Kto pamięta swoją pierwszą grę RPG? :) moją pierwszą gierką i niezapomnianą do dziś przezemnie był gorasul legacy of the dragon do dziś pamiętam jak męczyłem się z jedną zagadką z 3 plytki CD a wam jakie zagadki chciały urwać głowę za małolata ? :D
Moją pierwszą grą RPG był Moonstone: A Hard Days Knight na Amigę. Jeśli dobrze pamiętam, to wątek był dosyć standardowy. Jakieś zło nawiedziło krainę, a gracz jako rycerz musi ruszyć na poszukiwanie kamienia, tytułowego Moonstone, żeby zaprowadzić pokój. Można grać w pojedynkę do 4 graczy. Gdy gramy solo, reszta rycerzy jest sterowana komputerowo i rywalizujemy o to, kto pierwszy zdobędzie kamień. Można walczyć pomiędzy rycerzami, z generowanymi losowo stworami, zdobywać ekwipunek, odwiedzać miasta i sklepy itp.
https://www.youtube.com/watch?v=14L4S1uwyE0
Moją drugą grą zaś był Hero Quest 2 Legacy of Sorasil, który był udanym przeniesieniem Hero Quest na komputery. Rewelacyjna gierka i nawet niedawno grałem. Kapitalny klimat i muzyka.
https://www.youtube.com/watch?v=9Gl30T_SJDA
Gorasula też pamiętam. Był w dystrybucji kioskowej. Nie można było rozwiązać pierwszej zagadki, bo ktoś zjebał tłumaczenie i trzeba było płytki odsyłać do CD Projekt, w zamian w ramach rekompensaty każdy otrzymywał Alien Nations :)
A mój pierwszy RPG? Hmm... zastanawiam się czy był to Revenant, czy Diablo, czyli raczej action RPG. A może to był Dink Smallwood? Może Konung? :) Natomiast taki typowy cRPG to chyba Planescape: Torment, ale de facto moją pierwszą grą RPG była planszówka znana w Polsce jako Magia i Miecz.
Planszówka nie jest grą RPG.
A myślałem ze gorasoul jest stary :D a tu prosze na amidze ktoś śmigał hehe ja pierwszą konsolę jaką posiadalem był pegazus potem ps2 xbox 360 w wersji slim no i teraz ps4 :D
Pierwsza gra RPG która utkwiła mi w pamięci i przy ktorej spędzilem sporo fajnych godzin to gra: ISHAR ( grałem na komputerze: Amiga600)
Grafika jak na tamte czasy była wyśmienita.
Mój pierwszy erpeg to "Zelda II: The Adventure of Link" na NES. Grając w to nawet nie wiedziałem, że to RPG. Jednak rozgrywka była mocno wciągająca. Trudna, ale satysfakcjonująca.
Nikt oprócz takich praptaków jak wy! W ogóle jaka słaba grafika, jest tam jakaś minimapa w tych gównach?
Eye of the Beholder 3, ale ciężko nazwać to graniem...
Pierwszy erpeg, w którego grałem tak konkretniej to Fallout 2
Piękna gra ... otwarty świat, miliony możliwości ...
Ultima 7
Moim pierwszym erpegiem, o ile dobrze pamiętam, był Might & Magic VIII: https://www.youtube.com/watch?v=hPdykTzfDx0
Całkiem miło wspominam, klimat bardzo fajny, choć z perspektywy czasu fabuła troszkę sztampowa, bo trzeba było łazić po różnych wymiarach (ognia, lodu itp.), troszkę tak jak zamykanie otchłani w Oblivionie. Ale wtedy nawet o tym nie myślałem, to był mój pierwszy erpeg i byłem zachwycony Od jakiegoś czasu korci mnie by do niej powrócić, a i przy okazji "siódemkę" przejść, która wg wielu jest jedną z najlepszych części serii. W grze najbardziej podobało mi się to, że można było swobodnie chodzić po świecie, bo jednak tego typu gry wcześniej, a i później jak Legend of Grimrock czy Might and Magic X posiadają system poruszania się po węzłach. No i bardzo w pamięć zapadł mi też polski dubbing, chociaż niewiele go tam było. "Wybierz mnie!!!! Wybierz mnie!!!" hehe. :D Nie mogę też nie wspomnieć o jednej z najlepszych minigier w grach jaką była karcianka Arcomage.
Kolejnym erpegiem był Neverwinter Nights, później był Gothic, Morrowind, Gothic II, KotOR i jakoś to poszło. :) Od jakiegoś czasu prowadzę topkę ukończonych przeze mnie rolplejów i jest ich niemal 40. Jeszcze wiele pozostało do nadrobienia.
"Dungeon Master" proptoplasta tzw. dungeon crawlerów. Gra prehistoryczna , posiadająca jednak wiele fajnych cech których na próżno szukać w wielu współczesnych rpg'ach. Trzeba było zapewnić drużynie jedzenie i picie - co czasem wymagało powrotu na poziomy w których była woda. Fajny system obrażeń - te ciężkie trzeba było leczyć bodajże miksturami, zwykły odpoczynek nie wystarczał. Chociaż bohaterowie mieli pewne określone umiejętności początkowe nie było sztywnego podziału na klasy, postać stawała się potężniejsza w tych umiejętnościach które używała - przykładowo mag walący mieczem stawał się z czasem lepszym wojownikiem niż magiem. Zaklęcia używało się z różną mocą, tzn to samo zaklęcie mogło być użyte jako słabe albo potężne albo coś pośredniego , jeśli wkładaliśmy z nie więcej mocy trudniej je było rzucić i mogło się nie udać.
Pamiętam jak przez mgłę, ale wiem, że pierwszym RPGiem, w którego zagrałem był TES: Arena. Pirat oczywiście.
RPG Neuroshima
Ale pewnie chodzi o cRPG - w moim przypadku Icewind Dale II chyba.
Diablo :) Potem odpaliłem pierwsze Ishar ale byłem za młody i głupi by coś z tego zrozumieć. Potem zagrałem w Stonekeep ale wtedy mi się nie podobało :) No i Might & Magic VII, które kocham do dziś.
Pierwszym moim Rpg-em było Evil Islands chyba z 2001 roku
Świetna gierka. Grafika na tamte czasy, oraz możliwość wyboru jaką część ciała atakujemy. Szkoda, że skończyli na jednym dodatku i nie było kontynuacji.
c64 bloodwych - coop na splitscreanie z kumplem na czarno-białym TV. w grze można było zagadać z potworkami i z nimi handlowiec.
Moim pierwszym RPGiem był Fallout, ale byłem za młody bym mógł docenić coś więcej niż system walki. Pierwszym RPGiem, w którym naprawdę się rozegrałem był Baldurs Gate.