Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl Najlepsze klony Diablo - jak potrafiły przebić oryginał?

21.02.2018 10:48
👍
1
Arookun
87
Pretorianin

Spoko materiał, sam jestem wielkim zwolennikiem hack&slash-ów. Myślę, że poza serią od Blizzarda świetnie mi się grało w Titan Questa (też uwielbiam mitologię grecką).
P.S. W ostatniej minucie materiału miałem mniej więcej taką minę -_-'

21.02.2018 14:28
Cobrasss
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Cobrasss
197
Senator

Cóż...

Divine Divinity
Chyba jedyny mi znany Hack & Slash gdzie miało jakieś przemyślane poboczne zadania.
Jedyną wadą tej gry był brak Multiplayera.

Kolejna gra z serii Beyond Divinity była podobna do poprzedniczki ale zawarto element gdzie przyjdzie nam grać kompanem. Bowiem nasza postać jest magicznie przywiązana z mrocznym rycerzem co jest naszym wrogiem. I chcąc nie chcąc musimy współpracować bo jeśli on zginie to i my zginiemy i na odwrót.

Throne of darkness. Zawsze chciałem pograć w Hack & Slasha w feudranej japonii ale chyba to jednyny tytuł jaki wyszedł na rynku. Cóż grało się całkiem nieżle ale nic poza tym. Podobnie jak w Path of exile w grze nie można sprzedawać broni i zbroji. ale odawać zamkowemu kowalowi na przekucie w nowe mocniejsze przedmioty.
Ale można zbierać złoto i za złoto kupujemy misturki lub błystoki u naszego zamkowego kapłana

21.02.2018 15:22
Dede0601
2.1
Dede0601
55
Generał

Divine Divinity
Chyba jedyny mi znany Hack & Slash gdzie miało jakieś przemyślane poboczne zadania.

Bo to było RPG z elementami hack'n'slasha :)

21.02.2018 15:03
3
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

TQ dobry ale mapy zdecydowanie za wielkie, momentami człowiek dostawał czegoś po dodarciu do 3 czy 4 aktu i widzi, że tereny są jeszcze większe. Groza.

Widzę że nikt już nie pamięta Legend: Hand of God, w której głosu użyczała Jabłczyńska w roli świecącego kursora :D

21.02.2018 15:31
4
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany622647
142
Legend

Co prawda hack and slash to też cRPG ale nie będziemy tu się bawić w akademickie dysputy. Divine Divinity na pewno zaś nie jest hns. O ile jednak serię Diablo kocham, o tyle z resztą hns mam problem. Niemal wszystkie nużą mnie po parunastu minutach. Chlubnym wyjątkiem jest Titan Quest, ale to może wynika z tego że uwielbiam mitologię grecką. Kiedyś zagrywałem się też w pierwsze Dungeon Siege, ale gdy wróciłem po kilku latach to mnie szybko znudziło.

21.02.2018 22:21
4.1
zanonimizowany768165
119
Legend

Dungeon Siege to straszny samograj, gracz ma niewiele do powiedzenia w grze. Co innego sequel, nie mówiąc o grze na PSP (Throne of Agony) czy części trzeciej gry które są pełnoprawne action RPGi.

Najpopularniejsze czasopismo w Polsce dało im 10/10, dla mnie gra się ciągnęla tak bardzo że te 30h było jak setka... (że wtedy miałem badziewnego kompa i mało gier na nim chodziło to przeszedłem).

Jedyny powód by zainstalować DungSiege1 to dla moda Ultima VI i Ultima VII Lazarus.

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2018-02-21 22:23:47
24.02.2018 10:38
petemut
5
odpowiedz
petemut
51
Pretorianin

Hack&slashe to chyba moje ulubione odmóżdżające klikadła, a że ich przesadnie wielu nie było, więc większość znaczących tytułów jeśli nie zaliczyłem, to przynajmniej trochę potestowałem. Film raczej wszystkie najbardziej istotne uwzględnił, aczkolwiek można było pokusić się o rzucenie jeszcze kilkoma nazwami.

Na pierwszy rzut oka brakuje mi Victora Vrana, choć przyznaję, że go tylko próbowałem (więc nie jestem pewny czy poziom gry nie obniża się w dalszej fazie), to feeling rozwałki ma jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy, spośród wszystkich gier z tego gatunku (jak dla mnie). System umiejętności może nieco ubogi, ale za atmosferę (mroczny steampunk) i troszkę bardziej zręcznościowe podejście do walki zasługiwał na wzmiankę.

Nie wiem czemu tak słabo został przyjęty przez rynek FIVE: Guardians of David. Może nie przechodziłem go w całości, ale te kilka, kilkanaście godzin rozgrywki, dało mi co najmniej poprawnego hack&slasha, z jakimiś tam swoimi pomysłami i dość oryginalnym settingiem. Też wydaje się być niedoceniony, czy wręcz w ogóle niezauważony (nie ma nawet wpisu w encyklopedii gola).

Z indyków chyba najbardziej znanym jest Bastion, ale ja się od niego odbiłem. Sterowanie WSADem po ukośnych platformach potrafiło mnie zbyt często dobijać. Zresztą WSADu w takich grach w ogóle niezbyt toleruje (robi się to wtedy zbyt zręcznościowe), dlatego dość popularnego wśród gier indie Hero Siege w ogóle nie mam w planach ruszać. Na szczęście kierowania przez klawiaturę nie ma w Stories: The Path of Destinies, grze która może jedynie ociera o gatunek h&s, ale jest na tyle ładna, przyjemna, ze świetną narracją (lektor jak w Bastionie, ale jeszcze lepszy), i kolejna niedoceniona, że aż szkoda jej nie wymienić.

