https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/polak-tomasz-czajka-pracowal-przy-falconie-heavy/bcnf0xk
Gratulacje dla Tomka :)
O samym projekcie:
http://www.spacex.com/falcon-heavy
I to jest prawdziwy bohater o którym powinny trąbić wszystkie media. Ale wiadomo kopanie świńskiego pęcherza na polu jest bardziej "cool".
I to jest prawdziwy bohater o którym powinny trąbić wszystkie media. Ale wiadomo kopanie świńskiego pęcherza na polu jest bardziej "cool".
Dlaczego tak uważasz? Piłka nożna łączy najlepszych ludzi, którzy kochają to co robią
Wyjątkowo zgadzam się z Danuelem
Piłka kopana to sport który chyba skupia największą grupę przygłupów.
Pomyliłeś piłkę nożną z wątkiem "dobra zmiana".
@Rappa wystarczy popatrzeć jakie zwierzęce instynkty aktywują się na stadionach i poza nimi.
@planeswalker nie pomyliłem.
Nawet nie wiem jak to skomentowac
Nie umiesz grac czyli od razu cos jest nie warte by o tym mowic? Jest to najpopularniejszy sport swiata ale skoro ty jestes niczym chlopacy z tamtego "memogennego" zdjecia i nie wychodzisz z chaty to nie obrazaj innych
Historia zamykająca usta wszystkim obrażających innych od nerdów. Gość zarabiał w Google około 200k zielonych rocznie.
Gdzieś po necie jest też fota z tymi facetami po kilku latach, stylizowana na pierwowzór. Czytałem, że pozostałych trzech też sobie nieźle radzi w informatyce, ale tutaj nie jestem w stanie potwierdzić.
No i co z tego że się śmieją/śmiali.
Po kilku latach, to Ci nerdowie patrzą z politowaniem na tych samców alfa-frustratów cisnących za 2000 brutto.
Lepiej - świat budują „nerdy”. Bez nich byśmy w chatkach z łajna nadal siedzieli.
Wolę kumpla nerda od którego czegoś konkretnego się nauczę niż Sebę w zagazowanym BeEmWu, który myśli tylko o zaliczaniu swojej dziuni i szukaniu powodu, aby strzelić komuś w zęby.
Fajny felieton w temacie. Trochę się na niego oburzałem, bo pluł na moich ukochanych Friends, ale coś w tym jest.
To może jego nieślubny syn, którego spłodził będąc w Polsce?
PS Ciekawe czy Bill był kiedykolwiek w Polsce?
Tomka miałem przyjemność spotkać osobiście :). Bardzo ogarnięty i wesoły człowiek. Swoją drogą, sam ciśnie bekę z tego zdjęcia, bo co innego mu pozostało :D.
Generalnie "nerdy" zaczynaja blyszczec na studiach. Sam teraz zaluje ze rodzice nie byli w moim przypadku wystarczajaco twardzi, juz w gimnazjum (a o liceum to juz wstyd wspominac) opuscilem sie w nauce i zaczalem olewac temat ze wzgledu na to jaka papke z mozgu zrobil mi medialny wizerunek nerda - kogos kim nie chcialbym byc. Na studiach udalo mi sie jako tako w tym zakresie nawrocic kiedy spotkalem takich zajebiscie inspirujacych ludzie, ale do takiego optymalnego poziomu jeszcze mi duuuuzo brakuje - juz pomijajac braki wiedzy czy umiejetnosci jej przyswajania to tez poprostu nerdowska etyka pracy robi wrazenie. Na szczescie jeszcze troche czasu na studiach mi zostalo... Mam bardziej pod gorke niz moglbym miec i do poziomu tych najlepszych juz raczej nawet nie podskocze, ale przynajmniej jezeli kiedys zaloze rodzine to moje dzieci nie popelnia tego bledu.
Jeśli myślisz, że "wykształciuchy" mają twardych rodziców to się po prostu mylisz. Albo będziesz miał smykałkę do nauki albo nie - żaden bat i przymus tego nie wymusi.
Wychowanie tez ma wplyw, wiadomo ze sa samorodki, ale wielu z potencjalem sie marnuje przez brak wzorca, dyscypliny.
Dyscypliną to wychowasz co najwyżej frustrata któremu nauka kojarzy się z przymusem a nie "geniusza". Nie można zrobić dzieciakowi nic gorszemu niż przelewać na niego wszelkie niespełnione marzenia i zrobić wersję samego siebie 2.0.
Ile takich dzieciaków z "dobrych domów" znałem na studiach. Zawsze na 5 w szkole a tutaj przychodzą i chcą dalej jechać na zakuwaniu - ale już tak się nie da. Tatuś wysłał synka bo sam jest/chciał być lekarzem/prawnikiem/informatykiem/księdzem a teraz syn męczy się bo sam nie wie czego chce od życia.
Jeśli wyższe wykształcenie ma ci dać cokolwiek to musi to być twój własny wybór tego co lubisz robić.
