Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Niewygodny raport Unii Europejskiej – piractwo nie wpływa na sprzedaż gier

22.09.2017 12:15
marcinbvb
1
37
marcinbvb
142
Generał

No czyli jak zawsze jak coś nie pasuje do z góry przyjętej prawdy to lepiej to przemilczeć. Od lat wiadomo że piractwo nie wpływa na ilość sprzedawanych gier, ale wydawcy muszą czymś tłumaczyć podwyżki cen, wprowadzanie kolejnych zabezpieczeń itd. A jak widać i tak wszystko nie ma sensu. Jak ktoś ma kupić grę to i tak kupi.

post wyedytowany przez Admina 2017-09-22 12:44:43
22.09.2017 13:05
kęsik
👍
9
26
odpowiedz
1 odpowiedź
kęsik
148
Legend

Jakby tego było mało, Ecory wysunęło wniosek, że nielegalnie rozprowadzane egzemplarze mogą mieć pozytywny wpływ na sprzedaż legalnych kopii (strona 15).

Od zawsze mówiłem, że piractwo przekłada się na lepszą sprzedaż a drakońskie zabezpieczenia sprawiają, że sprzedaż jest mniejsza.

22.09.2017 13:03
Novameh
8
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
Novameh
74
Pretorianin

Potencjalny pirat i tak nie kupi gry, bo albo go nie stać, albo po prostu nie chce tego zrobić z powodu osobistych pobudek. Z tego powodu nie widzę sensu w wydawaniu fortuny na zabezpieczenia typu Denuvo - Przeciętny pirat nie kupi gry tylko dlatego, że nie została złamana, on po prostu pobierze co innego, a odsetek piratów, którzy robią odwrotnie (kupują gry bo nie mogą doczekać się cracka) stanowi znikomy procent.

To troche tak jakby myśleć, że chowając nasze auto w zamkniętym garażu zmniejszymy odsetek złodziei, a co za tym idzie zwiększymy "nabycie" naszego modelu z legalnego źródła - Nie. Złodziej po prostu poszuka gdzie indziej, albo poczeka aż ciebie nie będzie w domu ;)

post wyedytowany przez Novameh 2017-09-22 13:08:21
22.09.2017 15:01
Dunai55
😉
17
6
odpowiedz
1 odpowiedź
Dunai55
16
Legionista

najlepszym zabezpieczeniem przed piractwem jest robienie dobrych gier.

22.09.2017 12:41
Matysiak G
4
5
odpowiedz
1 odpowiedź
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Żenujący clickbait. Raport nie wyciekł, tylko został udostępniony. Szkoda tylko, że ktoś musiał o niego spytać.

22.09.2017 12:15
marcinbvb
1
37
marcinbvb
142
Generał

No czyli jak zawsze jak coś nie pasuje do z góry przyjętej prawdy to lepiej to przemilczeć. Od lat wiadomo że piractwo nie wpływa na ilość sprzedawanych gier, ale wydawcy muszą czymś tłumaczyć podwyżki cen, wprowadzanie kolejnych zabezpieczeń itd. A jak widać i tak wszystko nie ma sensu. Jak ktoś ma kupić grę to i tak kupi.

post wyedytowany przez Admina 2017-09-22 12:44:43
22.09.2017 12:19
DanuelX
2
4
odpowiedz
DanuelX
82
Kopalny
Image

Szok i niedowierzanie!

22.09.2017 12:36
3
-19
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany1225531
0
Generał

Jakie podwyżki cen? Zabezpieczenia są od tego żeby utrudnić życie piratów. Normalnym graczom w niczym nie przeszkadzają.

22.09.2017 13:10
kęsik
😁
3.1
21
kęsik
148
Legend

Zabezpieczenia w żaden sposób nie utrudniają życia piratom, utrudniają życie legalnym nabywcom. Piraci prędzej czy później dostaną wersję drm free gry czyli lepszą niż kupujący. To ten który kupił grę będzie musiał się męczyć z DRMem jak coś się spierdzieli a nie pirat.

22.09.2017 14:47
WolfDale
👍
3.2
5
WolfDale
74
zanonimizowany15032001

Dobry żart Ernest, udał Ci się. Niestety w większości przypadków to więcej problemów mają uczciwi gracze, a piraci bez żadnych ograniczeń cieszą się grą i mają to gdzieś.

W ogóle istnieje jakaś gra, której zabezpieczenia nigdy nie zostały złamane? Czy to tylko kwestia czasu?

22.09.2017 15:26
dzl
3.3
3
dzl
96
John Yakuza

Wyobraź sobie sytuacje, w której serwey autoryzacji denuvo padną na ryj. Piraci będą sobie grali normalnie, a ty dobry człowieku będziesz czekał albo na łatkę usuwającą to dziadostwo, albo aż łaskawcy uporają się z problemem.

22.09.2017 17:23
😁
3.4
1
zanonimizowany307509
99
Legend

Dobry żart. Patrz Windows 10 i niedziałające gry od SecurROM u uczciwe graczy, kiedy piraci nie mają z tym problemu.

Nie wspominając o gry i Game for Windows Live...

22.09.2017 17:50
adam11$13
3.5
3
adam11$13
118
EDGElord

Hmmm... mam wielką ochotę ograć pierwsze Gearsy i GTA IV na PC... Ach no tak - zapomniałem - przez wspaniałą platformę i zabezpieczenia Games for Windows Live, które upadły wieki temu, nie zagram normalnie w ani jedną, ani w drugą no chyba, że kupię se po raz drugi na steamie :')

Wspaniałe!

22.09.2017 21:27
3.6
zanonimizowany1146443
59
Senator

Ja zostałem zmuszony do użycia cracka do Bulletstorma, bo gówniany, niedziałający już Games for Windows Live uniemożliwia grę. Każdemu, który z powodu zabezpieczeń antypirackich ma problem z odpaleniem legalnie zakupionej przez siebie gry radzę zrobić to samo.

