Dobrze, że gram tylko w stare, pełnoprawne produkcje. Nie dość, że oferują więcej, to są na dodatek kompletne i znacznie ciekawsze od tych nowych pomyj.
No cóż, kiedyś musiało to nastąpić. Od lat już wypożyczamy programy np. od Adobe. Kiedyś kupowało się permanentną licencję. Jestem ciekaw kiedy systemy operacyjne też przejdą na ten model dystrybucji.
Ja jestem zwolennikiem grania w gry 2-3 lata po swojej premierze, kiedy już pazerny wydawca nachapie się tymi wszystkimi dlc, dodatkami, aktualizacjami i gra po takim czasie w końcu będzie pełna, a nie wybrakowana kosztem dlc, a to wszystko za 30 zł w edycji GOTY, czy coś na tym tracę? No nic, bo ciągle jest coś do ogrywania ze starszych produkcji, a nie zależy mi na graniu w gry na premierę wiedząc, że połowa zawartości jeszcze zostanie dodana. :)
Dziwicie się? Po sukcesach spotify, netflixa itp. będą takie rozwiązania przerzucać na inny rynek. Teraz się nie opłaca wydawać gry z pełną zawartością i sprzedawać ich na własność użytkownikom. Teraz lepiej wydać grę w jakieś części, a resztę można sobie dokupić małymi kwotami, a sama gra będzie udostępniania na zasadzie wypożyczenia. Parszywe czasy.
I po takich słowach nie mam już wyrzutów sumienia po ograniu pirata
Dobra pierdziele wszyscy robią się tak pazerni że niech to szlag trafi.
Czyli co, w GTA VI trzeba będzie kupić za realną gotówkę kluczyki do samochodu za jedyne $ 10 czy też może odblokowanie kolejnych części miasta to koszt $ 50, no niech będzie jakieś slumsy w przecenie na $ 49,99.
Jestem pewny, że w następnym GTA w wersji na PC chamy permanentnie zablokują mody.
Czyli kolejny wydawca, z którego grami będę musiał sie pożegnać...
Nawet nie jestem zaskoczony.
Dobrze, że przez ostatnie 20 lat wyszła masa dobrych gier, zdecydowaną większość nie maiłem okazji zagrać, więc teraz jest do tego idealna okazja. Tego nowego chłamu nie kupuję i nie będę kupował, nie będę finansował tych idiotów. Mam nadzieję, że gry od największych wydawców stosujących taka politykę będą masowo piracone.
Ale nie próbujemy monetyzować do potęgi dziewiątej wszystkiego, co robimy. Obawiam się, że jeśli tak zrobimy, konsument to zauważy.
Czyli nie boją się o to, że najzwyczajniej w świecie mogliby zacząć ludzi okradać, tylko o to, że ci ludzie by to zauważyli. Dobrze wiedzieć Take-Two, dobrze wiedzieć
Już nawet nie zamierzają się z tym kryć...
Ale walczyć nadal można, lecz póki matoły będą płacić to nic się nie zmieni. Wystarczyłaby solidarność, zero wpływów. Wtedy T2 szybko by sobie przypomniał jak należy wydawać gry. Jednak chyba ta teoria spiskowa o fluorze w paście na zasadzie ogłupiania jest prawdziwa, bo jak to inaczej wytłumaczyć?
Kajdany coraz większe, nie będę zdziwiony jak za jakiś czas płacisz 200zł za dostęp do gry np. na miesiąc. Podoba Ci się i chcesz więcej? Zapłać 100zł za kolejny miesiąc, natomiast jeżeli wiesz że będziesz grał i grał, to zapłać 1000zł i masz dostęp na rok. Wspomnicie moja słowa, po to uzależnili gry od internetu.
Cytując klasyka "tak dla DLC, tak dla przepustek sezonowych, tak dla mikrotransakcji" i tak dla BARANÓW!
Tą wiadomość nie podoba mi się. Ale...