A jeszcze co do filmu, to mam odmienne zdanie o tym co jest lepsze: czy Torchlight czy jego kontynuacja. Jedynka ma jedną fatalną wadę u wszelakich crpgów – skalowanie przeciwników, przez co rozwijanie postaci (absolutnie podstawowa rzecz w tym gatunku) traci nieco sens. Między innymi z tego powodu kompletnie bezsensownym jest penetrowanie podziemi kaplicy (czy jak to się tam nazywa). Lepiej jest po prostu skupić się na podziemiach kopalni i… na tym grę skończyć. W dwójce skalowania nie ma, i już tylko z tego powodu ta gra przewyższa swoją poprzedniczkę. Choć nie powiem, w jedynkę, mimo wspomnianej wady, też mi się grało co najmniej nieźle.

Poza tym, wypadało wspomnieć o produkcji na której Torchlight bardziej bezpośrednio się wzorował niż na Diablo, czyli Fate. Współtwórcą Runic Games był bowiem „ojciec” Fate’a niejaki Travis Baldree, i piętno tej gry jest na Torchlighcie tak silne, że śmiało można było go nazwać Fate 2. Jak dla mnie protoplasta Torchlighta dziś słabo się broni, no ale w swoich latach miał parę oryginalnych rozwiązań i był solidną produkcją, a zarazem raczej niedocenioną.

Jest w niej trochę humoru, ale tym aspektem chyba najbardziej zabłysnął Bard’s Tale od inXile. Może jako hack&slash nie jest to nic specjalnego, ale jako parodia gatunku (szczególnie w polskim tłumaczeniu) broni się nieźle. W szufladce z humorkowatymi hack&slashami jest też dobrze oceniany DeathSpank.

Z takich starszych historycznych rzeczy, to trochę dziwi mnie, że autor, fan rtsów, nie wspomniał o nieco zapomnianym dziele Westwoodu czyli Noxie. Pamiętam, że miało to nieco dziwny rzut (taka pseudoizometria), ale grało się w to całkiem nie najgorzej. Ominął mnie zachwalany przez wielu Revenant, więc nie wiem czy to było aż tak znaczące w gatunku jak niektórzy twierdzą. Podobnie z Darkstone, też nie mam zaliczonego, ale to chyba powszechnie budziło bardziej mieszane uczucia.
Można też napomknąć o niezauważonych przez rynek produkcjach ze studia Soldak (Depth’s of Peril, czy Din’s Curse). Może są nieco drewniane, ale mają parę ciekawych, oryginalnych rozwiązań.

W tym filmie należało wspomnieć o nadchodzących produkcjach tj.Wolcen, Book of Demons, Warhammer 40k: Inquisitor – Martyr od twórców Van Helsinga, czy w końcu indykowy Chronicon. Wszystkie są już obecne w early accesie i mają niezłe komentarze, więc jest szansa, że w momencie oficjalnej premiery będą co najmniej solidnymi pozycjami.

No i nie wierzę, żeby THQ Nordic mający prawa do Titan Questa, a ostatnio po przejęciu Koch/Deep Silver również Sacreda, nie pokusił się o kontynuację jednego z tych tytułów, zwłaszcza że ostatnio zainwestował w ten pierwszy wydając dodatek do niego. To jednak jest już tylko spekulowanie.

24.02.2018 12:13
6
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Skoro o Divine Divinity mowa - pamięta ktoś Inquisitora? Byłem zaskoczony gdy na któreś Steamowej wyprz tytuł pojawił mi się w sugerowanych.
Kompletnie o nim zapomniałem przed premierą jak i po (i chyba wielu z nas).

Pograłem, poklnąłem bo giera trudna i wsiąkłęm. Nauka gry kapłanem jest bardzo trudna ale niesamowicie satysfakcjonująca.
Szkoda że wszyscy woleli małpować Diablo2 niż iść podobną drogą.

Ominął mnie zachwalany przez wielu Revenant, więc nie wiem czy to było aż tak znaczące w gatunku jak niektórzy twierdzą.
wiele tracisz bo gra dobra, walka niesamowicie intensywna i nie będąca bezmyślnym spamowaniem lewego kliku myszą.

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2018-02-24 12:17:22
24.02.2018 19:19
Cobrasss
7
odpowiedz
Cobrasss
197
Senator

Może grał ktoś w ten tytuł?
http://www.mobygames.com/game/windows/blade-sword

24.02.2018 19:32
DanuelX
8
odpowiedz
1 odpowiedź
DanuelX
82
Kopalny

Zawsze najbardziej żałowałem, że nie powstał dobry klon Diablo w klimatach SF. Może kiedyś w przyszłości.

24.02.2018 20:18
8.1
zanonimizowany768165
119
Legend

Space Hack?
Space Siege?

spoiler start

To tylko żart bo same gry cienizna.

spoiler stop

24.02.2018 20:37
9
odpowiedz
zanonimizowany1254545
5
Konsul

Hellgate London ma troche SF w sobie.

PS. Tak wiem jakie zawirowania byly zwiazane z ta gra i studiem ja tworzacym. To nie ma tutaj znaczenia - gra sama w sobie jest spoko i dosc miodna, zwlaszcza z modami.

tvgry.pl Najlepsze klony Diablo - jak potrafiły przebić oryginał?