Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka Ceny gier w Polsce – dlaczego granie na PC jest u nas coraz droższe?

17.04.2017 13:20
Crod4312
5
22
odpowiedz
1 odpowiedź
Crod4312
150
Legend

Kaktusak

Większość robi za 2k, gdzie ponad 1k idzie na opłaty i jedzenie. Na życie zostaje ok. 500-600zł więc odpowiedz sobie sam.

17.04.2017 13:00
2
17
odpowiedz
9 odpowiedzi
Gosen
155
Generał

Bo jesteśmy okradani przez Zachód, a jako małe, nieliczące się państwo nikt się nami nie przejmuję jak Rosją, Brazylią czy Indiami, gdzie ceny są dostosowane do zarobków. Na Steamie ciągle brak regionalnych cen, płacimy za gry kilkudniową pracą, podczas gdy są one przeznaczone dla ludzi, którzy żyją w krajach, gdzie gry kosztują od trzech do pięciu godziny pracy.

Do tego dochodzi brak możliwości odsprzedaży gier, tak jak na konsoli, więc wychodzi że tam bardziej się opłaca grać.

Piractwo na konsolach jest. Konsolowe wersje na torrentach pojawiają się znacznie szybciej, ale z drugiej strony jeśli można kupić, zagrać i sprzedać to nie ma po co piracić, bo pieniądze wracają do konsumenta, który kupuje następny tytuł.

post wyedytowany przez Gosen 2017-04-17 13:07:18
17.04.2017 13:01
3
17
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany147511
63
Pretorianin

Jakieś kosmiczne wynagrodzenie podajesz. Mnóstwo osób pracuje za mniej niż 2 tys. na rękę. Ceny europejskie najlepiej walnąć ale wynagrodzenie z Syberii. Przy tych zarobkach gry powinny kosztować ok 40-50 zł . To było by odpowiednie do zarobków na zachodzie.

17.04.2017 19:30
32
14
odpowiedz
6 odpowiedzi
zanonimizowany305250
161
Legend

Gdyby dzieci kukurydzy nie kupowałyby preorderów, czekaliby cierpliwie aż gra stanieje i będzie połatana, to gwarantowałoby to obniżenie cen i lepsza jakość gier. No ale jak co chwila słyszę jak Acti chwali się liczbą preorderów do CoD, bo banda idiotów skusiła się dodatkowymi skórkami do broni, to jak ma się cokolwiek zmienić? Dlaczego studio miałoby wtedy zmieniać cenę, skoro popyt często przewyższa podaż? Przecież jak gra jest kiepska i gracze odwracają się do niej dupą, to cena tytułu leci na pysk - vide Mafia 3, którą widziałem już za 50 zł.

Proste, zacznijcie wyznawać zasadę głosowania portfelem - a gwarantuję wam, że coś się zmieni. Niestety, ale środowisko graczy to w dużej mierze banda idiotów...

post wyedytowany przez zanonimizowany305250 2017-04-17 19:31:32
17.04.2017 15:37
Persecuted
17
9
odpowiedz
2 odpowiedzi
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Czy drożenie gier jest podyktowane tylko i wyłączne wyrównywaniem cen? Mam wrażenie, że niekoniecznie.

Zauważcie, że w wielu przypadkach ceny gier w dolarach, euro i funtach są identyczne i dla tytułów AAA wynoszą zazwyczaj 60. Ma to sens o tyle, że nawet pomimo różnicy w realnej sile tych walut, możemy uznać, że ich siła nabywcza jest mniej więcej porównywalna. Innymi słowy, wydać dla Niemca 1 euro, to jak dla Brytyjczyka wydać 1 funt, a dla Amerykanina 1 dolara (widać to chociażby po cenach podstawowych produktów jak chleb, mleko, masło czy bilet komunikacji miejskiej).

Niestety wyrównywanie do tych modelowych 60 ma miejsce tylko wtedy, gdy równanie następuje w górę i wydawca może zgarnąć więcej. W drugą stronę to niestety nie działa. Przecież siła nabywcza złotówki nie różni się specjalnie od siły nabywczej walut wymienionych powyżej, więc zgodnie z tą logiką, gry powinny u nas kosztować 60 złotych. My jednak płacimy 5x więcej.

Czyli kiedy wydawca może na tym zyskać, równa ceny w górę do 60, przyjmując parytet siły nabywczej. Gdyby jednak miał na tym stracić, automatycznie przeskakuje na przelicznik zgodny z kursem dolara. Sprytne.

post wyedytowany przez Persecuted 2017-04-17 15:40:19
17.04.2017 13:21
6
8
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany343226
134
Senator

4300pln brutto to tylko 3050pln netto więc już tak kosmicznie to wcale nie wygląda :)

17.04.2017 18:44
30
8
odpowiedz
zanonimizowany1027056
59
Generał

Gdy Polak coś chcę to jest traktowany jak Rumun, gdy Polak ma coś dać to jest traktowany jak obywatel Zachodu.

17.04.2017 13:22
7
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Duchos
50
Konsul

Sami pozwalamy na ustalanie takich cen w Polsce. Gdyby nikt nie kupował, to nie było by debilnych wydawców, którzy pozwalali by sobie na takie praktyki. Mam na myśli oczywiście EA Polska i Ubisoft, którzy uważają, że w Polsce zarabia się 3000 tyś euro miesięcznie jak na zachodzie. Każda ich gra na PC to już ponad 200 zł. Do tego dodać, że żadna z ich gier nie jest wydana w całości. Zarobki stoją na poziomie 1800 zł na rękę. Za taką pensję trzeba opłacić mieszkanie (na wynajęciu 1300 zł), jedzenie, rachunki. Raczej nie wystarczy, żeby pokryć to wszystko. A gdzie gra za 200 zł? Kupienie komputera, żeby to uciągnąć nawet w stopniu minimalnym, gdzie kończy się jakakolwiek przyjemność z rozgrywki.

Mamy rozumieć, że jako młodzi ludzie, musimy pracować jak roboty i to tylko po to, żeby przeżyć od 10 do 10. Bo na nic innego nie stać. Z takimi cenami, to pewnie, że nie. Pensja niewolnicza, a ceny europejskie.

post wyedytowany przez Duchos 2017-04-17 13:24:03
17.04.2017 17:36
Synthetic_Sky
26
7
odpowiedz
Synthetic_Sky
31
Chorąży

Przeciętny Amerykanin zarabia 3800 dolarów netto, a gry kosztują u nich na PC 59 dolarów. Gdyby Polacy zarabiali tyle co Amerykanie czy Niemcy a nie 450 euro miesięcznie (tak, dominanta zarobków w Polsce to 1750 złotych netto. Nawet nie 10 złotych netto na godzinę. Dramat), to nikt nawet nie zaprzątałby sobie głowy pisaniem artykułów na temat: "Dlaczego gry są tak drogi?". Otóż gry są tanie, tylko Polacy pracują za grosze. Kasjerka w Lidlu w Szwecji zarabia 80 koron netto (40 złotych) na godzinę, gdzie koszty życia na Północy są dwukrotnie wyższe. To tak jakby pani na kasie w Polsce miała 3500 złotych na rękę za 8h pracy od poniedziałku do piątku (pod warunkiem, że parytet siły nabywczej zostałby ten sam). Tutaj leży problem.

post wyedytowany przez Synthetic_Sky 2017-04-17 17:38:35
17.04.2017 13:13
4
4
odpowiedz
zanonimizowany1187012
11
Senator

ale z drugiej strony do kupowania dodatków nikt nas przecież nie zmusza.