22.09.2017 22:46
WolfDale
😉
3.7
WolfDale
74
zanonimizowany15032001

adam11$13

Gears of War akurat działa. Mam premierowe wydanie, wystarczy oficjalną łatkę dograć i gra rusza bez żadnego ale. Chyba, że masz wydanie np. z ekstraklasyki, to wtedy masz to już w pakiecie i nic nie musisz dogrywać.

post wyedytowany przez WolfDale 2017-09-22 22:47:19
22.09.2017 12:41
Matysiak G
4
5
odpowiedz
1 odpowiedź
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Żenujący clickbait. Raport nie wyciekł, tylko został udostępniony. Szkoda tylko, że ktoś musiał o niego spytać.

22.09.2017 12:45
Łosiu
4.1
Łosiu
268
German quality

GRYOnline.pl

Matysiak G - autor w treści wszystko opisał, ale faktycznie użył złego słowa w tytule. Poprawione.

22.09.2017 12:45
5
4
odpowiedz
10 odpowiedzi
zanonimizowany1074990
29
Generał

Zadanko na marginesie: znajdź różnice między 1 i 2 oraz poddaj refleksji rzetelność dziennikarską:

1. Wyciekł nieujawniony raport Uni Europejskiej – piractwo nie wpływa na sprzedaż gier

2. W ogólnym rozrachunku dane nie dostarczyły statystycznych dowodów na zaburzenia [?] sprzedaży przez sieciowe naruszenia praw autorskich. Nie musi to oznaczać braku wpływu piractwa, lecz jedynie zawodność analizy statystycznej przy próbie uchwycenia jego oddziaływania”.

nielegalnie rozprowadzane egzemplarze mogą mieć pozytywny wpływ na sprzedaż legalnych kopii

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2017-09-22 12:51:05
22.09.2017 12:51
Łosiu
5.1
Łosiu
268
German quality

GRYOnline.pl

Jestem pewnien, że gdyby raport wykazał szkodliwy wpływ piractwa to oficjalne stanowisko byłoby mniej więcej takie - Analiza statystyczna tak zadziałała, że wykazała szkodliwy wpływ, ale oczywiście to niczemu nie dowodzi.. itd.

22.09.2017 13:06
5.2
3
zanonimizowany1074990
29
Generał

Rzetelność unijnych badań i samej UE to jedno, rzetelność artykułu to drugie.

Sens tytułu jest logicznie niezgodny z sensem treści. W sumie drobiazg, ale dla zasady warto dbać, by to się nie zdarzało zwłaszcza, że w szeroko pojętych mediach coraz częstszą normą jest, że się, owszem, zdarza i to celowo.

Wizerunek, renoma itd. Lepiej się wyróżniać in plus niż obniżać standardy do poziomu obecnej normy. W każdym razie tak mi się wydaje.

22.09.2017 13:15
Łosiu
5.3
2
Łosiu
268
German quality

GRYOnline.pl

<Rydygier> - nie zgadzam się. Raport jednoznacznie wykazuje, że związku pomiędzy piractwem a sprzedażą nie ma.

Natomiast ramka do której się odnosisz to standardowy problem każdego raportu statystycznego, tj. poprawność i wiarygodność obranej metodologi. Tego niestety tu i teraz nie potrafimy ocenić. Nie zmienia to jednak wyniku i wniosków z tego konkretnego opracowania.

post wyedytowany przez Łosiu 2017-09-22 13:17:10
22.09.2017 14:16
5.4
2
zanonimizowany1074990
29
Generał

No trudno, trzeba zatem brnąć w szczegóły.

Raport jednoznacznie wykazuje

poprawność i wiarygodność obranej metodologi. Tego niestety tu i teraz nie potrafimy ocenić.

Czy raport może cokolwiek jednoznacznie nam wykazywać, skoro nie potrafimy ocenić poprawności i wiarygodności użytej w nim metodologii?

W ogólnym rozrachunku dane nie dostarczyły statystycznych dowodów na zaburzenia [?] sprzedaży przez sieciowe naruszenia praw autorskich.

Oznacza to tyle, że autorom raportu nie udało się udowodnić istnienia związku. To jednak (vide ramka) nie implikuje, że związku nie ma, a tymczasem tak głosi tytuł - związku nie ma (bo raport nie wykazał, że jest?). O ile raport wprost nie stwierdza, że wykazano brak związku, nie stanowi on dowodu na ów brak, zatem nie czyni zasadnym kategorycznego brzmienia tytułu. Chyba, że autorowi artykułu udało się tezę o braku związku samodzielnie wykazać czy to w oparciu o dane raportu czy to o dane inne, jednak nie przedstawił swojego wywodu w tym względzie.

ramka do której się odnosisz

Odnoszę się również do tego:

Ecory wysunęło wniosek, że nielegalnie rozprowadzane egzemplarze mogą mieć pozytywny wpływ na sprzedaż legalnych kopii (strona 15).

Zatem raport zawiera wniosek, że piractwo może (acz nie musi) mieć wpływ na sprzedaż gier. Tym dziwniej, że taką treść zatytułowano "...piractwo nie wpływa na sprzedaż gier".

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2017-09-22 14:16:31
22.09.2017 14:38
Łosiu
😃
5.5
Łosiu
268
German quality

GRYOnline.pl

<Rydygier> - ale zdajesz sobie sprawę, z tego, że każde opracowanie statystyczne ma taką klauzulę, dotyczącą prawidłowości wyników i metodologii. Idąc twoim tokiem rozumowania, to w zasadzie żadne opracowanie w dziejach ludzkości jest nieprawdzie i niczego nie dowodzi. Wszyscy kłamią i są nieprofesjonalni!!!

22.09.2017 14:57
5.6
2
zanonimizowany1074990
29
Generał

Wystarczy ostrożniej formułować tytuły. Fakt, że każde opracowanie statystyczne zawiera podobną klauzulę ma swoje przyczyny, które warto brać na wzgląd pisząc artykuł oparty o takie opracowanie.

Tak, czy siak brak dowodu na związek =/= dowód na brak związku. To są dwie różne sprawy, z klauzulą czy bez.

