Znamy szczegóły w sprawie nielegalnego rozpowszechniania gier na konsole PlayStation
Dziwi mnie strasznie niesymetryczność prawa w tej kwestii.
Moralnie zarabianie na nie swojej zawartości jest z pewnością szkodliwe i facet jest po prostu złodziejem. Sprawa jednak wygląda inaczej prawnie (tzn. w moim małym rozumku, bo formalnie na pewno jest inaczej). Facet zawarł z firmą Sony umowę na mocy której otrzymał dostęp do grania w gry (czytaj grę kupił cyfrowo), a zakładając konto zobowiązał się że danych logowania nie będzie udostępniał. Ciężko powiedzieć że rozpowszechniał cokolwiek poza danymi do logowania, gier nigdy nie posiadał i były ściągane z serwerów Sony.
W oczywisty sposób sprzedając dane do logowania złamał warunki umowy i interes drugiej strony. I co mu za to grozi - 5 lat więzienia. To czyj interes chroni prawo - ludzi czy korporacji. Ja rozumiem że łamiąc warunki umowy naraża sie na proces cywilny i wyrównanie strat drugiej stronie, ale odpowiedzialność karna? Jak firma nie wywiąże sie z umowy, to nawet ciężko jest dojść do swoich praw, a co dopiero ukaranie firmy. Ale jak ty złamiesz warunki umowy - do 5 lat więzienia. Ciekawe co by było jakby to działało w obie strony - jako sprzedawca zawierasz umowę na sprzedaż gry z multuplayerem (bo tak reklamujesz produkt), a gra multiplayera nie ma? To co, też do 5 lat więzienia?
Regulamin usługi PSN zabrania udostępniania danych do konta innym osobom.” – napisano w oświadczeniu.
Czyli jak w regulaminie mojego sklepu internetowego napiszę, że nie można dzielić się z rodziną chipsami zakupionymi w moim sklepie to osoby, które będą się dzieliły mogą dostać 5 lat więzienia? Albo jak napiszę, że za używanie adblockerów na mojej stronie grozi wezwanie do prokuratury to też ludziom grozi 5 lat więzienia? Super.
Tak oczywiście sprawa wpłynie na takich sprzedawców, znikną na miesiąc, przeczekają i wrócą...
Allegro powinni pozwać za paserstwo skoro o tym wiedzą, a nadal uporczywie odmawiają zakazania takich ofert, to oni są głównym problemem, jakby nie mieli gdzie sprzedawać to sytuacja byłaby inna, a tak allegro nic nie robi, więc czują się pewnie, że można.
Swoją drogą gdzie są ci znawcy z wczorajszego tematu, jakoś nie widzę tutaj postawionego zarzutu "złamania regulaminu" hłe hłe...
Wystarczy, że kara dosięgnie 2-3 takich cwaniaczków, dodatkowo zostanie to nagłośnione i liczba ofert na Allegro sporo spadnie. Nawet nie muszą iść siedzieć na 5 lat, wystarczy rok + spora grzywna by odechciało się cwaniakowania.
5 lat wiezienia? Lepsze przymusowe roboty na 3 lata plus wysoka grzywna.
Niech cwaniak zobaczy jak się pracuje a dodatkowo na konto nic mu za to nie wpłynie.
Skoro koleś sprzedawał to w takich ilościach, to pewnie przed kompem siedział tyle, co w normalnej pracy biurowej.
No to poczułby co to znaczy fizyczna praca :D
Gaming-Man
Jeszcze tylko na przymusowe prace janusza biznesu z meczyki pl i innych pirackich streamów i internet pozbędzie się złodziei.
A Ty co chcesz od streamów? Są przydatne i co tydzień jakiś mecz sobie obejrzę na meczosach. Po za tym NC+ traci teraz prawie na wszystko licencje to i opłacalność ich odbiorników maleje prawie do 0.
Crod4312
Hahah czyli kradzież gier jest zły ale kradzież sygnału telewizyjnego dobry? :-D
Szczerze? W dupie to mam. Nie uważam tego za kradzież, a co Ty tam sobie myślisz dużo mnie nie obchodzi.
Crod4312
No bo jesteś po prostu hipokrytą, nie podoba Ci się tylko to łamanie prawa, które Tobie pasuje.
Tak oczywiście sprawa wpłynie na takich sprzedawców, znikną na miesiąc, przeczekają i wrócą...
Allegro powinni pozwać za paserstwo skoro o tym wiedzą, a nadal uporczywie odmawiają zakazania takich ofert, to oni są głównym problemem, jakby nie mieli gdzie sprzedawać to sytuacja byłaby inna, a tak allegro nic nie robi, więc czują się pewnie, że można.
Swoją drogą gdzie są ci znawcy z wczorajszego tematu, jakoś nie widzę tutaj postawionego zarzutu "złamania regulaminu" hłe hłe...
Allegro konta Sony. Korporacja kontra korporacja równa się żeby coś ugrać trzeba dużo kasy i czasu.
To nie Janusz którego korporacja zaatakuje za dzielenie sie konten za kasę mówiąc wprost szkodliwość zadna ale obywatel jest łatwym celem można zaatakowac allegro to korporacja a więc cała machina korporacyjna. Nawet chomika nie idzie załatwić a na prawde mocni gracze chcieli by zlikwidować to nie takie latwe i proste.
Janusz to tylko koziol ofiarny prawdziwe przekrety i złodziejstwo robia najwieksi.
