Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Na co zwaracać uwagę przy kupnie nowego (używanego samochodu)

26.01.2018 09:35
Piątek555
1
Piątek555
92
Ja to bym zjadl batona

Na co zwaracać uwagę przy kupnie nowego (używanego samochodu)

Witajcie. Za jakiś czas planuję zmianę samochodu. Oczywiście na używany, i mam pytanie. Mianowicie na co zwracać uwagę przy zakupie samochodu używanego. Mój pierwszy samochód (Toyota Corolla e11 2000r) kupiłem z pomocą wujka, bo sam na samochodach się znam średnio i trafiłem na egzemplarz gdzie coś się dzieje a żaden mechanik nie potrafi znaleźć usterki. Jeździ, przegląd przeszedł ale ewidentnie coś się dzieje, i nie wiem kiedy wyzionie ducha. Założenia mam takie, że szukam samochodu z województwa dolnośląskiego, najlepiej około 100 km od miejscowości zamieszkania raczej od osoby prywatnej. Komisom jakoś nie ufam. A może czas to zmienić? jakie macie wspomnienia z komisami przy zakupie samochodu? Plan jest taki, że kiedy już znajdę egzemplarz który podpasuje mi cenowo, lokalizacją, specyfikacją jadę do właściciela oglądam go powierzchownie i zabieram go na stację diagnostyczną. Tam dokładnie mi go sprawdzą na kanale, sprawdzą ewentualne wycieki, stan podwozia i to czego sam bym nie dostrzegł na miejscu. Jeżeli usterki będą poważne lub kosztowne wtedy szukam dalej, żeby nie wejść znów na minę. Jest to jakiś pomysł? Pozdrawiam

post wyedytowany przez Piątek555 2018-01-26 09:37:02
26.01.2018 10:59
Blackbeard
2
odpowiedz
Blackbeard
107
Non timebo mala

Komisy to takie "na dwoje babka wróżyła". Skupują najtańsze graty od dziadków, którzy już nie jeżdżą samochodami, robią jakieś fiku miku, najbanalniejsze rzeczy żeby auto jakoś wyglądało i poruszało się, a potem sobie radź po kupnie. Z innej beczki, można trafić na coś porządnego z odrobiną szczęścia, dla przykładu: kilka lat młodszy łebek z tej samej dzielnicy kupił sobie Punto na pierwsze auto, pojeździł parę miesięcy, termin OC już się zbliżał, ale umowa była na niego, bo nie ma ojca czy kogoś ze żniżkami żeby mógł napisać umowę na współwłaścicielstwo - kwota, która by wyszła na niego samego to podejrzewam jakieś 4 tysiące złotych. Fiacik w stanie do jazdy, nic za bardzo nie trzeba było robić przy nim, ale zabrał się za późno na szukanie kupca - na kilka dni przed wygaśnięciem ubezpieczenia miał już taki nóż na gardle, że sprzedał samochód miejscowemu handlarzowi za 300zł... Nawet nie chcę wnikać z jaką przebitką szumowina sprzedała takie auto na chodzie, nawet nie było zgnite.

Twój plan nie jest zły, ale mimo wszystko zorganizowałbym kogoś, kto choć odrobinę się zna na samochodach, wówczas można by się nawet obyć bez wydawania pieniędzy na diagnostę.

Przy kupnie samochodu osobiście zwróciłbym uwagę na:
- Zbyt czysty silnik - tj. wyczyszczony przez sprzedawcę przed wizytą kupca, bo może być czysty sam w sobie (bez wycieków), ale raczej satysfakcjonowałoby mnie bardziej, gdyby był jednak zakurzony i nieruszany.
- Nierówno dochodzące drzwi, klapa bagażnika lub różniace się kolorem elementy - jeśli ktoś się zarzeka, że samochód nie był bity.
- Falowanie obrotów silnika - zarówno na zimnym silniku, jak i po rozgrzaniu - nigdy nie wróży dobrze, choć nie musi być to nic poważnego.
- Wszelkie dźwięki z zawieszenia - wysłuchać podczas przejażdżki, czy nic nie huczy, nie bije.
- Sprzęgło - czy się nie ślizga i czy prawidłowo biegi wskakują, chociaż jakieś zatajenie w tym aspekcie i tak równałoby się możliwości rękojmi/reklamacji, ale kto by się chciał szarpać - lepiej do razu sprawdzić.

