Cześć.
Muszę do firmy zakupić alkomat bo moi Panowie ostatnio zaczęli za bardzo szaleć na budowie. Pracujemy na dachu i jest to niebezpieczna praca nawet będąc trzeźwym więc osoba pod wpływem absolutnie nie ma wstępu na plac budowy. Doradzicie coś porządnego za 1000 zł? Tak ogólnie to jestem lewy w tym temacie i nie wiem na co zwrócić uwagę. Max 400 - 500 pomiarów rocznie.
Będę wdzięczny za pomoc.
Z tego co wiem to najtańszy miarodajny alkomat to AlcoBlow - http://alcoblow.pl/
Kosztuje około 1100 zł netto. Do kosztów należy doliczyć kalibrację co pół roku, która kosztuje kilkaset zł.
O ile nie potrzebujesz dokładnych pomiarów alcoblow powinien w zupełności wystarczyć. Często go używam, jest banalny w obsłudze i szybki.
@[email protected] --> No z pewnością ;)
edit:
AlcoBlow fajny i pewnie miarodajny ale jednak muszę mieć wynik. Dojazd do pracy trwa 1:30h więc przed wejściem do auta warto byłoby wiedzieć ile tego w sobie ma. Jak rano jest 1,000 to nawet nie ma sensu go zabierać ale jak ma 0,200 to jest szansa, że popracuje...
Może jeszcze jakieś sugestie? Na co zwrócić uwagę? Wyczytałem, że istotne jest alby alkomat posiadał sensor elektrochemiczny, czy jest jeszcze coś o czym powinienem wiedzieć? Naprawdę w tej kwestii trzeba się kierować zasadą "im droższe tym lepsze"?
Powinieneś działać zero-jedynkowo i dopuszczać jedynie całkowicie trzeźwych. Co jeśli taki osobnik da sobie w gałę tuż przed wyjazdem, na początkowym teście wyjdzie mu 0.2 o którym wspomniałeś, a na dach wejdzie już z 0.7?
@Jeremy Clarkson --> No przed wejściem na dach oczywiście kolejne badanie. Ale jakbym tak podchodził do sprawy to musiałbym co pół godziny każdego badać bo istnieje ryzyko, że w kurtce ma setkę i cyknie ją już po drugim badaniu :P. Jeśli chodzi o metodę zero-jedynkową to masz racje, chciałbym bardzo tylko w dzisiejszych czasach NA SERIO nie mam kim robić. Fachowców nie ma i ogólnie chęci do pracy też nie ma. Patrząc na swoją branżę z czystym sumieniem stwierdzam, że bezrobocie nie istnieje. Jeśli ktoś na serio szuka pracy i ma odrobinę chęci to robota zawsze się znajdzie.
Btw, mam kumpla, który już zaprzestał badania alkomatem swoich pracowników i pozwala im robić po pijaku bo firma by stanęła. Tylko że on ma spoko bo tylko gładzie kładzie i malowanie :D
Przepraszam ze to nie zwiazane z tematem - ale Twoje tezy ( szczegolnie z postu 9 ) sa cholernie smutne. Naprawde.
P.s.
Ja bym zainwestowal w zwykla swieczke . Zapalic, podstawic pod pysk - niech klient dmucha.
Zgasi - zdatny do roboty, Opali Ci brwi - do domu.
@PanSmok -> Ano smutne. Jeszcze 500+ wpadło więc zamiast starać się, żeby mieć tego hajsu więcej to chujowa mentalność nie pozwala się bogacić. Wychodzi się z założenia, że skoro mi dali to po co mi sie ruszać z domu. (Z miejsca przepraszam zwolenników 500+. Mówie tylko o niektórych). Tak czy inaczej dwa lata temu nie było problemu ze znalezieniem człowieka do pracy. Na obecną sytuację złożyło się wiele czynników, chociażby masowa emigracja ale 500+ też ma w tym swój udział. Sam znam kilku takich, którzy w ten sposób podchodzą do sprawy.
BTW, serio nie ma nikt nie doradzi jeśli chodzi o ten alkomat?
Zacznijmy od tego, że nie masz prawa bez zgody pracowników ich badać, a przy podejrzeniu musisz wezwać policję (chyba, że oni nie będą mieli nic przeciwko).
bardzo inteligentny komentarz, pewnie pod pistoletem by kazal im dmuchac, wcale nie jest tak ze u niego pracuja xD
Pewnie, ze masz racje. Nie mam prawa go badac mimo, ze u mnie pracuje czyli mam pozwolic pracowac po pijaku czy od razu wyjebać z roboty?