Skandal w Naughty Dog. Były pracownik oskarża o molestowanie seksualne
A potem ludzie się dziwią, że ofiary molestowania milczą. Lincz w necie (i niestety nie tylko w necie) gwarantowany.
Sprawa jest paskudna bo raz, że jest facetem a facet uskarżający się na bycie molestowanym brzmi niepoważnie (tak samo jako ofiara gwałtu czy ofiara przemocy domowej, tak jakoś działa ten świat że takie problemy u faceta są traktowane z pobłażaniem).
Po drugie - nie wiem czy to ten pracownik czy jeszcze inny (był podobny przypadek) był spalony na rynku dzięki Sony/ND (które o sprawie wiedziało) które pociągnęło za sznurki.
No i klasyka wielkich firm i korpo - raport do HRu i zamiatanie sprawy pod dywan (połączone z wywaleniem), jeszcze dawali mu $20k za milczenie.
Co za pajac. Na policje idzie sie z takimi rzeczami, a nie żalić się na Twiterze...
Ta historia może być takim końcowym podsumowaniem tego w jakim stanie jest dzisiejsza branża gier, pracownicy zamiast robić dobre produkty to się molestują nawzajem później są w takiej ciężkiej depresji, że jedyne co potrafią stworzyć to skrzynki z duperelami.
Ta, bo przecież Naughty Dog zasypuje z uporem maniaka graczy dlc i mikropłatnościami... Pisanie tego w kontekście jednej z najprzyjaźniejszych graczowi firm, jest po prostu głupie i bez sensu...
Co do samej afery, to nie da się po prostu przewidzieć, jaka jest prawda. Może było tak, może inaczej. Nigdy się pewnie nie dowiemy.
Nie miałem na myśli konkretnie Naughty Dog tylko całą branżę w sensie humorystyczny,
Co za pajac. Na policje idzie sie z takimi rzeczami, a nie żalić się na Twiterze...
Po 2 latach sobie przypomniał, czy zabrakło kasy?
bym uwierzył jakby miało ot miejsce w ubisofcie, bo tam to mają chore pomysły widać je w grach
swoja drogą cza było brać te kasę to by był jakiś dowód, a tak to nic prócz jego słowa.
To, że jakaś firma robi fajne gry nie oznacza, że przy okazji nie zatrudnia dupków. Ale Twój komentarz jest jednym z tych, których sie spodziewałem jak zobaczyłem te tweety. Byłem absolutnie pewny, że jak tylko prasa to podchwyci to zacznie się w komentarzach festiwal negowania, bo przecież "takie rzeczy u Sony i Naughty Dogs to nigdy przenigdy, u innych to może, ale nie tam"
hmm, bardziej mi chodziło o kolorową atmosferę gier typu andromeda czy inkwizycja, gdzie każdy z każdym, więc mają jakąś seksualną manie która objawia się w ich pracy.
W tym drugim przypadku w grach nie uzewnętrzniają widocznie swoich mani, nic po za tym czy gra dobra czy zła nie ma nic do rzeczy.
Sprawa jest paskudna bo raz, że jest facetem a facet uskarżający się na bycie molestowanym brzmi niepoważnie (tak samo jako ofiara gwałtu czy ofiara przemocy domowej, tak jakoś działa ten świat że takie problemy u faceta są traktowane z pobłażaniem).
Po drugie - nie wiem czy to ten pracownik czy jeszcze inny (był podobny przypadek) był spalony na rynku dzięki Sony/ND (które o sprawie wiedziało) które pociągnęło za sznurki.
No i klasyka wielkich firm i korpo - raport do HRu i zamiatanie sprawy pod dywan (połączone z wywaleniem), jeszcze dawali mu $20k za milczenie.
Sprawa "słowo przeciwko słowu" w walce z korporacją jest raczej przegrana, jeśli wyznanie jednej osoby nie pociągnie za sobą lawiny innych oskarżeń, jak było w przypadku Cosby'ego czy Weinsteina albo, z growego poletka, Nicka Robinsona z Polygonu. Jeśli do molestowania dochodziło nagminnie, jedno zeznanie wystarczy, by zachęcić resztę. jeśli był to jednostkowy przypadek (i zwierzchnika przeniesiono albo schowano niczym jakiegoś niewygodnego księdza z parafii), nic z tego nie będzie.
