Ogólnie obejrzałem Stranger Things, Czarne Lustro i Strzelec.
Co jest jeszcze warte do obejrzenia?
Ale te seriale są jakieś ok a czy jakieś popierdolki na które nie ma sensu marnować czasu?
Z Daredevila polecam pierwszy sezon.
Drugiego nie warto nawet tykać, bo słabizna.
Jedne ze sztandarowych hitów Netflixa więc raczej warto je obadać... no może prócz 13 Reasons bo mimo, że mi się całkiem podobał to jednak żadnym flagowcem nie jest.
Breaking Bad
Dexter
Narcos
Luther
Orange Is The New Black
Obejrzałem dwa odcinki Breaking Bad i nie wiem czy dalej to oglądać a czy nie...
Oglądać, oglądać.
Najlepszy serial jaki w życiu oglądałem.
Jeśli lubisz sci-fi to polecam The Expanse
Stranger Things i Czarne Lustro przypadły mi do gustu. Strzelec był zmarnowaniem czasu jak dla mnie.
A ten Punisher? Oglądał ktoś? Warto a czy strata czasu?
Jakie ciasto warto zjeść?
Ogólnie zjadłem już sernik, cycki murzynki i kopiec kreta.
Co jest jeszcze wartego zjedzenia?
Napisałem w 4.1 co mi przypadło do gustu a w 5 dałem zapytanie.
Ps: Jak sernik to z rodzynkami :)
Ps: Jak sernik to z rodzynkami :)
*żółwik przez wifi*
Z dotychczas obejrzanych, które uznałem za dobre/warte czasu poza Stranger Things:
- The Expanse (jedno z najlepszych SF)
- Wikingowie (wciągające historyczne)
- Dr House (klasyk, ogląda się dla wygłupów tytułowego bohatera)
- Sherlock (współczesna adaptacja, dobrze zrobiona)
- W garniturach (z biegiem sezonów zaczyna mocno przynudzać)
- Breaking Bad (ale uwaga, nie dla rozrywki, to dołujące studium zła, trafne, czyli mało rozrywkowe)
- House of Cards (pierwsze 2-3 sezony)
Którym chcę dać drugą szansę kiedyś, ale teraz nie mam nastroju:
- Frontier (acz małe szanse)
- Peaky Blinders (50/50)
- Dexter (raczej nie, ale...)
- Narcos (prędzej czy później wciągnę)
Od których się odbiłem:
- Black Sails (za dużo się gżenia, jak diabełek z pudełka wyskakuje wątek gejozy)
- Daredevil (superbohaterskie schematy to jednak nie dla mnie, wyjąwszy Mrocznego Rycerza)
- Strzelec (chyba jednak zbyt naiwno-sztampowy)
- Star Trek Discovery (ideologiczne paskudztwo, miałka, niezbyt wciągająco prowadzona fabuła, na plus audio-wizualia, odejście od sztywniackiej schematyczności serii poprzednich)
No i od wczoraj sam się zastanawiam, w co teraz zainwestować uwagę. Coś, co dysponuje ciekawą, niesztampową fabułą (stare schemat się przejadły) i dobrym aktorstwem. W międzyczasie obczajam filmy.
Obejrz sobie Czarne Lustro. Wszystkie sezony są ok. 3 moim zdaniem najlepszy.
Każdy odcinek opowiada inna historie.
Czyli struktura typu Twilight Zone? Dzięki, dodam do listy.
Ewidentnie kwestia indywidualna, co kogo rozrywa. Mnie dołował.
Doktor Who
Rick i Morty
IT Crowd/Technicy Magicy
Wikingowie
Mnie tak Netflix wciągnął, że oglądam co leci.
Polecam The OA, Narcos, Suburra (nawet jak ktoś nie oglądał filmu, bo to prequel), Queen of the South, Wynnona Earp.
To może być ciekawe. Dodam do listy.
Dziękuję za propozycje. Dokończe oglądać ten Breaking Bad a później wezmę się za Narcos albo Wikingów.
A co sądzicie o Sense8 i Grimm?