Witam,
czy są jeszcze sprzedawane w obecnych czasach gry, które nie obsługują Steama, Origina, Uplay'a oraz innych platform? Czyli, krótko mówiąc, można jeszcze kupić grę na swoją własność, zainstalować z płytki i mieć ją tylko na płytce? Po prostu tak jak to było kiedyś (mniej więcej przed 2012 rokiem)?
Gry na konsole. Na komputerach króluje piractwo, przypisywanie do konta on-line to łatwy sposób na jego ograniczenie, to się raczej nie zmieni. Prędzej w drugą stronę - całkowicie znikną płyty, a kupować będziecie same kody do pobrania danych.
Chociaż z drugiej strony muszę przyznać, że korzystanie ze Steama lub Origina jest bardzo wygodne - można sobie pograć w dowolnym miejscu o dowolnej porze, nie trzeba wtedy nosić ze sobą pudełek z grami, a poza tym podczas gry nie trzeba korzystać z płytki umieszczonej w napędzie optycznym.
Powodzenia w sciaganiu +50GB danych dla jednej gry na łączu 10mb jak trafisz na jakies zadupie ;D
Albo na laczu, ktore ma 100GB limitu na miesiac ;D.
No z tym raczej nie ma problemu we współczesnym świecie.
Różnie to bywa.
A przyszłość tez niepewna.
@Piotrek
Jeśli znajduje się na totalnym zadupiu - to tak. No ale wtedy można kupić gierki, które zajmują do 1 GB - a takie też wystarczą, żeby zabić nudę.
Właściwie to miałem też na myśli, że wszystkie gry na przenośnym urządzeniu (np. laptop) byłyby już zainstalowane, a po przyjechaniu na dane miejsce, wystarczyłoby je tylko odpalić.
W dziedzinie gier i softu nie ma już pojęcia własności. Jest tylko to paskudne określenie: licencja. Czyli odpłatne łaskawe pozwolenie na użytkowanie w sposób taki, gdzie dystrybutor / developer patrzy Ci na ręce, dokładnie określa co możesz a czego nie możesz, mówi Ci kto może i kiedy, mówi Ci czy Twój kolega może na Twoim kompie lub nie - a przy okazji, nie bierze absolutnie żadnej odpowiedzialności za cokolwiek przed kimkolwiek.
W paskudną stronę to poszło.
Na szczęście jeszcze mamy goga, na którym spora ilość gier ze steama jest obecna. Tam gry są na własność.
Tak jak Koledzy wyżej wymienili, cyfrowo tylko GOG daje gry na własność. Natomiast o premierowych pudełkowych grach zapomnij, wszystkie są Steam/Origin/Uplay. Jedynie w aktualnej tzw. Pomarańczowej Klasyce można znaleźć sporo tytułów, które są wydane jak stare gry kiedyś. Min. są to dwie części gry Max Payne, Fallout 3, Trylogia GTA, Vice City, San Andreas, Morrowind, Oblivion (tylko wersja z Premium Games lub Antologii TES - pomarańcz niestety Steam). I jeszcze trochę tytułów by się znalazło. Zależy na jakie wydania trafisz. O Extra Klasyce można zapomnieć, cwaniaki nawet starocie wydają cyfrowo, by ubić rynek używany.
No i pozostaje jeszcze choćby kwestia biedronek, gdzie można często zdobyć białego kruka, który jest wolny od raka branżowego. Pierwsza część Risena, Pierwszy Assasins Creed, Trylogia Gothic w takiej książce żółtej czy chociażby to co ostatnio zdobyłem Antologia Legacy of Kain wszystko na płycie bez żadnych zabezpieczeń. Ucieszyłem się jak głupi, jedyna na półce stała i się do mnie śmiała wołając przygarnij mnie.
W przypadku PC? Raczej nie ma takiej możliwości... no chyba, że jakieś tanie serie wydawnicze od Cenegi czy CD Project ;) Pozostają konsole chociaż na 100% i ten rynek zostanie w przyszłości "zgwałcony"...
Cyfrowa dystrybucja jest spoko, ale gdy nagle okaże się, że będzie to jedyna, dostępna opcja kupna gry... to już nie będzie tak fajnie. "Masz graczu, płać 250zł za naszą grę z naszego beznadziejnego sklepiku. Tylko nie myśl o odsprzedaży! Ewentualnie możesz sobie poczekać 3 lata na promocję."