Ps. Dzisiaj czytałem o kolemym kapitakiscie zalozycielu tesla motor. On zwyczajnie mówi ze na niewilnictwie najwięcej ludzkość zyskala. Trzeba wyzyskiwac żeby coś osiągnąć. A wy Janusza za konta chcecie to wiezienia wsadzić a w chinach ludzie samobójstwa w fabrykach kapitalistów popełniają. Złe patrzycie i widzicie co wam każą a nie to co powinniście widzieć.
Więc nie jest bezkarny i miałem rację pod poprzednim postem gdzie zostałem skrytykowany... no cóż jeśli ktoś się na czymś nie zna to niech zamilknie a nie krytykuje tych którzy mają rację.
:D
zostałeś skrytykowany dlatego, bo nie masz pojęcia o czym piszesz i po profilu policyjnym nie potrafisz rozróżnić zapisów ustawy od zapisów regulaminu plus nie rozumiesz, co do ciebie mówi nauczycielka.
Skoro już sprawa wypłynęła, to mogli by wziąć się za dupę CebulomBiznesu sprzedających dostęp do kont steamowych.
Dziad może iść siedzieć na 5 lat za gry, chory system tylko nowy potop by tutaj mógł coś zmienić.
A co za różnica za co? Tworzenie gier jest jak każda inna praca - ludzie z tego żyją. Gra to produkt/usługa jak każda inna.
Dla mnie może nawet iść za zabawki, ukradł, to jazda siedzieć.
@Sasori666 - nie za piracenie, czyli ściąganie dla siebie, tylko za zarabianie na rozpowszechnianiu.
Jak pewnie jeszcze można jakoś wybronić piracenie na własny użytek, czy nieodpłatne rozpowszechnianie to zarabianie pieniędzy na cudzych wartościach intelektualnych chyba nigdy nie da się wybronić.
Może trochę nie na temat ale na gogu można dostać za free Mount & Blade. Całkowicie legalnie :P.
Dzięki za info :)
potwierdzam.
Jak dla mnie to jest wybadanie gruntu pod linię orzeczniczą. Powtarzam, poczekać na zakończenie sprawy.
Dobrze prawisz. Ktoś ewidentnie tego mężczyznę podkablował, chciał zaszkodzić i stąd całe zamieszanie. A on zapewne przesadził, chcąc złapać kilka srok za ogon.
Dziwi mnie strasznie niesymetryczność prawa w tej kwestii.
Moralnie zarabianie na nie swojej zawartości jest z pewnością szkodliwe i facet jest po prostu złodziejem. Sprawa jednak wygląda inaczej prawnie (tzn. w moim małym rozumku, bo formalnie na pewno jest inaczej). Facet zawarł z firmą Sony umowę na mocy której otrzymał dostęp do grania w gry (czytaj grę kupił cyfrowo), a zakładając konto zobowiązał się że danych logowania nie będzie udostępniał. Ciężko powiedzieć że rozpowszechniał cokolwiek poza danymi do logowania, gier nigdy nie posiadał i były ściągane z serwerów Sony.
W oczywisty sposób sprzedając dane do logowania złamał warunki umowy i interes drugiej strony. I co mu za to grozi - 5 lat więzienia. To czyj interes chroni prawo - ludzi czy korporacji. Ja rozumiem że łamiąc warunki umowy naraża sie na proces cywilny i wyrównanie strat drugiej stronie, ale odpowiedzialność karna? Jak firma nie wywiąże sie z umowy, to nawet ciężko jest dojść do swoich praw, a co dopiero ukaranie firmy. Ale jak ty złamiesz warunki umowy - do 5 lat więzienia. Ciekawe co by było jakby to działało w obie strony - jako sprzedawca zawierasz umowę na sprzedaż gry z multuplayerem (bo tak reklamujesz produkt), a gra multiplayera nie ma? To co, też do 5 lat więzienia?
Szaraczki zawsze obrywają a bogaci nigdy takie jest prawo bo ma kontrolować masy a nie jednostki. To masa ludzi ma się bać prawa a nie cwane zorganizowane firmy.
5 lat więzienia to stanowczo za dużo. Niby są to tylko górne widełki, ale zawsze. Szkodliwość jest niewielka.
Jeżeli taki delikwent trafi do paki, to koszta utrzymania poniesiemy my, a nie korporacja.
Obliczanie strat jest chore.
Też mnie to zastanowiło. Przeciwko niemu muszą wystąpić konkretni poszkodowani.
Tu masz rację chociaż cel jest inny. Korporacja zabeOiecza swoje interesy chcę utworzyć wyrok skazujący który pozwoli jej tworzyć kolejna odnoge biznesu na odszkodowaniach od udostępniających dane do logowania ni i przy okazji bardzo ważne wystarczyć masy zeny leciały po oryginaly po 250zl.
Ja radzillem żeby pomóc januszowi bo wygrany wyrok daje nam większe prawa a przegrany daje nam kolejne ograniczenia a korporacji kolejny krok władzy. Można w kolejnym kroku stworzyć ostrzejszy regulamin bez jakichkolwiek praw kupującego gry. A nawet próbować wzrostu ceny.
Tu nie chodzi o janusza to tylko ofiara chidzi o biznes dlatego dla nas lepiej aby Janusz wygrał.
Oto Polska właśnie!