Niektórzy na forum piszą o stare, pełnoprawne produkcje (klasyczne gry). Ale zapomnieli o GOG i nowe gry Indie takich jak Shovel Knight, Cuphead, Divinity 2, Hollow Knight, Darkwood i wiele innych. Są normalne i świetne gry bez mikropłatności i takie tam. Jak za dawnych, dobrych czasów.
Activision, EA Games, UbiSoft i Take-Two nie są jedyne firmy, co zajmują się tworzenie gier. Możemy żyć bez nich. Tak długo, dopóki na świecie żyją niezależni twórcy gier z pasji i będą nowe, normalne gry. Zawsze mamy jakiś wybór.
Niektórzy się zmieniają na gorsze. Może będą mniej, normalne gry AAA, ale czy na pewno? Czas pokaże.
Zawsze będzie ciemność i rozpacz, ale zawsze będzie światłość, nadzieja i radość. Jedni upadają, ale też powstają nowi.
Jeszcze będziecie błagać by wrócili do sprzedawania zbroi dla koni.
Nie macie się co produkować, osoby i wieloryby które puszczają na to kasę nigdy nie zajrzą tu ani na żadne inne forum i nie będą sobie zaprzątały głowy stanem branży elektronicznej rozrywki.
Dzięki Bogu za, mimo wszystko, crowdfunding, moderów, GOG i inne ostoje nadziei.
Jak to dobrze że narobiłem sobie zapasów moich starych ulubionych gier: część ze steama, sporo na gogu a cała reszta w pudełkach, bez aktywacji online np baldury, gothicki, fallouty i TESy oraz wiele innych. Biorąc pod uwagę moje tempo grania to do emerytury mi spokojnie wystarczy.
Ode mnie kasy nie dostaną na pewno.
Mam nadzieję, że przez takie praktyki ludzie będą coraz częściej piracić (oczywiście nie jest moim zamiarem zachęcać do robienia takich rzeczy) lub przynajmmniej omijać szerokim łukiem takie produkcje, może to zmusi producentów gier do myślenia, że brnięcie w takie usługi, to ślepa uliczka. A póki co, jak wspomniał @raziel88ck, wolę sobie pogrywać w pełne i starsze produkcje aniżeli nowe buble ;)
Heh, no to pięknie... Z takim podejściem to możecie się jedynie przypodobać inwestorom, w kwestii graczy raczej wątpie. Osobiście stoję w totalniej opozycji.
Dobrze że już tak grami się nie interesuje tak jak kiedyś. Najlepsze czasy już dawno za nami. To nie tylko przez DLC, mikropłatności, skrzynki itd ale przez to że single player wymiera i jest tylko kwestią czasu, kiedy przejdzie do lamusa raz na zawsze!
Wystarczy popatrzeć na rynek 10 lat temu ile wyszło gier typu FPS z dobrym singlem. Crysis, Bioschock, Timeshift, Stalker, Clive Barker's Jericho, BlackSite Area 51, czy Medal of Honor: Airborne.
A w tym roku ile? Wolfenstein II: The New Colossus i to właściwie wszystko!
To się musiało stać i winę ponosi rozwój internetu! To właśnie internet jest głównym winowajcą!!! Jak ludzie tak nie mieli szybkiego internetu to wydawcy musieli robić pełnoprawne gry a teraz jak już wszyscy mają to sobie mogą pozwolić na robienie gier w kawałkach i potem doić ile się da z graczy!
Dziękujemy ci internecie za zniszczenie rynku gier!!!
Mnie osobiście rozwala szczerość tego prezesunia. Żadnej marketingowej gatki-szmatki, tylko prosto z mostu - "Za mało was (czytaj graczy) doimy"
Co za pazerna menda. Szkoda tylko, że Rockstar jest skazany na taką korporacyjną gnidę jaką jest Zelnick. W tych jego wypowiedziach aż można wyczytać, że ma graczy za idiotów, których może doić do ostatniej kropli. Żeby dostał rozwolnienia od tej pazerności.
czyli przekaz jest jasny: zorientowaliśmy się, ile jeszcze można z was wydoić. I będziemy was doić do upadłego.
