Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Napisaliscie lub probowaliscie pisać książkę?

17.07.2017 17:12
1
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

Napisaliscie lub probowaliscie pisać książkę?

Probowaliscie? Czy może coś napisaliscie? Można się pochwalić :)

17.07.2017 17:13
2
odpowiedz
zanonimizowany1080091
33
Legend

Nie.

17.07.2017 17:24
Mutant z Krainy OZ
📄
3
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Napisalem.

"Mistrz i Małgorzata".

17.07.2017 17:35
Grey Wolf
4
odpowiedz
Grey Wolf
100
-

Książke telefoniczną

17.07.2017 17:36
5
1
odpowiedz
zanonimizowany1074990
29
Generał

Kiedyś kilka opek. Dwa nawet wydano, niszowo, ale zawsze. Z perspektywy czasu raczej się ich wstydzę, zwłaszcza pierwszego. Szybko jednak wyszło na jaw, że nie umiem wymyślić/skonstruować ciekawej opowieści, nie mam też zwykle nic wartego książki do powiedzenia ludziom, więc rychło odwiesiłem na kołek swe młodzieńcze ambicje pisarskie.

17.07.2017 17:48
kluha666
6
1
odpowiedz
17 odpowiedzi
kluha666
165
See you space cowboy

Ja od jakichś 3 miesięcy piszę opowiadanie fantasy. Ogólnie pomysł siedział w mojej głowie od dłuższego czasu, ale jakoś nigdy nie miałem chęci by sie za to zabrać. Jeśli wszystko wypali to pewnie rozrośnie sie to na kilku-tomową powieść, tyle że ostatnim czasem dość opornie mi to idzie. Aktualnie mam 80 stron. Dałem do oceny kilku osobom i wypowiadał sie dość pozytywnie :v

17.07.2017 17:49
Dede0601
6.1
Dede0601
55
Generał

Myślałeś o wysłaniu do Fantastyki?

17.07.2017 17:53
kluha666
6.2
1
kluha666
165
See you space cowboy

Nie wiem czy by tam podeszło. To dość nietypowe połączenie. Trochę komedia, troche sci-fi, troche fantasy. Wole napisać całość i wtedy dać "specom" do oceny. Nawet jeśli się nie spodoba, to będę miał satysfakcję, że napisałem coś takiego.

17.07.2017 17:56
Dede0601
6.3
1
Dede0601
55
Generał

Wrzuć tu kiedyś jakiś rozdział na Gola, chętnie poczytam :D

17.07.2017 18:02
kluha666
6.4
kluha666
165
See you space cowboy

Na razie mogę określić to jako "szkielet" czegoś większego. Czeka mnie sporo poprawiania i ogólnego dopieszczania. Jak wszystko będzie gotowe, to pewnie coś na GOLu się znajdzie. Choć nie wiem czy mogę obiecać, że wydarzy sie to w tym roku. Ostatnio nie mam czasu na pisanie.

17.07.2017 19:16
6.5
1
zanonimizowany1074990
29
Generał

Wole napisać całość i wtedy dać "specom" do oceny.

W każdym razie nie wzdragaj się dać, gdy będzie całość. Najwyżej oleją. Myślę że sam fakt otrzymania jakiejkolwiek odpowiedzi już dobrze świadczy, bo chłam raczej milcząco olewa się i jeśli redaktor poświęca czas potrzebny na odpowiedź, to już jest jakaś wskazówka, znaczy też, iż przeczytał więcej, niż parę pierwszych zdań zwykle wystarczających, by odsiać ziarno od plew. A jeśli oceniacze zrównają z ziemią - cóż, lepsza szczerość od obłudy, byleby dawać do oceny takim, których szczerości ufasz i których zdanie szanujesz. Będziesz wiedział, na czym stoisz. Przy czym to też nie jest tak, że im dłuższe tym lepsze. Ja bym wręcz za pierwszym razem starał się ograniczać do form krótkich a spójnych w zamyśle. Powodzenia w każdym razie.

