On miał więcej z Gothica niż Gothic 3 - Risen 8 lat później
Z każdą kolejną grą Piranii coraz bardziej doceniam pierwszego Risena. Był to udany hołd dla dwóch pierwszych Gothiców, który niemal wszystkie rozwiązania przenosił w skali 1:1. Do tego doszła przejrzystość interfejsu, a on sam był całkiem wygodny i intuicyjny. Pierwszy Risen to zaraz po Gothicu i Gothicu II wraz z dodatkiem Noc Kruka to najlepsza gra Piranii. Gothic 3 być może jest lepszy, ale wzbogacony o Quest Packa oraz Content Moda. Klasyczny podział na frakcje, genialne dwa pierwsze rozdziały, świetny klimat Farangi oraz najlepszy ze wszystkich gier PB system walki. Początki przypominają troszkę Lostów i pasują do stylu gier Piranii, gdzie na początku musimy starać się przetrwać i poznać zasady panujące danym miejscem. Walka sprawia sporą frajdę, opiera się na blokach, kontrach i unikach, więc nawet późniejsze rozdziały w których sporo się walczy nie nużą. Z każdym poziomem nauki uczymy się czegoś nowego. Fabularnie też nie jest najgorzej, w kolejnych Risenach już nie bardzo wiadomo o co chodzi z tymi całymi Tytanami, a tutaj stopniowo jesteśmy wprowadzani w historię wyspy. Brakuje co prawda bardziej zapadających w pamięć bohaterów, lepiej nakreślonych frakcji, tutaj jest wyraźne poczucie takiej samotności i tego, że musimy polegać sami na sobie, mimo, iż należymy do jakiegoś ugrupowania. Ma to swój urok i jest doskonale podkreślany przez soundtrack skomponowany przez KaiRo oraz śródziemnomorski klimat Farangi. Oprawa graficzna wiadomo, że już się zestarzała, ale nadal jest ładna. Podobnie jak dwa pierwsze Gothiki dzięki swojej stylistyce zestarzała się o wiele wolniej niż powinna. I w sumie ten styl graficzny o wiele bardziej przypadł mi do gustu niż ten z Risen 2, 3 oraz nadchodzącego ELEXa.
Brak dubbingu bardzo mnie odepchnął, szczególnie że oryginalny pasuje jak pięść do nosa z tym brytyjskim akcentem. Wiele stracił na tym klimat i się nie przebiłem.
Fakt, Risen ma przeciętny dubbing, nawet pomimo zatrudnienia dość znanych aktorów. On oraz ostatnie rozdziały nastawione już na wyrzynanie jaszczuroludzi (a nie na świetne questy i eksplorację jak w dwóch pierwszych rozdziałach) są dla mnie największymi minusami. Cała reszta to najlepsze rzeczy od Piranii. Zgadzam się, że system walki jest najlepszy ze wszystkich gier PB, świetna muzyka (dla osób zainteresowanych jego twórczością - niedawno premierę miała gra Long Journey Home, do której Kai stworzył dobrze ocenianą muzykę) i w ogóle świat, który chce się eksplorować sprawiły, że ogrywałem go parę razy. Zdecydowanie najlepsza część z trylogii.
Też muszę potwierdzić, że system walki był najlepszy. Do tego zmiana w animacji walki wraz z rozwojem postaci w tym kierunku. Zawsze to lubiłem w Gothicach i miło było zobaczyć ten element i tutaj. To, co potem zobaczyłem w R2 było strasznym krokiem wstecz. Zwykłe machanie cepem na lewo i prawo przez całą grę. Dubbingu i mnie brakowało, ale po pewnym czasie się jakoś przyzwyczaiłem.
Największy minus pierwszego Risena to brak Polskiego Dubbingu.
Cenega była chyba ślepa, że nie zdecydowała się na pełną Polską wersję przecież chyba wiedzieli co to oznaczało dla trzech pierwszych Gothiców, bardzo dziwna decyzja widać Cenega woli tworzyć Dubbingi do takich gier jak Hitman czy Prey, bardzo dobrze, że CD PROJEKT wydaje u nas Elexa.
