Jak w temacie. Potrzebuje pozbyć się starej, ciągnącej się na ponad 10 metrów winorośli - wykarczowanie jej siekierą nie wchodzi w grę, jeden z domowników to zapalony "winiarz" i nie chcę dać się przekonać, by się tego pozbyć. Problem jest taki, iż owa winorośl leci przez sam środek działki, uniemożliwiając postawienie tam czegokolwiek, a na samej winorośli jest w ciągu roku niewiele winogrono, bo wspomnianemu domownikowi nie chcę się przy tym za bardzo robić.
Jest jakiś sposób, prócz zasolenia całej działki, podpalenia rośliny, wycięcia jej siekierą czy spryskania roundupem, by się jej w miarę dyskretnie pozbyć - by po prostu uschła, a nie było widać ingerencji osoby trzeciej?
A może by ją tak trochę przyciąć by nie zajmowała tak dużo miejsca a nie od razu pozbywać się rośliny. Bierze sekator i do dzieła.
Problem taki, że wspomniany przeze mnie członek rodziny nie zgodzi się nawet, by ją minimalnie przyciąć - "ma zostać, bo tak i już". Taka specyfika starszych osób. :P
Tylko że winorośli się podcina, to normalne przy tej roślinie. Najlepiej późną jesienią bądź wczesna wiosną. Inaczej będzie się tylko krzaczył a owoców będzie mało i będą małe. Musisz mu to jakoś przetłumaczyć.
Ja to wiem, Ty to wiesz, lecz osoba, która uparła się, by krzak został, ma to gdzieś - ja przy tym sam nie mam zamiaru robić, a z winorośli nie ma pożytku, bo owoców mało, a pół działki zajmuje. :P Dlatego wolę się jej w pieron pozbyć - tym bardziej, że na drugim końcu działki rośnie kolejna, już dająca obwite owoce. :P
Shekerrr v2
Nie wiem o co Ci chodzi.
Sikaj na nią kilka razy dziennie. W końcu powinna uschnąć.
Jeśli to Twoja działka, to wytnij, gdy tej osoby nie będzie w domu i tyle. Pamiętaj, że cokolwiek zrobisz, to ona i tak będzie wiedzieć kto za tym stoi, więc żadne podchody nie mają sensu.
jesli bez wzbudzania podejrzen, to jedyna metoda to zarazic krzaka kilkoma chorobami i kilkoma szkodnikami :)
Zrób wykop pod głównym "pniem", rozwal korzenie - najlepiej jakąś siekierką, zakop dziurę tak by wystawał tylko badyl od krzaka i jakoś to zamaskuj. Możesz podsypać pod spodem wapnem lub podlać TROCHĘ ropy. Krzak po kilku dniach zdechnie. To nie wierzba by byle patyk wsadzony w ziemię puścił pędy.
Winigrono calkiem latwo wlasnie z badyla sie rozrasta.
Tajniackiego prostego sposobu nie ma, trzeba zasolic, zakwasic etc korzen, wsadzic mocny magnes i liczyc na piorun xD
Stare winogrono (a takie sugeruje ten temat) nie wyrośnie z samego badyla, zwłaszcza z tego przerośniętego tuż nad ziemią.
Dzięki wszystkim za mniej lub bardziej użyteczne odpowiedzi. :P Przy okazji, zastanawia mnie, czy "oskubanie" pnia z kory coś zmieni? Nie znam się zbyt dobrze na roślinach, ale z tego co się orientuje, drzewo pozbawione kory uschnie - czy to samo nastąpi w przypadku winorośli?
Podlej jakimś RSM-em czy innym nawozem w płynie. Gwarantuję ci że wypali wszystko. Tylko za rok jak już stężenie nawozu spadnie to wszystko będzie rosło w tym miejscu dwa razy większe i dwa razy szybciej.
Dynaturat i podpal.