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2017-07-17 19:31:23
17.07.2017 19:24
6.6
1
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

A ci "specjaliści" to kto? Gdzie można takie coś dać do oceny? :)

17.07.2017 19:29
6.7
2
zanonimizowany1074990
29
Generał

Specjalista to każdy czytelnik. Będzie wiedział, czy mu się podoba, czy nie, a o to wszak chodzi, jak niegłupi, to może nawet powie, dlaczego się podoba lub nie - cenne. Chyba, że szukasz porad pisarskich, nie oceny czytelniczej. Kiedyś, dawno temu w tym celu wysyłało się np. Kresowi. :)

17.07.2017 19:41
6.8
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

Ostatnio piszę powieść przygodową. Idzie bardzo dobrze, czytając to, jestem dumny :) Trochę dziwne. Planuję po napisaniu kiedyś, zrobić własnoręcznie książkę. Posklejac itp. Mieć na pamiątkę. Myślisz że to dobry pomysł? Co Sądzisz?

17.07.2017 20:41
6.9
1
zanonimizowany1074990
29
Generał

Ech, wiem, jak to jest, pamiętam. Ta ekscytacja, że "oto tworzę!". Niepowtarzalne. Pewnie warto oprawić, jeśli sprawi ci to radość. Ciekawy pomysł. Żyłka introligatora? Ale jeśli będziesz się rozwijał pisarsko, to przygotuj się na to, że naturalnym biegiem rzeczy po latach będziesz patrzył na swoje dzieło zupełnie inaczej, o wiele bardziej krytycznie, może już niekoniecznie jak na coś wartego własnoręcznej oprawy. I to będzie dobry znak. A jednak, myślę, samodzielnie oprawiony własny debiut pozostanie, może właśnie dlatego, cennym memento.

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2017-07-17 20:44:33
17.07.2017 20:56
😊
6.10
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

Hmm. Widać że wiesz to i owo. Dzięki za rady, na pewno się przydadzą :) Kto wie jak to wyjdzie :) I czy w ogóle wyjdzie. Swoją drogą, świetnie się przy tym bawię :) A to jest chyba najważniejsze.

post wyedytowany przez zanonimizowany1144456 2017-07-17 20:59:36
17.07.2017 21:10
6.11
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

<Rudygier> Może byłbyś chętny przeczytać? Myślę, że czemu nie :) Ale wtedy tylko przez np. maila :) Na razie to tylko początek, ale fajnie by było znać czyjeś zdanie :)

post wyedytowany przez zanonimizowany1144456 2017-07-17 21:16:56
17.07.2017 22:01
6.12
zanonimizowany1074990
29
Generał

Cóż, mogę spojrzeć w wolnej chwili i wyrazić osobistą opinię. Szczerą i konstruktywną (oby), bo takie najpożyteczniejsze, choć niekoniecznie najprzyjemniejsze. Zatem jeśliś gotów na taki traktament, pisz na toronaga[małpa]wp.pl, ale daj znać, gdy pójdzie, bo rzadko tam zaglądam. Odpiszę na adres, z którego przyjdzie.

17.07.2017 22:12
6.13
zanonimizowany146624
131
Legend

Mam nadzieję, że ktoś odpowiedni to zauważy. Osobiście bardzo cenię takie osoby. Powodzenia :)

17.07.2017 22:30
6.14
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

Rydygier, wysłałem na pocztę :) Oceń, jestem ciekaw pierwszej opinii :)
Pozdrawiam.

post wyedytowany przez zanonimizowany1144456 2017-07-17 22:31:29
17.07.2017 22:47
6.15
zanonimizowany1074990
29
Generał

Dotarło. Dam znać, gdy uda mi się sklecić odpowiedź.

18.07.2017 10:03
6.16
zanonimizowany1074990
29
Generał

Rydygier, wysłałem na pocztę :) Oceń, jestem ciekaw pierwszej opinii :)
Pozdrawiam.

Wysłałem odpowiedź.

18.07.2017 10:29
6.17
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

Dotarło. Odpisałem, aby rozwiać Twoje pytania :) Również aby podzielić się swoim zdaniem.

17.07.2017 18:05
7
odpowiedz
zanonimizowany581957
99
Generał

Pisałem, nawet do ok. 100 stron dotarłem mniej więcej, ale ostatecznie to odstawiłem. Tematyka (dość przyziemny, polityczny thriller) nieco mnie wtedy przerosła. Ale absolutnie nie wykluczam, że do tego wrócę w dalszej, bądź bliższej przyszłości... ;) Lubię pisać i mam do tego jakąś smykałkę.

