkich delikatnie mówiąc to normalka, ale jak widać lubi publicznie pokazywać swoje ja i od tego jest forum by pisać na różne tematy.W końcu mamy demokracje ;)
ale na forum też jest całkiem sporo ludzi (pewnie głównie nastolatkowie) którzy myślą że jak już wyciągniesz te 5 cyferek miesięcznie to możesz się zacząć rozglądać za willą w Wawce i Porsche.
Nie, ale Mazdę 3 2017-18 i apartament, jak najbardziej. I mówi to 38 latek (od 3 dni :p) znający wartość pieniądza i polskie realia.
5 cyferek to np 99 999 zl/m i to powinno starczyc po pewnym czasie na dom w Warszawie i Porsche. Oczywiscie zalezy od wydatkow ;)
Cainoor
na naszego forumowego (Hy)dro2 bierz poprawkę :D on te swoje fantazje tworzył z budżetem 10 000zł, dorzucał jeszcze z tego co pamiętam jedzenie "najlepszych potraw świata" dzień w dzień :D
Dobra dobra, wszystko zależy od tego gdzie się mieszka, co robi i na co wydaje oraz od naszej rozrzutności :) W tej maździe i apartamencie np nie ma mikro krzty przesadyzmu.
Pomijam już co Alex mówił, może pierdzielił głupoty może nie, nie chce mi się zagłębiać w temat. Tak jakby na tym forum mało osób gadało głupoty na najróżniejsze tematy.
Ale ilość frustratów plujących na wyżej wymienionego "bogola" jest masakryczna. Wygląda jakby w końcu każdy mógł sobie rzucić kamieniem. Serio, tak od tego wątku jebie cebulą że aż szczypie w oczy. Mówię to ja, obecnie zarabiający gorzej niż kasjer w Lidlu w Wawie.
300 000 zł rocznie, ale chyba w "starych złotych" :P
Ja miałem po półtora roku na stanowisku referenta 2 450 zł brutto... Za pracę z marginesem społecznym...
Dom wybudowany za gotówkę, spokojnie 2 auta w garażu i min. jedna zagraniczna wycieczka do roku. Jeśli tak wyglądają średnio zarabiające rodziny w Polsce to ja chyba w innym kraju mieszkam :)
No i tu pojawia się pytanie, kogo mamy zamiar nazywać klasą średnią? Wg mnie, taki opis do klasy średniej (niższej) całkiem dobrze pasuje.
LMC z domem za gotowke i 2 autami w garazu... widze, ze tu nie tylko Alex zyje w bance.
Ale przecież to, ze w Polsce, większość obywateli się do klasy średniej nie kwalifikuje, nie znaczy, ze klasę średnia należy redefiniować.
W tym stwierdzeniu, które wkleiłem w poście wyżej, niewielką przesadą jest jedynie fragment „za gotówkę”.
Mega zdolna bestia z IT zarabiająca 2,2 na ręke - albo facet jest niespełna rozumu albo masz bardzo luźne pojęcie "mega zdolnej bestii z IT".
Może to pasjonat ubezpieczeń społecznych?
Swoją drogą mimo, że trochę rozumiem tą niechęć do Alexa i jego niecodziennego podejścia do życia, ale tak szczerze - brak mi słów na to co tu się dzieje, praktycznie przy każdym poście powinien być doklejony z automatu obrazek z nosaczem, cebula się wylewa. A zwłaszcza przy wjazdach personalnych i narzekaniu, że "realnie to w polszy bieda i sie nie da zarobić" albo, kogoś na coś stać a mnie nie.
Kurwa mać, jak Wam źle, jak macie za mało, jak zazdrościcie innym to się weźcie w końcu za siebie, zróbcie coś ze swoim życiem, nauczcie się czegoś pożytecznego i zacznijcie w końcu zarabiać pieniądze zamiast patrzeć innym na ręce. Jak nie w Polsce to gdzieś indziej, świat stoi otworem.
Ciekawe że regulamin pozwala na osobiste wycieczki na dana osobę. A administratorzy mają to głęboko.