Jeżeli Sony (czy jakakolwiek inna firma) naruszy twoje prawo, to dochodzić go potem w jakikolwiek sposób jest drogą przez mękę. A tutaj okazuje się, że Polski wymiar (nie)sprawiedliwości nagle czyni ze sprawy cywilnej sprawę karną, swobodnie interpretując przepisy...
Szkoda, że wielkie koncerny i firmy nigdy nie ponoszą żadnych konsekwencji za swoje nielegalne, acz zgodne z prawem działania. Kiedyś było DLC, teraz jest Playstation+ i jakoś nikt nie dobrał im się za to do tyłka, a powinien.
@Piotr Popielewicz: Nie wydaje mi się aby to była sprawa cywilna, paserstwo(chociaż nie do końca pasuje tutaj to sformułowanie), jest ścigane z urzędu. Druga sprawa coś co jest nielegalne jest zawsze niezgodne z prawem, nie może coś byś nielegalne i zgodne z prawem. W takim przypadku coś może być co najwyżej niezgodne z twoim kodeksem moralnym. Zresztą w tym przypadku bardzo dobrze, że gościa aresztowali, bo nikt nie powinien się wzbogacać dzięki nie swoim dobrom intelektualnym, inna sprawa, że zamiast kilku lat w pace powinien dostać grzywnę i kilkaset godzin prac na cele społeczne.
Nie wygląda mi to na typowy handel tanimi kontami :
"W ten sposób udało mu się w ciągu około roku sprzedać „kilkaset sztuk nielegalnych gier w formacie elektronicznym na konsole Sony PS3 i PS4 poprzez konta na portalu PlayStation Network”, a straty wyceniono na około 150 tysięcy złotych."
kilkaset sztuk to ile? 999 ? to jest moim zdaniem max dla tego określenia bo kilka to kilka a set to stówek. Licząc 150 000 / 999 = ponad 150 zł za sztukę to ewidentnie inny proceder :D
Moim zdaniem tu chodzi o to co prawie zakryliście czerwoną ramką a mianowicie to że to odpalamy na własnym koncie a to już może być niezgodne z prawem ( nie wiem jak funkcjonuje platforma PS4 to tylko teorie ) jak by było niezgodne z prawem sprzedawanie własnego loginu i hasła to już dawno by pozamykali ten cały biznes.
Straty wyliczyli na podstawie cen oryginalnych gier, a nie zysku janusza biznesu.
To oczywiście absurdalne, tak jak kiedyś wyceniane przez koncerny straty za udostępnianie plików mp3 przez szaraczków.
Kiedys zglosilem ten problem do allegro (tylko odnosnie kont steam), dostalem odpowiedz, ze nie zrobia z tym nic az samo Valve do nich nie napisze, ze im to przeszkadza.
Poczekałbym na akt oskarżenia, bo znając takie tematy - od postępowania przygotowawczego wszystko może się jeszcze zmienić. Inna sprawa, że ten przepis jest tak szeroki (m.in. po to, żeby nie można było kombinować, że on "wcale nie rozpowszechniał gier, tylko dostęp do konta, na którym była gra"), że organy ścigania wcale nie muszą się tu specjalnie napracować, żeby kogoś skazać.
PS: To nie jest jedyna sprawa tego typu, w zakresie handlu kontami Steam toczy się ich już kilka.
A kto to kupuje na PC chociaż te piraty po 5 zł sprzedają a na konsole tyle co za legalną używkę.
Regulamin usługi PSN zabrania udostępniania danych do konta innym osobom.” – napisano w oświadczeniu.
Czyli jak w regulaminie mojego sklepu internetowego napiszę, że nie można dzielić się z rodziną chipsami zakupionymi w moim sklepie to osoby, które będą się dzieliły mogą dostać 5 lat więzienia? Albo jak napiszę, że za używanie adblockerów na mojej stronie grozi wezwanie do prokuratury to też ludziom grozi 5 lat więzienia? Super.
Jak dasz taki regulamin, a sąsiad przykładowo zobaczy, że Tata, który kupił u Ciebie czipsy częstuje swoje dzieci i sąsiad go podkabluje to Tacie grozi 5 lat. Życie.
Musisz jeszcze coś zrobić żeby i proluratura i sąd chciał wydać karę wieznienia. A więc musisz mieć wplywy i kasę.
Sony może sobie na to pozwolić. Tak działa obecnie świat i nawet taki byl cel. Powstania UE i umów handlowych.
Żeby korporacje były ponad system i rosły coraz bardziej. Ty musisz płacić podatki korporacje już niekoniecznie samo to wystarczy do zrozumienia problemu.
Czipsy nie są utworem w rozumieniu ustawy Prawo autorskie ;). Utwory w rozumieniu PrAut chroni się w prawnokarny sposób właśnie dlatego, że ich rozpowszechnianie wbrew woli twórcy jest stosunkowo proste.
Nawet bez zapisów regulaminu PSN, można by ścigać praktykę udostępniania kont/danych do konta, na podst. samej treści art. 116 PrAut.
Marty Key
Albo można, albo niemożna, na tym polega choroba naszego prawa, że nigdy nie wiadomo co jest zabronione a co nie, jeden sędzia wedle własnego widzimisia uzna, że można skazać kogoś kto sprzedawał dostęp do wypożyczonych bezterminowo gier a drugi, że nie jako, że nie sprzedawał gier.
Tak czy owak, odnosiłem się jedynie do chorej, moim zdaniem, logiki w oświadczeniu policji.
Dlatego wyżej napisałem, że należy poczekać na akt oskarżenia, bo oświadczenia rzeczników z reguły są pełne nieścisłości.
