Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka Ile zarabiają e-sportowcy? Ferrari w nagrodę i miliony na kontach

29.07.2017 12:09
1
Houseiniak
5
Junior

Czy monopoly z rodziną w święta na ps4 możemy zaliczyć do e-sportu?

post wyedytowany przez Houseiniak 2017-07-29 12:10:19
29.07.2017 12:11
Cziczaki
2
odpowiedz
Cziczaki
182
Renifer

"Obecnie Hi-Rez ma w swoich szeregach ok. 30 dawnych zawodników. Pracują m.in. jako komentatorzy meczów czy projektanci rozgrywki."
Czy gdyby takie fuchy istniały w polsce, stać byłoby ich w ogóle na zakup nowego samochodu w salonie?

29.07.2017 20:55
3
odpowiedz
kaszkiet47
18
Chorąży

neo taz zarobili 600tys w ciągu kilku lat warto przypomnieć że dostają od organizacji wynagrodzenia w wysokości jak podają różne źródła 20tys$/mies

29.07.2017 23:37
Jeyhard
4
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
Jeyhard
64
Generał

Warto przy tym pamiętać, że na te kilkaset osób, które zarabiają bardzo dobrze i ewentualne kilka(naście) tysięcy, które są w stanie z tego jakoś wyżyć, przypadają setki tysięcy (a pewnie i miliony) graczy, którzy zwyczajnie w świecie marnują swój czas - spędzając przed kompem całe dnie, zafascynowani życiem i karierami youtuberów i streamerów z twitcha. Pal licho, jeśli ktoś traktuje to jako dodatkowe źródło dochodów, pracując / ucząc się w tym samym momencie - jeśli coś nie wypali, albo będą z tego zbyt małe pieniądze, wystarczy sobie znaleźć pracę, a tamto traktować jako hobby. Gorzej, jak ktoś "rzuca szkołę" i poświęca się tylko temu, po latach dochodząc do bolesnego wniosku, że stracił kupę czasu i nic wiele z tego nie ma, a brak doświadczenia uniemożliwia znalezienie jakiejś sensownej i satysfakcjonującej pracy.

Niech nikt mnie też nie zrozumie źle - nie mam niczego do youtuberów, streamerów i ludzi, którzy próbują w tym wszystkim swoich sił. Jest to tak samo normalne, jak tysiące sportowców, którzy w życiu nic z tego nie będą mieli (a przy okazji zniszczą sobie jeszcze zdrowie jakąś głupią kontuzją). Z grami jednak jest taki problem, że wkręcić się w nie może każdy - nie trzeba być w klubie piłkarskim i godzinami trenować tężyzny fizycznej. Wystarczy tylko odpalić grę (często darmową) i spędzać przy niej nieprzyzwoitą ilość godzin dziennie, nie ruszając się z własnego, bezpiecznego pokoju. Zbyt dużo ludzi rzuciło się na nie w zbyt krótkim czasie.

Dodając do tego toksyczną społeczność sporej części popularnych gier, nie trzeba wiele, by spaprać sobie życie - szczególnie, gdy jest się dzieciakiem i nikt nie kontroluje tego, co się robi i które obowiązki się zaniedbuje.

post wyedytowany przez Jeyhard 2017-07-29 23:39:32
30.07.2017 10:02
Gorn221
4.1
Gorn221
101
Łowca Demonów

Jeśli robią coś co im daje przyjemność to nie marnują czasu.

30.07.2017 10:24
Jeyhard
4.2
Jeyhard
64
Generał

Nie o tym pisałem. Jeśli ktoś gra dla przyjemności to spoko, nie ma w tym nic złego. Gorzej, jak ktoś siedzi przy kompie, cisnąc w LoLa, CSa czy inny e-sportowy tytuł, po 12 godzin na dobę, olewając przy tym inne obowiązki, jak szkoła, czy rodzina. W sporcie, jeśli ktoś chce cokolwiek osiągnąć, ma nad sobą / przy sobie grupę ludzi, która mu w tym pomoże - domorośli e-sportowcy, zachłyśnięci sławą i pieniędzmi swoich idolów, nie mają takich "rarytasów", pod warunkiem, że nie przypilnuje ich rodzina (i nie mówię tutaj o ludziach, którzy dostali się do profesjonalnej drużyny).