Swoją drogą, troszkę wywróżyłem chaos jaki wybuchł na Ukrainie... :P A zaczynałem pisać na długo przed majdanem itp...

post wyedytowany przez zanonimizowany581957 2017-07-17 18:06:08
17.07.2017 18:36
Xinjin
8
odpowiedz
Xinjin
175
MYTH DEEP SPACE 9

Swego czasu napisałem 1 rozdział opka klimaty retro sf coś w stylu Dicka i nawet zamieściłem na GOLu. Nad drugim rozdziałem myślę....od 2 lat :)

17.07.2017 18:39
9
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1144456
21
Pretorianin

To powodzonka Kluha :) Rozumiem, że piszesz bez żadnego doświadczenia? Tak o Cię naszło i rozrosło się?

17.07.2017 19:47
kluha666
9.1
kluha666
165
See you space cowboy

Sam pomysł ma kilka lat. W tym roku po prostu mnie naszło, żeby to przelać na "papier".

17.07.2017 19:05
MrocznyWędrowiec
10
odpowiedz
MrocznyWędrowiec
88
aka Hegenox

W liceum zacząłem pisać książkę fantasy - miks snów, marzeń, przemyśleń, fajnych pomysłów z innych książek/gier w innej formie. Napisałem kilka rozdziałów (nawet fajnie wyszły) i mi się znudziło xP Zbyt dużo roboty - zwłaszcza, że chciałem koniecznie, aby oprócz fajnej historii, niosła ze sobą głębokie przesłanie i kwestie do przemyśleń ...

17.07.2017 19:30
mohenjodaro
11
odpowiedz
mohenjodaro
108
na fundusz i prywatnie

Ja bardzo dobrze piszę, dużo piszę, lubię pisać, ale nigdy nie myślałem na poważnie o napisaniu książki, ponieważ jest to za duży projekt i jestem w zasadzie pewny, że by mnie przerósł organizacyjnie.

Może doktorat wydam, żeby sobie postawić na półce i wyrywać na niego gąski w Barze Warszawa, ale trudno to nazwać książką.

17.07.2017 19:55
Mutant z Krainy OZ
12
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Kto pisze, powinien sie zebrac na odwage i cos tutaj ze swojej tworczosci wrzucic. Kto lepiej sie nadaje do rozdziewiczenia tworczosci niz golasy?

17.07.2017 20:59
😃
12.1
zanonimizowany1080091
33
Legend

Golasy już próbowały napisać wspólne dzieło, ale jak to wyszło to niech sobie każdy sam odpowie.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14134587

17.07.2017 23:49
Lechiander
😜
12.2
Lechiander
98
Fuck Black Hole

Prędzej do NF wyślę, niż tutaj opublikuję. ;)

17.07.2017 20:45
3dD1e
13
odpowiedz
3dD1e
163
Zuo market

W podstawówce mieliśmy taki konkurs. Coś prostego, dobry rycerz, kilku złych, trochę jak power rangers, bo różne kolory mieli, księżniczka do ratowania. Było dramatycznie, bo przewaga liczebna złych była przytłaczająca. Nie pamiętam w sumie jak to dokładnie wyglądało, ale dostałem nagrodę, bo moje dzieło było najdłuższe. Pamiętam, że moja wychowawczyni czytając była bardzo uradowana, jakby to faktycznie było coś dobrego. Później przeczytał to mój tata i prawie udusił się ze śmiechu. Ile bym dał, aby móc to kiedyś odnaleźć, ale na 100% przepadło.

17.07.2017 22:07
14
1
odpowiedz
zanonimizowany1074990
29
Generał

A tak ogólnie przypomniałem sobie o tym miejscu:

http://weryfikatorium.pl/forum/

Jeśli dobrze kojarzę, udzielają się tam lub udzielali popularni pisarze np. Pilipiuk. Jeśli jest tam, jak było kilka lat temu, to bardzo polecam mającym pytania o pisarstwie, teksty do omówienia itp.

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2017-07-17 22:10:05
17.07.2017 22:11
15
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend

Równe 30 lat temu napisałem nawet kilka zeszytów "Przygód Radura" Ile ja bym dał, by odnaleźć choć jeden :/

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2017-07-17 22:12:32
17.07.2017 22:34
Tomasij ZaYceV
16
odpowiedz
Tomasij ZaYceV
49
Verd1ct

Pisaniem książki trudno to nazwać, ale gdy nachodzi mnie wena, kupuję fajki, alkohol i stukam w klawiaturę tworząc krótkie opowiadania. Przy okazji poprawiam poprzednie. Kiedyś je wszystkie sklecę i może coś wyjdzie. Chciałbym.