Z mniej ważnych rzeczy to warto rzucić okiem na opony, bo kupując auto (zwłaszcza w komisie) zazwyczaj może być to pierwszy element wymagający atencji. Większość sprzedawców będzie kombinowało żeby tylko założyć byle co, choćby łyse, sparciały opony służące za barierki na torze gokartowym, a dla siebie zachować swoje porządne gumy.

post wyedytowany przez Blackbeard 2018-01-26 11:09:20
26.01.2018 11:02
3
odpowiedz
gracz2302.
1
Junior

Przede wszystkim na lakier, nierówne łączenia poszczególnych elementów i najważniejsze - kondycję silnika.

26.01.2018 11:03
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
Sage
155
Arbiter Elegantiae

Prywatne osoby tez kombinują, reguły nie ma. Czasem się faktycznie trafi na osobę, która wymienia auto i nie wystawia go z myślą o zarobku, ale ciężko trafić na coś takiego. Znajomi sprzedawali auto, kupione w salonie, wystawili za grosze przyjechał facet, dla żony chce, zgrywa biednego, cene opuścili jeszcze - za dwie godziny ich auto było na allegro z cena 4-5 tys wyższa.

Teraz każdy może sam sprowadzić auto i żeby faktycznie zarobić, trzeba kombinować i kręcić. Myślę, że warte uwagi są komisy mające droższe samochody i wyrobiona markę.

Przede wszystkim musisz mieć wymagania adekwatne do kwoty jaka chcesz wydać. Za 10 tys nie można oczekiwać cudownego stanu, a znów jeżeli chcesz wydać polowe ceny nowego, to już można kręcić nosem i przebierać.

26.01.2018 11:11
Piątek555
4.1
Piątek555
92
Ja to bym zjadl batona

Wiadomo, że to nie są auta nowe, bo na taki mnie po prostu nie stać. Ale oczekuję tego że samochód będzie sprawny. Na umowie pisanej kupna/sprzedaży samochodu jest punkt, który mówi że sprzedający potwierdza że sprzedający pojazd jest wolny od ukrytych wad a mój taką miał... Mógłbym się sądzić ale już za późno :(

26.01.2018 11:16
4.2
Haszon
125
Senator

Myślę, że warte uwagi są komisy mające droższe samochody i wyrobiona markę

Ja bym się właśnie takich wystrzegał. Poczytaj sobie w sieci jak ludzie na nie narzekają i ile wałków robią. Na droższych autach można robić największe przekręty, bo jest to najbardziej opłacalne. Ja bym przede wszystkim zwracał uwagę na powypadkową przeszłość, bo to jest największy problem, więc podstawą jest miernik grubości lakieru. Jakieś stuki w zawieszeniu itp., to nie jest duży problem, bo i tak trzeba się liczyć z tym, że część elementów będzie wymagać wymiany z racji zużycia. Warto też dobrze obejrzeć silnik, bo same wycieki też nie są problemem (przydają się za to do negocjacji ceny), ale np. prowizorycznie zamaskowany pęknięty blok czy głowica już tak.

26.01.2018 11:06
Predi2222
5
odpowiedz
Predi2222
101
CROCHAX velox

Tam dokładnie mi go sprawdzą na kanale, sprawdzą ewentualne wycieki, stan podwozia i to czego sam bym nie dostrzegł na miejscu.

Dopisz podłączenie pod komputer

26.01.2018 11:07
Piątek555
6
odpowiedz
Piątek555
92
Ja to bym zjadl batona

Na te rzeczy o których mówisz również zwracam uwagę. Jeżeli widzę na zdjęciach że kilkunastoletni samochód ma wyczyszczony silnik i wygląda jak nowy to od razu szukam dalej.
Co do niedopasowanych części też jestem na to uczulony. Doskonały przykład mojej corolki, dopiero po paru tygodniach przyjrzałem się dokładniej i z prawej strony między maską a błotnikiem jest większy odstęp niż z lewej więc obejrzałem dokładniej i jak nic samochód był bity,
silnik chodzi równiutko a zawieszenie cisza :) diagnosta kosztuje +/- 100 zł a ile można przy tym zaoszczędzić na dalszej naprawie :D