No, ale jak to mawiają na tym forum - "wygoda i rozwój technologiczny" ;)
Niekoniecznie na 100%, MS planował już zrobić coś takiego i jak to sie skonczylo wszyscy wiemy. Z kolei gdyby Sony cos takiego wprowadzilo, to MS odpowiedziałby, ze u nas bedzie wszystko cacy i zgarnął większość klientów.
No chyba, ze jedni i drudzy sie dogadają, ale w internetach byłaby fala hejtu.
No chyba, ze jedni i drudzy sie dogadają, ale w internetach byłaby fala hejtu.
Tylko wiadomo jak to jest z hejtem. Pokrzyczą, pokrzyczą po czym po pół roku/roku, w ogóle zapomną o takich "staromodnych" ficzerach jak możliwość odsprzedaży gier czy posiadania ich na własność ;)
Większość graczy to niestety kompletni idioci, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że to oni kreują rynek.
Moze ktos zacytowac User Agreement GoGa gdzie faktycznie jest napisane ze stajecie sie wlascicielem?
Wystarczy trochę pomyśleć i zrozumieć że to tylko potoczne określenie. Grę na GOGu dostajesz na dysk i jeżeli zadbałeś o swoją kopię to w przypadku bankructwa GOGa gra zostaje u Ciebie. W przypadku śmierci Steam nie masz pieniędzy, gry i widzisz tylko Gabe'a ze środkowym palcem w Twoją stronę...
"Grę na GOGu dostajesz na dysk i jeżeli zadbałeś o swoją kopię to w przypadku bankructwa GOGa gra zostaje u Ciebie."
Powodzenia w zrobieniu tylu kopii zapasowych + wszystkich gier nie ma na GOG-u, zwłaszcza nowszych tytułów AAA. Poza tym, steam też pozwala zrobić kopię.
"W przypadku śmierci Steam nie masz pieniędzy, gry i widzisz tylko Gabe'a ze środkowym palcem w Twoją stronę."
Prędzej piekło zamarznie niż steam padnie, ba, jestem przekonany że (załóżmy, że te brednie to fakt) steam będzie się chylić ku bankructwu to USA zrobi wszystko, żeby ich odratować, bo pomyśl o tych milionach Amerykanów, co potracą całe biblioteki gier.
Także jak już macie opowiadać bajki dowiedzcie się trochę. Gra na GOG-u NIE JEST twoja, dostajesz tylko instalator i brak DRM, ale wystarczy przeczytać regulamin i wiadomo już jak to działa. Podpowiem: tak samo jak steam.
Powodzenia w zrobieniu tylu kopii zapasowych + wszystkich gier nie ma na GOG-u, zwłaszcza nowszych tytułów AAA. Poza tym, steam też pozwala zrobić kopię.
Gdzie ja napisałem, że GOG ma wszystkie gry ze Steama? Grę pobierasz na dysk i ją masz, w czym problem? Tym którym zależy na pewnych tytułach potrafią mieć nawet po kilka dysków twardych. Sam posiadam dysk zewnętrzny gdzie mam kopie swoich gier w razie rozwarstwienia się płyty czy właśnie plajty GOGa.
Steam pozwala i co z tego? To zainstaluj mi grę ze swojej kopii zapasowej na innym komputerze, gdzie nie ma Steam i dostępu do Internetu.
steam będzie się chylić ku bankructwu to USA zrobi wszystko, żeby ich odratować, bo pomyśl o tych milionach Amerykanów
Dlaczego twierdzisz, że rząd przejmował by się ludźmi i ich grami? Nie wiedziałem, że gry to jakiś niezbędny element do życia i funkcjonowania w społeczeństwie jak chociażby żywność czy służba zdrowia za którą rząd USA żąda sowitej zapłaty i nie przejmuje się tym, że wykitujesz.
Wystarczy trochę pomyśleć i zrozumieć że to tylko potoczne określenie. Grę na GOGu dostajesz na dysk i jeżeli zadbałeś o swoją kopię to w przypadku bankructwa GOGa gra zostaje u Ciebie.
Przeczytaj to uważnie, wiadome że własność ma kto inny. Chodzi tylko o możliwość bezinwazyjnego odpalenia tytułu bez pośredników za który się zapłaciło.
"Sam posiadam dysk zewnętrzny gdzie mam kopie swoich gier w razie rozwarstwienia się płyty czy właśnie plajty GOGa."
