Dzisiaj na bbc przeczytałem niezły artykuł. Mam pewne podejrzenia, że w Polsce mamy podobny przekręt.
http://www.bbc.com/news/uk-42864685
to akurat miła działalność że nam batoniki zmniejszają i zawsze to mniej cukru dla grubasów
A gdyby Ci pizze za hajs z youtube'a dostarczyli mniejszą o jedną lub nawet dwie całe trójkątne części, to byłbyś zadowolony? ;)
to grubasy kupią sobie dwa zamiast jednego. I co wtedy wymyśli taki homo sovieticus jak ty?
to grubasy kupią sobie dwa zamiast jednego.
Akurat nieprawda. Jest wiele badań na temat tego, że "Zmniejszenie porcji jedzenia, które serwowane są w restauracjach, hipermarketach czy w naszych domach może powstrzymać epidemię otyłości. " i te zmniejszone porcje wcale nie powodują, że grubas kupi nagle 2.
Soulcatcher -> Chcą ogłupić nasz naród! Mniej cukru to mniej glukozy! To już się dzieje i są pierwsze przypadki!
Czyli korpo chodzi o dobro grubasa. Gdyby mama częściej biła po ciemieniu to może bym uwierzył.
Korpo ma cel zwiększać zyski CO ROKU. A jak wiemy zwiększyć zysk to wyprodukować taniej czy sprzedać drożej. Tak ogólnie. Więc jak zmniejszysz wagę to wyprodukujesz taniej. (oczywiście automatyzacja i przenoszenie produkcji np do Polski czy Chin jest podstawą ale waga też może zwiększyć zyski o tyle o ile zmniejszysz produkt albo obnizysz cene skladu produktu itp itp w każdym razie co roku musi byc wiecej zarobione)Bo nie zawsze da się sprzedać co roku drożej. To jest zarezerwowane tylko dla przeregulowanych lub monopolowych towarów i usług.
Tak się dzieje od wielu lat na całym świecie.
Gospodynie domowe mogą mieć niezły problem jak 20 lat temu zapisały przepis w stylu 1/2 kostki masła.
Kiedyś kostka 250g teraz 200g za tę samą cenę.
Fajne porownanie.
Tylko to korpo jakies takie zbyt ogolne, myslalem ze chodzi o „korposzczurki” :)
W Polsce też jest tak, przynajmniej na przestrzeni paru lat zauważyłem na napojach, jak zmniejszają objętość. Najczęściej kiedy reklamowane było nowe super-fajne-poręczne-estetyczne-nowoczesne opakowanie/butelka ubywało także trochę ml :P
Przecież od lat w Polsce sprzedaje się gorszej jakości produkty (nie tylko spożywcze) w gorszej jakości i objętości ale za to drożej.
„Niemiecka chemia" mówi ci coś?
Także wyjątkowo to Zachód dogania nas w tym procederze a nie jak zazwyczaj - my ich.
Ano mamy, np. nowe sery Hochland w plasterkach - 130 zamiast 150 gram...
Tak, w nowym opakowaniu.
Albo tańszy w Biedronce "Królewski" - tańszy i 20 gram mniej niż w normalnym sklepie (aczkolwiek i tak wychodzi taniej).
Zawsze można kupić sobie normalną żywność a nie to kolorowe i pakowane niewiadomo co.
U nas przecież była afera z ptasim mleczkiem. Zmienili środek opakowania na takie plastikowe tacki zamiast luzem z papierkiem i od razu miejsca ubyło na kilka mleczek, a cena nie potaniała ;)
A między czasie ten kto to wymyślił został dyrektorem :)
Korpo ma cel zwiększać zyski CO ROKU. A jak wiemy zwiększyć zysk to wyprodukować taniej czy sprzedać drożej. Tak ogólnie. Więc jak zmniejszysz wagę to wyprodukujesz taniej. (oczywiście automatyzacja i przenoszenie produkcji np do Polski czy Chin jest podstawą ale waga też może zwiększyć zyski o tyle o ile zmniejszysz produkt albo obnizysz cene skladu produktu itp itp w każdym razie co roku musi byc wiecej zarobione)Bo nie zawsze da się sprzedać co roku drożej. To jest zarezerwowane tylko dla przeregulowanych lub monopolowych towarów i usług.
