Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Czy da się grać w Morrowinda w 2017 roku?

27.11.2017 23:05
Jane_od_Batmana
1
Jane_od_Batmana
59
Generał

Czy da się grać w Morrowinda w 2017 roku?

Chęć zagrania w tą kultową produkcję chodzi mi po głowie już od jakiegoś czasu, ale zastanawiam się czy jest ona jeszcze grywalna dla współczesnego gracza rozpieszczonego wszelkiej maści ułatwieniami?
Czy gra nadaje się do odpalenia, wybrania 'klasy' i wyruszenia w Morrowind bez potrzebny pieczołowitego przygotowania buildu postaci, ogarnięcia mechanik i innych zawiłości?

27.11.2017 23:28
2
odpowiedz
Rick24
136
Generał

A ile masz czasu na granie w tego Morka? Bo jak niewiele to słabo to widzę. Morrowind to jest gra na długie miesiące, ale dla mnie to gra wszech czasów, więc nie żałuję przegrania w nią grubo ponad 200godz. Zresztą ja cały czas do TES III wracam z tym ze ja gram w niego od 2002 roku a w takim przypadku jest jednak łatwiej, bo się do pewnych rzeczy człowiek przyzwyczaił.
Ale spróbować moim zdaniem warto.

post wyedytowany przez Rick24 2017-11-27 23:31:56
28.11.2017 00:20
Yoghurt
3
5
odpowiedz
1 odpowiedź
Yoghurt
101
Legend

Po pierwsze - bez modów jako tako ulepszających grafikę nawet nie próbuj się przemóc. To, co kiedyś uchodziło za fotorealistyczną wodę dziś wygląda jak rzyg po obiedzie u śwagra, a jakość tekstur mogłaby się przyśnić. Wrzuć Morrowind graphics Extender, bez niego naprawdę ciężko grać (i nie czekaj na Skywinda, to jest Duke Nukem Forever wśród modów, jeszcze trzy zmiany silnika i może coś z tego będzie).

Po drugie - wszędzie trzeba łazić z buta, tylko kilka lokacji jest połączonych szybką podróżą (łódź, teleport, wielki robal), do większości miejsc na gigantycznej mapie trzeba drałować piechotą, a biorąc pod uwagę brzydotę świata (nawet po jej podbiciu modami) i pałętające się wszedzie jebane cliff racery, można dostać po pewnym czasie białej gorączki, bo połowę czasu gry spędza się na chodzeniu (a jakieś lochy po drodze to niewielka pociecha, bo ileż można przekopywać się przez te same grobowce do jasnej cholery). Na samym początku może to kogoś nieprzyzwyczajonego mocno zniechęcić, potem, gdy ma się kasę na środki transportu, wysoko rozwinięta alchemię i magię (do miksturek przyspieszających czy skoków przez pół mapy) nie doskwiera to aż tak bardzo, ale i tak ciągła wędrówka potrafi po prostu znudzić i tylko zaślepieni puryści będą psioczyć, gdy ktoś ściągnie sobie moda na szybką podróż (dostaje się odpowiednio zmodyfikowane zaklęcie pozwalające na powrót do już odwiedzonych miejscówek w nieskończonej liczbie).

Po trzecie - koniecznie należy zainstalować dodatki, nie tylko ze względu na niezłe przygody, ale tez z jednego prostego powodu - poprawionego dziennika. Nie ma co liczyć na znacznik kierujący do kolejnych zadań (bo go nie ma) i można polegać wyłącznie na zapiskach w żurnalu, które nawet po poprawkach wprowadzonych przez rozszerzenia czasem nie tylko nie pomagają, ale wręcz mylą. Warto prowadzić własne notatki z ważniejszych rozmów, bo pieprznik w dzienniku potrafi zirytować.

Po czwarte - system walki jest kompletnie idiotyczny, zwłaszcza dla wojowników walących z bliska, bo można machać mieczem przez pięć minut prosto w ryj oponenta i nie trafić go ani razu, co wygląda kretyńsko i może ostro zirytować. Po rozwoju postaci jest oczywiście lepiej, ale na początku można popaść w depresję. I nie ma to nic wspólnego z trudnością gry, a z durnym niewidocznym rzutem wirtualnymi kostkami - w Oblivionie i Skyrimie rozwiązano to znacznie logiczniej i oparto walkę na (jako takim) skillu i zręczności palców, a nie na widzimisię przypadkowych cyferek.