Czas na zbiorowe pozwy od dziesiątek tysięcy graczy o zabugowane gówno, niezoptymalizowany szajs, zabezpieczenia obniżające wydajność gier, fałszywe reklamy trailery nie pokazujące produktu końcowego.
W niedalekiej przyszłości: chcesz wykonać plynniejszy ruch postacią - zapłać,chcesz obejrzeć cut scenkę - zapłać,chcesz grać na max detalach i 60fps - zapłać,chcesz pobrać patcha - zapłać itd..
Jedynym niepokojącym objawem w tym temacie jest brak użytkowników planeswalker i Ernest1991!
To RDR2 bedzie usluga z mikrotransakcjami i to w singlu? Jesli tak to mam gdzies ten tytul jak i ich kolejne m. in. GTA VI.
Co do GTA Online to akurat jest w porządku(gra już 4 lata ma a płaciło się tyle co za singla)... Jednakże prędzej wydymam jeża niż zaakceptuje mikrotransakcje. w singlu - to są po prostu płatne cheaty i tyle... A te bzdury o ponownym monetyzowaniu to już w ogóle przegięcie... Co wprowadzą abonament?! Limit instalacji? Płatne patche?
Piracić, piracić... Ale przecież tego nawet piracić się nie opłaca przez zaburzony balans pod mikrotransakcje. Szkoda nerwów na taką grę. Lepiej kupić grę od niezależnych twórców zamiast tego. A w każdym razie inne gry, pozbawione tego shitu.
Swoją drogą, że takiego płaczu by nie było, jak ceny by były dla nas równe (stosunkowo do zarobków i wartości pieniądza) jak na zachodzie. Pewnie, paru by się znalazło, ale tak naprawdę reszta by to miała gdzieś. Wtedy kupienie takiej skrzyneczki nie byłoby problemem, przykład chociażby taki LoL (bo znam tam ceny) - za jedną skrzynkę z warsztatu trzeba dać 10 zł (bo te 350 RP na tyle starczy). A tak Niemiec ile da? Dla niego to będzie 2.5 euro. Widać tą bolącą różnicę. Tak samo jak z promocjami na steam - 5 euro. Co to jest tam dla nich 5 euro, niecała godzina pracy. A u nas? Z 22 złota. No to już około 2 godziny. Z tą różnicą, że oni sobie jeszcze dokupią jakiś chlebek, piwko itp., a my tylko samą grę. Dlatego jak mówiłem - jakby u nas było jak u nich, to takiego płaczu o te wszystkie DLC, skrzyneczki itd., by nie było, bo byście tego nie odczuwali i mieli to po prostu gdzieś.
Wszyscy tutaj jak jeden mąż przeciwni. Niestety co widać po wynikach finansowych niektórych firm chętnych na dopłacanie nie brakuje. Jest popyt jest podaż! Chciało by się rzecz głupi amerykanie ale to chyba jednak chińczycy wymyślili.
"Czas umierać" - powiedziała do mnie po przeczytaniu tego artykułu kaseta z grą MŁYNEK do zx spectrum.
Nie można oddawać rzeczy za darmo, nie ma w tym biznesu. Ale nie próbujemy monetyzować do potęgi dziewiątej wszystkiego, co robimy.
To rozumiem, że do potegi 8 już mozna? Ech dokąd zmerzają te gry... Kiedyś to sie płaciło 100 zł za gre i dostawało się kompletny produkt, a dzisiaj płaci się 200 na premiere, a potem i tak przez kilka miesiecy wychodzą patche, bo gra jest niedorobiona. Do tego często optymalizacja tez kuleje, a potem masz jeszcze kupic season passa za 150 zl, a na dokladke jeszcze w samej grze dostajemy mikroplatnosci. Tragedia. Jak tak dalej pojdzie to chyba sie bedzie placic za kazda minute grania...