No i jak to się ma do wygody posiadania gier w bibliotece cyfrowej, gdzie nie musisz marnować miejsca na dysku na gry?
"Steam pozwala i co z tego? To zainstaluj mi grę ze swojej kopii zapasowej na innym komputerze, gdzie nie ma Steam i dostępu do Internetu."
To żaden argument, bez Internetu nie ściągniesz gry z GOG-a bez uprzedniego ściągnięcia gdzieś indziej.
"Dlaczego twierdzisz, że rząd przejmował by się ludźmi i ich grami? Nie wiedziałem, że gry to jakiś niezbędny element do życia i funkcjonowania w społeczeństwie jak chociażby żywność czy służba zdrowia za którą rząd USA żąda sowitej zapłaty i nie przejmuje się tym, że wykitujesz."
Twoje rozumowanie jest na poziomie przedszkolaka, steam to wielkie korpo i odprowadza równie wielkie podatki do budżetu. Poczytaj jakąś książkę od ekonomii to zrozumiesz, czemu USA będzie chciało ratować steam. USA żąda opłaty, ale przy jakim poziomie zarobków Amerykanów i ciekawe, po co wprowadzono Obamacare?
Już też pomijając, ile firm było ratowanych podczas kryzysu z 2007.
"Chodzi tylko o możliwość bezinwazyjnego odpalenia tytułu bez pośredników za który się zapłaciło."
A w czym denuvo jest inwazyjne? Tak sobie pytam.
Chyba się Kolego nie zrozumiemy. Ja mam swoje priorytety, a Ty swoje i nic na to nie poradzimy. Jestem człowiekiem nieufnym i nigdy nie ufam czemuś, czego nie mogę mieć na "własność". To działa podobnie jak chmury. Ile to razy koledzy z pracy stracili swoją robotę nad którą siedzieli całą noc, bo był jakiś błąd i plik nie do odzyskania. Ja jestem przekorny i poza kopią na komputerze mam ją jeszcze przeważnie na pendrive czy dysku. Pamiętam jak w całej firmie wysiadł internet (remont na ulicy, zerwali kable i pół dzielnicy sieci nie miało) i wszyscy nie mogli dostać się do swoich dokumentów w chmurze, gdy ja wszystko miałem przy sobie i mogłem pracować (był to jeszcze okres kiedy większość pracowników miała klasyczne telefony). Szef natomiast bluzgał na wszystkich innych i wyganiał ich z penami do miejsca gdzie połączenie działa. Nie lubię być wyróżniany na tle innych, bo mnie to krępuje, ale szef wtedy wskazał mnie za wzór i że z takim gościem jak ja co ma łeb na karku można kręcić biznes.
Nie mam nic przeciwko cyfrowej dystrybucji, bo sam z niej korzystam, ale lubię mieć wybór i gdy go mam zawsze wybiorę coś co działa na zasadzie włącz i działaj.
Pytanie tylko czy Valve faktycznie tak chętnie płaci te podatki, nie na darmo się wzięło że maluczcy tyrają na podatki, a bogaci ich nie płacą :P
Pozdrowienia Kolego!
Gry na własnośc tylko na konsolach.
Na PC już ten trend nie istnieje, nawet z pudełkami w których najważniejszy jest jedynie klucz.
Mało jest już tytułów, które nie korzystają z jakiejś platformy - najczęściej są to klasyki np. Fallout Classic Collection Pl (pomarańczowa kolekcja) - jak za dawnych czasów wersja na płytach - bez żadnych aktywacji i platform - dodatkowo klucz steam.
Proponowałbym podawać w tym wątku tytuły jeszcze wznawiane jak za dawnych czasów bez steam origin uplay i bez aktywacji
Serio? Ja myślałem że ten tytuł jest tylko na Steam i dlatego zrezygnowałem z jego kupna. Ale jeżeli jest to normalne wydanie, a kod Steam jest bonusem to chyba trzeba się zainteresować tym wydaniem.
Jeszcze wcześniej nie dopisałem. Pomarańczowy Bioshock i Bioshock 2 nie wymaga połączenia z siecią. Całość jest na płytce, bo w przypadku pierwszej części z wydania Premium Games dociąga pliki przy instalacji, ale nadal nie wymaga Steam. Na dodatek wersje pomarańczowe można aktywować na Steam za pomocą klucza. Premium Games niestety nie.