Jakie ustawić szczegóły graficzne w grach? Lepiej dać wyższe ustawienia graficzne i męczyć się z niską ilością klatek na sekundę, czy dać niższe ustawienia graficzne i męczyć się z niską jakością grafiki? Co jest ważniejsze - płynność gry czy jakość gry?
Zdecydowanie płynność.
Zresztą można tak dostosować, że i grafika będzie ok i płynność.
Ja zawsze robię tak, aby gra wyglądała jak najładniej, a jednocześnie dobrze działała (wersja przy grach w których nie do końca spełniam jej wymagania). W przzypadku gdy gra działa na ultra detalach to tak je zostawiam, co oczywiste.
U mnie płynność i wygląd gry mają takie same znaczenie. :-)
zawsze daje max wydajnosc przy jak najmniejszym obciazeniu.. nie interesuje mnie wyglad gier a co nowsze gry to i na low detalach ladnie wygladaja wiec no
Wszystko na full. Nie wyobrażam sobie posiadać PC i nie wykorzystać całego potencjału gry. PCMR 2 win.
Wszystko na full, a później jak coś nie gra to obniżam bardziej "oczojebne" bajery, które nic nie dają, z zbierają dużą ilość klatek czy obniżam jakość cieni do wysokich/średnich z tych Nvidiowskich. Ale bardziej preferuje wygląd gry niż płynność. Mogę dać wszystko na Ultra i zablokować FPS na 30 byle by było ładnie :)
Zawsze wyłączam bleeeura - wygląda dla mnie nienaturalnie
cienie ustawiam w miare na low przy b. wymagających produkcjach - cienie to nadal kilery FPS
fizyka - albo off albo low - w dupie mam czy cialo stoczy sie z gorki czy zatrzyma sie na niej.
AA - przeważnie off - przy dzisiejszych rozdzialkach nie widac zabkowania (no chyba ze gra specyficznie ma je widoczne wtedy włączam)
Zawsze suwaki do oporu 1920x1080 DSRx1,78 (czyli 2560x1440). Nie ma u mnie czegoś takiego, bym nie odpalał gry takiej, jaką przewidzieli twórcy. Jeśli spada mi poniżej 50 klatek (lub 90 w przypadku gier VR), zmieniam GPU. Są gry, gdzie wyłączam VSync, ale poza tym max details.
Zależnie od możliwości sprzętu.I nie chodzi tu tylko o zachowanie zadowalającej płynności, ale też o to by nie spalić karty w laptopie .Kilka razy z ciekawości ustawiałem na ultra i laptop zaczął dziwnie mruczeć oraz pachnieć. Czyli podsumowując - stawiam na płynność i bezpieczeństwo ;)
Tak żeby mieć co najmniej stabilne 30 fps (jeśli gra nie potrzebuje szybkiej reakcji). Ale najlepiej to żeby było stabilne 60 fps (jeśli gra jest szybka).
Takie na jakie pozwala mi sprzet.
męczyć się z niską ilością klatek na sekundę, czy dać niższe ustawienia graficzne i męczyć się z niską jakością grafiki?
Od kilku dobrych lat gry wyglądają wyjątkowo dobrze nawet na niższych ustawieniach graficznych. Porównaj sobie pierwszego Crysisa i przeskok jakościowy między ustawieniami średnimi a wysokimi z trzecim Crysisem. Mimo iż mam aktualnie stosunkowo dobrą maszynę i mogę pozwolić sobie zazwyczaj na wysokie ustawienia graficzne to śpię spokojnie, bo wiem, że za parę lat jak będzie ona już niedomagała - niskie ustawienia graficzne nie obrzydzą mi gry.
W grach multiplayer zdecydowanie potrzebuję 60 kl/s. W grach, w których kontrolujemy postać z perspektywy trzeciej osoby wystarczy mi 30-45 kl/s, jeśli gra wygląda dużo lepiej na ustawieniach wysokich lub ultra.
Osobiście zawsze wyłączam Temporal Anti-Aliasing, bo na komputerach osobistych włączenie tej opcji skutkuje masakrycznie rozmytym obrazem (patrz - Homefront: The Revolution lub Mass Effect: Andromeda). Ponadto ustawiam Motion Blur (w szczególności w fpsach) na niski lub wyłączam całkowicie.
FXAA całkowicie mi wystarcza w większości gier.
Nie jestem fanem aberracji chromatycznej, chociaż w niektórych grach jej implementacja jest przyzwoita.
Średnie a czasem wysokie,zależy jak ustawi się domyślnie,nie zwracam na to szczególnej uwagi.
Takie żeby smigalo w fhd i w conajmniej srednio-wysokich opcjach graficznych. Jak zacznie tracić płynność przy takich ustawieniach to czas na zmiany w sprzęcie. Cóż nie jest to darmowe hobby.
Raczej stawiam na płynność ale czasem dam na wyższe aby było min 30 fps.
Jak miałem gtx 750 to zdecydowanie celowałem w płynność. Teraz dylemat nie istnieje. Ale zawsze wyłączam motion blur, bo nienawidzę tego efektu.
Zresztą jak już ktoś wspomniał, różnica między low a ultra bywa teraz mniejsza niż 10 lat temu między medium a high.
Mimo że mam GTXa 1060 i gram w 1080p, to rzadko kiedy ustawiam coś na Ultra (z wyjątkiem tekstur, te zawsze daję na Ultra). Bardzo trudno jest dostrzec różnicę między High a Ultra w niektórych grach. Dla mnie najważniejsza jest stabilna ilość klatek (60 fps) i często dzieje się tak że moje FPSy dochodzą do 90 / 100+ klatek na sekundę.
Z anty-aliasing'ów w większości przypadków ustawiam FXAA / SMAA / TAA, i nigdy nie używam MSAA / SSAA, bo są po prostu zbyt zasobożerne.
Post-procesy oczywiście załączam HBAO+, DOF, Bloom i Light Shafts (lub też God Rays). Z kolei nienawidzę efektów Motion Blur, Winietowanie I Aberracji Chromatycznej - te zawsze wyrzucam.
Oczywiście w grach single player zawsze włączam VSync.