Podobnie wygląda tutaj sprawa ze wszystkimi youtuberami, pragnącymi wybić się na jeszcze jednym kanale z "letsplejami" - bardzo mały odsetek tych ludzi cokolwiek osiągnie, większość po kilku latach codziennej pracy przy kanale zorientuje się, że nie będą w stanie się z tego utrzymać. Nie mówię, by nie próbować, bo warto, ale niekoniecznie trzeba traktować to jako swój główny plan - bo można po latach obudzić się z ręką w nocniku, jak nawet część niegdyś popularnych streamerów i youtuberów, których sława przeminęła, bo przyćmili ich inni, bądź tytuły, w których się specjalizowali po prostu straciły na popularności.

30.07.2017 11:06
1up
5
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
1up
146
Granat

Temat bardzo ciekawy. W tej kwestii mam podobne zdanie co Jeyhard. Z drugiej strony podziwiam odwagę - trzeba być albo nieświadomym konsekwencji albo bardzo zdeterminowanym, żeby postawić wszystko na jedną kartę. Strach pomyśleć co by było, gdyby nagle zniknął YouTube.

30.07.2017 11:55
Jeyhard
5.1
Jeyhard
64
Generał

Dlatego warto za takie rzeczy brać się wtedy, kiedy ma się ku temu warunki finansowe - albo dobrą pracę, albo odłożoną jakąś kasę, by w razie czego móc "przebiedować" kilka(naście) miesięcy, poświęcając się zupełności kanałowi na yt / streamingowi, czy graniu w dany tytuł. I najlepiej mieć plan B na wypadek, gdyby nic z tego nie wyszło.

30.07.2017 16:00
kwiść
5.2
kwiść
129
Generał

Niestety tak to jest jak chce się zostać profesjonalnym sportowcem lub esportowcem. Jak się uda, to super, ale na początku trzeba strasznie dużo poświęcić, a gwarancji sukcesu brak. Bardzo dobrze że dla tych co poniosą porażkę powstaje coraz więcej alternatywnych ścieżek kariery: streamer, jutuber, trener, komentator etc.

30.07.2017 17:56
5.3
OMG
78
Pretorianin

Zarówno w sporcie, jak i w e-sporcie, bardzo wczesnie wiadomo, czy ktoś ma szansę zrobić zawodową karierę czy nie. Jesli ktoś w wieku 15 lat, nie jest jeszcze wyróżniajacym się e-sportowcem, to już nie będzie i czas się pouczyć.
Tak samo jest z graniem na gitarze, kopaniem piłki, żonglowaniem piłami mechanicznymi, czy większością rzeczy na które chorują nastolatki.

30.07.2017 14:03
6
odpowiedz
1 odpowiedź
t-time
3
Junior

Masakra z tymi waszymi artykułami. Dota 2 jest najbardziej dochodową grą esportową a wy i tak skupiacie się na gównach typu LoL. Zobaczcie sobie na stronie esportsearnings kto zarabia najwięcej i jaka gra. W pierwszej 50 jest 4 graczy LoLa. Reszta to gracze doty. Gracze LoLa i innych gierek mogą buty lizać dotowcom. Jak już piszecie o zarobkach to napiszcie o tym artykuł a nie tylko wzmiankę. Na ten moment jest już prawie 23 mil $ a za pierwsze miejsce ponad 10 mil $ a wy podniecacie się 75tys $ rocznie w lolu.

post wyedytowany przez t-time 2017-07-30 14:06:33
30.07.2017 15:44
kwiść
6.1
1
kwiść
129
Generał

Polecam przeczytać tekst w całości, a nie we fragmentach ;)

30.07.2017 14:07
Jane_od_Batmana
7
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Jane_od_Batmana
59
Generał

Biorąc pod uwagę ile może być zwycięzców w jakiś mistrzostwach to na świecie jest masa innych, łatwiejszych zawodów, które nie mają tak ograniczonego miejsca zatrudnienia.

