I jaki mo una zwionzek z Gangiem świerzaków?
Sam żart jest niewybitny.
To jest beka z polskiej patoli bez przyzwoitosci https://bezprawnik.pl/prosze-nam-zbudowac-wielki-dom-300-tys-zl-horom-curke/
Co zabawne, lewactwo juz krytykuje smianie sie z nich mowiac o tym "klasizm"
Juz nie tylko pozwalamy sobie wchodzic na glowe osobom o innym kolorze skory i wyznaniu, ale tez prostactwu - w ramach rownouprawnienia ;)
Sam jesteś buractwo, to są zwierzęta i należy je gnębić, a przez gnębienie edukować. To jest wojna cywilizacyjna, jak jej dla ciebie tchórzu nie wygramy, to za 3 lata sam będziesz się awanturował przy kasie w Lidlu o darmową kole dla dżejsona i khalesi.
Chyba się starzeję, pierwsze słyszę o czymś takim :(
Pewnie z tego samego powodu co popularność "Mirka Handlarza", czy "Wuja Janusza"
-Pewnie nikt (albo większość) wcale nie spotkała się w życiu z handlarzem samochodami który nazywałby się Mirosław ale jest to fajny przykład na spersonifikowanie pewnych stereotypowych cech.
Tak argument "mam horom curke" odwołuje się do takiego popularnego przeświadczenia wśród Polaków, o tym że są poszkodowani przez los i należy im się "coś więcej".
niewieRZe, Hora Curka nawet tu dotarła? xD #dej świeżaka bo sie naleRZy :D
Ten gang świeżaków mnie do szału albo śmiechu doprowadza :D Też zbieram naklejki, ale w sumie nie wiem po co. Chyba tylko po ty by mieć, bo w końcu to dodatek do zakupów, a nie że ja specjalnie robię zakupy, żeby ileś tam tego nazbierać.
ten olx to faktycznie bazar turecki... wystawilem za 3 dychy bluze kupiona kilk lat wczesniej za 150 zl i dostalem kilka wiadomosci czy moze nie sprzedam za 20 zl.. ludzie! litosci!
Albo wymiany za telefon?
Szczęściarz, czasami ciężko coś sprzedać bez takich wiadomości od innych.
Doskonale Ciebie Kolego rozumiem. Ja bardzo często wystawiam tam różne rzeczy i to jest standard. Ile razy chciałem się czegoś po prostu pozbyć, przebiłem wszystkie oferty na dodatek mój przedmiot był w najlepszym stanie, kompletny. Po czym pisze ileś tam Januszy "dam maks 50zł, pana cena jest zaporowa" - mimo że moja oferta miała najniższą cenę od pozostałych i to było w okresie kiedy jeszcze się cackałem z takimi "byznesnemamy" i piszę że moja oferta jest najtańsza. To facet po chwili przysłał mi podobną ofertę o sporo niższej cenie. Tylko jedyna różnica między tamtą, a moją była taka, że ekran mojego telefonu był cały, a tamten cały rozbity. Po prostu ręce opadają.
Lecz teraz już nie cackam się tylko walę prosto z mostu że skoro tamten ma taką super cenę, to po co mi pan zawraca głowę. To wtedy w odpowiedzi dostaję przeważnie, bo tamten uszkodzony lub z innego miasta.
Z bieżących spraw wystawiłem dwie popularne wiertarki z okresu PRL, całkowicie sprawne w niezłym stanie kompletne, jedna Celma druga Baniocha. Kolejny Janusz z drugiego końca Polski pisze do mnie, że strasznie zaporowa cena (100zł za dwie chcę, gdzie pojedyncze za tyle śmigają, ale za dużo tego jest i chcę się tego pozbyć) i że da maks 50zł już z wliczoną wysyłką. Cholery ciężkie, sama wysyłka minimum 30zł, biznes rewelacyjny.
Czasem nie wiem czy mam się z tego śmiać czy zacząć płakać. Po prostu aktualnie z takich Januszy robię sobie po prostu jaja i pytam przeważnie czy może frytki do tego, albo na pytanie dam 50zł odpowiadam, a może 30zł? Raz gość zgłosił skargę na mnie, że mu obiecałem sprzedać sprawnego Xboxa 360 za 50zł i się nie wywiązałem z umowy. Padłem wtedy, myślę że administratorzy OLX po przejrzeniu naszej rozmowy też mieli niezły ubaw.
To po co w ogole uzywacie tego OLX-a? Ja tam niczego nie wystawiam i nie kupuje, jest przeciez Allegro i tam takich historii nie ma.
Bo lubię sprzedawać od ręki do ręki i nie ponosić dodatkowych kosztów za to. Bardzo rzadko coś wysyłam, a chciałem tylko pokazać jak ludzie mają narąbane w głowach. Najchętniej by chcieli byś wysłał im coś za darmo i jeszcze pokrył koszty wysyłki.
Kiedyś też wystawiłem jakiegoś bzdeta, że oddam za darmo. To napisał do mnie klasycznie jakiś facet, czy bym mu tego nie podrzucił na drugi koniec miasta, bo jemu szkoda paliwa... Spotkałem się jeszcze z takimi co zaniżali cenę, bo paliwo muszą spalić, by do mnie dojechać. Jakby mnie to interesowało, do komunikacji miejskiej, a nie samochodami w gazie się rozbijać.