Właśnie skończyłam pierwszą część i nie rozumiem dlaczego ludzie tak gardzą tą grą.
Nie jest żadnym objawieniem i na pewno nie wygląda tak jak ją reklamowano, ale daleko jej do złej produkcji, więc dlaczego?
Moim zdaniem ze względu na fatalną optymalizację. Jakoś jedynkę udało mi się uruchomić i ustawić by jako tako wyglądała, za to dwójka to już kompletna porażka pod względem optymalizacji. A Watch Dogs'a 1 akurat lubię, mimo prostej i przewidywalnej fabuły miło spędziłem przy niej czas.
Pewnie masz jakiś drewniany komputer ale syndrom wyparcia nie pozwala Ci tego przyjąć do wiadomości co skutkuje wydumanymi oczekiwaniami od swojego drewniaka a po zderzeniu się z rzeczywistością taką a nie inną opinią na temat gry. Opisane wyżej zjawisko dotyczy większości narzekających na optymalizację w jakiejkolwiek grze.
Ja tam w tej grze mam stałe 60fps na ultra, optymalizacja jest dobra, tylko glitche parę razy potrafiły mnie zdenerwować.
Potwierdzam dwójka ma dobrą optymalizację mam średni PC a jedynka to nie wiem bo dawno temu grałem i na słabszym sprzęcie.
Także pora na zmiany w sprzęcie.
Jeśli dwójka ma rzekomo dobrą optymalizację to podajcie jakiś tytuł z grą która ma optymalizację złą :) I pomijając GTA IV, niech to będą tytuły nowsze niż sprzed dekady :P
Na moim gf gtx 650 Ti (2gb), i5 3.2 Ghz z 16 GB ram'u WD2 chodziło i wyglądało tragicznie, podczas gdy takie GTA V mogłem odpalić na wysokich w 1080p, podobnie z Wieśkiem 3, w którym jednak często miałem te między 20-30 klatek ale z własnego wyboru gdyż wolałem by gra wyglądała trochę ładniej i chodziła trochę gorzej niż na odwrót.
Inaczej miała się sytuacja z WD2, który chodził i wyglądał tragicznie- stąd mój wniosek o tragicznej optymalizacji. Przeszedłem może z 15% gry i dałem sobie spokój czekając na lepsze czasy, kiedy będę miał potrzebę upgrade'owania swojego PC. Póki co takiej potrzeby nie widzę, wszystkie pozostałe interesujące mnie gry chodzą i wyglądają moim zdaniem wystarczająco dobrze.
Bo gracze po zapowiedziach oczekiwali czegoś rewolucyjnego, a dostali po prostu dobrą grę.
Moim zdaniem ze względu na fatalną optymalizację.
Nie. To jest jedynie szczyt góry lodowej. Poza tym, jeśli aktualnie wartość gry przelicza się na ilość klatek na sekundę i przereklamowany termin "optymalizacji" to branża growa zmierza w bardzo złym kierunku - albo nawet już dotarła do tego beznadziejnego punktu.
Największym problemem gry był sposób, w jaki była reklamowana. Nie spełniała w żadnym stopniu oczekiwań, które twórcy sami sobie wytworzyli wśród graczy: grafika nie była piękna, a co najwyżej zadowalająca; rozgrywka była wyjątkowa, ale po paru godzinach gry - wyeksploatowana do bólu; fabuła i Aiden Pierce to sztampowy żart pozbawiony jakiegokolwiek humoru.
Grałem w jedynkę i muszę przyznać, że bawiłem się świetnie przez około 4 godziny. Infiltrowanie placówek z użyciem kamer i innych gadżetów z całkiem przyjemnym modelem skradania się było przednie. Niestety, twórcy poprzestali na tym i reszta misji pobocznych była nieciekawa - czego najlepszym dowodem jest fakt, że żadnych nie pamiętam.
Dobrze, że twórcy chociaż częściowo wzięli sobie do serca uwagi graczy i poprawili większość tych problemów w dwójce.
Nie spełniała w żadnym stopniu oczekiwań, które twórcy sami sobie wytworzyli wśród graczy
To może niech gracze debile nie łykają jak pelikany marketingowej papki, i się nie nakręcają na gry które nie wyszły.
Jeżeli jako gracz miałbym nie nakręcać się na gry, które jeszcze nie wyszły to jaka jest zabawa z bycia graczem? Jaki miałyby sens konferencje E3 i Gamescom? Na co miałbym czekać? Mam się zatrzymać w epoce kamienia łupanego i grać w gry sprzed 20 lat tylko dlatego, że "wiem co dostaję"? Nie.
Nie szufladkujmy wszystkich twórców gier tylko dlatego, że rynkiem rządzi parę gigantów, którzy robią użytek z wprowadzającego w błąd marketingu.
Jeżeli jako gracz miałbym nie nakręcać się na gry, które jeszcze nie wyszły to jaka jest zabawa z bycia graczem? Jaki miałyby sens konferencje E3 i Gamescom? Na co miałbym czekać? Mam się zatrzymać w epoce kamienia łupanego i grać w gry sprzed 20 lat tylko dlatego, że "wiem co dostaję"?