Wniosek jest prosty.
Piracić gry wielkich wydawców którzy nas nie szanują i robią gry tylko po to by nami manipulować i wyciągać od nas pieniądze, kupować pełne tytuły od niezależnych developerów tworzących gry z pasji.
Ciekawe czy obecna sytuacja na rynku doprowadzi do powtórki z Atari i ogólnie końcówka lat 80-tych. W sumie dzisiaj to już chyba za duży rynek na powtórkę, ale ciekaw jestem czy jednak taki scenariusz z jakimś tam niewielkim procentem prawdopodobny jednak nie jest.
Też mieliśmy totalne wylanie wydawców na konsumentów po boomie.
I jak, dalej czekacie na RDR 2??? Przynajmniej wiadomo, że ta część na pewno wyjdzie na wszystkie możliwe platformy - szkoda byłoby przeoczyć jakąś krowę do wydojenia...
W Polsce takie mikrotransakcje są rzeczywiście drogie, ale w takich Niemczech, USA czy Wielkiej Brytanii? To dla nich małe pieniądze, tam kupuje się pewnie sporo tego, a producenci gier nie będą patrzeć na kraje typu Polska, gdzie gra w dniu premiery potrafi kosztować 250 zł, a dodatkowe pieniądze w grze nawet więcej. Najgorsze jest to, że nie można nic z tym zrobić i pozostaje grać w stare, dobre i kompletne gry, tak jak pisali koledzy wyżej.
Swoją drogą, ciekawe kiedy zaczną puszczać reklamy w trakcie loadingów ;)
Uuuu.... kiepska wiadomość :/ RDR2 to będzie moje pożegnanie z grami tego wydawcy. To może być ostatni tytuł, gdzie tryb single player jest najważniejszy (wypowiedzi szych z Rockstar Games, trailery, gra jest już długo w produkcji), chociaż multi pewnie nafaszerują mikrotransakcjami jak sernik rodzynkami ;/ Z GTA VI może być już marnie przy takim nastawieniu. Z tym, że Rockstar ma względną swobodę, więc teoretycznie mogą olać wizje pana Zelnicka.
Szkoda innych marek - Civka, Xcom, Bioshocki, Mafia (choć trójka to dno).... Ale się porobiło :(
W zasadzie zaczynam się cieszyć, że dostałem permanetna w GTAO za jebanie ich na wirtualne $. Ale tak bardziej serio - nie dziwi mnie, że tak postępują. Mamy czasy, gdzie wszystkie usługi zmierzają w tym kierunku - wypożyczanie samochodu, abonament na samochód; filmy, telewizja - płacisz to oglądasz. Co nie znaczy, że podoba mi się to wszystko. Jednak wolę mieć coś dla siebie na własność i nie płacić za to kilka razy. Bezmyślny współczesny konsupcjonizm sięga coraz dalej i będzie coraz gorzej. Już widzę jak w kinach przy fotelach będą czytniki kart - chcesz USŁUGĘ "dodatkowe sceny" - zapłać, a jak nie to czekaj. Kupujesz grę - ok, możesz sobie zainstalować, ale musisz wykupić USŁUGĘ singla/multi/ustawień gry (żeby je np. zmniejszyć bo ci nie ruszy - ale zawsze możesz pójść do sklepu zamówić nową kartę od sponsora gry). Kupujesz lodówkę - super, piękna, nowoczesna - teraz dokup USŁUGĘ "funkcja chłodzenia/zamrażania". Pojebane.
Jeszcze chyba nic w historii branży mnie tak nie wk*&$wiło jak te trzy cytaty. Żadne online passy, blokada używek, dlcki, zbroje dla konia i tym podobne kupy nie są w stanie przebić tej bezczelności. Czas wrócić do piracenia i kupowania lewych slotów na PS4.
Bezczelne gn*jki... Ale nie zamierzam piracić, po prostu nie będę kupował takich produktów.
