Cześć!
Przymierzamy się z dziewczyną do zakupu jakiegoś dupowozu. Auto będzie służyć przez 2-3 lata do dojazdów do pracy i jakiś sporadycznych wypadów nad morze. Wymagania co do auta są dwa. Prosta konstrukcja i tanie części. W czasie przeglądania wytypowałem następujące modele gruzów:
- Fiat Punto II, Fiat Panda, Fiat Stilo, Fiat Seicento
- Opel Corsa C, Opel Astra G
- Nisan Micra K11
Na pewno chcemy wziąć benzynę, co do gazu to nie wiem czy w gruzie za taką cenę warto to w ogóle rozważać. Auta z rodziny VAG raczej odpadają, chyba że da radę jakiś model z tanimi częściami znaleźć. Jakieś ciekawe propozycje które może pominąłem?
Mazda 3
Ponoć ceny części do japończyków są dość wysokie. Więc auto nie spełniało by kryterium taniego w utrzymaniu.
Mazda 3 jest najmniej awaryjnym autem klasy C praktycznie ze wszystkich istniejących aut.Do tego części są wyjątkowo tanie. Ważne jednak, by nie brać dieslaka, ani 150 konnego z silnikiem 2.0. O maździe 3 czytam ostatnio więcej niż o innych autach. Właśnie dlatego to na nią chcę zmienić we wrześniu ze starego poczciwego lanosa. I żadna siła mnie nie przekona, bym zmienił zdanie. Chciałbym Skyactiv (zupełnie inna półka), ale ostatnio dostanie jej do 13 tysi graniczy z cudem.
Rocznik 2003 przy odrobinie szczęścia dostaniesz po wylicytowaniu za 5 tysi :P
Weź fiata multiple.
Micre K11, Seicento i Stilo to ja bym z tej listy na pewno wykreślił. Corsa C na pewno nie będzie złym wyborem. Możesz do listy dodać Lanosa.
Wiem, że Ty nie przyjąłeś tego jako kryterium ale ja osobiście nie brałbym Seicento ze względu na zerowy a Micry na prawie zerowy poziom bezpieczeństwa w razie "w". Dodatkowo Seicento ma może tanie części ale silnik spala tyle co w większych samochodach. Nadwozie strasznie gnije, sztuki ze zdrowymi progami pewnie nie znajdziesz, chyba że od dziadka który trzymał w garażu od nowości. Jak masz 180+ wzrostu to też za fajnie się w nim nie siedzi. Ja mam 187 i ledwo się mieściłem. Micrą nie jeździłem ale wiem że jest podobnie. Stilo podobno awaryjny, jak szukałem auta dla siebie kilka lat temu to tez brałem go pod uwagę i zrezygnowałem.
Tak, Lanos będzie bardzo dobrym wyborem. Za te pieniądze znajdziesz już całkiem ładną sztukę. Tylko one też przeważnie gniją (jak wszystkie popularne modele Daewoo) i trzeba na to zwrócić uwagę. Sporo palą, ale wiele Lanosów jest zagazowanych. Jeździ się wygodnie, bagażnik duży (przynajmniej w sedanie), wbrew pozorom naprawdę spoko furka, a za te pieniądze to już w ogóle :)
Jeżdzę lanosem 19 lat i gdyby nie moje ubezpieczenie 800zł za pół roku, nie planowałbym zmiany na Mazdę 3, jedyny dla mnie słuszny wybór.
Z twojej listy Corsa C - ale może być różnie z stanem bo zaczęło się robić popularne ( przynajmniej ja to miałem w okolicach po wykwicie praw jazdy_ wśród pokolenia 30+ ) :)
CO bym brał seicento Kotlet ci odpisał, w podobne j cenie można wybrać Hundaia Atosa - pojemne tanie mało spala ( kumpel w jazdzie miejskiej miał 6-7L ) ale nie oczekuj demona prędkości :)
co do vaga to może nieśmiertelny golf 3 do drobnego remontu - znajomy kupił od dziadka - który wkurzył gówniarzy okolicznych (a ci zrobili z auta jesień średniowiecza_ - porysowany w środku z tablicy i szyby miazga ale mechanicznie perełka :) paręset złotych i ma tyłkowóż z którego jest mocno zadowolony :)
Ja jak zawsze do tej kwoty polecę z czystym sumieniem - GOLF II! Najlepiej wersja w dieslu/GTD z silnikiem 1.6 / 1.9 TD. Od III trzymalbym sie z daleka - blacha i konstrukcja juz nie ta.
Niezawodny, prosty jak konstrukcja cepa, taniutki w utrzymaniu (4-5l ropy na 100, rozrzad to granice 250-300 zl) no i jednak jest to auto z tzw. "timeless design" - nadal sie wyroznia na drogach, nawet jak tylko wsadzisz chocby glupie 15" - to jest po prostu klasyk. Choć mistrz bezpieczeństwa to to nie jest, to na pewno lepiej wychodzi niż taki Tico czy Seicento.
Swojego sprzedałem po 6-ciu latach za jakieś psie pieniądze i tego strasznie żaluje bo choć woze sie teraz autem z klasy premium, Golf to jednak bylo to...
Jak było z ubezpieczeniem? Golfiacz to klasyka ale jeszcze jako zabytek nie da się rejestrować :P
Co do tematu, może Daweo Lanosa? Części tanie jak barszcz, musisz tylko trafić na egzemplarz z nieruszonym ocynkiem.
Albo poczciwe audi 80 b4 1.9tdi albo 2.0 benzyna ? Za 5k możesz wyhaczyć dobry egzemplarz.
edit: me culpa, nie doczytałem że nie chcesz vaga.
Jeszcze mam pytanie natury ogólnej. Lepiej drałować z autem do swojego mechaniora czy podjechać do Stacji Kontroli Pojazdów? Bo mam kilka wytypowanych aut, z czego dwa są w moim mieście więc podejrzewam że kwestia podjechania do mechanika nie będzie kłopotliwa, a kolejne dwa są z innych miast więc właściciel nie koniecznie będzie chciał drałować ze mną do mechanika żeby sprzedać auto za 3k:P
Tęsknię za Medico Della Paste który wchodził do takich wątków z postem, że za taką kwotę to się dobrego roweru nie kupi. Już się tutaj chyba nie udziela :(
Za takie pieniążki to może jakaś Ibiza?
Ford Focus MK1 1.6b
Ale 5 tys. z przeglądem, rejestracją, oc, naprawami bardzo pilnymi, czy to kwota tylko na zakup?
Jeżeli rozważasz tez wozy nieco większe, to mam akurat na zbyciu nieśmiertelnego Passata B5 z wyjątkowego rocznika 1997, wymagającego wprawdzie paru drobnych inwestycji, ale po zsumowaniu i tak w 5k spokojnie sie zamkniesz.