Ponadto opatrzona tym kategorycznym tytułem treść artykułu zawiera wniosek z raportu, że piractwo owszem, może wpływać na sprzedaż - pozytywnie.

Hm. Nie planowałem tak drążyć tematu, sama sprawa jest drobna, prawie bym zmilczał, jednak zasada istotna.

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2017-09-22 15:12:33
22.09.2017 15:26
Darkowski93m
5.7
3
Darkowski93m
174
Generał

Popieram całkowicie <Rydygiera>, brak dowodu na związek nie jest dowodem na brak związku. Analogicznie, brak dowodu na istnienie kosmitów nie jest dowodem na ich nieistnienie. Prosta sprawa.

22.09.2017 16:12
Łosiu
5.8
Łosiu
268
German quality

GRYOnline.pl

Dla mnie to raczej dość oczywiste. Badanie zostało zlecone, żeby coś wykazać i to raczej nie trzeba być alfą i omegą, żeby domyśleć się, że chciano zobaczyć ile traci gospodarka Unii na piractwie w sieci. Zajęła się tym specjalistyczna firma analityczna i kosztowało to mnie mało. Związek na negatywny wpływ wykazano tylko w kontekście głośnych premier filmowych. Reszta bez zauważanych negatywów. Dość niewygodny wynik.

Sam jestem zdecydowanym przeciwnikiem warezów, ale nie wnioski nasuwają się same. Sam fakt piractwa growego nie zmienia nić w sprzedaży. Przyczyn należy szukać w innych aspektach życia.

22.09.2017 16:47
5.9
2
zanonimizowany1074990
29
Generał

I tu zgoda. Stąd tytułowi brakuje raptem słówka "raczej" czy "prawdopodobnie" lub wręcz zwykłego pytajnika - i już byłaby inna rozmowa. Raport nie dowodzi braku związku, ale pozwala w miarę bezpiecznie przypuszczać, że prawda jest inna, niż niektórzy malują. Stanowi w szczególności porażkę narracji, wedle której każda piracka kopia ujmuje z kieszeni prawowitego beneficjenta tyle, ile kosztuje kopia legalna. To bezczelna fikcja, gdyż tak być jedynie może, a wcale nie musi i - jak się zdaje - często nie bywa. Oczywiście w miarę bezpiecznie można również założyć, że jakiś tam procent zależności finansowej mimo wszystko zachodzi, acz zapewne mniejszy, niż niegdyś.

To, jak raport potraktowano, świadczy niestety o tym, że zleceniodawców zapewne nie interesuje prawda czy udoskonalenie pod nią prawa, a jakiś interes, i to raczej nie interes twórców. Mało zaskakujące, a przez to podwójnie smutne.

A piractwo ssie swoją drogą, choćby jako stanowiące wyraz pogardy dla obowiązującego prawa i takowej pogardy uczące. To motywowane chciwością, jak miałoby wynikać z raportu nie tak powszechne, oznacza również brak poszanowania dla cudzej pracy, z której owoców się korzysta, czyli stanowi objaw niedojrzałości i w tym wypadku - okradanie z należnego wynagrodzenia. Nie jest też rzecz jasna jedynym sposobem, by wystarczająco zapoznać się z grą przed zakupem i uniknąć kupowania kota w worku.

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2017-09-22 17:19:04
24.09.2017 11:26
5.10
nie taki stary zgred
40
Chorąży

@Rydygier
Tak działa statystyka i logika a w efekcie nauka. Jeśli wykazano, że tego związku nie ma (na poziomie ogólnym +-) to przyjmuje się, że związek ten nie ma miejsca (z jakimś prawdopodobieństwem). Dodając pierwsze prawo logiki, że ciężar dowodu spoczywa na osobie twierdzącej, że coś istnieje wysnuwamy wniosek, że takiego związku nie ma. W uproszczeniu jako paradygmat przyjmujemy, że danego związku nie ma.
Tak w bardzo dużym uproszczeniu działa nauka - jedyny znany ludzkości system poznania zdolny do autokorekty.
Nie ma tu więc żadnej nielogiczności, tak jak pisał Łosiu, każda praca naukowa ma takie zastrzeżenie czy to napisane wprost czy też częściej w domyśle jako, że to jest oczywiste dla naukowców i nie tylko.

post wyedytowany przez nie taki stary zgred 2017-09-24 11:33:49
22.09.2017 12:45
6
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Komandor_Jonasz
54
Pretorianin

Komisja europejska płaci za badania wykonane dwa lata temu, o których nikt prócz podwykonawcy nie wiedział do tej pory? Zamiatali pod dywan do czasu aż te badania przestały cokolwiek znaczyć.

post wyedytowany przez Komandor_Jonasz 2017-09-22 12:46:27
22.09.2017 18:44
topyrz
😡
6.1
topyrz
77
O_O

360 tysięcy euro!

22.09.2017 12:57
7
odpowiedz
3 odpowiedzi
TobiAlex
193
Legend

@marcinbvb

Nie, nie kupi. Najlepiej to widać, po GOG.com. Sam mam, niestety, znajomych, którzy widząc grę, która wychodzi na GOG.com, już jej nie kupują (zero cracków itp.).

22.09.2017 13:08
7.1
5
kosmaty666
14
Legionista

Jakby nie było tych konkretnych gier na gogu, to ściągnęliby inne, które nie mają zabezpieczeń lub już zostały skrakowane.
Twoi znajomi to ludzie, którzy po prostu nie zapłacą za gry.

Gdyby zabezpieczenia gier były idealne, to graliby tylko w darmowe produkcje, bo przecież po co płacić, jak można za darmo.

22.09.2017 14:53
WolfDale
7.2
WolfDale
74
zanonimizowany15032001

Bo Twoi znajomi krótko mówiąc są cwaniakami. Ja kupuję i wielu innych też kupuje, a czasem gra na GOG potrafi kosztować 5zł. To już wtedy jest istna cebulandia piracić.