Po piąte - mimo wszystkich wad, mających swoje źródło tak w wieku samej gry, jak i w lekkim upośledzeniu programistów i projektantów z Bethesdy (niektóre z tych debilizmów przetrwały do dziś) zagrac warto, bo to wciąż najlepsze Elder Scrollsy. Przejść już niekoniecznie, ale sprawdzić zawsze można.

post wyedytowany przez Yoghurt 2017-11-28 00:21:46
28.11.2017 13:22
😃
3.1
zanonimizowany343226
134
Senator

Lepiej nie można tego ująć. Ja przechodziłem Morrowinda w zamierzchłych czasach jeszcze zanim pojawiły się dodatki i podpisuję się pod tym obiema ręcami i nogami. Kilka lat temu odpaliłem jeszcze raz ale odrzuciło mnie na samym początku, brzydota i monotonia świata jest w tej grze wręcz niesamowita.

28.11.2017 00:50
MrocznyWędrowiec
4
odpowiedz
1 odpowiedź
MrocznyWędrowiec
88
aka Hegenox

Fabularnie świetna, grafikę nawet teraz da się przełknąć - zwłaszcza z modami, niestety system walki, której jest pełno - jest fatalny. Na Twoim miejscu poczekałbym jeszcze kilka lat, aż dokończą Skywinda, albo zrobią oficjalnego remake'a ;)

29.11.2017 00:00
4.1
zanonimizowany1191507
24
Legend

poczekałbym jeszcze kilka lat, aż dokończą Skywinda, albo zrobią oficjalnego remake'a ;)

LOL Skyoblivion nigdy nie ujrzy światła dziennego, to raz a dwa Todd Howard prędzej zrobi jeszcze ze 3 remastery Skyrima niż Morrowinda (którego przecież od nowa trzeba by było dłubać na silniku Skyrima, panie ile to roboty).

Do tego ciężko by było zrobić remastery Morrowinda bo to specyficzna gra. Jak np. rozwiązać kwestię dialogów w tej grze które polegają na klikaniu w linki w wypowiedziach npc?

post wyedytowany przez zanonimizowany1191507 2017-11-29 00:01:59
28.11.2017 13:15
WolfDale
😉
5
odpowiedz
WolfDale
74
zanonimizowany15032001

Oczywiście, że się da. W Morrowinda gra się bardzo dobrze, jedynie co mnie osobiście irytuje i już zawsze będzie irytować to walka. Lecz można przymknąć na to oko, bo cała reszta to majstersztyk. Nigdy nie zrozumiem takich pytań, rozumiem że komuś ciężko mogłoby się grać w Arenę lub Daggerfalla aka Buggerfalla, ale Morrowind jest jak najbardziej grywalny. Już sama piękna oprawa dźwiękowa przykuwa do tytułu.

Graj śmiało i się nie zastanawiaj!

28.11.2017 14:05
6
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Jedyne co doskwierało to niska prędkość biegania. Albo podbijesz sobie konsolową komendą, albo zmodujesz albo użyjesz speedhaków z CheatEngine albo zagryziesz zęby i zbierzesz hajs na trening.

28.11.2017 22:57
Jane_od_Batmana
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Jane_od_Batmana
59
Generał

Słyszałam, że magia była niezwykle rozbudowana w trzeciej odsłonie Elder Scrolls, więc pójście w brzydko animowaną walkę mijałoby się z celem.

Słyszałam również kiedyś, że do niektórych grobowców nie warto wchodzić bez odpowiedniego levelu, bo loot jaki tam można znaleźć opiera się na naszym poziomie doświadczenia i przez to unikalne przedmioty mogą się nigdy nie pojawić? Czy to prawda?

28.11.2017 23:54
7.1
Rick24
136
Generał

Nie jestem pewien czy w wszystkich przypadkach, ale na pewno w wielu ten co cenniejszy loot jest już przypisany do konkretnego miejsca. I właśnie co cenniejsze i rzadkie przedmioty są praktycznie nie do zdobycia dla nisko rozwiniętych postaci, bo po prostu nie da rady pokonać pilnujących go przeciwników. Mi to rozwiązanie się w Morrowindzie bardzo podobało.
Wiele cennych i unikalnych przedmiotów można też zdobyć za wykonanie questów, zwłaszcza deadrycznych.
Sam grałem w Morka kilkoma postaciami, ale na niskim levelu z tego co pamiętam to najłatwiej że było mi Nordem. Z magia wtedy jest dość słabo, ale jednak można przyjąć stosunkowo duże obrażenia, choć oczywiście nie takie jakie grając orkiem.

post wyedytowany przez Rick24 2017-11-29 00:02:32
Forum: Czy da się grać w Morrowinda w 2017 roku?