17.07.2017 23:04
raziel88ck
17
1
odpowiedz
1 odpowiedź
raziel88ck
195
Reaver is the Key!

Tak. Próbowałem.

Oto urywek

"- Imię?
- David
- nazwisko?
- Henderson
- zawód?
- barman
- rodzina?
- brak

Ostatnią zapamiętaną datą był rok 2028. Wtedy wówczas nastąpiła III Wojna Światowa, podczas której wyginęła niemal cała ludzkość. Resztki istot przetrwały i utworzyły coś na miarę plemienia. Z biegiem lat plemię rozwinęło się. Dzięki temu dziś możemy cieszyć się Państwem Nowego Pokolenia. Niestety poza tym obszarem, wskutek uprzednich zniszczeń dokonanych przez broń atomową ludzie nie są w stanie wyjść poza jego obręb.
Ci, którzy próbowali swych sił, zginęli. Dlatego nazywa się ich mrocznymi samobójcami. Mrocznymi, ponieważ chodzą pogłoski o tajemniczych zjawiskach, jakie mają miejsce podczas eksploracji. Niemniej jednak chętnych nadal nie brakuje, dzięki czemu zorganizowano z tego powodu pewnego rodzaju zawody przetrwania. Mają one na celu poszerzenie granic, aby przyszłe pokolenia mogły cieszyć się całą planetą, tak jak niegdyś przodkowie.
Zawody odbywają się latem, 15 lipca, o godzinie 12:00 w samym środku stolicy. Tuż przy pałacu prezydenckim. Rzecz jasna w obecności samego prezydenta. Spośród ochotników wybiera się stu sprawnych fizycznie ludzi, niezależnie od ich płci. Ci, którzy przejdą liczne testy otrzymują darmowe posiłki, wodę, ubrania oraz bony na nocleg w trakcie podróży. Przynajmniej do ostatniego etapu.
Ten z kolei kończy się wraz z końcem cywilizacji, w obskurnym, aczkolwiek klimatycznym barze. Potem zawodnicy są zdani na własne siły i dotychczasowe zapasy. Wielu z nich wraca z niczym, ale niewielu z nich jest w stanie poradzić sobie ze swoją skrzywioną psychiką. Po powrocie najczęściej trafiają do szpitala psychiatrycznego, bądź popełniają samobójstwa. Zaś ich dobytek licytuje i sprzedaje radca państwowy.
Dlatego testy wstępne przechodzą ci, którzy nie mają bliskich, ani rodzin. W końcu utrzymanie mrocznych samobójców kosztuje, a koszta muszą się państwu zwrócić. Zwykle z nawiązką.

- Hej David! Nie wierzę, że wziąłeś udział.
- A jednak.
- Może uda nam się trafić do tej samej drużyny, co?
- Być może… kto to wie?
- Chodźmy razem coś zjeść i się napić.
Po tych słowach wyszli razem z pałacu i skierowali się w stronę pobliskiego baru. W środku nie brakowało ludzi, ale jako, że David pracował tam jako barman - zawsze mógł liczyć na swoje ulubione miejsce.
Stolik znajdował się w samym kącie przy oknie z trzema krzesłami z dala od pozostałych. Wspólnie z przyjacielem usiedli naprzeciw siebie i złożyli zamówienie. Po paru minutach otrzymali po kuflu piwa oraz obiad składający na jajecznicę z bekonem, surówką z marchewki oraz zapiekanymi ziemniakami. Podczas posiłku poruszyli kilka znanych im tematów, jak i pewien nowy."

Może uda mi się dokończyć, choć nie wiem kiedy. Generalnie ma wyjść z tego psychodeliczny thriller.

post wyedytowany przez raziel88ck 2017-07-17 23:08:01
18.07.2017 12:10
sinbad78
17.1
sinbad78
181
calm like a bomb

Tak raziel pamiętam - całą trylogię pewnie próbowałeś napisać.
Jak tam idzie z blogiem?