Nie no, serio serwis taki jak GOL posługuje się tym argumentem inwalidą?

Nauczcie się, że jeśli coś w grze jest, to zwykle jest po to, żeby wydoić z was kasę. Nikt by tego nie implementował gdyby nikt nie chciał wydoić z tego kasy. Idealnym przykładem jest tutaj Unity, który na samym początku jest trudną grą i zachęca do mikropłatności albo wycięte DLC z ME 3.

17.04.2017 16:03
19
4
odpowiedz
zanonimizowany1113196
68
Generał

Po pół roku od premiery niektóre z tych gier mają promocję 25%, po roku albo dwóch latach - 50%. Nie wiem skąd te pół roku urwałeś, original.

Recepta jest prosta - kończę z kupowaniem gier. Chciałem sobie kupić Nier: Automata. 191zł i brak możliwości odsprzedaży. Dziękuję, postoję, poczekam. Za 30 euro mogę jeszcze pomyśleć o kupnie, bo to dla mnie gra perełka, ale bez przesady... To tylko gra. Nie zjem jej, nie ubiorę się w nią. Jeżeli twórca chce zarobić, niech da cenę, za którą więcej sprzeda, mając większy zysk. Szacun dla twórców Wiedźmina 3, umieli dobrać cenę. I zrezygnowali z DRM, chwała im za to.

17.04.2017 22:42
Rumcykcyk
49
4
odpowiedz
1 odpowiedź
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Kupowanie gier miałoby sens gdyby było jak dawniej. Idziesz do sklepu, bierzesz gierkę za około 100-160 zł dostajesz full wersję bez DLC (ewentualnie z dwoma dużymi dodatkami na przyszłość) z możliwością rezygnacji ze steama, origina, uplaya itd i każdy by się cieszył. Dzisiaj kupujesz gierkę za ponad 200 zł której nie możesz sprzedać bo masz na koncie 10 innych gier. Dla równowagi rynku jest cpy i trzeba ich wspierać na przyszłość dobrym słowem za ich ciężką pracę.

Co do obecnych cen w Polsce, rynek powinien się dostosować do naszego regionu jeśli Niemiec płaci za grę 60 euro to Polak powinien zapłacić 60 zł inaczej to nie ma sensu.

post wyedytowany przez Rumcykcyk 2017-04-17 22:45:24
17.04.2017 15:06
Zdzichsiu
16
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Jedyną dobrą rzeczą jest to, że gry dosyć szybko tanieją. Produkcje takiego Ubisoftu czasem już nawet po roku od premiery trafiają do serii Ubisoft Exclusive, gdzie umieszczone tam tytuły kosztują w granicy 30-70 zł. Do tego jeszcze trzeba doliczyć promocje i wyprzedaże samych sklepów. Pamiętam, że w mniej niż rok od premiery Assassin's Creed Syndicate, kupiłem edycję kolekcjonerską za 100 zł.
Dlatego moim zdaniem kupowanie gier na premierę jest kompletnie nieopłacalne. Poczekam jakiś czas i dostanę tytuł z patchami, w niższej cenie i być może z przypiskiem gold edition.
Podoba mi się również polityka wydawania mniejszych gier, którą od jakiegoś czasu prowadzi CDP i Techland. Ich ceny nie przekraczają 100 złotych na premierę, a produkcje zapewniają radość z zabawy nie mniejszą, niż hitowe tytuły. The Book of Unwritten Tales 2 kosztował jakieś 60 złotych, The Banner Saga 2 też coś w tym stylu. A ostatnio na przykład ukazał się Beat Cop z premierową ceną 50 zł.

17.04.2017 21:13
39
3
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1204223
22
Generał

Gry to nie chleb, nie musicie grać by żyć. Za drogo? Nie kupować. Co za problem? Polska jest w UE od dawna, ceny wszystkiego równają do UE. Poza tym jak ktoś myśli, że idealny świat istnieje to jest chyba niezbyt mądry... Bogaci chcą się bogacić. Więc nawet jak podniosą stawki to produkt będzie droższy. Świetnie widać to w UK. Mieszkam w Szkocji. Od 1 kwietnia stawka minimalna wzrosła z 7.24 do 7.5 funta na godzinę. Ale już od lutego masło prawdziwe kosztuje 1.09 funta, a było 88pensów. Corona (piwo) butelka 710ml, którą lubiłem po pracy raz na tydzień zamiast 1.79 to 2 funty. Mleko droższe, żel pod prysznic droższy, szynki droższe... Nie wszystko podrożało, ale widać, że drożej jest za rzeczy z farm czy fabryk gdzie ludziom płacono minimum. I co taki ludzik z fabryki zrobi z większą wypłatą? Wyda więcej na zakupy i nic się nie zmieni mimo wyższej kwoty zarobków... Owszem Polacy za mało zarabiają w stosunku do wzrostu cen, zwłaszcza wzrostów od wejścia do UE. Możecie podziękować rodzicom, politykom itp za to, że głosowali za, za to że polski przemysł sprzedano itp. Ale pamiętajcie - bogaci są bogaci bo się na czymś bogacą. Prędzej czy później będzie wojna by bogaci mogli się bardziej obłowić. By zniknęły długi. A także by zacząć od nowa - jak łatwo wmówić ludziom, że nie muszą mieć tv, ananasów i pomarańczy oraz samochodu bo przecież liczy się odbudowa kraju, zabytków, plan 5letni itp to już w historii pokazano. Im szybciej ceny w górę, im wolniej zarobki za tym idą, im więcej robotów, autonomicznych pojazdów itp, im mniej pracy tym większa frustracja i tym szybciej musi dojść do resetu. Gry to tylko część globalnego bogacenia się. Nie bójcie się - bogaci przed, w czasie i po wojnie będą bogaci.... My jesteśmy tylko ludźmi, 7mld klientów na Ziemi. 7mld niewolników.

18.04.2017 00:35
54
3
odpowiedz
zanonimizowany1028166
40
Pretorianin

Dlatego cieszę się, że jestem zdrowym człowiekiem i kupuję gry dopiero wtedy jak osiągną normalną cenę.

18.04.2017 01:47
kaszanka9
55
3
odpowiedz
kaszanka9
109
Bulbulator

Artykuł niekompletny, rzekomo dowiedzieliście się czegoś nieoficjalnie, i możliwe, że tak właśnie jest, skutki jak najbardziej widoczne, ale przyczyny słabo zbadane.

Że chcą wyrównać ceny w UE? A czemu chcą to zrobić na przykładzie PL, to proste.

Firma patrzy wyłącznie na zarobki, tak więc chcecie czy nie, przyczyną jest to, że Polacy kupują za tyle te gry, taka jest prawda.

Co by się stało jakby podnieśli cenę gry do ponad 200 pln i większość by wtedy nie kupiła? Ano musieliby obniżyć cenę albo pogodzić się, że nie zarobią.

Tak więc widocznie z ich słupków wynika, że na tych podwyżkach w PL nie tracą, może ilościowo sprzedaż spada, ale podwyżka wyrównuje różnicę.

Sprawa denuvo, to nie jest bzdura, bzdurą to akurat jest argument, że od lat gry kosztują tyle samo na zachodzie więc to nie ma nic wspólnego, no, ale temat dotyczy PL , a tutaj gry od lat nie kosztują 60 EUR.