Spotkałem chyba takie oferty na Allegro. Jedyne, co sobie myślałem to: "Ale cwaniak!". Myślę, że rewolucja cyfrowa i niemal nieograniczone możliwości kopiowania dały się producentom wszystkiego mocno we znaki. Stad prawo, które jest niespójne i dziwne. Oto kupując grę dowiaduję się, że mam jej "kopię". Słowo "kopia" działa na mnie jak płachta na byka, bo trzymam w ręku ładne pudełko, profesjonalnie wytłoczoną płytę, a czytam, że to kopia, którą de facto dzierżawię na warunkach producenta. Przyznam, że mając przed laty winyle kopiowałem je z kolegami ile wejdzie.
Albo zliberalizują prawo, albo dojdzie do zmowy producentów i z rynku znikną wszystkie urządzenia dające możliwości kopiowania.
Lapcie, goncie piratow I już niedługo za gre bedzie normą cena 500zl
Jeśli myślisz, że piractwo ma jakikolwiek wpływ na ceny gier, to jest w bardzo dużym błędzie.
bariera 500 zł za grę całkiem realną po wyeliminowaniu całkowicie piractwa, bo co nam zrobisz ?
Ernest i tutaj się mylisz.
To wyjaśnij mi dlaczego się mylę.
Konkurencja ma wpływ na cenę. Nawet ta nie do końca legalna.
Ps4 zauwazylo problem dlatego sa liczne promocje na ps store Pamietacie jak rynek gier na pc obnizyl ceny tuz przed pojawieniem sie steama?Byla wtedy plaga piractwa. Hity byly ponizej 100zl.Monopol to cos strasznego w kapitalizmie W biznesie nie ma wtedy litosci patrz np. Farmacja i ceny leków na raka.Oni dobrze wiedzą, ze jaką cene by nie dali gracze będą musieli to kupić.
Zgadza się. Należy pamiętać ze gry też uzależniają a uzależniony jest skłonny więcej płacić za produkt dlatego bez bez piractwa sprzedaży kont czy używek gry będą jeszcze droższe. Oczywiście nie wszystkie a te najpopularniejsze.
Korporacje patrzą tylko na zysk wy o januszu i kontach i omijaniu licencji a taki steam też omijal prawo UE żeby robić biznes na grach podatków też nie płaci zbytnio. Niczym się nie różni od janusza to tylko pośrednik. Janusz też kupuje gre i później ja udostępnia.
Dla korporacji nie będzie nigdy idealnego zysku. Ceny więc będą podnosić do nawet absurdalnych poziomów
@futureman16 :: Chociaż niemal zawsze się nie zgadzamy, to tu muszę tobie przyznać rację. To właśnie piractwo zmusiło wszystkich po kolei do obniżenia cen, przynajmniej minimalnego. Lata temu producenci jak w amoku podbijali ceny za muzykę i gry. Dochodziło do tego, że przeciętny polski zespół żądał za swoją płytę tyle, ile Sting.
@Ernest1991: Zawsze znajdzie się sklep który obniży trochę swoją marżę, żeby sprzedać więcej niż inni. Kolejna sprawa to w ekonomii jest coś takiego jak bodajże optymalna cena sprzedaży(mam nadzieję, że nie pomyliłem pojęć, może ktoś mądrzejszy ewentualnie mnie poprawi), przedsiębiorstwo może sobie zwiększać cenę swojego produktu dowolnie nawet do tych twoich 500PLN czy jakiejkolwiek innej kwoty, problem w tym, że jak przekroczysz próg owej optymalnej ceny, to przychody zaczną się zmniejszać, zamiast rosnąć coraz bardziej, gdyż coraz większa ilość konsumentów będzie dochodzić do wniosku, że produkt X nie jest wart aż takiej ceny(lub nie będzie ich stać na owe dobro) i go najzwyczajniej w świecie nie kupi. Zresztą są jeszcze inne czynniki wpływające na zmianę poziomu cen różnych produktów.
@tomzkat: Nie tylko dla korporacji, a dla każdego właściciela jakiejkolwiek firmy, skoro można zarobić więcej to dlaczego z tego nie skorzystać? Każda normalna firma będzie robić wszystko aby zarobić więcej, bo po to ona właśnie istnieje, żeby jej właściciel miał jak najwięcej kasy, po to zakłada się firmy, żeby mieć jak najwięcej i żyć jak najwygodniej się da. Nie wiem dlaczego przedstawiasz to w takim negatywnym spojrzeniu. Wszystko to napędza gospodarkę, firmy się rozwijają i zatrudniają coraz więcej ludzi.
Wiadomo okazja czyni zlodzieja. Ludzie są tak chciwym gatunkiem, że zawsze będą chcieli znacznie więcej od tego co im w rzeczywistości potrzeba. Walcz z piractwem i juz dziś oszczedzaj na Gothica4.Tanio skóry nie sprzeda!A ty zapłacisz ile bedzie trzeba (a to zatrudnianie coraz wiecej ludzi najlepiej z Ukrainy na umowe o dzieło mnie nie przekonuje tak samo jak sztuczki Xardasa)
No i nikt nie wytłumaczył, że piractwo ma się do sprzedaży gier.
@demon92 to co opisałeś, to mnie nie oświeciłeś.
