Dziś Tłusty Czwartek więc tradycyjne pytanie: Ile z tej okazji zjedliście pączków?
Ja sam kupiłem całą krate - 12 sztuk, ale narazie nie ruszyłem żadnego, czekam na wene...Drugie tyle zapewne przyniosą rodzice :D
0.
Jak wyjde z pracy, to w polskich sklepach i tak nic juz nie bedzie, wiec odkladam wyzerke do weekendu.
Prędzej zrobię sobie coś MEGA-kalorycznego na obiad. Ze słodkości już dawno wyrosłem i jak mam już kupować, to coś lepszego niż pączek xP
Nie jadam w ciągu roku ani jednego pączka, robię wyjątek w taki dzień jedynie. Jak na razie jeden .. może jeszcze dwa - wieczorem wybiegam :)
2, powyżej 3 wyskakują pryszcze z nadmiaru cukru
Ach, to dzisiaj...
Tylko dwa którymi uraczyła mnie szefowa w pracy. Chciała żebym więcej jadł, ale wolałem ograniczyć. Inaczej byłoby mi ciężko pracować.
3
Na razie 1, ale jeszcze 11 czeka
Jestem w pracy i właśnie jem drugiego. W domu pewnie jeszcze ze dwa wlecą, to z cztery w sumie będzie.
0, Janusze wykupiły wszystkie pączki za 38 groszy z pobliskich biedronek i lidlów, a więcej nie będę płacił.
pączki nie zdrowe, wow, tego się nie spodziewałem, te za 2 zł z cukierni pewnie raka leczo.
Ostatnio mam apetyt i wjechalem na diete 5k kcal to i paczkow dzisiaj juz zrobilem 6. Koncowka masowy to juz bedzie zalanie sie glownie tluszczem... ale trzeba miec czasem cos od zycia xD
Chodzi mu chyba o tego redaktora, który kiedyś był gruby, a teraz jest chudy :P
*mniej gruby
1. Nie ta jakość bo trzeba dużo upiec, resztę zjem po weekendzie Kiedy jakość powróci.
Zero, do lata forma musi być xD
Cztery, kaloriami się nie przejmuję, bo i tak mi nie zaszkodzą. Jem, bo lubię, nie dlatego, że ktoś mnie zmusza do pielęgnowania rzekomej "tradycji", a też nie będę sobie odmawiał, bo ktoś mi mówi, iż to "lemingowatość", życie stadne, koniunkturalizm i co tylko. Umiar i własny rozum.
Zero, cukier to największe zło i wróg sylwetki :P
Hehe rurek nie noszę, po prostu nie przepadam za słodyczami :D
tylko 2 ale zaraz na dobranoc zjem jeszcze 1 lub 2
1 bo wcześniej nawpierniczałem się krokietów z parówkami
4 popijajac mlekiem. Uwielbiam paczki z mlekiem.
Trzeba jeść dużo pączków, by masa rosła i będziecie bogaci.
Popatrzcie na Gabe'a Newella, jest gruby i ma gruby portfel, oraz konto.
Niektorzy przesadzaja, ze od paczka sie przytyje. Ja rozumiem jesc 10 paczkow dziennie i tak przez minimum miesiac, to jakis kilogram sie pojawi ale nie ze sie zje nawet i 10 raz na ruski rok. :D
Jako, że już od samego spojrzenia na pączka robi mi sie niedobrze to tylko kawałek sernika. ;)
5 pąchów - 3 od sowy i 2 z elite. Sowa mimo 3 zł od sztuki taka sobie. Elite jak zawsze dobre.
5 z czego każdy z innego źródła (w tym jeden domowej roboty, oczywiście najlepszy w zestawieniu :), ale co się będę przejmował jak człowiek na deficycie kcal jedzie :)
Pochwalę się, albo raczej pożalę. Poszedłem z dziewczyną wczoraj do Charlotte, bo nalegała byśmy tam kupili pączki. Za bardzo nie chciałem tam siedzieć, bo ludzi w ciul, a lokal 30 metrów kwadratowych... No to wzięliśmy na wynos, i nie wiem czy sie przesłyszałem ale za 4 pączki wyszło 16 złotych. No już jak trzymam w ręce reklamówkę z tymi pączkami to ciul zapłacę, niech już będzie - może będą dobre. Zachodzimy do mieszkania, zrobiłem herbaty i zaczynam jeść pączka z nadzieniem różanym, nawet dobry, ale w życiu bym się nie skapnął że jakiś lepszy niż z supermarketu. No przepłaciłem 4 razy za pączka, ale już dziewczynie wyrzutów nie robiłem za to że mnie tam zaciągnęła. Uczcie się na moich błędach i omijajcie takie pseudo-hipsterskie miejsca, gdzie macie w zasadzie to samo tylko drożej. Wracając do tytułowego pytania - zjadłem tylko tego 1 pączka ;)
To że pączek kosztował drożej i smakował tak samo jak ten tani to nie znaczy, że przepłaciłeś. Sądzę, że jakby chemik takiego pączka zbadał laboratoryjnie to okazałoby się, że zjadłeś zdrowego pączka. Pytanie nie dlaczego drogi pączek kosztuje jak tani tylko dlaczego tani kosztuje tanio a smakuje jak drogi... Chemia.
A teraz dziewczynie przeprosiny się należą. :D
Nie wiem, akurat pojechałem do Krakowa na taki mały urlop i wróciłem już do swojego miasteczka, gdzie jest taka rodzinna cukiernia i tam robią pączki bez chemii za 1,20 zł. W takim Tesco czy Biedronce - masz rację, że pewnie jest sporo ulepszaczy, natomiast za to że to w miarę popularne miejsce to ten pączek ma te 400% marży.
Mam koleżankę, która pracuje w świetnej cukierni a zarazem zdrowej. Wczoraj już o 10:00 mieli problem z pączkami mimo, że prace musiała rozpocząć po 23:00 poprzedniego dnia (niezaplanowana nocka).