Najlepiej niech wprowadzą abonament jak w grach MMO jeszcze, tak na dokładkę xD
Wyobraźcie sobie świat gdzie za wszystko płacicie miesięczny abonament.
Hehe, a ja chcę skończyć ostatnie etapy Theme Hospital ;) jak to dobrze, że do przejścia mam (pewnie większość ma) masę gier począwszy od lat 90.. Oczywiście pojawiają się nowsze tytuły (np. najnowsza Zelda), ale generalnie najnowszymi grami nawet nie chce mi się zainteresować właśnie ze względu na zaległości i niedostatki czasu. Jak tak teraz zacząłem sobie przypominać te niedokończone gry to nie wiem kiedy sięgnę po coś nowego (z wyjątkami dla firm dla mnie wybitnych, jak Nintendo): rozgrzebany Tomb Raider 3 a chcę skończyć wszystkie części do 5.. Grim Fandango, kampania SoD z Heroes 3, Planescape Torment, KOTORy -> to tak na szybko zerkając na pulpit. Chyba czas stworzyć świat równoległy w którym nadrabiamy co trzeba, a szef T2 pisze o mikropłatnościach o których nie powinniśmy wiedzieć.. Ja na pewno nie będę wiedział :D
czekam na czasy gdzie będzie jak na automatach nasz bohater polegnie, a tam wrzuć monetę wrzuć monetą :D
to dopiero będzie esencja mikropłatności
Czyli Take Two zmienia target. Mnie na pewno jako klienta stracą. Przyjdą inni, którzy zapłacą i z wypiekami pograją online. Trudno, takie życie. Może odkurzę PlayStation 2 i pogram w nieskażonego multiplayerem "Metal Gear Solid".
Brak słów. Nawet im głupio nie jest. Wręcz chwalą się, że dopiero się rozkręcają...
Czekam, aż to wszystko pierdyknie. Jak kupowałem swojego kompa był rok 2007/2008 i był on wtedy całkiem niezły. Dałem za niego 1600PLN. Gdybym chciał sobie kompa do grania kupić teraz, to za takie pieniądze pewnie rozglądałbym się za kartą graficzną. Koszty uprawiania tego hobby naprawdę mocno poszły w górę, bo nie tyczy się to tylko sprzętu, ale i samych gier z powodu takiego właśnie podejścia. "Świadomi" będą na te praktyki patrzeć spode łba, a casuale w końcu zorientują się, że granie to jednak droga zabawa i zajmą się czymś innym. Nie można ludzi dymać w nieskończoność- prędzej czy później się zorientują.
spoiler start
Oby
spoiler stop
Branża gier pod względem płatności co raz bardziej przypomina mi model finansowy ZUS'u...
Totalnym bezsensem jest kupować gry w przedziale +/- kilka dni od premiery. Najlepiej poczekać kilka/kilkanaście miesięcy i złapać gierkę na jakiejś promocji -80%, w bundle'u lub całkiem za darmo (ostatni przykład - Watch Dogs). Gracze sami sobie tworzą taki los.
gry jako usługi
To już teraźniejszość, już mamy Steama który wypożycza (tak długo jak będzie istnieć sama firma).
Nie bójcie nic takie niegodziwości nie przejdą a przed nami jeszcze mnóstwo wspaniałych gier.
https://www.youtube.com/watch?v=dMjQ3hA9mEA
Oho i pewnie najlepsza firma w historii branży została opluta przez Golowiczów. Brawo. Na pewno się tym przejmą:D
patrząc po negatywnych komentarzach: ludzie macie naprawdę jakiś problem ze sobą ? zachowujecie się jak uzależnieni od mety narkomani, którzy krzyczą, że diler podnosi ceny a przecież JA MUSZĘ KUPIĆ
jak ktoś chce wydawać kase na byle gówno to niech wydaje, przecież nikt nikomu nie wymusza by kupować gry tylko u jednego wydawcy, jest dużo rybek w stawie