czy wiecie, do czego jeszcze potrzebne są firmy kurierskie, poza transportem dużych paczek/towarów na paletach? czy pracując i nie mając mamy emerytki/opiekunki do dziecka w domu korzystacie w ogóle z usług UPC/DHL etc.? która firma kurierska nie ma jeszcze obecnie swojej sieci "paczkomatów u Mietka na kwadracie", a jednocześnie oferuje znośny standard?
dostałem co najmniej kilkanaście paczek z in-postu, jak do tej pory nie miałem ani razu problemu, wszystko błyskawicznie, ostatnio nawet tuż przed świętami dostałem zamówiony dla bliskiej osoby prezent na czas.
właściwie dla inpostu nie ma juz na rynku alternatywy poza pocztą polską, odkąd szmaciarze kurierzy "nie przyjadą po 15:00, bo nie - i co nam pan zrobisz?" - i wszystko leci do punktów odbioru, do których muszę specjalnie nadkładać drogi, bo to jakieś meliny typu "sklep całodobowy" albo "kanciapa z artykułami dla dzieci".
paczkomat mam 700 m od domu, tylko dlatego, że ostatnio ten, co był jeszcze bliżej, przenieśli pod nowy market. mogę pójść o każdej porze i żaden fiut mi łaski nie robi, chociaż płacę za przesyłkę.
tylko paczkomat albo poczta - te też są na każdym w miarę ogarniętym osiedlu, to nawet z awizo pójść łatwiej i wiem, że paczka czeka tam, gdzie powinna, a nie u Mietka na zapleczu.
właściwie po co istnieją teraz kurierzy, chcący nieudolnie naśladować in-post, to ja ni cholery nie wiem.
Co się teraz na tym forum dzieje, głowa mała.
Gdyby nie kurierzy polskie przesyłki do nikogo by nie dotarły!!! :D
Mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło żeby kurier nie chciał dostarczyć paczki do domu. Zamawiam coś, dostaję śledzenie przesyłki, wiem którego dnia przyjdzie więc ktoś jest w domu żeby odebrać. I odbiera.
łap przykład z życia:
-mieszkasz tylko z partnerką, akurat tak się składa że oboje pracujecie i po prostu do 15-16 nikogo w domu nie ma. Kurierzy to tępe istoty i nie raz mi się zdarzyło że jeden z drugim zapędzał się i chciał przesyłkę zostawiać u jakiegoś sąsiada.
Takie kwiatki nauczyły mnie żeby ZAWSZE brać za pobraniem jeśli nie ma opcji z Paczkomatem, przynajmniej wiem że papruch będzie drugi raz przyjeżdżał doręczać paczkę w dogodniejszej godzinie bo inaczej od razu by zostawiał w punkcie odbioru, albo bóg jeden wie u kogo...
Ciężko to sobie wyobrazić, ale jak nie mieszkasz z rodzicami-emerytami to tak to właśnie wygląda. Inny przykład - pracujesz w domu, ale mieszkasz sam... musisz wyjechać na miasto coś załatwić, a info na stronie enigmatycznie informuje Cię, że kurier zjawi się u Ciebie między 13-16... a w praktyce przyjeżdża po 17... i co? mam teraz siedzieć na tyłku żeby odebrać paczkę?
Taka sytuacja, usługi kurierskie nie są wcale praktyczne gdy możesz sobie zamówić do paczkomatu i odebrać nawet o 2 w nocy
paczkomaty najlepsza opcja, z kurierami tez jakies slabsze doswiadczenia mam ostatnio, najlepiej jak dzwonia mi powiedziec ze sa pod domem i czy jest kto odebrac paczke :D przeciez nikt nie bedzie organizowal zeby ktos caly dzien w domu siedzial na pewno
Panowie, nie trujcie. Mieszkam na totalnym zadupiu, wioska, pięć domów, z okna widzę krawędź ziemi i niknącą we mgle trąbę słonia, który pewnie stoi na żółwiu. Do najbliższej drogi (po której da się jechać) mam 4km, do miasta 20km.
Gdyby nie kurierzy, którzy dowiozą to co trzeba pod bramkę, żyłbym jak w średniowieczu.
In-post i poczta dociera i tutaj, ale nigdy na drugi dzień.
Druga sprawa, że raz trafiłem na kuriera, który powiedział po prostu, że nie przyjedzie. Najlepsze było to, że miał dostarczyć przedłużenie umowy abonamentowej z Orange. Bezczelnie odesłał papiery z powrotem. No i zgadnijcie, co mogłem mu zrobić ?
Widocznie mam normalnych kurierów w moim rejonie, bo nigdy nie spotkałem się z żadnymi problemami. Gdy nikogo nie było w domu to kurier umawiał się na inną godzinę lub zostawiał paczkę u sąsiadów.
Też chyba mam szczęście bo zawsze trafiałem na normalnych kurierów. Jest to dość wygodne bo sam nigdzie nie muszę się ruszać, a kurier przywiezie mi towar pod drzwi. Najczęściej korzystam z DHL i póki co (odpukać) problemów żadnych nie było.
Nie mam żadnych problemów z kurierami. Czasami nawet dzwonią rano się umówić na konkretną godzinę aby na pewno był kto odebrać. Taki jeden z UPS cały czas do mnie dostarcza, już nie musi dzwonić, zawsze jest o tej samej godzinie bo zawsze wtedy ktoś jest.
