Urządzenia i akcesoria "gamingowe" to szczyt tandety i wsiurstwa.
Wszelkie płyty główne z badziewnymi świecidełkami i obłożone kolorowym plastikiem, co jest według producenta największą zaletą. Z tym że nadaje się najwyżej na śmietnik, przez nędzną sekcję zasilania i brak obsługi pamięci o wyższych taktowaniach.
Tak samo wszelkie fotele "gejmingowe". Porządne skórzane krzesło za kilka tysięcy rozwala na łopatki tą tandetę. Bo po pierwsze, nie ukrywajmy - wygląda to żałośnie, a po drugie - nie da się na tym siedzieć. Chyba że ktoś chce mieć krzywy kręgosłup.
I wszelkie akcesoria, typu klawiatury, mysz, słuchawki itd. Wystarczy spojrzeć by wiedzieć że ma się do czynienia z tanią chińszczyzną. Wszystko wykonane z podłej jakości plastiku i żenujących parametrach. Oczywiście wszystko to okraszone oczojebym kolorem i lampkami, bo jakże by inaczej. Szczytem wszystkiego jest mysz o kształcie trójkąta za 500$ którą widziałem w jakiejś gazetce.
Czasami dochodzę do wniosku że to powinno być sprzedawane w telezakupach Mango, a nie w sklepach stacjonarnych.
"Porządne skórzane krzesło za kilka tysięcy rozwala na łopatki tą tandetę"
Porządne krzesło za kilka tysięcy. nono, powodzi się w tym biednym kraju.
Czekaj. To się nazywa konsumpcjonizm. Witaj w świecie kapitalizmu!
kiera2003 -> litosci gameingowego sprzetu nie rozpoznalbys jakby cie kopnal w dupe :P wiedze expert na podstawie obrazkow z netu :P
Strasznie generalizujesz co sprawia że pod koniec posta kręciłem już głową.
Wrzucasz wszystko do jednego wora (gamingowe akcesoria = chińszczyzna), a to kompletna bzdura, bo takiemu Logitechowi czy Steelseries (które są ostatnimi czasy olaboga """"gamingowe"""") absolutnie niczego nie brakuje np. do Zowie, które poszło w kompletnie w drugą stronę i mysz za 280zł wygląda jak tani A4Tech za 19zł z Tesco (mam FK1, wiem co mówię).
Płyty główne? Ponownie - bzdura, jedne z najlepszych płyt ze średniego segmentu (600-800zł) akurat mają "gamingowy" styl i jakieś tam LEDy i nie wiem w jakim stopniu to im umniejsza. Nie lubisz? Podłączasz, w BIOSie wyłączasz podświetlenie i tyle.
Analogiczna sprawa z klawiaturami. I krzesłami. Powiadasz że krzesło za kilka tysięcy jest lepsze niż AKRacing za ~1000zł? Może lepiej zestawić taki fotel bezpośrednio z konkurencją, i wtedy nie wypada już tak źle bo jest trwały (zdecydowanie bardziej niż skóra ekologiczna ładowana do foteli z tego segmentu) i bardzo customizowalny (mnóstwo ustawień siedziska + poduszki pod lędźwie i inne bzdury).
OP zapala światło kiedy ma coś napisać na klawiaturze bo podświetlane są zbyt kolorowe.
Gamingowa klawiatura, która podświetla się na czerwono, gdy próbujesz napisać coś głupiego.
To by było niezłe :thinking:
Macie rację, nie wszystko to szajs, jest wiele dobrych produktów. Ale sami musicie przyznać że badziewia o zawyżonej cenie nie brakuje i ktoś, kto się nie zna kupi to.
Tym bardziej pod wpływem tzw. jutuberów i innych przekupnych szarlatanów, którzy za kilka gadżetów są w stanie reklamować największe gówno, a nieletnie dzieciaki wszystko chwycą.
Sporo w tym prawdy, ale nie tylko akcesoria. Wystarczy popatrzeć w sklepach ile jest tanich badziewnych komputerów które mają problem z obsługą przeglądarki internetowej, badziewnych telefonów czy najtańszych odtwarzaczy wszelkiej maści które często psują się przy pierwszym uruchomieniu. Produkuje się tego tak dużo, a potem ląduje to na śmietniku i tylko truje...
Jak wiesz co kupujesz to kupisz dobry sprzęt dla graczy i te parę stów faktycznie będzie dobrym wydatkiem.
Sam się parę razy na własnej skórze przekonałem.
Pierwsza myszka ,,gamingowa" 4tech terminator. Badziew - po 4 miesiącach była do wywalenia. Kupiłem XTD Kona - służy mi już ponad rok i jest to najlepsza myszka jaką miałem.
Słuchawki - Miałem jakiś ,,gamingowy" szajs za 120zł z niby 7.1 , Kupiłem Razer Kraken 7.1 - cud , miód i wygoda.
Można tak wymieniać bez końca. Jeżeli jesteś świadomy co kupujesz to znajdzie się sprzęt gamingowy którego nie trzeba brać w cudzysłów. Jeżeli nie...cóż sam sobie jesteś winny.