A czy korpo ma jakiś obowiązek sprzedawania określonej porcji batona w określonej cenie? Może zrobić coś na modłę płacy minimalnej? Maksymalna cena przypadająca na gram batona? Baton nie powinien być luksusem!
Oto jest. Pierwszy korpo-obrońca, Ten który z uśmiechem nastawia drugi półdupek do walenia.
W nosie mam zyski korporacji, mam gdzieś ich wszystkie sztuczki i zabiegi. Pomieszanie, zastępowanie szajsem, wyzysk biedoty. Jeśli nie będziemy domagali się od bogaczy PRZYZWOITOŚCI to któregoś pięknego dnia obudzimy się z ręką nie w nocniku ale po samą d*ę w szambie.
Nic nie nastawiam, po prostu nie kupuję tych batonów, jak stwierdzam, że są za drogie. Batony nie są nikomu potrzebne do życia i szczerze mnie nie obchodzi, czy stać ciebie, czy kogokolwiek, żeby sobie fundować taki luksus. Ty masz mentalność takiej ofiary losu. Nawet jakby ci obniżyli ceny tych batonów, to byś płakał, że nie są za darmo.
Kolezko... Dzieciom wcisna. Reklama puszczona dzieciom wszystko przyjmie. Co korporacyjne. A jako ze to slodkie i jeszcze wzmocnione to uzalezni. To tylko jeden z elementow.
Nie znasz się na rynku korporacyjnym.
Mam się oburzać, że jakiś dzieciak zje ćwierć Snickersa mniej, niż gdyby to było 4 lata temu? A skoro takie słodkie i uzależnia, to chyba lepiej, że zje mniej. Nie rozumiem waszych problemów. Ja bym zrozumiał, jakby te batony miały być potrzebne dzieciom, żeby przeżyć do końca miesiąca, ale tak nie jest. To jest tylko kawałek durnej czekolady. Jeśli tak bardzo nadszarpuje rodzinny budżet, to może niech rodzice zapiszą dzieciaka na basen zamiast dawać kieszonkowe na używki w postaci batonów.
Ale to o czym piszesz to tylko czysty zysk tu nie ma zadnej ideologii. Sprzedasz mniejszy zarobisz więcej. A dzieciak jedząc mniejsze szybciej siegnie po następny. Czysty zysk.
Nie sięgnie, jak mu rodzice nie kupią/nie dadzą pieniędzy. Wciąż nie rozumiem twojego problemu. Źle bo ktoś zarabia?
Wydaje się mi, że ludzie zwłaszcza na zachodzie przyglądają się w jaki sposób korporacje zarabjają. Jeśli zmniejszenie batonika jest tylko podyktowane chciwością, ludzie się wściekają, nie wiem czy to korporacji obchodzi ale pewnie tak gdyż chcą dbać o wizerunek dlatego nieraz się tłumaczą lub wycofują z różnych pomysłów. Na zachodzie są pewne oczekiwania od bogatych firm i ludzi.
Los pollos - ja tylko stwierdzam fakty. Że robią to tylko dla zysku. Bez analizy moralnej czy innej.
Z Coca Colą jest podobnie - kiedyś były 2 litrowe butelki, a teraz można kupić jedynie butelki o pojemności 1,5l.
Oczywiście w takich sklepach jak Biedronka, Stokrotka lub Lewiatan można kupić niestandardowe butelki o pojemnościach 1,75l oraz 2,25l, ale są to tylko pojedyncze przypadki.
@up
W mojej okolicy nie ma.
Mam tu na myśli takie sklepy jak E.Leclerc lub Auchan, w których wycofali 2 litrowe butelki.
Batony jako jeden z bardziej szkodliwych produktów żywnościowych mogą kosztować nawet 10 razy więcej. Zaoszczedzilibyśmy trochę na służbie zdrowia. :P
Batony to nic, najgorzej jak wódka w zamrażalniku zamarza :/ Na zachodzie to standard ze wodka ma 37.5% kiedy tradycja nakazuje 40% przeciez :P