26.01.2018 11:13
Kanon
📄
7
odpowiedz
Kanon
247
Befsztyk nie istnieje
26.01.2018 11:19
Blackbeard
8
odpowiedz
Blackbeard
107
Non timebo mala

Rok temu osobiście kupiłem swoje pierwsze auto z komisu, od masakrycznego cwaniaczka, ale nie miałem jeszcze żadnego pojęcia o samochodach, a jedyna praktyka za kierownicą to z kursu nauki jazdy. Na dzień dobry już widziałem, że cały tył to na flakach stoi, lekkie dopompowanie i jazda próbna - już wszystko mniej więcej było wiadomo. Dopiero po paru dniach wyszło, że w aucie była holenderska instalacja gazowa, w dodatku niesprawna, której nikt w Polsce kijem nie ruszy...

Koniec końców, do auta za 1500zł włożyłem jakieś 3 tysiące lekko (i jeszcze z tysiąc planuję włożyć), ale teraz jest to już kwestia pasji, a w dodatku zupełnie nieświadomie trafiłem na samochód, których jest może kilka tysięcy w Polsce.

26.01.2018 11:27
cswthomas93pl
9
odpowiedz
2 odpowiedzi
cswthomas93pl
135
Legend

Lakier, silnik i inne elementy pod maską, roczniki szyb, sprzęgło, klima o ile ma i inne pierdoły. Najlepiej wziąć auto i się przejechać samemu, pokręcić trochę na obrotach, posłuchać czy nic nie puka.
Na upartego możesz sobie ogarnąć miernik lakieru.
Z komisami to faktycznie różnie bywa, ale mam kilku znajomych z autami z komisu i nie narzekają. Sam osobiście od handlarza natrafiałem raczej na kiepskie kondycje samochodów i koniec końców kupiłem od osoby prywatnej.
Najlepiej jechać oglądać z kimś, kto się zna, nigdy samemu.
Z ciekawości, masz już jakiś model na oku?

Co do Toyotki, co się z nią dzieje?
Może trafiasz na kiepskich fachowców? :)

post wyedytowany przez cswthomas93pl 2018-01-26 11:29:48
26.01.2018 11:37
Piątek555
9.1
Piątek555
92
Ja to bym zjadl batona

Witaj! :)
Dalej waham się nad napędem czy disel czy benzyna. Teraz mam benzynkę i muszę jeszcze się zastanowić. A co do modeli to jeżeli disel to seat toledo bądź leon, być może też golf 4, jeżeli chodzi o benzynę to raczej japoniec: honda, może znowu toyota.
Co do mojej Toyoty to przy obrotach 2-2.5 tys zaczyna coś brzęczeć/stukać w silniku. Taki metaliczny dźwięk. Dzieje się tak przy podjazdach pod górę wtedy gdy samochód jest bardziej obciążony. Na prostej drodze cisza, choć czasem zabrzęczy. Pierwsza diagnoza rozrząd. Jest to łańcuszek i teoretycznie jest dożywotni ale przy 190 tys mógł się rozciągnąć. Wymieniłem cały rozrząd za prawie 1.5 tys i dalej to samo. Padło też na kolektor, był wymieniany przed kupnem co pokazuje że jest na nim model i marka samochodu napisana białym markerem, a czytałem na różnych forach że może być coś z kolektorem. Była też diagoza spalania stukowego, lecz po laniu przeróżnej benzyny 95/98 z różnych stacji nic to nie zmieniło.

post wyedytowany przez Piątek555 2018-01-26 11:38:39
26.01.2018 12:09
cswthomas93pl
9.2
cswthomas93pl
135
Legend

Czyli koncepcja już jakaś jest :)
Diesel lubi dłuższe trasy, wiadomo. Inny moment obrotowy, trochę inna kultura pracy, trzeba przywyknąć.
Ale polecam, sam mam IV z klekotem 1,9 110 koni. Zbiera się fajnie, chociaż kusi chip chociaż na 150 kucy :)
Leon to w sumie to samo co Golf, ale w innej budzie. Znajomy ma, też 1,9 - 200 koni. Co się zbiera to nie mam pytań, a spalanie 7-7,5l :)

Decyzja należy do Ciebie, ja zacząłem od diesla i pewnie z dieslem zostanę.
5-6 litrów to naprawdę śmieszny koszt jazdy :)

post wyedytowany przez cswthomas93pl 2018-01-26 12:10:15
26.01.2018 11:56
DiabloManiak
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
DiabloManiak
230
Karczemny Dymek