Wszystkie nowe gry minimum od ubi oraz ea mają denuvo, nie twierdzę, że to czynnik decydujący, ale nie da się ich piracić, pojedyncze złamania nie mają znaczenia, a nawet wtedy nie ma aktualizacji, tak więc wydawca ma przewagę i pewność, że system ten mocno utrudnia sprawę, patrzą na taką PL, gdzie ponoć piractwo bardzo duże (pomijam, że jak ciągle narzekali na piractwo to głównie u siebie, w usa najwięcej piraciarzy jest) i nie wierzę, że nie są bardziej chętni do przyspieszenia sprawy podniesienia cen wiedząc, że gry są bardzo dobrze zabezpieczone.

To jest czynnik przyspieszający, gdyby nie to to mogą i sobie zrobić cenę 300, najwyżej ludzie by spiracili, a tak, nie ma mowy.

Tak czy siak mają do tego pełne prawo.

No, ale główny czynnik to tak jak pisałem, hajs się zgadza, Polacy kupują, jakby przestali kupować po podwyżce to by musieli zejść z ceny, jak widać nie schodzą, wnioski nasuwają się same.

19.04.2017 13:17
82
3
odpowiedz
1 odpowiedź
MadGuarang
11
Legionista

Minęło kilka godzin, gdzie miałem chwilę na syntezę artykułu i powiem, że im więcej o nim myślę, tym bardziej się z nim nie zgadzam.

Uderzyła mnie jak szybko przeszedłem do porządku dziennego nad sugestią, którą jednym słowem można by opisać jako "wyrównanie", albo np. ""unormalnienie"".

Już tłumaczę, do czego zmierzam. Według mnie, w artykule zawarta jest pierwszoplanowa teza, że w Polsce ceny gier były za niskie względem reszty rynku europejskiego i nastąpiło swego rodzaju wyrównanie.

Ale w drugim planie, jakby echo, jawi się wniosek, że ceny gier w zachodniej Europie "są normalne" i ceny w Polsce jakoby były za niskie (czyli "nienormalne") i teraz zwyczajnie jest to naprawiane.

To, co budzi moją wątpliwość, to podstawowe założenie, które tym echem wdziera się do naszej świadomości, że "wina" leży po naszej stronie. "Naszej" czyli np. tego, że my gracze w centralnej, czy wschodnio-centralnej Europie, to mieliśmy za dobrze, co gorsza wykorzystywaliśmy biednych wydawców handlując grami "wschodnimi" na zachodzie.

"Pecetowe gry w naszym kraju drożeją wyłącznie dlatego, że zachodni wydawcy chcą dostosować ich ceny do poziomu z innych krajów Unii Europejskiej. Tylko tyle i aż tyle. Nie ma tu mowy o żadnym spisku, taka jest po prostu rzeczywistość." Pisze autor artykułu. I dalej: "Polska to jeden z największych krajów Wspólnoty i producenci oprogramowania rozrywkowego nie widzą powodów, żeby Polak płacił za grę mniej niż jego kolega z Wielkiej Brytanii czy Niemiec. "
I tu warto zadać pytanie choćby nawet nie o źródło informacji, bo skąd autor wie, że tak właśnie uważają wydawcy, ale przede wszystkim od kiedy to kategoria wielkości danego kraju miałaby decydować o cenie produktu, czy usługi. Idąc tym tropem, można by spodziewać się najwyższych cen np. w Rosji, albo w Indiach, nie wspomnę już o Chinach, czy choćby naszym najbliższym sąsiadzie, Ukrainie. Każdy z tych krajów jest wielokrotnie większy od Polski, ale relatywnie cen wyższych nie ma.

"Nawet wtedy, gdy mieszkańcy wspomnianych krajów zarabiają więcej i wydatku rzędu 60 euro nie odczują tak mocno jak my. " - dodaje autor, jakby zbijał argumenty swojej własnej tezy.

"Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, duży kłopot stanowi także migracja polskich gier na Zachód i ogromna popularność platform typu G2A." - wypadałoby chociaż wspomnieć z jakiego kręgu te "nieoficjalne" informacje pochodzą. Cóż takiego jest w tej informacji poufnego, że musi być ona "nieoficjalna"? Dlaczego migracja polskich gier na zachód jest problemem, a po drugie dlaczego miałoby to usprawiedliwiać podniesienie cen gier w Polsce? Czy jakby - cokolwiek autor miał na myśli - Polskie gry przestały migrować na zachód, to możemy się spodziewać z powrotem obniżki cen? (Na marginesie niech ktoś mi wytłumaczy co to jest g2a - serio, nie wiem).

Inni gracze podawali przykład - uwaga - wielokrotnie większego od Polski pod każdym względem kraju - czyli USA, w którym gry, które u nas kosztują 40 euro, tam kosztują 40 dolarów? I co? Polska jest problemem, a USA już nie?

"Wydawcy chcą uniknąć sytuacji, w której dany tytuł dystrybuowany jest u nas w cenie o 30% niższej, a następnie odsprzedawany w krajach zamożniejszych za większe pieniądze." - jeśli faktycznie to jest problem, to chyba czas podnieść ceny w USA, w takim razie, a nie w Polsce. Chyba, że jednak istnieje mechanizm, który sprawia, że Amerykanie nie wykupują masowo gier po 60$ i nie sprzedają ich w Europie po 60 euro? Trochę ciężko mi uwierzyć, że Polska, kraj 40 milionowy jest dla wydawców poważniejszym problemem niż kraj 3. co do wielkości ludności na świecie i 4. pod względem "wielkości" (czyli powierzchni). Poza tym, czy naprawdę w branży wydawców gier nie ma ani jednej osoby, która miałaby odwagę przedstawić taką tezę z imienia i nazwiska, może jakieś źródło tej wiedzy jaką autor z nami się dzieli by podać? Chyba, że ta też jest "nieoficjalna".

Teraz końcowa opinia, autor napisał: "W krajach zachodnich problem podwyżek cen gier nie istnieje. Od wielu lat za tytuł z segmentu AAA trzeba zapłacić 50 lub 60 euro". O ile można zgodzić się z drugim zdaniem, to absolutnie nie ze zdaniem pierwszym. Owszem, cena podstawowej gry nie zmieniła się, ale to chyba jedyna kwestia, która nie uległa zmianie.
Po pierwsze od kiedy pamiętam dyskusje o cenach gier, na pierwszy plan wysuwały się argumenty następujące.
1. Cena gry zależy od koztów dostawy, tłoczenia CD, DVD itd.
2. Cena gry musi być wysoka ze względu na konieczność powetowania sobie strat wydawcy ze względu na piratów.
Co do piractwa można się spierać, choć moim zdaniem łatwość dostępu do gier w dystrybucji cyfrowej, większa skuteczność w gaszeniu stron pirackich, a także jednak zabezpieczenia tę "plagę" mocno ograniczyła. Zdecydowanie natomiast spadły koszty "wytworzenia" gry, ponieważ przeważa się szala w stronę dystrybucji cyfrowej. Także skoro koszty zmalały, to i bez podwyżek zysk wydawców wzrósł.