Nie no oczywiscie, to jak dobrze sobie radzisz w szkole to w duzej mierze tez predyspozycje przyrodzone ktorych ewentualnego braku nie przeskoczysz. Nie mowie ze bylbym kolejnym Einsteinem gdyby moi starzy nie przestali byc wymagajacy, nie wygralem takiego mozgu w loterii genetycznej zeby tylko to stalo mi na przeszkodzie. Opierajac sie jednak na doswiadczeniu ze studiow i tym ze wcale najgorej mi to wszystko nie wychodzi (a wszedlem z duzym tylem nawet jak chodzi o wiedze ogolna), wychodze z zalozenia ze tych pare lat "zmarnowanych" zrobilo mojemu rozwojowi intelektualnemu niemala krzywde. Nie ze to jakos teraz rozstrzasam bo juz bylo gorzej, ale blizna zostala.
Rodzic jedynie co może zrobić to nakierowywać na właściwe tory swoje dziecko. Natomiast jeżeli ktoś jest leniem, nie ma zdolności czy innego powodu to choćby opiekun zabawiał się w ruskiego stomatologa to latorośl nie będzie się uczyć. Sam wiem po sobie, że przez okres szkoły też nie przywiązywałem wielkiej wagi do nauki. Nie żebym jechał na samych dopuszczających, ale po prostu świadectwa miałem przeciętne w granicach lekko poniżej 4 lub powyżej 4. Dopiero zacząłem mądrzeć pod koniec liceum i bardziej się przykładać, oraz potem jak poszedłem i skończyłem administrację. Tam to sam siebie nie poznawałem, kułem i zależało mi. Zdałem za pierwszym razem z bardzo zadowalającym wynikiem.
To tak samo żałuję, że nie miałem chęci za dzieciaka uczyć się na poważnie gry na gitarze. Ale jak wracam do tamtego okresu myślami, to i tak bym się jej nie nauczył, bo myślałem inaczej i by mi się nie chciało.
Więc Darth Father jeżeli sam nie masz w sobie mobilizacji to rodzic nic nie poradzi. On tylko może motywować i kierunkować, ale jeżeli sam nie chciałeś to nic z tego. Sam mam znajomych, którzy od dzieciaka w podstawówce byli świetnymi uczniami i interesowali się rzeczami o których ja nie miałem pojęcia i robili to z pasji. Ja natomiast bym usnął z takimi zainteresowaniami wtedy lub popełnił samobójstwo. Dzisiaj zaszli wysoko i jestem pełen podziwu dla nich, bo wiem że ja nigdy już do takiego poziomu nie osiągnę. Ale i tak się cieszę, że jestem gdzie jestem i że przybyło mi oleju w głowie.
Znam też odwrotną sytuację, ojciec maniak dodatkowo wysoko wykształcony katował syna wszystkim, bo chciał z niego zrobić alfę i omegę. Gówniarz tak go znienawidził, że zaczął mu robić na złość olewając wszystko i nawet kilka razy nie zdał do następnej klasy. Zakończył edukację na szkole średniej z maturą i po jakimś czasie zaczął pracować na budowie do której wciągnął go ojciec jego dziewczyny, potem narzeczonej i aktualnie żony z którą ma dwójkę dzieci.
Każdy z nas jest inny, a także do czego innego stworzony i tego nie zmienisz. Nie każdy będzie dobrym lekarzem czy inżynierem lub budowlańcem.
Rodzice maja dac dzieciom fundamenty. Genetyka to jedna rzecz, druga rzecz to sumiennosc, systematycznosc, jakas tam odpowiedzialnosc za siebie i generalnie swiadomosc swoich mozliwosci.
"Zdolny ale len" to klasyczny przypadek zlewania przez rodzicow swoich obowiazkow, oczywiscie sa tez "Nadrabiajacy talent pracowitoscia". Nie ma sie co czarowac, nie wszyscy sa rowni, szkoda tylko kiedy ci lepiej obdarzeni przez nature marnuja swoje mozliwosci.
Oczywiscie w zyciu kazdego dziecka/rodzica przychodza sytuacje kryzysowe i one maja rowniez kolosalny wplyw na ewentualne zalamania czy zmiany postepowania.
Ktos wspominal Billa Gates’a. Microsoft w 1978 nie wygladal zle ;)
Mnie ciekawi jeszcze inna rzecz. Pod jakimi pseudonimami siedzą na GOLu Panowie z pierwszego zdjęcia w wątku z którego lubi się nabijać 95% internautów.
Nie, jestem zadowolony ze swojego zycia i nie zamienilbym sie z Tomaszem Czajka ;)
Bo w pierwszym dniu jakbyś miał zrobić to co on, to stwierdziłbyś, że jednak masz iq małpy i schowałbyś się pod kiecką u mamy.
Danuel nie wiesz co to zycie, znalazl sie wielki intelektualista ktoremy nawet pilka nozna przeszkadza. Pewnie siedzisz patrzysz w ekran dzien w dzien i tyle. Co ci z takiego zycia?
watek o pluciu na nerdow i o tym ze moze to nie do konca ok - danuel idiota pierwsze co to pluje na fanow pilki noznej
chore forum
Pokaż mi misiu jedno moje zdanie gdzie "pluję" na fanów piłki nożnej. Pamiętaj zawsze masz wybór - na pewno inne forum bardziej cię zadowoli.
kolejny użytkownik pokazujący typowego fana piłki nożnej.
racja racja, to inny geniusz, ty tylko piszesz jakies pierdoly z czapy