17.07.2017 23:26
Janczes
18
odpowiedz
Janczes
187
You'll never walk alone

poprzerabiałem swoją prace licencjacką i pomimo jeszcze sporo pracy przede mną to zastanawialem sie aby to wydać jako taką mini-encyklopedie lub przewodnik. Pisząc o tym prace znalazlem nisze tematyczną i może to wykorzystam :)

17.07.2017 23:36
Xinjin
😜
19
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Xinjin
175
MYTH DEEP SPACE 9

No to leci i moje (I rozdzial/prolog jak tam kto woli) :P

I

Zmierzchalo gdy Colin Ferrguson wychodzil ze szklanego biurowca Des Moines Company w którym mieściło się jego biuro. Przy wyjsciu jak zwykle swój maly kiosk zamykala pani Robertson. Było już dosyć późno, w dodatku czuł się bardziej zmęczony niż zazwyczaj. Jego percepcja wzrokowa była na tyle oslabiona ze nie był wstanie zauważyć tytułów z pierwszych stron gazet, które tego dnia w znakomitej wiekszosci dotyczyly firmy-matki w której pracowal. „Avenir Syndicates zwieksza zatrudnienie o 28%”,„Avenir rzuca wyzwanie Quaoar Enterprise”, „Avenir szuka jeszcze glebiej”, „Niezwykle odkrycie w głębokim kosmosie”, „AS gora nad QE” - krzyczaly kolorowym wersalikiem na rozkładówkach. Po naciśnięciu czerwonego guzika na wewnętrznej stronie marynarki w przeciągu paru minut na postoju pojawila się wczesniej zamowiona taksowka. Tam gdzie zawsze? – zapytal uprzejmy lecz nieco anemiczny starszy kierowca w wypłowiałej żółtej bluzie. Samochod z wolna ruszyl.
Gdy po półgodzinnej jezdzie, wysiadal z niedbale zaparkowanego samochodu było już dosyć późno. O tej porze na przedmieściach Des Moines rzadko można było spotkac kogos na ulicy. Ludzie, pomimo tego ze Freetown było małym miasteczkiem przeznaczonym glownie dla biznesmenów oraz ludzi z tak zwanych wyższych sfer, woleli zachowywac anonimowość. – Jeszcze tylko pare krokow – pomyślał Colin zacieśniając uchwyt na balustradzie. W jego ekskluzywnym apartamentowcu swiecily się pojedyncze swiatla. Kiedy w koncu udalo mu się jakos dowlec na 2 piętro, stanal przed drzwiami swojego mieszkania. Po wstukaniu kodu dezaktywującego alarm i laserowym skaningu gałki ocznej potwierdzającego tożsamość, Colin, wreszcie przekroczył próg swego mieszkania.
- Dzień dobry panie Ferrguson – odezwał się sztuczny głos. – Jak się Pan miewa? – głos starał się zainteresować rozmową właściciela apartamentu, lecz Colin był na tyle zmęczony, że nie miał ochoty na pogawędkę. Niemrawo klaszcząc w dłonie spowodował włączenie światła w salonie. Lampy jarzeniowe rozbłysły chłodnym światłem, dzieki czemu w pomieszczeniu zapanował przyjemny chłód. Z tej perspektywy jego apartament wydawał się bardzo przestronny. - System klimatyzacyjny działa bez zarzutu – z zadowoleniem pomyślał Colin. Po ostatniej poważniej awarii wymiennikow powietrza, gdy w mieszkaniu było nieznośnie gorąco, kazał zamontować najnowocześniejszy sprzęt, który jak reklamowali go producenci był niezawodny. Posiadanie bardzo skomplikowanych systemów chlodniczych we wszystkich niemal pomieszczeniach gdzie przebywali ludzie (wliczając w to miejską biedotę, żebraków i kloszardów) nikogo już nie dziwiło, doszło nawet do tego, że rząd nie patrzac na koszty postanowił w największych miastach zamontować na ulicach potężne wentylatory. 200 lat po ekologicznej katastrofie, gdy zabrakło naturalnych złóż mineralnych a globalne ocieplenie przybrało bardzo krytyczne objawy (średnia temperatura w tym czasie wzrosła o prawie 15 stopni Celsjusza), nikt nie mógł obejść się bez klimatyzacji.
Po chwili dwukrotnym klasnieciem spowodowal włączenie telewizora plazmowego po czym na chwilę wyszedł do kuchni. Gdy chwilę później wrócił z goracym talerzem i kuflem zimnego piwa, postanowił, że wygodnie rozsiądzie się w swoim miękkim fotelu i spróbuje jak najszybciej zasnąć. W telewizji leciała jakis reportaż na temat Avenir Sindicate globalnym przedsiębiorstwie zrzeszającym firmy przede wszystkim trudniącymi się pośredniczeniem lub przewożeniem złóż mineralnych oraz lodu z odległych miejsc w galaktyce na Ziemię. Zdaniem sprawozdawcy AS miała najnowocześniejszy sprzęt, oraz najbardziej kompetentnych pracowników, kilka baz eksploracyjnych, a na samym tylko wydobyciu złóż zarabiała 200 bilionów dolarów rocznie. I była to prawda. Ale była tez powazna konkurencja – Quaoar Enterprise. Obie te firmy były potentatami na swoim rynku. W dodatku gdy ludzkość wyczerpała pokłady marsjańskiego suchego lodu, AS i QE były zmuszone penetrować coraz głębsze otmęty galaktyki.
Gdy już prawie zasypiał, a jego powieki stawały się coraz cięższe, nagle usłyszał cos co mialo szanse przykuc jego uwage na dłużej. "Przerywamy program, aby nadać najświeższe wiadomości – schludnie ubrany spiker NTV zaczął powoli. Jak donosi nasz korespondent na jednej z mniejszych planetoid pasu Kuipera odległej zaledwie o 3000km od bazy eksploracyjnej AS na Plutonie, roboczo nazwanej HN-526X, naukowcy z grupy eksplorującej poszukującej nowych zasobów kosmicznego lodu, natknęli się na coś co ich bardzo zaniepokoiło....”. Wsłuchując się w beznamiętny glos reportera nie dane mu było usłyszeć relacji do konca. Walczac ze swoim narastającym zmeczeniem, wkrotce utonął w objęciach Morfeusza.