Ponadto, zakrawa na żart stwierdzenie, że problem podwyżek nie istnieje. W obliczu rozkrawania tego samego produktu i sprzedawania go kilkarotnie (remastery, dlc) a nawet płatnościach w grach singlowych - o których zresztą autor wspomniał - to śmiem twierdzić, realna cena produktu wzrosła i to bardzo. A to, że jest to dużym problemem - przynajmniej dla graczy, ale też i co uczciwszych recenzentów* można się przekonać, jeśli ktoś potrafi czytać, np. komentarze pod własnym artykułem.

*Uwielbiam tyrady Angry Joe na temat @#$ którzy umieszczają mikropłatności w grach pozwalające na osiagnięcie przewagi nad innymi graczami. Ale cenię też jego szczegółowe porównania ceny i zawartości w grze.

"Rozwiązaniem w tym przypadku ma być właśnie wyrównanie bazowej kwoty, jaką płacimy za dany produkt, i dlatego podwyżki są po prostu koniecznością. Ruchy wykonywane przez wydawców tę tezę zresztą potwierdzają."
- I tu także się nie zgodzę. Ruch taki nie jest żadnym "rozwiązaniem", tylko zwykłym pretekstem. "Ruchy wykonywane przez wydawców" nie potwierdzają tezy autora. Jest odwrotnie, to teza usprawiedliwia w tym wypadku działania wydawców. Co więcej teza w dużej mierze oparta na "nieoficjalnych" informacjach, informacjach bez podania źródła, lub błędnych argumentach, (jak argument z "wielkości" państwa), czy różnicy w cenach. Równie dobrze ja mogę napisać, że ruchy wydawców potwierdzają moja tezę, że każdy pretekst jest dobry, by podnieść cenę.

Oczywiście można teraz zapytać o faktyczną przyczynę wzrostu cen, bo z tezą podaną w artykule ani myślę się zgodzić.

Sądzę, że przyczyn jak zwykle, jest kilka, w komentarzach pojawiały się całkiem sensowne propozycje (np. monopolizacja rynku) więc nie będę się powtarzał, ale dodam coś od siebie. Dla mnie kluczem jest dysproporcja cen EU/USA. Tam rynek jest o wiele bardziej konkurencyjny, dostępne są produkcje z całego świata, sklepów z grami, promocji - ogółem wojna o klienta jest bardziej zażarta, i bierze w niej udział więcej stron, dlatego zwyczajnie na takie zagrywki jak u nas wydawcy sobie nie pozwalają.

17.04.2017 13:24
9
2
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Panowie Spotify ma cene Polska a tez jest międzynarodowym biznesem muzycznym wiec ceny nie muszą być równe. To zalezy od decyzji monopolu ale monopol zazwyczaj jest za zrownaniem. Zrozumcie.

17.04.2017 14:07
Janczes
12
2
odpowiedz
6 odpowiedzi
Janczes
188
You'll never walk alone

i dlatego jest piractwo.
Przy takich cenach wydawcy nie powinni sie dziwic, ze gra za chwile jest do pobrania w sieci..
Nie mowie ze popieram piractwo ale doskonale rozumiem ze niektorzy nie dadzą sie okradac.

17.04.2017 14:53
kęsik
😍
15
2
odpowiedz
kęsik
148
Legend

Problem piractwa istnieje wyłącznie na PC, więc nikt nie zaryzykuje wydawania swoich dzieł bez jakichkolwiek zabezpieczeń.

A to ciekawe, bo jakoś cały czas wychodzą gry DRM-free na PC...

17.04.2017 16:07
20
2
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Gra jest dla mnie warta tyle ile jestem w stanie za nią zapłacić. Obecnie w kolekcji mam jakieś 350 tytułów czy to na płytkach, czy to w edycji cyfrowej. Nie ma więc obaw, że nie będę miał w co grać, bo nowe tytuły do ogrania przybywają w większym tempie niż nadążam je ogrywać. Zwykle więc jest tak, że nim się obejrzę to gra, która mnie interesowała tanieje do satysfakcjonującego mnie poziomu. A jakiegoś wielkiego parcia by zagrać w dany tytuł już w dniu premiery jakoś nigdy nie miałem, a jeśli już to dotyczy to nielicznych gier wychodzących raz na kilka lat jak taki Wiedźmin 3, czy nadchodzące Red Dead Redemption 2 lub The Last of Us: Part II. I tak zwykle potrafię się powstrzymać przed kupnem te kilka miesięcy, bo po premierze hype opada.

17.04.2017 21:34
42
2
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany307509
99
Legend

Dlatego bardzo rzadko kupuję gry za pełne ceny w dniu premiery. Na większości gry wolę poczekać na promocje. Nie dam ograbić w biały dzień.

Wy kupiliście słynne końskie DLC do Oblivion, macie epidemia DLC i wszelkie mikropłatności. Zamówiliście pre-order gry, a teraz są mnóstwo niedopracowane gry w dniu premiery. Kupiliście gry za coraz wyższe ceny, a teraz MACIE TO. Pamiętajmy, że GŁOSUJEMY PORTFELEM. TO MY DALIŚMY ZIELONE ŚWIATŁO DLA SPRZEDAWCY GIER. Na tym polega cały problem.

Bez urazy i z całym szacunkiem.

post wyedytowany przez zanonimizowany307509 2017-04-17 22:40:49
17.04.2017 21:58
45
2
odpowiedz
SulMatuul
19
Chorąży

Dlaczego gry są tak drogie i w żaden sposób nie przystają do naszych zarobków w porównaniu do zachodu?
To bardzo proste. Bo łatwiej znaleźć jednego frajera, który zapłaci 200 zł niż 10 gdyby kosztowała 20 zł. Tym bardziej, że często okazuje się iż w dniu premiery gra jest niedopracowana (delikatnie mówiąc) i pełna błędów.

Również nie mam zwyczaju kupować gier w dniu ich premiery przy tak horrendalnych cenach.

@Sir Xan w pełni się z tobą zgadzam i podpisuję się pod tym obiema łapkami. A na koniec pozwól, że cię zacytuję: "Bez urazy i z całym szacunkiem".

18.04.2017 09:26
CyberTron
62
2
odpowiedz
1 odpowiedź
CyberTron
108
Imperator Wersalka

Ja rozumiem, że żyjemy w Europie bez granic i dlatego równamy cenami do zachodniego poziomu. W przeciwnym razie wszyscy robili by zakupy u nas.

Problem jest taki, że jako kraj nie równamy zarobkami i kupno takiej gry za 230 złotych to często spory wydatek. Dla większości to ponad 10% miesięcznego dochodu. Żeby to jeszcze było warte swojej ceny, to nie. Kiepska optymalizacja, bugi, dlc, przepustki sezonowe, bonusy dla preorderów...