Wy tutaj janusza krzyzujecie a prawdziwi przestępcy mają swoje problemy... jak to napisał, bodajże Gwiazdowski, jak ktoś ci udostępni grę, to jest kradzież. Jak ktoś cię oszuka na 500 tyś, to jest defraudacja, jak politycy wydymają cię na 600 milionów, to wtedy jest to inżynieria finansowa.
Mam nadzieję, że te gówno aukcje na allegro z dostępem do konta znikną.
Z 2013 i wiemy jak sie skończyło kto był silniejszy i więcej łapówek do eurolejskich polityków dawał. I robi Was w balona cały czas. http:// [ link zabroniony ] /valve-pozwane-w-niemczech-za-blokowanie-odsprzedazy-gier-na-steamie/
I
Zmiany w regulaminie Steama mogą się też wiązać z niedawnym orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Instytucja ta 3 lipca 2012 obwieściła, że cyfrowe dobra można odsprzedawać
Chociaz to sprawa steama nie ps4 więc nie to samo nie te same warunki.
Ale nic nie stoi na tym zeby byly te same w końcu licencje piszę właściciel i może napisac co chce a ty musisz zaakceptować jak napisze ze od czerwca tylko na windows 10 mozesz używać steama to tak ma byc a jak nie to ban na konto a gry i tak nie twoje to co nam zrobisz.
Janusze u piraci to dobrzy strażnicy porządku ale korporacje i tak się rozpasly za bardzo.
Szkoda, że wielkie koncerny i firmy nigdy nie ponoszą żadnych konsekwencji za swoje nielegalne, acz zgodne z prawem działania.
Legalne okradanie klientów jest jak najbardziej aprobowane przez ICPEN, skoro Sony mogło sobie wymyślić konto Playstation+ i wprowadzić do użytku. I przeszło to w zasadzie bez echa.
By zagrać, musisz kupić konsolę i grę. A teraz jeszcze masz płacić za dostęp do sieci. To jest po prostu patologia. Zwykła kradzież w majestacie prawa i w myśl obowiązujących przepisów. Tego nikt nie reguluje i nigdy regulował nie będzie.
Dystrybucja cyfrowa też jest poza wszelkimi regulacjami. Wewnętrzne przepisy wyraźnie mówią, iż klient posiada jedynie licencję na konto i gry. I to wszystko może mu zostać odebrane w jednej chwili, i to bez podania przyczyn. Takie Valve czy Sony mogą w jednej chwili zamknąć komuś konto i do widzenia. I co z tym może zrobić użytkownik? Nic.
Korporacje sprzedają nam legalnie dym, bo jak można zezwolić na to, by można było komuś sprzedawać jedynie licencję na coś, co w zasadzie nie jest uznane za rzecz materialną? Kpina. Taka sama kpina, jak ze skinami z gry Counter Strike: Global Offensive, które nie są uznane ani za rzecz materialną, ani za cokolwiek posiadającego wartość. Ale handel nimi za zgodą Valve przecież kwitł i kwitnie, nawet po aferach z tym związanych i rzekomym odcięciu się tej korporacji od całego procederu. Tyle, że nadal w sieci jest pełno takich stron, a na Steam pełno kont-botów do przesyłania skinów etc. I wszystko to jest jawne. A Valve na zgłoszenia takowych w ogóle nie reaguje, choć powinno od razu likwidować takie konta.
Prawa należy przestrzegać, ale w myśl zasady, iż obowiązuje wszystkich jednakowo. Etyka powinna zawsze być po obu stronach. Problem w tym, że klienci mają teraz wyłącznie obowiązki, a praw żadnych.
Post perełka. Zageszczenie idiotyzmów sprawia, ze czytanie czegos takiego jest przyjemniejsze niż oglądanie najlepszych kabaretow.
Nie wiem co bierzesz ale bierz to dalej i pisz jak najwięcej.
"za swoje nielegalne, acz zgodne z prawem działania."
Przestań z tą bzdurą, bo to już żałosne się robi. Biedny pitoruś oszukiwany przez te złe korporacje i pewnie też banki.
By zagrać, musisz kupić konsolę i grę. A teraz jeszcze masz płacić za dostęp do sieci. To jest po prostu patologia. Zwykła kradzież w majestacie prawa i w myśl obowiązujących przepisów.
Po pierwsze w przypadku Playstation jeśli twórcy nie chcą to ich gra nie będzie wymagała PS+ do multi, więc to jest kwestia dogadania się twórców z SONY, a nie samego SONY, widocznie twórcom się to opłaca. Druga sprawa co w PS+ jest nielegalnego? Jest to usługa, SONY musi dbać o np. serwery, pomoc techniczną itd. więc wymaga za to zapłaty, jak każda inna firma za swoje usługi, a w dodatku jeszcze daje Ci darmowe gry, faktycznie zajebista kradzież.
Dystrybucja cyfrowa też jest poza wszelkimi regulacjami.
Prawo jest zacofane i nic z tym nie zrobisz, politycy mają ważniejsze rzeczy do roboty niż dbać o aktualne prawo, w końcu muszą się trochę pożreć przed kamerami w TV itd. Po za tym nie wiem jak na zachodzie to wygląda, ale u nas dalej jesteśmy jeszcze na etapie gry są dla dzieci, więc zajmowanie się tym to strata czasu.
Wewnętrzne przepisy wyraźnie mówią, iż klient posiada jedynie licencję na konto i gry. I to wszystko może mu zostać odebrane w jednej chwili, i to bez podania przyczyn. Takie Valve czy Sony mogą w jednej chwili zamknąć komuś konto i do widzenia. I co z tym może zrobić użytkownik? Nic.