Po dziś dzień pluję sobie w brodę, że przegapiłem na GOG promocję, że za około 100zł można było mieć wszystkie gry ID od Wolfa 3D do Quake IV czy Rage jeżeli dobrze pamiętam.

26.09.2017 12:19
nanakamado
7.3
nanakamado
12
Legionista

To ciekawych masz znajomych... Moi z reguły robią, "o gra wychodzi na GOGu, można sprawdzić, czy warto wesprzeć tego developera, czy zrobił barachło".

Zresztą, gdyby wszyscy tak działali to cedep by dawno splajtował, a żaden wydawca nie chciałby umieszczać na GOGu swoich gier.

22.09.2017 13:03
Novameh
8
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
Novameh
74
Pretorianin

Potencjalny pirat i tak nie kupi gry, bo albo go nie stać, albo po prostu nie chce tego zrobić z powodu osobistych pobudek. Z tego powodu nie widzę sensu w wydawaniu fortuny na zabezpieczenia typu Denuvo - Przeciętny pirat nie kupi gry tylko dlatego, że nie została złamana, on po prostu pobierze co innego, a odsetek piratów, którzy robią odwrotnie (kupują gry bo nie mogą doczekać się cracka) stanowi znikomy procent.

To troche tak jakby myśleć, że chowając nasze auto w zamkniętym garażu zmniejszymy odsetek złodziei, a co za tym idzie zwiększymy "nabycie" naszego modelu z legalnego źródła - Nie. Złodziej po prostu poszuka gdzie indziej, albo poczeka aż ciebie nie będzie w domu ;)

post wyedytowany przez Novameh 2017-09-22 13:08:21
22.09.2017 13:08
Rumcykcyk
8.1
3
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Najlepszy przykład to TW Warhammer, rok po premierze został złamany a torrenty aż się uginały od liczby pobrań i to nie tylko polski ale luknełem np na hiszpański albo francuski gdzie liczba pobrań też stała na bardzo wysokim poziomie. Zasada jest taka jak piszesz, pirat ma spiracić to i tak to zrobi nawet gdyby miał całkowicie gry/programu/filmu nie odpalić.

22.09.2017 16:21
yomitsukuni
8.2
2
yomitsukuni
149
Konsul

Ja mam wrażenie, że przy Denuvo to pirat, przynajmniej polski, po prostu kupuje na Allegro dostęp do konta za 5-15 zł. I takie są ichnie zabezpieczenia antypirackie: sami tracą, a szara strefa zbija kokosy.

22.09.2017 13:05
kęsik
👍
9
26
odpowiedz
1 odpowiedź
kęsik
148
Legend

Jakby tego było mało, Ecory wysunęło wniosek, że nielegalnie rozprowadzane egzemplarze mogą mieć pozytywny wpływ na sprzedaż legalnych kopii (strona 15).

Od zawsze mówiłem, że piractwo przekłada się na lepszą sprzedaż a drakońskie zabezpieczenia sprawiają, że sprzedaż jest mniejsza.

22.09.2017 15:18
kaszanka9
9.1
2
kaszanka9
109
Bulbulator

Najlepsze zabezpieczenie na świecie nie jest drakońskie, efekt powoduje brak darmowej reklamy ze strony piratów, bo nie mogą sprawdzić, a to samo powoduje też spadek.

22.09.2017 13:14
10
odpowiedz
zanonimizowany1074990
29
Generał

Zdaniem wielu reforma prawa autorskiego jest konieczna

I jak tak myślę. Co prawda temat jest trudny, a by reforma stałą się ciałem, decydenci muszą jej chcieć. Czy chcieliby hipotetycznego lepszego rozwiązania?

22.09.2017 13:19
Flyby
😊
11
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

To może uwzględnimy też fakt że jest to raport jednej firmy, dodając coś istotnego - przemiłą panią z partii politycznej która ten raport udostępniła ;) Momentalnie zwróciła uwagę wszystkich graczy, co jest "strzałem w dziesiątkę", biorąc pod uwagę popularność partii.
"Niemiecka Partia Piratów"..hmm. Trochę przydługa nazwa.

post wyedytowany przez Flyby 2017-09-22 13:21:55
22.09.2017 13:24
multigry
12
odpowiedz
1 odpowiedź
multigry
147
Konsul

Ahhh te zachodnie "demokracje" i bastion wolnosci. No ale wiadomo to u nas dyktatura i wrecz lamanie praw czlowieka.

22.09.2017 20:57
Dede0601
12.1
Dede0601
55
Generał

Witam w naszym skansenie!

22.09.2017 13:35
13
odpowiedz
5 odpowiedzi
Luczek18
61
Centurion

Unia jest rakiem tego świata, nie widzi nic złego w piractwie tak samo jak nie widzi nic złego w zalewie imigrantów mordujących jej obywateli.

22.09.2017 14:02
Vociferus99
13.1
Vociferus99
79
Pretorianin

Imperium, federacja, nawet "Stany Zjednoczone Europy", ale to coś nie jest żadną unią.

23.09.2017 11:56
13.2
pabloNR
109
Generał

Amen bracie.

23.09.2017 16:10
Vamike
13.3
Vamike
109
Generał

Akurat imigrancjii i piractwo nie maja ze sobą nic wspólnego.

post wyedytowany przez Vamike 2017-09-23 16:11:36
24.09.2017 23:22
13.4
zanonimizowany1204223
22
Generał

Unia jest jaka jest, popatrz dziś jak ludzie z wypranymi mózgami protestują w Niemczech przeciwko partii prawicowej. Partii legalnie wybranej w wyborach. Demokracja jest jak oni rządzą, a jak inni to trzeba ich obrazić i żądać usunięcia. Kto chciał innych usuwać i cały czas stawiać na swoim? Nie Hitler i jego partia? To czuję zachowanie teraz jest bliższe nazizmowi? Prawicowej partii, która wygrywa czy zwolenników lewicy, którzy chcą nieuznania demokratycznych wyborów?

post wyedytowany przez zanonimizowany1204223 2017-09-24 23:22:25
26.09.2017 12:21
nanakamado
13.5
nanakamado
12
Legionista

Unia jest bardzo kiepskim tworem, ale jakiekolwiek inne rozwiązanie w Europie byłoby albo jeszcze gorsze, albo doprowadziło do dużych protestów społecznych.