Oczywiście jeśli można wierzyć samemu poszkodowanemu, bo w każdym cywilizowanym kraju istnieje domniemanie niewinności. Rzecz jasna w wypadku wspomnianego "słowo przeciw słowu", gdy ciężar dowodu spoczywa na oskarżającym, który tego dowodu nie ma, nawet autentyczna kwestia molestowania nie zostanie udowodniona bez poparcia jego słów przez innych poszkodowanych. Pozyjemy, zobaczymy - pierwsze oskarzenia Cosby'ego też brzmiały jak skok na kasę, zboczenia Weinsteina zamiatano pod dywan od lat, póki nie poszła fala, wystarczył jeden tweet, by posypało się domino w kwestii Robinsona. Jeśli tak będzie tym razem, stanowcze zaprzeczenia Sony i ND będą wyglądały bardzo, bardzo źle.
Szczerze, gościu obudził się po dwóch latach, zamiast od razu iść z tym na policję? Jakieś to grubymi nićmi szyte...
Rozumiem jeszcze, wstydził się mówić o molestowaniu, tym bardziej że to zawsze jest trudne do udowodnienia, ale o próbie przekupstwa?
Może uwierzyłbym, gdyby napisał to od razu po odejściu ze studia... teraz to bardziej wygląda mi na tanie szukanie sensacji, czy rozgłosu.
Nazwa firmy zobowiązuje.
Ale swoją drogą, zgłoszenia po X latach powinny być z góry olewane.
A potem ludzie się dziwią, że ofiary molestowania milczą. Lincz w necie (i niestety nie tylko w necie) gwarantowany.
A wiesz dlaczego jest taki "lincz"? Bo od dobrych kilku lat zwiększyła się nagonka na tych zwyroli, a z drugiej strony ludzie wyczuli w tym dobry biznes - sprawa trudna do udowodnienia, tak samo jak kłamstwo potencjalnej ofiary, a dużo do ugrania. Od kasy, po zniszczenie ludzi na wyższych szczeblach.
Internet naturalnie podchodzi do tego bardzo sceptycznie, kiedy w pamięci ma liczne przypadki wyłudzeń. Zwłaszcza, gdy ktoś budzi się po tak długim czasie. Może raty kredytu jaki zaciągnął na Porsche mu się zbliżają.
Tak, nawet z wczoraj...
http://www.dailymail.co.uk/news/article-4982960/Mother-cried-rape-date-policeman-jailed.html
Generalne sobie poczytaj w tym temacie. Obecnie sądy walczą z plaga fałszywych oskarżeń o molestowanie.
Skoro nie ma dowodów to sprawa jest dla mnie zamknięta. Jakby było inaczej, to każdego w ten sposób dałoby się zniszczyć.
Bonobo (bardzo adekwatny nick)
Dolary przeciwko orzechom, że przypadków molestowania jest wielokrotnie więcej niż fałszywych posądzeń o nie.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/False_accusation_of_rape
gwałt to skrajny przykład, ale twojego nastawienia statystyka raczej nie uzasadnia. A ono utrudnia ofiarom ujawnianie się.
Jak jest w tym przypadku - nie wypowiadam się, bo nie wiem. Natomiast wolę z góry nie zakładać, że gość ściemnia.
Dziwisz się? Przecież obrywają święci z Sony i NG, jakby to dotyczyło innej firmy (ze szczególnym uwzględnieniem: Microsoftu, EA, Ubisoftu, Valve) to i odzew tutaj zaraz byłby inny. Smutne to, ale co zrobić.
Jakoś nie chce mi wierzyć w te "plotki". Minęło aż 2 lata...
Niektórzy nawet po 30 latach przypominają sobie, że byli kiedyś molestowani.
Słowo przeciw słowu. Może prawda, może nie. Tylko jak Koledzy wyżej zauważyli po co zwlekał dwa lata? Z takimi sprawami idzie się od razu na policję i uruchamia się wszelkie mechanizmy, natomiast facetowi chyba pieniądze się kończą, pracy pewnie też brak to pomyślał, a co mi tam. Oskarżę i zarobię.
Oczywiście trzeba poczekać na dalszy rozwój wydarzeń, ale czekanie aż dwóch lat nie stawia tego człowieka w wiarygodnym świetle.