Nie pierdziel, wystarczy się nie hypować. Można po prostu przyjąć do wiadomości że gra będzie, i tyle. Nie wyobrażać sobie uj wie czego.
którzy robią użytek z wprowadzającego w błąd marketingu.
A czemu to robią? Bo ludzie im pozwolili.
To może niech gracze debile nie łykają jak pelikany marketingowej papki
Jak Ty musisz mieć ciężko w życiu... Sam jeden w morzu debili. Niezrozumiany i niedocenaniany geniusz ukryty pod płaszczykiem szarego użytkownika GOLa. Przykre trochę, ale nie poddawaj się.
Specjalnie założyłeś konto żeby to napisać? Nie wspominając już o tym że trzeba być ślepakiem żeby nie widzieć tego że większość ludzi to idioci.
Nie wspominając już o tym że trzeba być ślepakiem żeby nie widzieć tego że większość ludzi to idioci.
A czy ktoś twierdzi, że jest inaczej? Rzecz w tym tylko, że ty niczym się od tej większości nie różnisz i dokładnie wpisujesz się w jej schemat.
https ://pl.wikipedia.org/wiki/Złudzenie_ponadprzeciętności
Bo miała być dobra gra, rywal dla GTA a wyszedł typowy średniak. Wszystko w tej grze jest średnie; fabuła, postaci, misje, miasto, strzelenie, jazda samochodem, hakowanie. Po prostu wszystko. Na szczęście dwójka jest dużo lepsza pod każdym względem.
:D Zwłaszcza pod względem fabuły i klimatu jest "lepsza".
Litości, dokąd zmierza ten świat.
Gracze są po prostu zmęczeni formułą odgrzewanych kotletów. Watch Dogs miało być nie tylko nową marką, ale też nową jakością na rynku gier AAA, co wykreowało nierealne oczekiwania.
Watch Dogs sam w sobie może nie był zły patrząc na niego realnie. Jakby nie patrzeć wprowadzał mnóstwo elementów dotychczas nieobecnych w grach Ubisoftu. Grze po prostu zabrakło doszlifowania i lepszego designu.
O ile gra miała wiele fajnych mechanik, tak nie zostały one rozwinięte, a gra była bez polotu zarówno od strony fabuły jak i gameplay'u. Innymi słowy zrobili fajną grę na 3 godziny, a potem użyli kopiuj/wklej. Dokładnie ten sam zarzut tyczył się pierwszego Assassin's Creeda, gdzie pierwsze 3 godziny gry były fenomenalne, a dalej więcej tego samego, co było nudne.
Jedyną udaną grą Ubisoftu w ostatnich latach był Assassin's Creed 2, który wzorem trylogii piasków czasów, XIII czy Raymanów urozmaicał cały czas rozrywkę, wprowadzał wciąż nowe mechaniki i bardzo dobrze zbalansował linię fabularną z zadaniami pobocznymi.
Największym problemem dzisiejszych gier AAA jest to, że nikt w trakcie produkcji nie zadaje sobie pytania "czy ten etap nie będzie nudny, skoro powtarza po raz n-ty tę samą mechanikę?".
Po drugiej stronie barykady jest Nintendo i chociażby Zelda: Breath of The Wild. W tej grze absolutnie każdy fragment świata ma swoje zasady i jakieś unikatowe mechaniki, a proceduralność zachowań opartych na fizyce pozwala tworzyć dziesiątki tysięcy nieoskryptowanych zdarzeń w świecie gry i skłania graczy do nietuzinkowych podejść.
Nintendo pokazało czym jest prawdziwy sandbox tj. cel można osiągnąć na wiele sposobów z czego żaden nie jest wyróżniony, czy wymagany.
I tego najbardziej brakuje sandboxom Ubisoftu, czy nawet serii GTA. W ich grach otwarty świat i tak sprowadza się to setek liniowych misji, gdzie gracz ma iluzoryczny wybór kolejności w jakiej się tych zadań podejmie.
W przypadku GTA nastąpił wręcz regres, bo GTA 3 i VC miały wiele misji, które były na tyle otwarte, że można było przechodzić je na piechotę, pojazdem, na snajpera, na rambo itd. w późniejszych częściach poszli w stronę filmowości efektywnie zabijając gameplay. Dla mnie GTA V to jedno z największych rozczarowań. Po szalenie trudnych i mega grywalnych odsłonach '3D' i bardzo klimatycznej i mrocznej GTA IV. Dostaliśmy GTA V - prosty tytuł dla milenialsów.
Gracze cały czas czekają na ten rewolucyjny tytuł, który zapewni im takie emocje jak niegdyś Zelda na SNESie, DOOM na PC, czy Metal Gear Solid na PSX.