22.09.2017 13:38
😡
14
odpowiedz
zanonimizowany699497
105
Konsul

Jestem przeciwnikiem piractwa i nie ściągam płatnych rzeczy. Niemniej taka obłuda Unii Europejskiej jest bardzo żałosna. Kolejny raz pokazują jak wstrętnymi manipulatorami potrafią być.

22.09.2017 13:50
mateo91g
15
2
odpowiedz
7 odpowiedzi
mateo91g
105
Generał

Nie zapominajmy, że obecnie wobec braku możliwości sprawdzenia gry przez kupnem spiracenie jej to jedyny sposób by sprawdzić produkt. W tym roku, jakieś 2\3 gier w które grałem po raz pierwszy, po godzinie grania wywalałem z dysku. Jak bym miał liczyć, to na samą Andromedę, Preya i Watch Dogs 2 wywaliłbym ok. 400zł w błoto.
Jak pójdziesz do kina na film i ci się nie spodoba, to trudno - obejrzysz do końca (albo i nie) i stracisz najwyżej 20zł. W przypadku gier, nie będziesz się przecież męczył by grę na siłę ukończyć, więc pograsz godzinę, wywalisz to z dysku i ok. 140zł wywaliłeś w szambo! Na konsolach jest o tyle dobrze, że jak gra ci nie podejdzie to tego samego dnia możesz już ją na allegro wystawić, jak kupiłeś używkę, to sprzedać ją możesz nawet za tyle samo co kupiłeś, więc stracisz najwyżej 15zł za przesyłkę i prowizję.

22.09.2017 14:34
15.1
zanonimizowany1080091
33
Legend

Przecież masz możliwość zwrotu gry na Steamie...

22.09.2017 15:19
15.2
2
wwad
115
Generał

planeswalker -> A kto normalny kupuje gre przez steama tam zamiast 140 wywalilby z 250zl

22.09.2017 15:20
kaszanka9
15.3
kaszanka9
109
Bulbulator

No moim zdaniem to w 1h nie da się ocenić jakości tych gier.

22.09.2017 15:21
Matysiak G
15.4
3
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Planeswalker

Który jest droższy od sklepów w Polsce, zwraca tylko za klucze wprost od nich kupione i nie na konto, tylko do swojego portfela, i nie można tej opcji "naduzywać" cokolwiek to znaczy.

Nie popieram piractwa, ale steamowa polityka zwrotów nie jest żadnym argumentem przeciw demom.

post wyedytowany przez Matysiak G 2017-09-22 15:22:51
22.09.2017 15:29
dzl
15.5
1
dzl
96
John Yakuza

@Matysiak G
Akurat steam zwraca pieniądze na rachunek, z którego zapłaciłeś. Płacisz kartą, pieniądze wracają na twoje konto bankowe.

22.09.2017 17:35
Matysiak G
15.6
Matysiak G
154
bozon Higgsa

No to mój błąd. Sam nic nie zwracałem. Widać źle zapamiętałem, albo zasady się zmieniły, bo jestem przekonany na 60% przy wprowadzaniu zwrotów obowiązywał taki sposób.

22.09.2017 20:00
15.7
Alacer
114
Konsul

@MatysiakG.
Od samego poczatku funkcjonowania zwortow Steam zwracal pieniadze ta sama droga, ktora przyszly. Czyli na konto np.

Padles ofiara głupiej plotki po prostu. Sam nie sprawdziles.

22.09.2017 14:25
16
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1058903
49
Generał

ot i cała unia w pigułce, bandana naukowe i fakty wykorzystywane są tylko wtedy gry się z tym zgadzają jak nie to zamiatamy pod dywan albo statystyki są rasistowskie :D
Przypomina mi to pewną popularnąwśród arabów religię na "i", tam też nauka jest odrzucana na rzecz książki której zapisana jest jedyna prawda ;]

22.09.2017 14:31
Dede0601
16.1
Dede0601
55
Generał

Lord., czyli elokwencja i umiejętność stawiania argumentów wciąż na poziomie. Ujemnym.

22.09.2017 15:01
Dunai55
😉
17
6
odpowiedz
1 odpowiedź
Dunai55
16
Legionista

najlepszym zabezpieczeniem przed piractwem jest robienie dobrych gier.

22.09.2017 18:02
17.1
zanonimizowany307509
99
Legend

Prawda. Wiedźmin 3, Darkwood, Divinity 2 to tylko dobre przykłady. :)

Oraz hasło "jak nie będziemy mieć dobre zyski, to nie będziemy robić nowe i lepsze gry".

22.09.2017 15:46
jaro1986
18
odpowiedz
2 odpowiedzi
jaro1986
174
Generał

Ciekaw jestem czy to rzeczywiście Unia nie chciała opublikować, czy raczej wszyscy krewni i znajomi królika, czyli prezesi wszelakich wydawnictw z odpowiednimi znajomościami. Z resztą Unia to w ogóle jeden wielki klub wzajemnej adoracji i spece od ograniczania mocy odkurzaczy ku chwale matki ziemi.

22.09.2017 18:07
WolfDale
😃
18.1
WolfDale
74
zanonimizowany15032001

I projektowaniu nowych spłuczek, by za dużo wody z kupką do kanału nie szło.

Ciekawe czy pójdę do więzienia, bo mam jeszcze odkurzacz o zawrotnej mocy 2100W przez co narażam świat na zagładę? Teraz wolno ponoć mieć maksymalnie 900W, czyli badziewie. Miałem taki i sprzątanie nim było do bani.