Niemożliwe żeby te korporacyjne pijawy nie rozumiały, że lepiej sprzedać 3 kopie po stówce (a to potencjalne 3 zestawy dlc) niż jedną za ponad dwie stówy, problem w tym, że nie mają jak tego zrobić żeby w dłuższej perspektywie (jak wspomniałem-europa bez granic) nie stracić.

post wyedytowany przez CyberTron 2017-04-18 09:26:59
18.04.2017 10:45
64
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
Kolbertus
41
Centurion

Minimalna krajowa w Niemczech to ok 1 473,00 EUR (styczeń 2015), gra kosztuje tam około 50-60 EUR. Natomiast minimalna krajowa w Polsce to 1 459 złotych na dzień dzisiejszy, a gra kosztuje około 200 złotych. Już nie mówię tu o nadchodzących produkcjach, gdzie np. złota edycja Shadow of War będzie kosztować 400 (słownie: CZTERYSTA) złotych! Więc gdzie tkwi problem? Minimalna krajowa oczywiście netto, zapomniałem dodać. Euro stoi teraz jakoś 4,24. Skoro debile w rządzie starają się wszystko równać do cen na zachodzie to i niech zarobki równają się z tymi na zachodzie. Kto by nie kupił gry za dwie stówy, gdyby zarabiał ponad 6000 złotych? Zaznaczam, że to minimalna. :)

18.04.2017 15:06
71
2
odpowiedz
Valzar
17
Cenzura_Emerytura

Postanowiliśmy przeanalizować sytuację na rynku i wyjaśnić tę zagadkę.
Zagadka została rozwiązana już ponad dwa lata temu czemu więc gol robi z użytkowników idiotów?
Sami o tym napisaliście:
https://www.gry-online.pl/newsroom/komisja-europejska-zamierza-zniesc-blokady-regionalne-i-ujednolicic-rynek-cyfrowej-dystrybucji/z1163e2
Zgodnie z nowym prawem które lada chwila wprowadza UE przestaną obowiązywać na terenie UE blokady regionalne na produkty cyfrowe.
Tak jak Polak legalnie będzie mógł kupować gry w UK tak samo Niemiec będzie miał prawo kupować gry w sklepie cdp. Obie wersje będą musiały być identyczne czyli nie będzie już monopolistycznego Skyrima z polską wersją tylko od Cenegi.
Logiczne jest więc że żaden wydawca nie będzie równał w dół tylko w górę.

post wyedytowany przez Valzar 2017-04-18 15:10:53
18.04.2017 19:35
Cziczaki
75
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Cziczaki
183
Renifer

Winna jest Unia Europejska, Polska jest jak jakaś kolonia niemiecka, gratuluję wam wspaniałej gospodarki i mocnej waluty, dziękuję, do widzenia.

post wyedytowany przez Cziczaki 2017-04-18 19:36:12
22.04.2017 15:15
86
2
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1225324
45
Generał

no właśnie wystarczy spojrzeć na wieśka 3 bez zabezpieczeń to od razu widać Januszy biznesu na allegro z opisami typu... pudełko za 29 zł z grą ! działa !! bez klucza !! klucz niepotrzebny !! tylko 29!! sprzedali klucz a że klient miał gdzieś pudełko bo ma światłowód 600mb to se ściagnął w 17 minut wieśka z patchem i olał płacic 15 za wysyłke pudła.. a cebula sprzedaje drugi raz. drugi raz nie zrobią bez zabezpieczeń... tyle co sie sprzedało wieśka to żeby był klucz steam do gry a nie do samego dlc to by była sprzedaż 2x wieksza....

post wyedytowany przez zanonimizowany1225324 2017-04-22 15:17:39
25.04.2017 08:38
90
2
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Tak to wygląda:
Teraz mamy zachód :P, czyli konsole to tani sprzęt do grania.
I dlatego na zachodzie konsole wyprzedziły PC a u nas rządził PC. A jak regionalizacja skończy się na dobre u nas będzie tak samo z PC jak na zachodzie.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2017-04-25 08:39:35
17.04.2017 13:23
kuzyn123
📄
8
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
kuzyn123
124
Konsul

Wszystko jest bardzo proste. Wiele rzeczy np. u Niemców jest stosunkowo tanich, a w Polsce drogich. Dlaczego?
Bo firmy sprzedające swoje produkty wiedzą jak zachowuje się dany rynek. Gdyby w Niemczech podniesiono ceny produktów to wiele osób zrezygnowałoby z ich zakupu, z drugiej strony nie obniżają bo nie wzrośnie liczba sprzedanych produktów lub nie zrekompensuje obniżki. W Polsce natomiast stosuje sie wysokie ceny bo Ci co mają kupić dane produkty i tak je kupią, a obniżka cen nie przyniesienie wystarczającego wzrostu sprzedaży, po prostu w Polsce opłaca sprzedawać się mniej za więcej, niż więcej za średnią/niską cenę.?

Dobrym przykładem są tutaj wycieczki zagraniczne. Jakbyśmy chcieli pojechać w to samo miejsce co Niemiec to zapłacimy więcej. Bo w Polsce wycieczka zagraniczna z biura to większy wydatek i ci co sie na nie decydują są w stanie przełknąć większe ceny. A dla rodzin, które nie mają pieniędzy na wyjazdy zagraniczne, kilkaset złotych w jedną czy drugą stronę nie robi różnicy bo i tak nie pojadą, więc obniżka nie ma racjonalnych powodów.

Tak samo meble, IKEA meble robione w Polsce sprzedaje drożej w Polsce niż Szwecji, Danii czy u Niemców...

17.04.2017 13:37
11
1
odpowiedz
zanonimizowany1202626
11
Pretorianin

Po prostu POLSKA - pomimo, że dużo się zmieniło na lepsze przez ostatnie lata - to dalej biedny kraj, świat widzi że mamy tutaj ciagle wojnę domową i podejście do życia jest dalej wiejskie.

post wyedytowany przez zanonimizowany1202626 2017-04-17 13:40:28
17.04.2017 16:57
22
1
odpowiedz
mareczeklubigry
68
Pretorianin

Dlatego już dawno od uczyłem się kupowania gier na premierę i do tego zachęcam innych do kupowania naprawionego najlepiej w edycji premium produktu ( no chyba że komuś się strasznie śpieszy ) a nie pociachanego bubla który jest po premierze pełen niedoróbek.... zaoszczędzicie a i wydawcy wreszcie pójdą po rozum do głowy i zaczną szanować graczy co opłaci się nam wszystkim jak leci.... P.S zwłaszcza że większość gier ( wyjątkiem jest tu GTA V ) dosyć szybko tanieje np Mafia III staniała o mniej więcej połowę w przeciągu chyba pół roku

post wyedytowany przez mareczeklubigry 2017-04-17 17:03:35
17.04.2017 20:14
35
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Mam dla Was rozwiązanie nie kupujcie a gry stanieja. Widocznie mimo wartości gry 4 krotnie wyższej jak dla przeciętnego obywatela starej unii ceny gier nie są przeszkodą dla graczy. A jak nie sa przeszkodą to czemu sprzedawać taniej i tracić?

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2017-04-17 20:15:07
17.04.2017 23:29
50
1
odpowiedz
1 odpowiedź
hemik9
114
Pretorianin

I dziwią się, że na Allegro hulają oferty udostępniania konta steam. Dystrybutorzy róbcie tak dalej, to niedługo piractwo zdominuje rynek.

