Star Wars The Last Jedi zalicza drugi najlepszy weekend otwarcia w historii kina
I czemu się tu dziwić. Reklama dźwignią handlu. Wszędzie na kroku od sera topionego po wycieraczki do samochodu wszędzie słyszy się tylko STAR WARS i STAR WARS... Świat omamiony fantastyką w plastiku zareagował tak i poszedł do kina, a że nic innego chyba już nie wymyśla, to szturmują owe kasy biletowe w przekonaniu, że jak sąsiad obejrzał to ja też muszę...
@Up
Bez przesady, chodzi tu przecież o bardzo popularne (nawet w Polsce) uniwersum. Nie sądzę, by wśród widzów było bardzo wielu takich, którzy poszli do kina w myśl zasady: "Nie lubię SW, ale wszyscy idą, to ja też pójdę". Na pewno trochę się takich znalazło, ale jestem przekonany, że popularność filmu nie jest jedynie wytworem marketingu.
Jest takich całkiem sporo - bez przesady z wiarą w ludzkość ;-) Ale wielu jest też takich, którzy nie poszli, w ogóle nie pójdą albo obejrzą kiedyś, przy jakiejś okazji - bo po nich cały ten "hype" spływa jak woda po kaczce.
Byłem wczoraj po raz drugi. Powiem tak, jeżeli miałbym podać tylko jeden powód dla którego kocham ten film, to ten, że życzenie Mr. Plinketta pod koniec jego analizy TFA się spełniło: "But please, Star Wars... take some chances". Co za widowisko.
Nie ma co się dziwić to rewelacyjny film science ficition a bardzo dobre recenzje jedynie zachęcają ludzi by pójść do kina. Cieszy mnie to, że marudzenie ,,fanów,, którzy na GW pewnie się znają, ale na filmach nie, nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla kogokolwiek istotnego.
Oby tak dalej, nie mogę się doczekać IX części za 2 lata, jak Abrams wróci w wielkim stylu bez ograniczeń z strony studia co do formuły.
Science-fiction? Gwiezdne wojny to fantasy osadzone w kosmosie... Wszędzie spotkasz się z terminem "kosmiczna opera", ponieważ dzieją się tam zjawiska nadnaturalne, które są ich domeną (z wyjątkiem new space opera).
Dokladnie.
Transformers.
Jurassic World.
Ok, mea culpa, rzeczywiście pomyliłem gatunki :p
@Masa_san Space opera to gatunek sci-fi.
Analogicznie mad max to post-apo, a blade runner cybperunk, które są skrajnie innymi kownencjami ale obydwa wciąż dzieją sie w obrębie sci-fi.
Co? Ilość bzdur i dziur fabularnych sięga zenitu. SW nigdy nie były kinem wyjątkowo ambitnym, jakieś nieścisłości zawsze były w fabułach (midichloriany...). Natomiast tutaj bzdura pogania bzdurę fabularną, cały wątek w kasynie nie trzyma się reszty filmu, sama akcja pościgu przez cały film (!!!) jest karykaturalna, głupota dowódców Rebelii i NP wybija się na coraz nowe poziomy, a Leia-Superman rozwaliła system całkowicie. Zarówno TFA i TLJ to najsłabsze filmy ze wszystkich 9 wydanych do tej pory.
KucharKM - gdyby zdjac z filmu glupoty (badz zmieniajac sceny, jak wlasnie ten poscig...) oraz "ten" humor bylby dobry, z wielka pompa SW. Sam film posiada wiele mocnych stron ale te zle, niestety przewazaja. Moze zobacze film drugi raz, albo za jakis czas. Obecnie SW to co roku wychodzi i nie ma nawet chwili by sie zatesknic.
Tak powinien poprostu wygladac EP7, zaczynamy z wielka pompa by moc pozmieniac wiele rzeczy w swiecie SW ktore znamy z EP1-6
Szkoda, że mam mieszane uczucia co do tego filmu bo do tej pory każdy film SW mi się podobał (tak, prequele również, z ogromnym naciskiem na epizod III). Zastanawiam się jak Abrams wybrnie z tego, co działo się w epizodzie VIII i czy cokolwiek w tej części pokrywało się z jego wizją przy okazji tworzenia części VII.
Ja to się cieszę, że JJ wraca... Jestem świeżo po TLJ i mi trochę serce krwawi. Nie tego oczekiwałem. Film ma swoje zalety, ale przy tym stanowczo za dużo wad, złych decyzji...
Nie wierzę, że Abrams zrobi tu kopię Powrotu Jedi, a wydaje się znacznie lepiej rozumieć SW, niż Johnson. Przebudzenie było strasznie fajnym filmem, mimo że rozegranym bardzo "bezpiecznie". Także jest nadzieja, że trylogia mimo wszystko dostanie jakieś spoko zakończenie.
Mnie zastanawia jedno.
spoiler start
Czy Snoke był "projekcją" czy faktycznie umarł? Trzeba będzie poczekać 2 lata, by mieć pewność.
spoiler stop
Kto pisze książki o Star Wars, że recenzent powyżej płacze, że Luke był zupełnie inny?
Za dzieciaka przeczytałem dwie filmowe książki, a później olałem, bo przecież to bez sensu.
To tak jakby teraz ktoś napisał dalsze losy Wiedźmina i nie był to AS.
To są filmy. Mają bawić. Są lasery, blastery, miecze świetlne... Ale w książce srakiej i w komiksie srakim Luke miał dziecko z Yodą, a w filmie tego nie pokazali... jprdl
„drugi najlepszy weekend otwarcia w historii kina” – zawsze mnie fascynuje, że „w historii kina” tak naprawdę oznacza „na rynku amerykańskim”, podczas gdy „w historii kina” to jest dopiero dziewiąte miejsce. Albo newsy typu „Sprawdźcie, co guglowaliśmy w 2017 roku” i podawanie tego, co wyszukiwali Amerykanie. Że już nie wspomnę o angielskim tytule w nazwie newsa na polskojęzycznej stronie.
O to to, polać temu Panu.