PS wiem wiem, prawo nie działa wstecz.

post wyedytowany przez WolfDale 2017-09-22 18:08:46
22.09.2017 22:16
jaro1986
18.2
jaro1986
174
Generał

2100W ?!?! Nieee, to po prostu niedopuszczalne... Powiedz to w twarz Juncker'owi, albo lepiej, "zielonemu" z Greenpeace'u ;) A najlepsze jest to, że te jełopy nie ogarniają, że jak odkurzacz będzie 2 razy słabiej ciągnął, to ty będziesz 2 razy dłużej odkurzał żeby wessać wszystkie okruchy, więc wyjdzie na to samo, tylko więcej czasu zmarnujesz.

22.09.2017 15:53
19
odpowiedz
zanonimizowany1101535
23
Generał

Oh, temat o piractwie, dawno juz tu tego nie bylo. Nastepny w kolejce artykul nakrecajacy wojne pc-konsole.

22.09.2017 16:18
20
odpowiedz
zanonimizowany250573
98
Generał

Ładnie Eurokołchozie, ale jako człowiek siedzący w ziemiance, dopiero teraz zorientowałem się, że w Październiku nasz dzielny Europarlament będzie reformował prawo autorskie:

https://blog.mozilla.org/press-pl/2017/09/11/glosowanie-nad-prawem-autorskim-ktore-moze-zmienic-europejski-internet/

Już się cieszę :)

22.09.2017 16:25
21
odpowiedz
kain_pl
91
Generał

A ja jednak zostanę przy swoim i jestem zdania ,że piractwo ma wpływ na wyniki w jakimś %...Od wielu lat człowiek rozmawia o grach z kolegami i wiem kto kupuje ,a kto nie. Powiem tak...Około 90% gier jakie posiadają to ściągnięte na PC.Wyjątkami są gry do grania online np.Dark Souls,Diablo 3 i Battlefield. Powodem jest przede wszystkim to ,że wersja z crackiem chodzi lepiej niż oryginał oraz fakt wygody jakim jest kliknięcie ściągnij i tyle.

22.09.2017 16:49
-=Esiu=-
😒
22
odpowiedz
2 odpowiedzi
-=Esiu=-
198
Everybody lies

Ale jak to? Przecież piractwo = rąbnięcie samochodu z parkingu albo wystawy w salonie samochodowym :(

22.09.2017 17:46
Crod4312
22.1
4
Crod4312
150
Legend

W taki sposób tłumaczą to tylko niepoważni ludzie. Piractwo nigdy nie będzie równe z materialną kradzieżą samochodu czy innej rzeczy ze sklepu.

post wyedytowany przez Crod4312 2017-09-22 17:46:28
22.09.2017 17:56
22.2
zanonimizowany307509
99
Legend

@up -> Bo to propaganda ze strony wydawcy i inni, które wykorzystują sumienie ludzi, by wyciągnąć od nich jak najwięcej pieniędzy.

22.09.2017 17:50
23
1
odpowiedz
zanonimizowany307509
99
Legend

Czego można się spodziewać po tym? Chciwe ludzie zawsze zrobią wszystko, by wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy od obywateli Europy. Nie wahają się uciekać do propagandy i zatajenie prawdy.

post wyedytowany przez zanonimizowany307509 2017-09-22 17:52:33
22.09.2017 18:12
WolfDale
😃
25
3
odpowiedz
WolfDale
74
zanonimizowany15032001
22.09.2017 18:32
Cainoor
👎
26
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Cainoor
264
Mów mi wuju

O samym raporcie padło już sporo slow, ale mnie poruszyło cos innego, Zastanawiam sie dlaczego GOL wysnuwa wnioski, ze "najwyraźniej nie przypadły do gustu zleceniodawcom z Komisji Europejskiej" lub "A wszystko najpewniej dlatego...". Bo tak wypadało z tłumaczenia bloga? Napisaliście, ze "Strona The European Digital Rights otwarcie oskarża Parlament Europejski", tymczasem na tej stronie identyczne domniemania co u J.Reda i u Was ("A possible reason").

Imo slaby poziom. Jak juz chcecie byc postrzegani jako profesjonalni dziennikarze, to trzeba bylo sie skontaktować z osoba z KE, dla której raport został wykonany i poprosić o komentarz. Szczególnie, ze ta osoba jest Polakiem i jej namiary sa na 2 stronie raportu (Contact: Kamil Kiljanski).

post wyedytowany przez Cainoor 2017-09-22 20:49:22
22.09.2017 19:02
DiabloManiak
😁
26.1
DiabloManiak
230
Karczemny Dymek

Cainoor mnie zastanawia coś innego :
"Według zebranych danych na każde 100 przypadków złamania prawa autorskiego przypadają dodatkowe 24 legalne transakcje, co ma wynikać z wciągnięcia się poprzez obcowanie z piracką wersją lub streamami, jak również zachęty w postaci bonusów za wyłożenie rzeczywistych pieniędzy."

to wreszcie te korzyści są z streamów ( co to ma do piractwa? :) ) bonusami za kupno ( to tym bardziej co ma do piractwa ) czy wreszcie piractwa :P

Metodologia leży - bo badania takiego nie da się przeprowadzić w 100% rzetelnie ( no chyba że ktoś umie sklonować świat - i w jednym eliminując w 100% piractwo w kilku innych zostawi w różnych skalach - bo trudno porównywać zainteresowanie różnymi tytułami ) bo jeśli opierało się na ankietach ..
Bo z ankiet wśród polityków wyjdzie że każdy jest jak anioł i w 100% uczciwy i prawy i dba o każdego :))

22.09.2017 20:32
Cainoor
26.2
2
Cainoor
264
Mów mi wuju

DiabloManiak
Generalnie raport jest przygotowany solidnie. Mam nadzieję, że nie tylko ja go przeczytałem, ale stawiam dolary przeciw orzechom, że autor newsa raczej się nie pokusił. Autorzy nie uciekają od trudnych kwestii takich właśnie jak istotność badania. W tym celu stosują 3 różne metodyki badań, z których każda ma pewne wady i zalety. Te 3 podejścia wybrali na podstawie literatury nt. ankiet.