post wyedytowany przez Xinjin 2017-07-17 23:39:05
18.07.2017 08:41
19.1
1
zanonimizowany146624
131
Legend

Nazwy pierwsza klasa. Dobra robota :)

18.07.2017 08:57
Xinjin
19.2
1
Xinjin
175
MYTH DEEP SPACE 9

@Hydro - dzięki :)
Mam nadzieje, że to nie sarkazm :P

18.07.2017 09:24
19.3
1
zanonimizowany146624
131
Legend

Nie. Jak coś mi się podoba lub nie to o tym mówię, jak jest ;)

17.07.2017 23:57
Lechiander
20
odpowiedz
3 odpowiedzi
Lechiander
98
Fuck Black Hole

Generalnie i no offence.
Ten kto pisze lub chce pisać niech poszuka redaktora, dla siebie. Takiego kogoś, kto poprawi duuużo, a być może nawet zmieni całą koncepcję, ale da niesamowitą ilość uwag, poprawek i też zachęci, jeśli ma to sens.
Wg mnie jest to niezbędne.
Zaznaczam: nikogo nie chcę obrazić.

Edzia:
I ten post nie pije do zamieszczonych tutaj tekstów.

post wyedytowany przez Lechiander 2017-07-17 23:58:15
18.07.2017 08:43
20.1
zanonimizowany146624
131
Legend

Tyle, że nie każdy pisze dla kasy. Niektórzy piszą dla siebie ;)

18.07.2017 13:34
Lechiander
😊
20.2
1
Lechiander
98
Fuck Black Hole

Jasne. To taki bardziej na wszelki wypadek post. I nie to, że się mądrzę, cy cóś. :)
Wszak napisałem, że generalnie. ;)

Sam pisuje jakieś pierdoły "do szuflady", ale po lunatyczce chciałbym pewne opowiadanko opublikować, jak się uda, ofc. :)
Więc to róznie bywa i takie tam. ;)

post wyedytowany przez Lechiander 2017-07-18 13:36:16
18.07.2017 13:37
20.3
zanonimizowany146624
131
Legend

Ok :)

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2017-07-18 13:37:48
18.07.2017 01:49
SuperSamuraj
21
odpowiedz
1 odpowiedź
SuperSamuraj
54
Konsul

Heh, cały czas mi świta pomysł aby napisać książke ale ostatecznie nigdy się nie mogę zdecydować o czym ta książka ma być. Chciałem najpierw pisać dark fantasy z niewesołym zakończeniem (główny bohater ostatecznie przechodzi na strone zła). Napisałem 32 strony i usunąłem z kompa, bo stwierdziłem że jednak wolę pisać książke o rozbitkach pirackiego statku u wybrzeży Afryki. Potem znowu to samo, usunąłem i stwierdziłem że wolę napisać książke o zombie z perspektywy...zombie... to miała być oczywiście komedia...