30.07.2017 15:47
kwiść
7.1
kwiść
129
Generał

Jasne. W Macu jest dużo łatwiej zacząć pracę i liczba stanowisk prawie nieograniczona, ale chyba nie o to w życiu chodzi ;)

30.07.2017 17:37
Jane_od_Batmana
👍
7.2
Jane_od_Batmana
59
Generał

Pewnie, lepiej poświęcić masę czasu na granie w gierki i nic z tego nie mieć, bo tylko 3 najlepsze osoby zgarną nagrody, kwintesencja życia.
Przepraszam, ale inaczej nie mogłam odpowiedzieć na taką hiperbolizację.

30.07.2017 18:14
7.3
Cyniczny Rewolwerowiec
108
Senator

Pewnie, lepiej poświęcić masę czasu na kopanie piłki i nic z tego nie mieć, bo tylko 3 najlepsze osoby zgarną nagrody, kwintesencja życia.

FTFY

30.07.2017 19:22
kwiść
7.4
kwiść
129
Generał

@jane_od_batmana
Hiperbolizacja jest ironiczna, bo twoje stwierdzenie niewiele wnosi. Jasne, że masz więcej bezpieczniejszych zawodów. Tak samo wiele łatwiejszych i bardziej dochodowych. Tylko co z tego? :) Niektórzy wolą robić to co lubią i w czym są dobrzy, a nie to co jest łatwe i bezpieczne. Niewiele zawodów przynosi tyle satysfakcji co sport czy esport, jeśli lubisz rywalizację ;)

31.07.2017 10:15
StarySalceson
8
odpowiedz
3 odpowiedzi
StarySalceson
11
Chorąży

Cytat "Że jeśli przegramy trzy mecze z rzędu, to będę musiał się pakować i iść do pracy.". A co jest złego w uczciwej pracy? Ponadto płaca powinna być uzależniona od tego jaki wkład w rozwój społeczeństwa wnosi dana praca. Ponadto gdzie ci e-sportowcy rozstawili by swoje komputerki do grania gdyby budowlańcy nie zbudowali by mu nawet najprostszego baraku a elektrycy nie doprowadzili by do tego baraku dynksa z prądem?

post wyedytowany przez StarySalceson 2017-07-31 10:20:11
31.07.2017 10:34
Yoghurt
8.1
2
Yoghurt
101
Legend

Ponadto płaca powinna być uzależniona od tego jaki wkład w rozwój społeczeństwa wnosi dana praca

W takim razie wszyscy PRowcy, marketingowcy, kołcze, social media guru, modele, aktorzy i piłkarze powinni mieszkać w lepiankach i żreć żwir z długich na sto metrów granitowych podjazdów piekarzy, murarzy, dekarzy i prostytutek.
To tak nie działa i nigdy działać nie będzie, sory ziom.

Ponadto gdzie ci e-sportowcy rozstawili by swoje komputerki do grania gdyby budowlańcy nie zbudowali by mu nawet najprostszego baraku a elektrycy nie doprowadzili by do tego baraku dynksa z prądem?

A z czego postawiliby mu barak, gdyby nie blacharze, ceglarze, stolarze?
A z czego oni zrobiliby materiał, gdyby nie górnicy i drwale?
A czym powyżsi wydobywali surowiec, gdyby nie kowale, hutnicy?
A co jedliby ci harujący w znoju rzemieślnicy, gdyby nie rzeźnicy, piekarze i rolnicy?
A kto dostarczyłby im odpowiednie maszyny do pracy, gdyby nie inżynierowie i wynalazcy?
A skąd ci ludzie by wiedzieli, jak wykonać te cuda techniki, gdyby nie nauczyciele i profesorowie?