Zapoznac się z dwoma kanałami :

https://www.youtube.com/user/motoopiniecom
https://www.youtube.com/channel/UC9SoogoWnlKeUEfvBS4rzrw

Masz i polecane modele w granicach widełkowych, co sprawdzać jak sprawdzać i jak rozmawiać z sprzedawcami :)
Materiału to masz na kilka dni do zapoznawania się :)

wszelkie https://www.autotesto.pl/ bym omijał warunkowo- przy kupnie furaka powyżej 10k i wstępnej selekcji może ma to sens .. ale pakiet sprawdzający za 500pln przy aucie za 2k to już mija się powoli z celem ;P

26.01.2018 12:02
Piątek555
10.1
Piątek555
92
Ja to bym zjadl batona

Od motodoradcy sporo już się dowiedziałem, a co do autotesto mam taką samą opinię :)

26.01.2018 12:09
DiabloManiak
10.2
1
DiabloManiak
230
Karczemny Dymek
Wideo

https://youtu.be/Sy60s0vBvds
https://www.youtube.com/watch?v=UWuugW1nxPA

to u miłośników masz sporo takich do obejrzenia :)

26.01.2018 12:47
malyb89
11
odpowiedz
1 odpowiedź
malyb89
186
Demigod
Wideo

Warto też posilić się kicksterem. prosto i dosadnie przedstawia bolączki i zalety danego auta, danej generacji. :)

https://www.youtube.com/watch?v=GSzLGNvq_J4

26.01.2018 12:49
cswthomas93pl
😉
26.01.2018 12:56
Rumcykcyk
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Zainteresuj się samochodami Toyota Sacar Stalowa Wola, kupują samochody z leasingu roczniki różne 2012-2017. Niby komis ale samochody sprawdzone i przede wszystkim krajowe. Sam mam samochód po firmie Śnieżce rocznik 2015 i sprawuje się bardzo dobrze. Nie patrz po komisach u Janusza bo nawet znajomy przyznał co sprowadza takie złomy, że przeważnie każdy jest bity, uszkodzony a w Polsce tylko "poprawiają" i sprzedają.

26.01.2018 13:13
cswthomas93pl
12.1
cswthomas93pl
135
Legend

Autor szuka auta pokroju Leona, Golfa, Ty mu wyjeżdżasz z samochodami z ~2015r :)

26.01.2018 14:05
Rumcykcyk
12.2
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

2015 rok za około 30 tyś, zależy ile autor chce wydać. Jeśli coś do 5-10 tyś to trzeba szukać po komisach i liczyć na to że trafi się fajna sztuka.

26.01.2018 13:23
not2pun
13
odpowiedz
not2pun
110
Senator

aż dziwne że nikt nie napisał by zwrócić uwagę na właściciela :)

bo to jak ze wszystkim sa ludzie co dbają o auta zwalniają na dziurach naprawiają jak tylko coś wyskoczy,
a inni użytkują auta jeżdżą nimi, aż padną i zamiast naprawiać sprzedają i biorą nowe.

26.01.2018 15:15
malyb89
14
1
odpowiedz
1 odpowiedź
malyb89
186
Demigod

Nikt nie sprzeda dobrego :) No, mało kto :)

21.07.2018 12:20
14.1
demon92
191
Senator

Nie zgodzę się z Tobą. Prywatne osoby sprzedają dobre auta, ktomuś się rodzi dziecko i potrzebuje większego auta, albo jeździ czymś wiele lat i mu się znudziło, różne są sytuacje. Tylko te prywatne zadbane nie należą do najtańszych. Jeżdzę A4B5 Avant 2.4V6 jestem bardzo zadowolony z autka chociaż coś tam do niego musiałem dołożyć bo wiadomo 2001r to cokolwiek się zużyje i już teraz wiem, że za jakieś 3-4 lata będę sprzedawał, bo chcę coś innego, a auto staram się utrzymywać w bdb stanie.

Edit: Ehh nie zauważyłem, że bot odkopał.

post wyedytowany przez demon92 2018-07-21 13:02:02
21.07.2018 00:38
15
odpowiedz
michal562
2
Junior

Przede wszystkim dobra umowa [link]

Forum: Na co zwaracać uwagę przy kupnie nowego (używanego samochodu)