Co ciekawe, jeśli chodzi o gry, to w 1. (zmienne kontrolne) i 2. (zmienne instrumentalne) podejściu autorzy sugerują pozytywny wpływ na sprzedaż. Chociaż metoda 1. jest wg nich statystycznie nieistotna. Natomiast metodą 3 (dane panelowe) zbadali tylko filmy, nie gry, i sugerują, że warto tą metodą zbadać właśnie inną twórczość.

Co do pozytywnego wpływu piractwa na gry - autorzy sugerują działania taktyczne w branży takie jak dodawanie dodatkowego kontentu premiującego legalnych graczy.

22.09.2017 23:35
topyrz
😉
26.3
1
topyrz
77
O_O

Przeczytałeś i przanalizowałeś całe 307 stron? Szacun.

22.09.2017 20:44
27
odpowiedz
condylus
13
Legionista

Nieopublikowanie niewygodnego raportu to chyba dość powszechna praktyka. Jeszcze lepszy w tej kwestii był pewien ruch antyszczepionkowy, który samodzielnie zaprojektował i sfinansował badania mające udowodnić prawdziwość jednej z ich teorii spiskowych (nie pamiętam dokładnie której, chyba tej, że szczepionki wywołują autyzm), w badaniach oczywiście wyszło, że ta teoria spiskowa nie znajduje naukowego potwierdzenia, po czym rzeczony ruch antyszczepionkowy zakwestionował własne, samodzielnie zaprojektowane i sfinansowane badania jako niewiarygodne.

22.09.2017 23:45
28
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Ale to oczywiste a nawet bym powiedział że piractwo wpływa pozytywnie na sprzedaż. Bo piracenie uzależnia od elektronicznej rozrywki co sprzyja wydawaniu pieniędzy na elektroniczna rozrywkę.

23.09.2017 00:14
29
odpowiedz
zanonimizowany1113196
68
Generał

Czyli, w skrócie: raport powiedział to, o czym użytkownicy GOL-a pisali w komentarzach już o wiele, wiele wcześniej, ładnych parę lat.

23.09.2017 00:19
30
odpowiedz
2 odpowiedzi
Lipton07
95
Pretorianin

Przytaknę innym, NIE MA ZASKOCZENIA. Jak by istniał ich idealny świat w którym nie istnieje piractwo. To i tak nie ma wpływu na sprzedaż. Wychodzie założenie, że osoby które ściągają nie legalną kopie są po prostu biedna na to formę rozrywki. I tak by nie wydali tą kasę.
MINUSY piractwa są takie:
a) Wydawca/producent ma kogo obwinić za SWOJE błędy, że gra słabo się sprzedaje.
b) Mają powody, żeby wprowadzać jakieś cenzury internetu.

post wyedytowany przez Lipton07 2017-09-23 00:20:21
23.09.2017 18:32
30.1
zanonimizowany1143595
34
Pretorianin

"Wychodzie założenie, że osoby które ściągają nie legalną kopie są po prostu biedna na to formę rozrywki. I tak by nie wydali tą kasę."

Część na pewno tak ,ale większość ma inne ważniejsze wydatki i nie może sobie pozwolić na dojenie po 5 stów za grę(super deluxe)...lub 3 stówy za okrojoną wersję(zwykłe śmiech deluxe)...a proceder przybiera na sile...

25.09.2017 11:26
wafel_15_84
😜
30.2
wafel_15_84
68
Konsul

Z mojej strony to wygląda tak jeśli nie przetestuje gry na piracie ani myślę o zakupie,szkoda czasu na pierdzielenie się w jakieś zwroty na steamie czy latanie z gierką która okazała się porażką i to za niemałe pieniądze po empicu przy okazji tracąc kasę na paliwo czy bilet skoro można pociągnąć z torrentów,a jeśli nie spiracą i tak nie zakupię w ciemno

23.09.2017 10:06
TRX
31
1
odpowiedz
TRX
196
Generał

Dziwny i mylący news. Już w tytule autor sugeruje pewne rzeczy (piractwo nie wpływa na sprzedaż), a tymczasem z treści wynika, że autorzy raportu dla UE w żaden sposób nie potrafili stwierdzić zależności między piractwem a sprzedażą legalnym produktów. To że oni nie potrafili stwierdzić nie oznacza, że zależności nie ma. Generalnie news na GOLu jest nierzetelny i ma clickbait :P

23.09.2017 11:54
32
odpowiedz
pabloNR
109
Generał

Juncker już pije ze smutku...

post wyedytowany przez pabloNR 2017-09-23 11:55:45
23.09.2017 13:55
wytrawny_troll
33
odpowiedz
wytrawny_troll
77
Exactor

Buhahahaha Unia zła. Co za idiotyzm sztucznie, genetycznie wszczepiony. He he he.

23.09.2017 16:09
👍
34
odpowiedz
elosidzej
83
Generał

Było jest i będzie piractwo Amen

24.09.2017 16:00
yadin
35
odpowiedz
2 odpowiedzi
yadin
102
Legend

Jakiś czas temu UE napisała kilka raportów antymonopolistycznych. Dostało się operatorom telefonii komórkowej i producentom oprogramowania. Tak więc z jednej strony taki socjalistyczny nadzór nad rynkiem czasem by się przydał. Okazuje się, że rynek sam się nie wyreguluje. Wystarczy zmowa kilku producentów, by napisać ustawę o piractwie, która niemalże uderza w użytkowników indywidualnych.

W prawie amerykańskim istnieje na przykład domniemanie in extenso, że każdy nośnik nabyty nielegalnie pozbawia przychodu legalnego producenta. W Ameryce nikt w sądzie nie słucha argumentu, że nabywca pirata i tak by nie kupił wersji oryginalnej. Zasądza się wyrok i koniec.

Nie wszystko, co istnieje w Stanach Zjednoczonych, jest dobre. Przypomnę sprawę ACTA w USA, potem w UE, a na końcu w Polsce. Ustawa do tej pory budzi ogromne kontrowersje.