I tak możemy się dalej przekomarzać kto jest ważniejszy i rozrysować sobie drabinę zależności jak w Settlersach, a fakt pozostanie faktem, że żadna praca nie hańbi, chyba, że za darmo. I ci kolesie od komputerków dają prace murarzowi tak samo, jak inne zawody. Sądzę, że murarzowi nie robi różnicy, kto mu zapłacił za wykonaną robotę - ważne, ze zapłacił.

31.07.2017 10:39
Jeyhard
8.2
Jeyhard
64
Generał

A gdzie by ci budowlańcy i elektrycy byli, gdyby rolnicy i hodowcy nie zadbali o jedzenie dla nich, a nauczyciele nie przygotowali ich do zawodu. Tego typu rzeczy można wymieniać bez końca - żadna gałąź społeczeństwa i żaden zawód nie jest w stanie funkcjonować bez pozostałych, jedni napędzają / wspierają inni. Argument jest więc trochę wyssany z palca.

Płaca powinna być uzależniona od tego, jaki wkład w rozwój społeczeństwa wnosi dana praca? Czyli KAŻDY rodzaj rozrywki, czy to piłka nożna, filmy, muzyka czy gry (i w tym e-sport) są bezużyteczne, bo nie wnoszą niczego w rozwój społeczeństwa? Serio? Brzmi to jak bełkot budowlańca, który ciśnie urzędasowi, że to jego praca jest ważniejsza, bo on fizycznie się orypie i to on stawia budynki - a urzędas sobie przewala tabeli w excellu, nierób jeden, tak samo jak jakiś dzieciak, co to sobie gra w LoLa czy innego CSa i ciśnie hajs. Bo oni to pewnie grają po 20 minut dziennie i nie napracują się na swój zarobek.

Każda praca jest tak samo wartościowa i tak samo zasługuje na zapłatę (fakt, hajs pompowany w niektóre odłamy jest niedorzeczny, ale to inna inszość) - czy to budowlańca, który stawia biurowiec, urzędasa, który w nim będzie robił, aktora, który zabawi ich swoją grą aktorską wieczorem przy piwku, czy e-sportowca / youtubera, który zabawi z kolei ich dzieciaki (i może ich samych). A że niektórzy zarabiają więcej? Nic na to nie poradzi.

edit: Yoghurt ej no weź, to ja mu miałem powiedzieć, a ty mnie tu ubiegasz. :D

post wyedytowany przez Jeyhard 2017-07-31 10:40:50
31.07.2017 10:48
Yoghurt
8.3
1
Yoghurt
101
Legend

Najszybsza klawiatura na wschód od Pecos, joł.

31.07.2017 11:19
kwiść
9
odpowiedz
2 odpowiedzi
kwiść
129
Generał

"Płaca powinna być uzależniona od tego, jaki wkład w rozwój społeczeństwa wnosi dana praca". Wbrew pozorom zarówno aktorzy, jak i sportowcy czy muzycy wnoszą olbrzymi wkład w rozwój społeczeństwa. Tylko nie jest on tak łatwo zauważalny. Nie bez powodu w Cywilizacji wystepuje zwycięstwo kulturowe :P

31.07.2017 12:32
Yoghurt
9.1
Yoghurt
101
Legend

A kołcze?
Czemu w Cywilizacji nie ma zwycięstwa, którego wystarczy tylko chcieć i nawet nic nie klikać, by je osiągnąć?

31.07.2017 13:27
kwiść
9.2
kwiść
129
Generał

Pewnie już niedługo xd

01.08.2017 21:36
😁
10
odpowiedz
zanonimizowany1202626
11
Pretorianin

Beka z tego czym jest esport.

02.08.2017 06:02
yadin
11
odpowiedz
yadin
102
Legend

Kiedyś stanąłem w szranki z takim wyczynowcem i zagrałem w PES-a. To było w czasach PlayStation 3. Strasznie się spinałem, ponieważ myślałem, że pokonam człowieka. Po pięciu minutach od niechcenia strzelił mi pół tuzina bramek, a ja nie potrafiłem wyjść z własnej połowy.

Pecety? Nie nazywajmy szamba perfumerią!

Publicystyka Ile zarabiają e-sportowcy? Ferrari w nagrodę i miliony na kontach