Jak ja kocham ten argument, a po co Valve czy Sony miało by Ci zablokować konto? Nawet jak jesteś dla przykładu pieprzonym cheaterem w CS GO to i tak dostajesz tylko VAC bana i tyle, prawie nic nie tracisz(a szkoda, bo dla cheatrów powinno być usunięcie konta, może 2 razy by się zastanowlili). Po co mieliby uśmiercać kurę znoszącą złote jaja i odstraszać klientów?
Korporacje sprzedają nam legalnie dym, bo jak można zezwolić na to, by można było komuś sprzedawać jedynie licencję na coś, co w zasadzie nie jest uznane za rzecz materialną? Kpina.
Nie mam w zwyczaju obrażać ludzi, ale tutaj pokazujesz, że jesteś zwyczajnym debilem. Polecam linki z końca posta.
Taka sama kpina, jak ze skinami z gry Counter Strike: Global Offensive, które nie są uznane ani za rzecz materialną, ani za cokolwiek posiadającego wartość.
Kolejna bzdura, znów polecam wcześniej wspomniane linki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_autorskie
https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82asno%C5%9B%C4%87_intelektualna
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dobro_niematerialne
A w jaki sposób cie niby okradają? Przecież nikt cie do żadnego zakupu nie zmusza. Nikt nie stoi nad tobą z pistoletem przy głowie.
Ciekawe, dlaczego prokuratura nie podjęła jeszcze żadnych działań w sprawie youtuberów, którzy te prawa autorskie nagminnie łamią, rozpowszechniając przecież utwory, zarabiając na tym, oraz narażając twórcę na straty...
YouTube oraz sami autorzy dokładnie przeczesują te pliki video, co do których są roszczenia autorskie. Jeśli dodajesz coś, co jest oficjalnym klipem, możesz liczyć się z usunięciem tego materiału lub z oznaczeniem go znakiem towaru zastrzeżonego ©. Wszystko zależy od roszczeń autora.
Inna sprawa, że stosunkowo trudno udowodnić, że ktoś z powodu obecności klipu na twoim kanale ponosi straty. Na YouTube obowiązuje anglosaskie przekonanie, że łamanie praw autorskich jest tożsame z działaniem na szkodę twórców. Można się z tym nie zgadzać, ale administracji YouTube nasze poglądy nie obchodzą. Całe szczęście, że tylko blokują materiały. Mogliby równie dobrze ścigać w prokuraturach krajowych zwykłych Marków i Staszków, ale to drogie i naraża słynnych twórców na śmieszność i brak szacunku.
Jest taka solowa płyta Hołdysa, w na które zamiast pierwszej piosenki jest do odsłuchania motto muzyka, które brzmi mniej więcej tak: "Tesli kupiłeś tę grę u piratów, to jesteś złodziej i okradłeś mnie, moją rodzinę i moich przyjaciół, z którymi nagrywałem tę płytę". Musiałem tego tekstu wysłuchać za każdym razem, ilekroć puszczałem płytę, mimo że kupiłem ją w sklepie. Akurat Zbigniew Hołdys to przykład artysty ośmieszonego przez własną nadgorliwość, który postanowił opluć wszystkich jak leci w nadziei, że w tłumie ludzi znajdą się ci, którzy go "okradli".
Cenię siebie i dlatego pluję na 95 procent producentów gier, którzy od dwóch dekad raczą nas tym samym gównem z kosmitami, potworami i zombie. Cenię siebie i swoje pieniądze, dlatego na stałe mam w domu 5-6 gier, które były warte moich pieniędzy i mojego czasu. Uważam, że kupujemy za dużo, za często i w efekcie taki "Prey" toruje drogę podobnym produkcjom za 239 zł.
Gry więc warto kupować, ale tylko te, które są warte swojej ceny. To nie znakomite gry są aż takie drogie, lecz drogie są setki przeciętnych tytułów. W sumie nie dziwię się, że pececiarze znaczną część z nich biorą ze steamów.
Ze dwóch dla przykładu by mogli zapuszkowac. Ale za dużo niech nie wylapuja bo kasy z tego żadnej a tylko hamerykanskiemu biznesowi pomogą. Musieli by 500+ zabrac zeby polagac ucisnionym korporacjom.
Jak dla mnie sprawami a znikokej szkodliwości społecznej w ogóle policja nie powinna się zajmować. A jedynie cywilnie korporacje przy pokazaniu mocnych dowodów umyslnego przestępstwa czerpania dochodów z obrotu dzieł objetych prawami autorskimi.
Policja powinna reagowac tylko na coś co szkodzi spolecznie np rozbijać biznes podrabiajacy oprogramowanie a nie pierdoly bo to nie jest za darmo. Co ja mam jeszcze sponsorowac ochronę ich monopolu.
@futureman16 :: U mnie na osiedlu prawie dekadę temu na jednym z wjazdów na blokowisko stacjonowali dwaj panowie z nielegalnymi grami. Nie byli zbyt inteligentni, bo wszyscy "wtajemniczeni" widzieli, a na dodatek robili to na widoku. Sprzedawali na przykład za 1/6 ceny "Crysis" i wiele innych ówczesnych hitów. Gdyby byli tak cwani jak Azerowie, którzy na widoku maja tylko czujki bez towaru czekające na klientów przy gołej ladzie z desek, to by im nic nie zrobili. Azerowie przynoszą zawsze towar zza krzaka i po sprawie. W końcu policja ich dorwała i podobno poszli siedzieć. Pytanie tylko, po co i na czyje zlecenie wsadzono dwóch mało rozgarniętych gości? To ŕ propos twojego wniosku o pokazowa wsadzenie dwóch delikwentów na pokaz. W tym samym czasie na dwóch innych giełdach Azerowie i Kazachowie sprzedawali to samo na potęgę.