No i ostatecznie całkiem się rozmyśliłem i znowu wykasowałem swoje wypociny. Dalej jest we mnie ta potrzeba przelania swoich pomysłów na papier i chyba znowu się zabiore za pisanie.

Ale przedtem muszę przeczytać parę książek, bo ostatnio zaliczałem same książki historyczne.

post wyedytowany przez SuperSamuraj 2017-07-18 01:51:20
18.07.2017 01:58
Lechiander
😊
21.1
Lechiander
98
Fuck Black Hole

Nigdy przenigdy nie kasuj.
Czerp z tego, co Ci się nie spodobało. ;)
I na odwrót.

post wyedytowany przez Lechiander 2017-07-18 01:58:36
18.07.2017 02:09
Lechiander
👍
22
odpowiedz
Lechiander
98
Fuck Black Hole

I znowu generalnie, chłopaki...
Nie książkę, nie powieść, tak od razu, ale może zwykłe, fajne krótkie opowiadanko, co?
Nie lepiej najpierw się sprawdzić w krótszej formie? Wyjdzie, to lecim dalej.
IMHO - zacznijcie od opowiadań.
Zaznaczam - bez urazy do kogokolwiek!
:)

18.07.2017 08:35
Eu Humano
23
1
odpowiedz
Eu Humano
9
Pretorianin

Podchodziłem do tego kilkukrotnie na różnych etapach życia. Najdłuższy tekst wyszedł mi na kilkadziesiąt stron, ale jest słaby. Nie mam do tego talentu.
Tak jak mówi Lechiander najlepiej zacząć od opowiadania, jakiegoś spójnego, zwięzłego. Tak, aby najlepiej ktoś je przeczytał, co by zorientować się w potoczystości swojego stylu, popełnianych błędach...

Pomysł nie wystarczy. Ważna jest także forma.

post wyedytowany przez Eu Humano 2017-07-18 08:36:12
18.07.2017 09:27
Mada Fakir
24
1
odpowiedz
Mada Fakir
87
Sweet Transvestite
18.07.2017 10:07
25
odpowiedz
UnluckyPage71
63
Konsul

Próbowałem wiele razy. Nigdy żadnej nie dokończyłem, albo brak weny, albo niezadowolenie z dotychczasowych efektów mojej pracy

18.07.2017 10:17
Yoghurt
26
odpowiedz
Yoghurt
101
Legend

Kiedyś w końcu po poprawkach edytorskich i rozwinięciu tematu wydam swoją pracę magisterską, pewnie w formie e-booka, tylko od roku nie mam nawet jednej minuty, żeby otworzyć scrivenera i złożyć to wszystko w bardziej płynną i książkową całość.

Nikt tego raczej czytać nie będzie, ale self publishing elektroniczny to jest groszowa sprawa, więc co mi szkodzi? Zamiast pisać jakieś bzdurne fantasy powielające trzydzieści już istniejących wzorców (tez próbowałem wielokrotnie,
po przeczytaniu efektów wychodziło może i ładne językowo, ale gówno) stwierdziłem, że zamiast nasyconej pisarzami klasy B i C beletrystyki lepiej byłoby się chwycić publikacji popularno-naukowych. Nawet risercz mam zrobiony z ostatnich paru lat, tylko że pewnie ostatecznie napiszą wszystko za mnie moje wnuki, bo ja nigdy nie znajdę na to czasu.

18.07.2017 10:29
Drackula
27
1
odpowiedz
Drackula
230
Bloody Rider

Ksiazek pisac nie zaczynalem bo nie mam umiejetnosci pisarskich. Natomiast w czasach liceum, kiedy mieszkalem w bursie i mialem mase czasu na nic nie robienie "prawie" stworzylem rozbudowana gre planszowa (Strategia-RPG) z olbrzymia, wlasno-recznie kreslona mapa, historia swiata, historia bohaterow, dziennik wydarzen, mechanike gry itp itd.