18.04.2017 03:01
56
1
odpowiedz
trak711
44
Chorąży

Zrozumiałem przedstawiony tu wywód w taki sposób. Polscy dystrybutorzy gier dopuszczają do istnienia rynku pośredników w sprzedaży gier na zachód. Pośrednicy kupują hurtowo u dystrybutorów i zarabiają na różnicach istniejących w cenach gier pomiędzy różnymi rynkami unii europejskiej. Nie wiem na jakiej zasadzie się to odbywa, ale odkupują to co powinno się sprzedawać taniej w Polsce i odsprzedają z zyskiem na zachód, gdzie są to i tak najniższe ceny dla tamtych rynków. Czy to jest rzeczywisty powód wzrostu cen gier w Polsce? Chęć zahamowania tego procesu?
Wystarczy dokonać kilku prostych wyliczeń, żeby zdać sobie sprawę jak pazerni są wydawcy i producenci gier w ostatnich latach. GTA 5 kosztowała trochę ponad 100 milionów dolarów a następne ponad 100 milionów kosztowała promocja. Tej grze do samego zwrotu kosztów produkcji i reklamy wystarczyłoby nieco ponad 4 miliony sprzedanych kopii. Jak wiadomo rozeszła się w znacznie większym nakładzie bodaj ponad 30 milionów egzemplarzy. A mówimy tu o ogromnej produkcji. Taki np. Watch Dogs to raptem 68 mln dolarów za wyprodukowanie, Wiedźmin 3 jeszcze mniej a typowa gra to w ogóle inna skala wydatków. Trzeba sobie zatem jasno powiedzieć, że niezależnie od tego czy musisz na to pracować kilka dni, czy kilka godzin to 60 dolarów za gre na PC to zdzierstwo i koniec.

post wyedytowany przez trak711 2017-04-18 03:04:28
18.04.2017 08:32
Ko-o-ast-y
59
1
odpowiedz
Ko-o-ast-y
113
Generał

Ja za to lubię porównienia do chłopów panszczyźnianych, mówi się o nich niewolnicy. Tylko oni pracowali 100dni w roku, mieli zapewnione wyżywienie i dach nad głową oraz dostawali cześć tego co upracowali. A my? Tyramy przez większość roku, płacimy wysokie podatki i podatki pośrednie, jakieś zusy, krusy czy inne gówno... i kto jest większym frajerem?

post wyedytowany przez Ko-o-ast-y 2017-04-18 08:39:33
18.04.2017 08:43
😡
60
1
odpowiedz
Algerek
5
Junior

W artykule nie zauważyliście jeszcze jednej ważnej rzeczy, mianowicie ceny gry w wersji cyfrowej również zaczęły rosnąć do niebotycznych rozmiarów, np. obecnie promocje na PSN na zakup przedpremierowy to ceny nawet do 450zł!!!!! za cyfrową wersję. Kiedyś wersja kolekcjonerska nie kosztowała tyle razem z figurką, to jest jakaś paranoja.

18.04.2017 10:21
😡
63
1
odpowiedz
SethSamson
31
Legionista

preorder TitanFall w empiku wersja pudełkowa 99zl
preorder TitanFall 2 w empiku wersja pudełkowa 220zl

Arma 2 Operation ArrowHead pudełkowa empik w dniu premiery 60zl

Ghost Recon Future Soldier wersja przedpremierowa 80zl empik

ceny gier wzrosły o 200 % a wszystko przez US price tagging

http://www.pcgamer.com/how-much-should-games-cost/

post wyedytowany przez SethSamson 2017-04-18 10:30:15
18.04.2017 15:30
roberto8316
73
1
odpowiedz
roberto8316
97
Konsul

Jak kogoś nie będzie stać na grę to wystarczy włączyć filmik jakiegoś youtubera,wyciszyć dźwięk i symulować,że się samemu przechodzi:) Co do denuvo to łysy z blazzers gada głupoty..w chwili złamania denuvo JC3 jeszcze tego samego dnia - DOSŁOWNIE zostało obniżone.

post wyedytowany przez roberto8316 2017-04-18 15:46:09
17.04.2017 13:30
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
Kaktusak
86
Pretorianin

Mieszkam od 12 w UK, pamietam ile zarabialem w 2005 przed wyjazdem (podajze 1500zl w urzedzie marszalkowskim, juz nawet nie pamietam czy to bylo brutto czy netto) ale przeciez te artykuly na wyborczej, onet, bankier (rynek pracownika!, boom w IT, 3-cia podwzka w biedronce, kredyty na 400tys dla kazdego) nie moga klamac.
Jestem w Krakowie raz do roku i widze w kiosku jak ida w gore ceny biletow, gazet itp podczas kazdej wizyty. Ciezko oczekiwac ze gry bede mialy ta sama cene w 2006 i 2017

17.04.2017 14:09
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
Voltron
104
Konsul

Z jednym się nie zgodzę, mianowicie z odsprzedawaniem gier na PC. Ja każdą grę na Steam lub Origin odpalam na innym koncie (konto się tworzy 10 min łącznie z mailem). Jak ogram grę to sprzedaję konto Steam z tą grą. Dzięki czemu płacąc np. 250 zł z dniu premiery za For Honor, odsprzedałem konto Origin z tą grą za 179,99 (wersja Deluxe czy jakoś tak), de facto dając za grę jak już znudziła 70 zł.

Tak samo sprzedałem Steam konto z MGSV, z RoTR. De Facto koniec końców (zależy jak szybko grę przejdę) płaciłem za daną grę na PC w ostatecznym rozrachunku 50-80 zł.

Więc da się tylko trzeba inteligentnie, nie wpychać wszystkich gier do jednego konta.

17.04.2017 17:52
Mikołaj™
27
odpowiedz
Mikołaj™
68
Strikeout

Najdroższe gry kupuję teraz na PS4 a to dlatego że w ogóle są drogie. Za wieśka 3 GOTY zapłaciłem 100zł i uważam że to dużo, nawet nie zagrałem jeszcze. Zarabiam znacznie więcej niż 2k na rękę ale uważam że gry za 200zł to przesada, oprócz może kilku tytułów (każdy takie ma) które w dzień premiery na pewno będą fajne. Nowy Elder Scrolls chociażby, dwie stówy albo lepiej wydam bez mrugnięcia. Tak poza tym to cholernie drogo jest grać w nowości.

Gry na PC w porównaniu do konsol są tanie jak barszcz. A te promocje i wyprzedaże - paaanie. Żyć nie umierać.

17.04.2017 18:10
Soul33
28
odpowiedz
Soul33
62
Pretorianin

W międzyczasie jeszcze spadła złotówka. Z ceny 3 $ na 4 $. Zatem wzrost ceny np. ze 120 do 160 zł był nieuchronny.

W tej chwili ceny na Steam, czy nawet GOG i tak są sporo wyższe niż w polskich sklepach.

17.04.2017 18:29
29
odpowiedz
Ummon
46
Pretorianin

Ja mysle ze problem moze wynikac z czegos o czym nikt nie wspominał - blokady regionalne a Unia Europejska.
W tym momencie nie moge kupic gry na niemieckim amazonie/steamie (przynajmniej oficjalnie). Gra w pudelku to tak jak wspomniano w artykule juz tylko klucz+ozdoby i podejrzewam ze na nie tez blokada regionalna dziala.
Ale przyjdzie pewnie taki dzien, ze wyjdzie rozporzadzenie ze na rynku unijnym z blokadami regionalnymi koniec i juz. Nie takie rynki byly ujednolicane - patrz roaming.
IMHO wydawcy wolą teraz stopniowo podniesc ceny, niz obudzic sie z reka w nocniku i wywolac burze podoszac ceny od razu o 100 zł.

17.04.2017 19:33
yomitsukuni
33
odpowiedz
2 odpowiedzi
yomitsukuni
149
Konsul

Nikt jeszcze GOL-owi nie zarzucił, że artykuł nie jest oznaczony odpowiednią informacją „Treść sponsorowana przez polskich dystrybutorów gier”? xD.