Bo kuriera zamawia sie albo do pracy albo kaze mu zostawic paczke na ochronie budynku ;)
Niestety, ale wiekszosc kurierów to osoby mlode, dla ktorych jest to pierwsza praca, w dodatku fajna bo mozna poszarzowac autem po miescie, wiekszosc przez to ma wywalone na klienta.
Ostatnio kurier przywiózł zegarek za kilkaset zlotych, a ze mu sie spieszylo, to zostawil paczke pierwszej osobie spotkanej pod brama podwórka, czyli mojemu 3 letniemu synowi, po prostu debil, równie dobrze mógł sobie ten zegarek zapierdzielic w takiej sytuacji.
Zawsze można zamówić usługę "na godzinę" czy "sobotę". Większość firm kurierskich oferuję taką opcję.
U mnie ostatnio zostawił paczkę - uwaga - w śmietniku. W piątek. W sobotę rano wywózka. Mogę zgadywać, na którym wysypisku jej szukać.
Jak się dowiedziałem? Zadzwonił z pretensjami jak musiał mi zwrócić kasę po mojej reklamacji.
Mnie już nie dziwi, że inpost odniósł sukces (??) jedynie w Polsce.
Na zachodzie paczkomaty się nie przyjęły, leniwi i bogaci jednak wolą preferują przesyłki door-to-door (i tak najczęściej ktoś jest w domu) niż bieganie do jakichś paczkomatów. Mimo, że paczkomat mam ze 300m od domu (Londyn) to nigdy z niego nie korzystałem - ba nie widziałem by ktokolwiek z niego korzystał. Nie znam sklepu który oferowałby tą formę dostawy.
Za to kilka razy zdarzało mi się odebrać paczkę w osiedlowym sklepiku (100m od domu). Po co budować sieć paczkomatów, inwestować w kompletnie zbędną infrastrukturę jak można podpisać umowę z osiedlowym sklepikiem i będzie i taniej i szybciej?
Jeszcze kilka lat temu podziwiałem Brzoskę i pomysł uważałem za genialny. Po tym gdy poszczególne firmy kurierskie zaczęły podpisywać umowy z osiedlowymi sklepikami na wypadek "nikogo nie ma w domu", uważam, że paczkomaty są całkowicie zbędne. Najmniej oczywiste są jednak najprostsze sposoby ;)
ciapaki pracują nawet od 5 rano do 12-2 w nocy. I po paczkę musisz dymać jedynie wtedy, gdy kurier nie zastanie nikogo w domu, a nie przy każdej dostawie.
Już nie mówiąc o mniejszych paczuszkach, mieszczących się do letter box - te są dostarczane do domu.
Bardziej mi chodzi o fakt, że pomysł który swego czasu uważałem za genialny, został rozłożony na łopatki przez coś tak trywialnego i prostackiego.
Pamiętam, że Brzoska twierdził, iż w UK posiada już ok. ~15% rynku. Ja bardzo dużo kupuję online a jeszcze nie spotkałem się z opcję dostarczenia paczki do paczkomatu. Mimo, że paczkomaty fizycznie są.
Z tego co wiem nawet amazon rozpatrywał wprowadzenie tego sposobu dostarczania przesyłek - jednek postawili na swoją sieć kurierską działającą w systemie door-to-door. Gwarancja 2hr delivery lub next day delivery trzeba przyznać robi swoje.
Kurierzy na przestrzeni lat zaskoczyli mnie już dziesiatki razy, a to przerzucając paczkę z książkami (ometkowana taśmą "księgarnia internetowa", nawet mój pies by wiedział, co jest w środku) przez płot w środku zimy na śnieg, bo nikogo nie zastali, a to zostawiając dwa dziesięciokilogramowe worki z karmą dla psa sąsiadce w zaawansowanym wieku pod drzwiami, a jeden przeszedł sam siebie, zostawiając pierścionek zaręczynowy u sąsiada dwa domy dalej, nawet mnie o tym nie informując.
Zmieniając robotę na 100% pracy w domu nie mam już powodów do narzekań i kurierzy się ze mną polubili, bo jestem o każdej porze dnia i nocy (a gdy jeszcze mieszkałem w bloku, bardzo cenili mnie tez sąsiedzi, bo robiłem za punkt odbioru paczek), ale wcześniej, nauczony tymi doświadczeniami zawsze zamawiałem dostawę do biura i jest to jedyne logiczne rozwiązanie. Kurierzy to są zazwyczaj lebiegi, którym nic się nie chce, bo i robota nie wymaga nic więcej poza umiejętnością czytania i pisania oraz prawem jazdy, nawet topografii miasta w erze google mapsów nie trzeba znać. Jest kilku stałych kurierów, których przez lata zdążyłem poznac, którzy wywiązują się ze swoich obowiązków wzorowo (sam fakt, że harują w tej branży dłużej niż kilka miesięcy świadczy, że chyba wiedzą, co robią), ale poza tym, mimo obecności w domu, często bardziej opłaca mi się wybrać paczkomat (nizsza cena dostawy a też nigdy się na nim nie zawiodłem, póki co).