"z takimi sprawami idzie się od razu na policję i uruchamia się wszelkie mechanizmy"
Nie, nie idzie się od razu, chyba że się ma dowody. Jak się nie ma, to się czeka, aż będzie więcej pokrzywdzonych (np. z dowodami). Dopiero wtedy można powalczyć o sprawiedliwość. A zazwyczaj te dowody się znajdują, bo się molestowacze rozbestwiają. To kwestia roku, trzech czy pięciu a czasami dłużej jak się dobrze ukrywają.
A mi zawsze wydawało się że to policja jest od zbierania dowodów i urządzania prowokacji... Cóż, głupi ja.
Nie, nie idzie się od razu, chyba że się ma dowody. Jak się nie ma, to się czeka, aż będzie więcej pokrzywdzonych (np. z dowodami). Dopiero wtedy można powalczyć o sprawiedliwość. A zazwyczaj te dowody się znajdują, bo się molestowacze rozbestwiają. To kwestia roku, trzech czy pięciu a czasami dłużej jak się dobrze ukrywają.
Czyli z takim podejściem to i całe życie można czekać. Powodzenia, policja jest od zbierania dowodów i nawet urządzania prowokacji jak Kolega Gerr zauważył. Poza tym w dobie takiej technologii, gdzie każdy w telefonie ma dyktafon, aparat to naprawdę nietrudno samemu zebrać te dowody.
Więc dla mnie gość nadal jest mało wiarygodny.
A mi zawsze wydawało się że to policja jest od zbierania dowodów i urządzania prowokacji.
No faktycznie niezbyt mądry. Być może w lewackiej Norwegii/Szwecji takie przestępstwa się traktuje poważnie, ale w pozostałym świecie czy to molestowanie czy mobbing czy stalking, to ofiara jednak sama najczęściej daje dowody, wskazuje świadków mogących potwierdzić jej słowa itd.. Nikt dla przestępstw takiej małej wagi nie będzie urządzał prowokacji hahaha.
To niech idzie z tym do sądu, a nie wywala to na twitterze publicznie i to po 2 latach, na co on czekał.
Na takie coś trzeba mieć dowody. Bez nich można zniszczyć każdego człowieka takimi oskarżeniami.
Niby tak, tylko przeważnie ciężko samemu zdobyć dowód w takiej sprawie... Może odpowiednie służby byłyby w stanie go wygrzebać, ale wymaga to właśnie przerwania milczenia. Czy więc osoba, która dowodu nie ma, ale takiej krzywdy doznała, powinna zabierać to do grobu?
Bardzo śliska sprawa... Nawet nie chodzi mi o tą konkretną, ale ogólnie o kwestie molestowania.
to jest tak sliski temat, ze czasem jak lawina nie ruszy, to przez lata nikt nie odwazy sie slowem pisnac.
Przyklad z ostatnich dni:
http://www.slate.com/blogs/the_slatest/2017/10/10/a_list_of_sexual_assault_and_harassment_allegations_against_harvey_weinstein.html
No nie? He he, jak kobitka to he he już lepiej, bo jak facet to łoooo paaaanie, przerąbane.
Na co dzień dzieją się takie rzeczy w każdej pracy i nie ważne czy to budowlanka, korpo czy sprzedawca w Galerii..
Od zawsze jest tak, że jak ktoś pozwoli sobie wejść na głowę to druga osoba to wykorzystuje.
Molestowany zamiast chwalić się tym na portalu społecznościowym to powinien reagować od razu a nie teraz kiedy wszystko i tak zostanie zamiecione pod dywan.
Głupek jest już skończony.. Lepiej niech załatwi sobie bilet do Tajlandii i zrobi tam zmianę płci i operacje twarzy.
Naughty Dog i Sony nie pozwoli sobie na takie skandale. Oni już wiedzą co z tym zrobić..
Ale co dokładnie?
Głupek jest już skończony.. Lepiej niech załatwi sobie bilet do Tajlandii i zrobi tam zmianę płci i operacje twarzy.
Naughty Dog i Sony nie pozwoli sobie na takie skandale. Oni już wiedzą co z tym zrobić..
Pół żartem , pół serio.. Reszta nie wiem o co ci chodzi..
Swoją drogą, nie mogłem się powstrzymać... :D -------------->
Niech stworzy te gry na pecety w ramach zemsty :p