albo na początku
Do końca. Oczywiście jeśli chodzi o takie z otwartymi światami to aż mi się znudzi.
Nie pamiętam kiedy ukończyłem ostatnio jakąś grę w całości, większość "wisi w czyśćcu", czekając aż mi się zachce do nich wrócić.
Z ostatnich 50 gier, które ograłem w tym roku nie przeszedłem 10, co by w sumie się zgadzało, że tak 2 na 10 nie kończę, bo akurat trafi się szajs, który mnie po prostu nudzi lub pewne rozwiązania w grze mocno irytują. Szkoda wtedy na takie coś czasu.
Jeśli rzucam to gdzieś między początkiem a połową, bardzo rzadko rzucam w połowie.
Ostatnio nawet wróciłem do części gier by je dokończyć i teraz są może 3 tytuły które mógłbym dokończyć.
Kiedyś się zdarzało, teraz tylko przy naprawdę nudnym tytule. W sumie nie wyobrażam sobie, jak można kupić grę i ją zlać tak szybko jak na to wskazują statystyki.
Staram się przechodzić wszystkie do końca. Zazwyczaj porzucam jak dorwę lepszą grę.
Przeważnie ogrywam do końca. Gry których nie ukończyłem mogę policzyć na palcach jednej ręki. Natomiast jeżeli chodzi o rozbudowane piaskownice, to czasem muszę odsapnąć. Grałem przez pewien czas dość intensywnie w Skyrima, potem go odstawiłem chyba na miesiąc, a teraz dalej odkrywam świat i wypełniam zadania.
Staram się przechodzić do końca - nawet jeśli jest to jakiś słaby, ale w miarę krótki i liniowy tytuł to już staram się go domęczyć ;) Jeśli jest to jakiś bardzo, ale to bardzo nudny sandbox to albo rzucam go w cholerę, albo wracam do niego dopiero po jakimś czasie. Większości RPG-ów jakoś nie potrafię skończyć:P
Na jakąś setkę gier, które ogrywalem w ciągu ostatniego półtorej roku, udało mi się ukończyć jakieś 3/4 tytułów.
Ogrywam do końca. Bardzo rzadko zdarza mi się odpuścić dany tytuł.
Staram się ukończyć, często wręcz na 100%, ale zdarza się, że ukończyć z różnych powodów się nie da - albo gra zcrashuje i uszkodzi savea, a nie chce się przechodzić od poczatku, albo gra po prostu słaba, albo jakiś frustrujący moment, którego nie mogę przejść - przeważnie w jakiejś platformówce xP
Jesli gra ma dobra pierwsza czesc i przeszedlem ja do konca i mi sie podobala, to przechodze jej kolejne czesci tez do konca mimo, ze moga byc gorsze od jedynki. A jesli gra ma slaba pierwsza czesc to rezygnuje z jej grania i nie obchodza mnie jej kontynuacje mimo, ze sa lepsze od jedynki.
Jak nie przejde do konca w kilka dni to pozniej ew. wracam.
Zabieram sie jednak glownie za gry krotsze w ostatnim czasie, max do kilkunastu godzin wg howlongtobeat.