Zresztą prawdziwy czarny rynek jest nie do ogarnięcia. Ile razy koledzy kolegów w prywatnych mieszkaniach oferowali mi 200 tytułów do wyboru. Miałbym w godzinę każdą grę. Wtedy jeszcze miałem peceta, choć i już coraz częściej na rynku pojawiały się lewe gry na konsole.
Dopóki więc istnieją urządzenia i pogramy kopiujące i zdolniachy łamiące zabezpieczenia, to proceder będzie trwał.
Wniosek? Producenci muszą obniżyć ceny na całym świecie, jeśli chcą poradzić sobie z nielegalną konkurencją. Inne rady nie ma. Wiadomo że nie obniżą, ponieważ większość tytułów jest robiona dokładnie w kosztach całego budżetu 30-40 mln $ i te pieniądze trzeba potem od ludzi w sklepach wyciągnąć.
Naprawdę straszne przestępstwo. Fakt, sprzedawanie dostępu do gry tylko na 14 czy 30 dni, a nie na dożywotni dostęp powinno być karane
Niewykluczone, że sprawa ta wpłynie w jakiś sposób na pozostałych sprzedawców kont, którzy chyba już nie mogą się czuć bezkarni.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/znamy-szczegoly-w-sprawie-nielegalnego-rozpowszechniania-gier-na-konsole-playstation/z9195df
Pamiętamy ekino, iitv, tpb, t...pl itp strony i dalej się szerzy ten proceder, nic nie wpłynie na pozostałych sprzedawców, dalej będzie tyle samo albo i wiecej by dopiec służbom.
Kara śmierci! !! Dla złodzieja!! Nasza korporacja zarobila by gdyby nie on o milion więcej! A produkt jest żałosny To był czysty zysk. Frajerzy walczcie o swoje prawa do uczciwego wydawania pieniędzy !
Nic mu nie zrobią, cała akcja po to by postraszyć nic więcej,
za łamanie regulaminu sony skasują mu konto i to wszystko co mogą zrobić.
Musieli by mu udowodnić w jakiś pokrętny sposób iż rozpowszechniał nielegalnie, ale jakby nie patrzeć on jedynie użyczał dostęp do swojego konta moze i regulamin może tego zakazać ale nie prawo, to tak samo jak zakupię grę na nośniku fizyczny to mi ktoś zakaże jego pożyczania.
Jedyny problem ze brał za to pieniądze, teraz wszystko zależny od sposobu w jaki będzie się bronił i cwności adwokata.
Ogólnie raz był mi znany przypadek osoby która udostępniała telewizję innym osoba przez internet platformy tego zakazują, ale suma summarum jedyne co dostała ta osoba to karę za nielegalnego windowsa.
Również uważam, że jest to na tym samym poziomie, co pożyczanie fizycznych nośników gier.
E tam więzienie. Ja tam na jego miejscu najbardziej obawiałbym się skarbówki, dojadą go do ostatniej koszuli jak się z nimi nie rozliczał :) Chyba że to kolejne LLC z Delavare.
Pan Janusz niestety nie padł ofiarą korporacyjnego spisku, a stał się przykładem coraz większego zainteresowania naszej władzy cyfrowymi przestępstwami.
Niestety ustawa o prawie autorskim pozostawia spore pole do interpretacji, np:
1. Prawem autorskim objęte są UTWORY, a nie miejsca w których utwory się znajdują (w tym wypadku można by przyjąć linię obrony polegającą na odsprzedaży dostępu do konta, a nie gier i choć łamie to regulamin PSN, to teoretycznie nie łamie prawa. Ale...)
2. DYSTRYBUCJĄ nazywa się KAŻDĄ formę rozpowszechniania utworu (więc niestety udostępnianie kont, również jest dystrybucją. Ale...)
3. Dystrybucja sama w sobie nie łamie prawa autorskiego, nawet gdy odbywa się bez wiedzy autora. (no to można, czy nie można?. i tak i nie, ponieważ...)
4. Praktycznie jedynym wyjątkiem łamiącym prawa autorskie jest - dystrybucja bez wiedzy autora prowadząca do "samodzielnego znaczenia gospodarczego" (czyt. jest formą zarobku) i tutaj nasz Janusz, rzeczywiście ów prawo złamał!
5. Ustawa o prawach autorskich słowem nie wspomina o stratach, czyli Autor utworu może ponosić nieograniczone straty, dopóty, dopóki ktoś na tym nie pomnaża swojego kapitału :)
5. Prawo do utworu ma AUTOR, a nie dystrybutor. Tak tylko wtrącam, ponieważ wszyscy piszą o PSN, a nikt nie wspomniał o twórcach gier, którzy mają do nich prawa.
No i współczuje Januszowi najbliższych przejść z Fiskusem :) Ci to na nim suchej nitki nie zostawią!
Na początku przypominało mi to kontrowersyjny temat Dopalaczy - dystrybucja owych specyfików odbywała się całkowicie zgodnie z prawem.