Potem skonczylem liceum, zaczely sie studia, kupilem Pceta i projekt wyladowal na strychu :)

18.07.2017 10:42
28
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

z checia poczytam co tam piszecie
jak ktos ma ochote to prosze wyslac na moj adres gmailowy (login taki jak na golu)

duzo czytam wiec jakies tam uwagi moge miec
a czytam wszystko, wiec z kazdej dzialki chetnie przeczytam, jedyne co to na poezji sie nie znam, albo mi sie podoba albo nie ale slabo potrafie ocenic warsztat

18.07.2017 11:13
Stryjek26
29
odpowiedz
Stryjek26
33
Centurion

Ja pisałem trochę opowiadania, ale też i książek w stylu encyklopedii historycznych próbowałem pisać...zresztą dalej to robię - leksykon dowódców, katalog odznaczeń, przegląd operacji itd. :D

18.07.2017 11:33
30
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Likfidator
120
Senator

Paradoksalnie napisanie książki fabularnej, namalowanie obrazu, wykonanie rzeźby, czy skomponowanie utworu muzycznego to najprostsze rzeczy do zrobienia. Dlaczego? Po prostu możesz to zrobić sam. Tworzenie filmów, seriali czy gier wymaga współpracy dziesiątek czy setek osób.

Sprawia to, że życie z pisania książek jest niesamowicie trudne, a przebicie się nowych autorów trudniejsze niż uzbieranie 100 tys. subskrybentów na youtubie. Po prostu konkurencja jest ogromna, a medium dość niszowe.

Trudno zatem traktować pisanie książek fabularnych inaczej niż hobby. Ewentualnie można zrobić to na zasadzie "Early Access" tj. piszemy rozdział czy dwa i startujemy z kickstarterem czy innym crowdfundingiem, albo nawet piszemy bloga i liczymy na patreona czy podobne inicjatywy.

Jak już zabieracie się za pisanie książki, to zacznijcie od rozpisania wydarzeń w punktach, czy na linii czasu. Opracujcie wszystkie wątki, dobrze żeby się zazębiały i pewne kluczowe rzeczy dla całości działy się w tle początkowych wydarzeń, by czytelnik mógł kojarzyć fakty np. w początkowych rozdziałach był świadkiem drugoplanowych wydarzeń, które okażą się istotne w dalszej części książki.

Z takim porządnym planem robicie rozpiskę rozdziałów i tego co mają dotyczyć. Najlepiej ciągnąć kilka wątków i co kilka rozdziałów zmieniać wątek np. opisując wydarzenia z punktu widzenia innego bohatera, czy robiąc retrospekcje. Oczywiście jest to opcjonalne, ale dość powszechnie praktykowane, bo pozwala robić cliffhangery i spowalniać, czy przyspieszać akcję.

Mając taki solidny plan samo pisanie jest czystą przyjemnością. Nie zapędzicie się w kozi róg, nie zanudzicie czytelnika złym tempem akcji.

Powyższe rady są w zasadzie wspólne dla każdej twórczości, która przekazuje jakąś historię. Czy to książka, film czy gra początkowy proces przebiega tak samo.

Pisanie książek jest zresztą rzeczą iście ciekawą i bardzo rozwijającą. Pomyślcie tylko przez ile materiału źródłowego musicie się przekopać, żeby cokolwiek napisać.

18.07.2017 14:57
Lechiander
😉
30.1
Lechiander
98
Fuck Black Hole

Pomyślcie tylko przez ile materiału źródłowego musicie się przekopać, żeby cokolwiek napisać.

Albo coś przeżyć. ;)

18.07.2017 15:01
Lechiander
31
odpowiedz
Lechiander
98
Fuck Black Hole

Swoją drogą w Nowej Fantastyce były (a jeden dalej jest kontynuowany) dwa poradniki dla piszących. Od siebie polecam. Wg mnie całkiem zgrabnie i przystępnie są przedstawione wszelkie aspekty pisania. Ktoś, kto ma do siebie dystans na bank skorzysta, a grafoman zawsze pozostanie grafomanem. :)
Jedna wada, jak sama nazwa czasopisma wskazuje, radzą tam, jak pisać fantastykę. :D
Choć myślę, że to w sumie nie ma większego znaczenia. Większość rad jest uniwersalna. :)

post wyedytowany przez Lechiander 2017-07-18 15:02:23
19.07.2017 15:27
32
1
odpowiedz
Esed
4
Legionista

Ja bym się nie odważył raczej. Ogrom pracy, który może pójść na marne. Książki chyba powinny pisać osoby, które mają do tego talent i przygotowanie. Chociaż dzisiaj wszyscy piszą. Tylko potem trzeba znaleźć wydawcę. Łatwiej się przebić występując w jakimś głupim show telewizyjnym i potem pisząc książkę o niczym niż pisząc coś wartościowego.

post wyedytowany przez Esed 2017-07-19 15:27:58
Forum: Napisaliscie lub probowaliscie pisać książkę?