17.04.2017 20:34
36
odpowiedz
1 odpowiedź
marekrudy
2
Junior

Zapomniano wspomniec o jednej kwesti, mianowicie o crossplayu. Jezeli chcecie kupic gre dostepna na dwie platformy PC i XBOX ONE to ktora wersje wybierzecie? Wiec chociaz ta usluga sie dopiero rozwija to wyrownanie cen jest logicznym posunieciem Microsoftu. Jest tez kwestia zwiazana z optymalizacja, wiadomo na PC jest to trudniejsze dla tworcy, wiec po co sie meczyc skoro na konsolach jest prosciej bo sa tylko dwie marki a kasa za gre niedlugo bedzie taka sama. Konsole gonia PCty w wydajnosci, ale juz niedlugo ta roznica sie zmniejszy (XBOX SCORPIO) a jednolity ekosystem konsol bedzie przewaga dla roznorodnosci konfiguracji PC-tów. Gdybym to Ja byl tworca to oczywiscie chcialbym wiecej kasy za wieksza prace jaka musze wlozyc w optymalizacje gry na PC, bo na szali jest rowniez moje dobre imie jako wydawcy i zaufanie graczy oraz zwiazane z tym przychody ze sprzedazy. Wyglada na to ze jezeli konsole zaadaptuja na swoj ekosystem jeszcze kilka udogodnien zarezerwowanych dla PC chociazby w jakiejs uproszczonej wersji poprzez aplikacje, a wzrost mocy konsol moze to umozliwic, to ceny gier na PC beda wyzsze niz na konsolach. Jednak jak dac dwa kroki do tylu i spojrzec na to szerszą perspetywa to konsole i PC lub lepiej chyba to nazwac tak, slabszy i ujednolicony standard oraz roznorodny i indywidualny zestaw jest odpowiedzia na powstawanie kilku wariantow jednej generacji konsol i problemow z optymalizacja na PC. Jak dla mnie odpowiedzia PC-tow powinno byc wprowadzenie jednolitego ekosystemu o kilku stopniach zroznicowania. A i najwazniejsze, nalezy wymyslic nowa nazwe dla urzadzen sluzacych do grania bo obecne na rynku sa do siebie zbyt podobne aby je rozdzielac.

post wyedytowany przez marekrudy 2017-04-17 20:38:18
17.04.2017 21:42
leaven
43
odpowiedz
leaven
138
Konsul

Od dawna przestałem kupować gry w wersjach pudełkowych. Kupuję elektronicznie jak są przecenione w promocjach na 75% a do tego z kompletem dlc i z naprawionymi bugami.

17.04.2017 22:34
Burakos
48
odpowiedz
6 odpowiedzi
Burakos
59
Konsul

Ludzie się bogacą, po mieście jeżdżą coraz ładniejsze i nieraz luksusowe samochody... szkoda, że nie wszyscy się bogacą. Dla biednych gry powinny być tańsze. Gdyby były droższe dla bogatych, sprawiedliwość społeczna osiągnęłaby apogeum. Co by nie było, ja już nie gram regularnie od dawna - myślę tu o innych, nawet nie tyle o graczach, co ludziach.

post wyedytowany przez Burakos 2017-04-17 22:38:49
17.04.2017 23:39
😊
51
odpowiedz
zanonimizowany1052757
13
Legionista

Assassin’s Creed - 2008 - 99,90 zł
Assassin’s Creed: Syndicate - 2015 - 179,90 zł

Wzrost o 80 procent

Minimalna płaca brutto 2008 - 1126,00 zł
Minimalna płaca brutto 2017 - 2000 zł

Wzrost o 77,6 procent

Nie jest źle. To znaczy, zawsze było źle i nic się w tym względzie nie zmieniło. Ale to nam rosną zarobki, a pensje Niemców, Holendrów czy Francuzów od kilku lat stoją w miejscu. Przy podobnym kursie Euro. Dziś 4,25 zł, w 2011 roku też powyżej 4 zł (sprawdziłem na wykresach). Choć w 2008 było to 3,20 zł... Ale potem było PO, umowy śmieciowe itd.

post wyedytowany przez zanonimizowany1052757 2017-04-17 23:45:17
18.04.2017 00:31
mohenjodaro
53
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Nawet nie wiedziałem, że gry na PC są takie drogie. To konsola naprawdę robi się teraz, na ich tle, tanią zabawą.

Ja i tak prawie nie kupuje gier w dniu premiery, nie rozumiem czemu niektórzy gracze mają aż takie parcie, by być na czasie.

18.04.2017 07:11
lordpilot
👍
58
odpowiedz
lordpilot
211
Legend

Uvi - jak zwykle artykuł Twojego autorstwa na najwyższym poziomie. Chyba niczego nie pominąłeś, choć moim zdaniem warto jeszcze by wspomnieć, że globalizacja praktycznie wykosiła dystrybutorów lokalnych, to również wiąże się z tematem. Poza tym miód-malina: konkretnie, na temat, prostym i zrozumiałym językiem (ale tak trzeba, skoro są ludzie gotowi uwierzyć, że te podwyżki to przez denuvo albo jakiś spisek), "jak krowie na rowie" ;-). Przyczyny obecnego stanu rzeczy w pigułce: po co, dlaczego, skąd i dlaczego "taniej już było" ;-).

Komentarze? Jak zwykle golowicze nie zawiedli :)

18.04.2017 08:46
roberto8316
61
odpowiedz
1 odpowiedź
roberto8316
97
Konsul

Żadnych cracków przez najbliższy rok nie będzie a jak już to ponoć bardzo sporadycznie będą wychodzić. Grupa CPY jest powoli wchłaniana przez Denuvo. Niecierpliwym radzę uzbroić się w cierpliwość i czekać na obniżki cen bądź..zmienić coś w swoim życiu i zarabiać porządne pieniądze bo piractwo chociaż jest i będzie to widać gołym okiem,że owe zabezpieczenie przeciera szlaki - reasumując spowalnia piractwo. Przynajmniej odpoczniecie od gierek i zajmiecie się sportem bądź skopiecie babci ogródek.. Skoro twórcy każą sobie płacić jak za zboże to może do łask powrócą słynne dema przed premierami..Nie zrobią tego ponieważ mamy przykład z RE7 czy ME:A

post wyedytowany przez roberto8316 2017-04-18 09:08:53
18.04.2017 10:56
roberto8316
65
odpowiedz
2 odpowiedzi
roberto8316
97
Konsul
Image

Tak widzę piratów ale nie tylko,gdy gry za 1-2 lata dojdą do 300zł - podstawka..

post wyedytowany przez roberto8316 2017-04-18 10:57:35
18.04.2017 11:13
PanWaras
😃
67
odpowiedz
2 odpowiedzi
PanWaras
88
Legend

Kolejny winowajca to konsole przez które 99% dzisiejszych gier to totalny komercyjny syf. Konsole były dobre za czasów PlayStation 1 czy też PlayStation 2, mógłbym tak pisać dalej ale szkoda czasu Pisanie głupot część kolejna! Z tymi paranojami proponuje kandydować do MON!

post wyedytowany przez PanWaras 2017-04-18 11:13:40
18.04.2017 13:30
68
odpowiedz
1 odpowiedź
Baalnazzar
145
Generał