Tak więc piractwo komputerowe bardzo długo będzie wywoływało ogromne emocje. Ja oczywiście wolałbym, aby ludzie nabywali produkty legalnie. Jednak systemy zabezpieczeń dodawane przez producentów gier traktują legalnych nabywców jak idiotów, których sprawdza się po IP, po miejscu rejestracji, itd. Skutkuje to blokadami serwerów, odrzucaniem połączeń, podczas gdy posiadacze wersji pirackich w ogóle nie muszą przejmować się rejestracją, gdyż po złamaniu kodu w ogóle jej nie potrzebują.

24.09.2017 23:50
35.1
1
zanonimizowany1173954
45
Senator

Bo w stanach korporację rządzą i lapowki na prawo i lewo dają (zwą to lobbing) więc sobie tworzą pod siebie prawo. Więc tam różne bzdury przechodzą. W tym i prawoautorskie.

26.09.2017 12:28
nanakamado
👍
35.2
nanakamado
12
Legionista

Masz absolutną rację. Ja na przykład staram się nie kupować gier, które utrudniają mi zabawę - niestety niektórzy wydawcy wolą traktować każdego gracza, jako potencjalnego przestępcę.

Zresztą to podobnie jak z filmami - kupisz płytę masz reklamy, menu, reklamy, piętnaście ekranów, że "nu, nu, nu, nie wolno kopiować", więcej reklam i dopiero film. W pirackim filmie klikasz, i możesz oglądać film.

24.09.2017 17:46
A.l.e.X
😁
36
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Raport ;) Nie ma żadnej formy miarodajnego badania żeby to określić, m.in. dlatego że w dużej mierze na globalną sprzedaż gier wpływa ich sama jakość, jak i marka i marketing. Takie raporty przypominają mi w jakim świecie żyjemy gdzie dwóch studentów po godzinach może napisać program zliczający głosy w sejmie, za to sejm w tym samym czasie kupuje taki program za 8 milionów PLN netto od dużej firmy.

28.09.2017 10:33
36.1
kaagular
72
Generał

Dwóch studentów nie może napisać takiego programu. Z wielu powodów. Pomijając ustawę o zamówieniach publicznych (załóżmy, że można ją zmienić - chociaż jej rozluźnienie byłoby końcem Państwa), to którzy "studenci" mieliby to zrobić (jakieś kryteria ich doboru?), nie zagwarantują terminu wykonania, gwarancji, nie wylegitymują się należytym doświadczeniem, nie będą mieli ubezpieczenia OC, nie mają dostępu do rozmaitych certyfikatów czy technologii, rozumiem, że w formie "dwóch studentów" to nawet działalności gospodarczej nie prowadzą czyli nawet ZUSu nie płacą. I tak dalej.
Finalnie, co może być abstrakcją, czy dobrze byłoby gdyby tych dwóch studentów zarobiło 10 000 a nie 100 000? Świat (a w szczególności korporacje) nie stać na tanie kupowanie. Tak jak nie stać było Komisji Wyborczej na tani zakup systemu liczącego głosy w pamiętnych wyborach (jakaś firma krzak to wykonała za prawie darmo). I oczywiście tego wszystkiego nie należy podpinać np. pod ustawione przetargi z lat 90 na informatyzacje ZUSu czy innych państwowych instytucji (bo to inna bajka).

28.09.2017 10:48
Raistand
36.2
Raistand
172
Legend
Wideo

Świat (a w szczególności korporacje) nie stać na tanie kupowanie.
Święte słowa!

https://www.youtube.com/watch?v=PgCcsXJAga0

26.09.2017 00:47
yadin
37
odpowiedz
yadin
102
Legend

Na dodatek wielu producentów oprogramowania nie widzi nic złego w zaporowych cenach. Przykładem może być profesjonalny Adobe InDesing, który kosztuje od 2000 zł za wersję prostą i 6000 zł za wersję w pełni profesjonalną. O ile kojarzę, to każdorazowe uruchomienie wymaga potwierdzenie licencji online. To samo dotyczy aktualizacji programu.

Obawiam się, że więcej firm producenckich pójdzie kiedyś tą drogą i nastanie pełen Orwell. Wystarczy tylko wytresować kolejne pokolenie, które uzna takie praktyki za normalne. Zarejestrują nam komputery jak samochody, zarejestrują każdy rodzaj sprzętu elektronicznego tak, jak dzieje się to z telefon i wszystko będzie jawne. To ludzie na drugim końcu światłowodu będą decydować o tym, co, jak i kiedy się u nas wyświetli.

30.09.2017 12:22
38
odpowiedz
1 odpowiedź
frycek18
25
Pretorianin

Mówcie co chcecie, ale ja jestem za ograniczeniem prawa autorskiego. Nie jestem piratem, ale uważam że obecne prawo autorskie jest przegranulowane. A w szczególności należy wywalić patenty.

30.09.2017 12:45
38.1
zanonimizowany809
160
Legend

Zgadzam się. Przede wszystkim należy prawnie wprowadzić odpowiedzialność programisty za błędy / problemy które spowoduje kod, usługę gwarancji, prawo do zwrotu kosztów, oraz regulacje prawne regulujące formę sprzedaży licencji i sposobu jej funkcjonowania. To co teraz robią wydawcy softu to dramat, uczciwy użytkownik się tylko męczy.

30.09.2017 12:44
39
1
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany809
160
Legend

W tej całe logice jest jeden podstawowy absurd: zakłada się, że każdy kto spiraci - kupiłby oryginał, gdyby nie mógł spiracić.
idąc tą drogą rozumowania, gdyby nie było fast-foodów to by wszyscy chodzili do najdroższych restauracji. Albo gdyby nie było tanich samochodów używanych - to wszyscy by się rzucili na salony.

01.10.2017 01:47
39.1
zanonimizowany1225531
0
Generał

Tyle, że troche to kiepskie porównanie gdyż za to co wymieniłeś ciągle płacisz. Za pirata nie.

01.10.2017 12:22
n0rbji
40
odpowiedz
n0rbji
117
Siedzący Byk

unia to ZUO

Wiadomość Niewygodny raport Unii Europejskiej – piractwo nie wpływa na sprzedaż gier