Dlatego też każda 'inna' gra generuje wielki hype, które może przerodzić się w wielką nienawiść, jak miało to miejsce w przypadku Watch_Dogs.
Inną grą, którą spotkał taki sam los był No Man's Sky. Ta gra też urosła do miana rewolucyjnej pozycji - leku na wszystkie wtórne gry AAA. Niestety rzeczywistość okazała się druzgocąca i na w gruncie rzeczy przyjemną grę indie spadła ogromna fala krytyki. Czy zasłużona? Za kłamstwa marketingowe pewnie tak, ale mnie No Man's Sky bardzo pozytywnie zaskoczył, bo spodziewałem się naprawdę gry, która powieli wszelkie wady gier z proceduralnymi światami, a dostałem coś co wyniosło proceduralną generację treści na zupełnie nowy poziom.
Gra oczywiście była daleka od tego czym obiecywano, ale z mojej perspektywy była naprawdę grywalną i świeżą pozycją, która mnie wciągnęła. No Man's Sky miała mnóstwo cech tegorocznej Zeldy.
Bo miała być dobra gra, rywal dla GTA a wyszedł typowy średniak.
Twórcy nigdy nie mówili, że to miał być rywal dla GTA. Gracze to sobie wmówili.
Gra dostała hejt za downgrade i w sumie tylko za to, bo w ogólnym rozrachunku to nie była zła gra. Sama koncepcja zresztą została rozwinięta w dwójce, która jest znacznie lepszą grą i tym, czym WD powinno być od początku.
Psychologia tłumu.
Gra jest naprawdę dobra - nie odkrywcza, ale dobra. Miasto jest fajnie zaprojektowane, opowiadana historia ma klimat, jest poważna, momentami mroczna. Do tego dobra mechanika strzelania, poprawny model jazdy.
Watch Dogs zdecydowanie warto kupić i przejść, w przeciwieństwie do jego karykaturalnego, groteskowego, żałosnego sequela - Watch Dogs 2
Aha, Watch Dogs 2 jest co najmniej o 2 klasy lepszą grą niż jedynka. Pod każdym możliwym względem. Momentami ciężko uwierzyć, że dwójkę robił Ubiszaft bo jest taka dobra. Pod paroma względami pobili nawet GTA V.
Nienawidzą? Raczej nie. To zwykły średniak o którym wszyscy zapomnieli. Trudno nienawidzić czegoś o czym się nie pamięta, prawda?
^ Chyba nie wszyscy zapomnieli skoro wyszła druga część? Północ pamięta.
Przede wszystkim pierwszy raz słyszę że można nienawidzieć jakaś grę.
Nie podoba się to nie gram, jest wiele ciekawszych rzeczy niż granie, i Tym bardziej tracenie nerwów na formę rozgrywki.
Ja dla odmiany mam zamiar kupić wersje ps 4 na pewnym serwisie. Używki chodzą już za ok 30 więc za tą cenę warto myślę spróbować.
Jedynka jak jedynka dla mnie sredniak ale dwójka była całkiem niezła jak na sandbox z naciskiem na "poruszanie się autami". A biorąc pod uwagę że tego typu gry mi się zazwyczaj nie podobają to można powiedzieć że ogólnie gra jest warta polecenia. Dla mnie lepsza od GTA.
Bo to słaba gra?
W przeciwieństwie do Watch Dogs 2, które nie bierze się serio i jest świetne w tym co robi, polecam :)
Dlaczego nienawidzą? To dosyć srogi termin, jak można nienawidzić gry? WD nie była cudem, ale uszła w tłoku. Hejty poleciały raczej za optymalizację, i bullshoty gdzie gra miałą wyglądać jak kolejny przełom graficzny, a jaki zaliczyła downgrade to chyba każdy wie.
W Watch Dogs 1 nie grałem, jakoś tak nie miałem okazji
jednak w Watch Dogs 2 pograłem trochę i nawet fajna, fakt ze fabuła jakaś taka dziwna jest,
ale za to misje kooperacyjne multi są dość fajnie zrobione, do tego te wszystkie zdolności co ma nasz "haker" są dość fajne i urozmaicą rozgrywkę, zmieniając ja w porównaniu do innych gier gdzie się tylko biega i strzela.
Syndrom niepełnionych oczekiwań. To samo tyczyło się ostatniego Falauta, czy wielu innych gier. Wydawca obiecuje co niemiara, nakręca hype a konie końców dostajemy grę dobrą, ale nie wybitna, pozbawiona połowy obiecanych bajerów, lub zawierającą je w szczątkowej, płytkiej formie, z gorsza grafika, słabą optymalizacja itd. Po prostu wydawcy muszą zrozumieć, że to nie polityka i obietnice bez pokrycia mogą się jednak zemścić czasami.
To proste. Zawinił pierwszy target render, który został pokazany na słynnym pokazie na E3. Mimo że Ubisoft później publikował filmiki, które dość jasno wskazywały, że gra nie będzie wyglądać tak, jak na tym target renderze, to nie miało już to żadnego znaczenia.