Niema co ukrywać że Gothic 1,2 to były gry wybitne, również pod kontem grafiki animacji wywoływały zachwyt, to dziś Piranha nie może nadążyć za dynamicznie rozwijającą się technologią robienia gier. Pierwsze gothici wprowadziły gatunek rpg na nową drogę z której korzysta 80% rpg do dziś w większym czy mniejszym stopni. No i ten Risen, im dalej od premiery tym bardziej zachwyca, kiedyś uważałem, że to 3 najlepsza gra PB. Ale jak człowiek przypomni sobie ten klimat, tą muzykę, ten świat. Najlepiej zaprojektowany świat w historii gier rpg, te zakamarki. Świat niby nieduży, a tak bogaty. Minusem była fabuła, ale zawsze znajdzie się jakieś ale... Kiedyś dałem tej grze 8.5. Dziś dałbym więcej..
Brak dubbingu sprawił, że w zasadzie pierwszego Risena wspominam najgorzej z całej serii.
Dla mnie nie ma znaczenia, że w Risenie nie było polskiego dubbingu. Dużo gorsze jest to, że ten angielski jest cholernie drętwy, przez co postacie są wyprane z jakichkolwiek emocji i nie budzą żadnych emocji.
No właśnie - postacie. To dla mnie największa wada tej gry - z żadną postacią nie da się zżyć, polubić jej czy znienawidzić. I śmiem twierdzić, że to nie tylko wina kiepskich aktorów głosowych, lecz po prostu słabego napisania tych postaci.
Risena przeszedłem dwa razy i z imienia/ksywy pamiętam tylko Mendozę (choć głównie dlatego, że wyróżniał się wizualnie na tle innych postaci).
Cholera, pierwsze dwa Gothiki wizualnie (w sensie technologicznym) są nieporównywalnie słabsze niż Risen, a i tak pamiętam z nich nieporównywalnie więcej postaci - i to zarówno z imienia/ksywy, jak i z wyglądu.
Potencjalnie moja Gra-Marzenie?
CDP Red robi grę wspólnie z Piranha Bytes:
- CDP Red pisze scenariusz, postacie, dialogi i silnik oraz odpowiada za polski dubbing i animacje
- Piranha Bytes projektuje rozgrywkę
- CDP Red i Piranha Bytes wspólnie projektują i tworzą świat gry/lokacje
- muzykę do niej wspólnie piszą Adam Skorupa, Paweł Błaszczak i Kai Rosenkranz
Risen to w miarę porządnie wykonana gra, te gothicowe mechanizmy całkiem przyjemnie podane. Na plus wybija się bardzo dobra walka. Natomiast dla mnie to taka "przypominajka" po Gothicu. Dobra dla zapoznania z serią, jako fan Gothica jak to zestawię z oryginałem to wygląda marnie.
Mówiąc dosadniej dla mnie to takie popłuczyny po Gothicu bez większej ikry, przeszedłem raz z ok.7 lat temu i ani razu nie pomyślałem, aby do niej powrócić.
Do tego porażająca wtórność... Dobra gra na raz czy maksymalnie dwa.
Risen jest bardzo fajną grą, ale ten bezpłciowy dubbing i nijakie postaci trochę zabiją tą grę. Klimat Farangi, cały projekt wyspy jest genialny i bardzo przypadł mi do gustu, ale tak jak ktoś tu zaznaczył. Praktycznie nie pamięta się postaci z tej części gry. W pamięć zapadł mi tylko Mednoza, Carlos oraz Don Esteban. Prawdę mówiąc nie jestem w stanie teraz przypomnieć sobie nikogo więcej.
Dla mnie najważniejszy jest gameplay więc Risen podoba mi się bardziej niż Gothic'i.
Riseny są git! każda kolejna część coraz lepsza, tak jak Gothica I i II z nocą kruka tak wszystkie Riseny ogrywałem po kilka razy, brakuje w nich oczywiście tak dobrego polskiego dubbingu jak w gothic'ach, ale idzie to przełknąć, klimat jest, gra jest relaksująca. Czekam na Elexa, ale obawiam się, że przez ten post apokaliptyczny futuryzm gra już nie będzie miała tego klimatu.
@sebogothic
Masz bardzo podobne postrzeganie gier PB do mojego (98,74%) :). R1 miał do tej pory najlepszy system walki, wymagający skila i stosowania wszystkich technik, czuć było, że punkty nauki dają wyraźne wzmocnienie i urozmaicenie technik walki. Stwory były szybkie i zabójcze, złe dobranie sposobu walki to był błyskawiczny zgon. Szwankowały głównie: nieco projekt świata - wyspa była zbyt mało urozmaicona i brak miasta na miarę Khorinis, choć z perspektywy czasu to drugie najlepsze miasto w grach PB - w G3 i reszcie Risenów to jakieś wiochy biedne były żeby nie powiedzieć baraki a nie miasta.