1. Skład chemiczny specyfików nie znajdował się na liście substancji zakazanych.
2. Na każdym produkcie znajdowała się informacja, iż nie są to substancje spożywcze/wziewne/dożylne tylko są PRODUKTAMI KOLEKCJONERSKIMI.
Równie dobrze, można by oskarżyć producenta "KRETA" o to, że jego spożycie kończy się agonalną śmiercią, choć ten wyraźnie na opakowaniu zaznaczył przeznaczenie swojego produktu.
Nie mam przy tym absolutnie żadnej wątpliwości co do natury tego biznesu, jednak prawo jest prawem!
Różnica polega na tym, że Janusz złamał prawo, Dopalacze już niekoniecznie...
Nie zgodzę się.
zauważcie, że podany został art. 116 a nie art. o piractwie komputerowy.
ten zaś stanowi
Art. 116.0
1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
4. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czyli par 2 i 3 reguluje kwalifikowane przestępstwo odnoszące się do korzyści majątkowej, co należy rozumieć ni mniej ni więcej, że par. 1 tego nie zawiera. Co dalej oznacza, że przekazanie zakupionego przez siebie konta osobie trzeciej wbrew regualminowi stanowi przestępstwo za które grozi do lat 2.
I tutaj wchodzimi już w paranoje, bo tak jak wcześniej zauważono interes spółki jest chroniony w sposób o wiele bardziej rozbudowany, niż szarego klienta.
@NewGravedigger
Hmmm... Niby słusznie piszesz, jednak Art 116 jest częścią "Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych" i moja wypowiedź również się do tej ustawy odnosi.
To, że sąd w swoim orzecznictwie odwołuję się tylko do Art 116, nie oznacza, że pozostałe przestają obowiązywać...
Zwróciłeś jednak moją uwagę na fakt, że treść Roz. 14 (w tym Art 116) jest sprzeczna z poprzednimi Roz....?
"interes spółki jest chroniony w sposób o wiele bardziej rozbudowany, niż szarego klienta."
Wszystko sprowadza się do dwóch pytań:
1. Kto ustala prawo?
2. W jakim celu jest ono ustalane?
Wchodzimy tutaj na bardzo grząski grunt teorii spiskowych (czy słuszne czy nie, to każdy musi ocenić indywidualnie)
@DzaQ :: Do pkt. 5 to nie masz do końca racji. Wszystko zależy od umowy. Najczęściej prawo do utworu ma dystrybutor i autor musi często dystrybutora prosić o zgodę. Kojima podpisał umowę, że "MGS" jako cała seria jest własnością Konami. Nie ma znaczenia fakt, że Konami zapowiada kontynuację i totalnie tę serię spieprzy. Konami ma prawa autorskie.
@yadin
Owszem, ale mówisz o wydawcy, który zakupił, lub jakkolwiek inaczej przejął prawa do marki/prawa autorskie. Czyli Konami, Bethesta, EA itp
Ja natomiast mówię o dystrybutorach takich jak PSN, Steam, MS Store itp :)
Nie wykluczam, że ci pierwsi mogą być jednocześnie tymi drugimi, jednak ich prawa wynikają wtedy jasno z wspomnianych przez Ciebie umów lub uczestniczeniu w procesie twórczym.
Jak przegra sprawe to nalicza mu ogromna kwote na poczet przepadku kozysci majatkowej, grzywna przy tej kwocie to bedzie pikuś. Z artykułu wynika, ze straty szacuja na 150.000 zł wiec facet do konca zycia moze tego juz nie splacic.
Z tego co czytałem będzie to trzykrotność wartości (zapewne rynkowej) wyliczonej na dzień powstania straty.
Pytanie, czy 150000zł podawane w artykule to strata autora, czy korzyść którą odniósł nieuczciwy przedsiębiorca.
Jeśli strata autora to do zapłaty będzie bagatela 450000zł
Jeśli oszacowano korzyść sprzedawcy, to przelicznik wynikającej z tego tytułu straty będzie bezlitosny...
Do tego dojdzie opłacenie VAT z nieujawnionych źródeł, czyli 75% przychodu + odsetki + koszty egzekucyjne...
Myślę, że pozbawienie delikwenta wolności mija się z celem...
Sąd powinien dać mu szansę na spłatę zobowiązań!
W takim negatywnym wypadku nasza ofiara będzie musiała się wykazać przedsiebiorczoscia najlepiej emigrujac wraz z majątkiem jak to robią prawdziwi przestępcy.
Nie lepiej pracę publiczne? Jak będzie w więzieniu, to znów kraj straci 2500 zł miesięcznie. Niech dadzą mu grzywnę i pracę. Starczy.
Swoją drogą wydanie gry, która działa w 20 fpsach czy wydanie jej bez multi mimo obietnic, nie jest karane? Kupię grę powiedzmy mmo, oni zamkną serwer czy jak w przypadku ubi, ciągle wywala i laguje. I to jest normalne, nie karalne?
Nie bo prawo jest pisane na kilka etapów etap prawa spolecznego (np kary za zabójstwo) etap prawa obywatelskiego oraz ostatni etap to etap prawa dla określonych grup interesu - to prawo jest stanowione pod naciskiem silnych grup interesu.
Także w tym przypadku mamy di czynienia z opcją 3 wiec to jest normalne i nie karalne. Silny może więcej. Sa równi i równiejsi.
@futureman
Zgadzam się ze wszystkim poza stwierdzeniem że jest to normalne. Powszechne, owszem, ale niestety nie normalne!