Sasha „Scarlett” Hostyn pierwszą zwyciężczynią dużego turnieju w StarCraft 2
Szkoda tyko, że Scarlett nie jest w 100% kobietą tylko "transgender woman", czyli urodziła się jako mężczyzna. Sama mówiła o tym kilka razy. Lekki błąd Autora
Trans. To samo co parę lat temu było z pierwszą, ekhem, kobietą na LCS LoLa. Myślę że pisanie o takim czymś jako o zjawisku, że nareszcie jakaś kobieta osiągnęła coś, co nie udało się innym dziewuchom, trochę mija się z celem. Z wiadomych przyczyn. Nie ważne czy się gendery szanuje, czy nie.
Nie chciałem być złośliwy jak zobaczyłem zdjęcie, ale pomyślałem sobie że trochę taka męska ta dziewczyna. Zjeżdżam do komentarzy, a tam dowiaduje się, że to chłop po transformacji.
Bez sensu, takie coś powinno być zabronione zarówno tutaj, jak i w normalnym sporcie. Coraz częściej faceci, którzy są do bani zmieniają płeć, bo wtedy jako kobiety są najlepsi. Tutaj niby sytuacja nieco inna, bo ograła facetów, ale mimo wszystko przypisywanie zwycięstwa kobiecie, jest nieco nie fair. Powinny być ograniczenia w stylu jeżeli zacząłeś "karierę" (czy to amatorsko, czy profesjonalnie) jako mężczyzna, to nie możesz startować jako kobieta - pomimo zmiany płci - kończysz jak zacząłeś.
O lol, to jak trans to nic nowego, w lolu już był transik. Wiadomo że core'owych graczek jest mniej i w ogóle ale żeby żadna nie mogła jakiegoś poziomu osiągnać? W końcu niby lepiej sobie radzą w multi taskingu co w tej grze byłoby przewagą.
Lol, SC2 to jest tak martwe ze tam turnieje to mozna chyba juz walkowerem wygrac.
jeden blizzard odpisal i jeden przytaknal, jakis maly trigger poszedl wiec bylo warto