Wszystko opiera się na 1 rzeczy. Kasa musi się zgadzać. Reszta to są dodatkowe okoliczności. Stopniowy wzrost to tak, z jednej strony przyzwyczajanie, a z drugiej też sprawdzanie na ile można sobie pozwolić bez strat. Póki spadek sprzedaży nie wpływa na ogólny zysk albo nawet wręcz przeciwnie, to po co ceny miałyby być niższe. Proste. A widywałem komentarze gdzie ktoś woli kupić premierową grę na Steamie, nawet jeśli przepłaci kilka dych. Bo po co mu pudło. Nie wiem w jakim stopniu takie zjawiska mają miejsce, ale z pewnością nie pomagają. Skoro ktoś woli zapłacić więcej, to sprzedawcy w to mi graj.
Kiedyś była dyskusja na temat blokad regionalnych nawiązująca m.in. też do cen. Jeśli w dzisiejszych czasach wszystko musi być spięte z jakąś platformą, to osobiście jestem zwolennikiem takich blokad w zamian za cenę dostosowaną do rynku. Co w tym wtedy złego? Pracuję tutaj, zarabiam na tutejszych warunkach, to i kupuję grę tutaj, po tutejszej cenie dostosowanej do zarobków, i tutaj aktywuję. A przez blokadę nikt nie nakupuje taniej by sprzedać drożej za granicą, bo tam klucz będzie bezużyteczny, i ten proceder też mamy z głowy.
Ogólnie sytuacja z pewnością wpłynie na zwiększenie się piractwa, cierpliwości na przeceny przy co uczciwszych, lub rozwój w kombinowaniu ze sprzedażą kont czy udostępnianiem i graniem offline co chyba jest jeszcze gorsze niż piractwo. I nie, gry nie są dobrem luksusowym. Są powszechną rozgrywką, stającą się luksusem w biednym kraju. Rozrywką tak powszechną, jak zabawa przy alkoholu z której społeczeństwo nie jest w stanie zrezygnować, choć do życia potrzebne to nie jest. I tak też od czasu silnego rozpowszechnienia na nie patrzę. Ale to już wykracza poza temat samych cen.

18.04.2017 14:18
69
odpowiedz
eglume
53
Konsul
Image

tymczasem sklep GOLA ---->
odpowiedź dla inteligentnych

spoiler start

oni widzą jakie tutaj wojenki ludzie prowadzą latami więc pewnie jest to clickbait temat dla wyświetleń

spoiler stop

18.04.2017 15:05
70
odpowiedz
margrabina
140
Pretorianin

Gry powinny być wydawane w Polsce w dwóch wersjach, Pierwsza z pełnym polskim dubbingiem, bez możliwości zmiany na angielski i cena co najmniej połowę niższa. Druga wersja po angielsku i cena taka ja w Wielkiej Brytanii. |Tak było kiedyś i gry były tanie, ale niektórym zachciało się angielskich wersji to teraz macie.

18.04.2017 15:47
74
odpowiedz
2 odpowiedzi
htmzor
49
Pretorianin

Prawa rynku, jeśli zamiast dopracowanego produktu na premierę, który można kupić i postawić obok reszty kolekcji na półce dostajemy niegrywalne badziewie łatane miesiącami to piractwo będzie miało się dobrze. Obecna branża gier komputerowych to upadek obyczajów i totalne zbydlęcenie. Jeśli ktoś oferuje mi produkt to ma on byś zdatny do użytku, mam w d*** czekanie miesiącami na 24 patche. Co do piractwa, to posiadanie gier, filmów itp na własny użytek nie jest w Polsce nawet wykroczeniem. Dobre gry obronią się same, ludzie chcą je kupować i to robią. Najbardziej biadolą producenci dennych gier, marnych drogówek czy tuzy muzyczne typu Hołdys którzy od 20 lat nic nie nagrywali. Zachód sprzedał nas pod bratnią opiekę Stalina a tera trzyma nas za mordę , korporacje tworzące gry komputerowe wyrosły między innymi na pieniądzach wywiezionych z Polski i nie mam żadnych oporów przed użytkiem ich własności intelektualnej.

post wyedytowany przez htmzor 2017-04-18 15:48:55
18.04.2017 23:59
78
odpowiedz
1 odpowiedź
Gh_H4h
86
Konsul

Jedna z wielu rzeczy, przez które nie cierpię Valve.

19.04.2017 08:47
roberto8316
79
odpowiedz
1 odpowiedź
roberto8316
97
Konsul

Spotyka się trzech graczy:Anglik,Niemiec i Polak:
A: -Kupiłem na premierę świetną gierkę na wszystkie platformy.
N: - Ja również. Niesamowity klimat!
A,N : - A Ty Janusz?
P: - Ja gram tylko na jednej platformie - YT.

23.04.2017 07:34
topyrz
87
odpowiedz
topyrz
77
O_O

Premierowe oryginalne gry od Nintendo na NES kosztowały 50 funtów, więc coś w tym jest, że na zachodzie od lat gry kosztują mniej więcej tyle samo.
Pamiętam też czasy, gdy u nas za AoE II w zestawie z myszką IE płaciło się 179 zł.

Denuvo niewinne
...
Jedna z tych bardziej absurdalnych mówi, że za wzrostem cen pecetowych gier w Polsce stoi zabezpieczenie opracowane przez austriacką firmę Denuvo. Pokutuje tu przekonanie, że wydawcy, skuteczniej chroniąc swoje produkty przed złamaniem, windują jednocześnie ich ceny. Trzeba przyznać, iż pogląd ten zyskał ostatnio w naszym kraju dużą popularność, być może dlatego, że agresywne podwyżki zbiegły się w czasie z pojawieniem się tego rozwiązania. Nie ma w tym jednak ani krzty prawdy.

Serio bezpodstawne? Wpływ DRMów czy to w branży filmowej, czy to w postaci przypisywania do kont można zaobserwować. Może i Denuvo nie mieć znaczenia w tym kontekście czasowym z artykułu, lecz ogólnie DRM mają wpływ na cenę, na jej kontrolę, na przepływ wpływów ze sprzedaży. Jeżeli już przyglądamy się jakiemuś zagadnieniu przez lupę, róbmy to dokumentnie dobrze, a nie wybiórczo.

Sytuacja posiadaczy blaszaków do komfortowych jednak nie należy, bo o ile pudełkowe wersje gier na konsolach zawsze można odsprzedać, w przypadku PC opakowanie może co najwyżej ozdobić półkę.
Tak, może odsprzedać, lecz dwie kwestie:
- jak długo jeszcze? Już w tej generacji stan rzeczy miał się zmienić, w następnej raczej to się stanie.
- żeby odsprzedać grę premierową w dobrej cenie, trzeba grać "na zawody", śpieszyć się, aby przejść na tyle szybko, aby cena nie zdążyła zbytnio spaść.

Ogólnie tekst napisany tendencyjnie. Spodziewałem się znacznie więcej po autorze.

post wyedytowany przez topyrz 2017-04-23 07:45:50
27.04.2017 17:15
n0rbji
91
odpowiedz
n0rbji
117
Siedzący Byk

jak to dlaczego? bo jesteśmy w unii europejskiej

27.04.2017 22:05
Henrar
92
odpowiedz
Henrar
103
Generał Whiskas

Podawanie tam wyżej w komentarzach Indii, Brazylii i Rosji jako krajów, gdzie da się gry sprzedawać taniej...

Polecam zobaczyć ich PKB, ich skalę piractwa i liczbę mieszkańców i jakim kosztem te gry są tańsze (za blokadą regionalną), by się dowiedzieć, dlaczego w Polsce tego nie będzie. To + fakt, że jesteśmy w UE.

30.09.2021 16:22
93
odpowiedz
Voightylla
1
Junior

Inflacja napędza ceny gier. Inna rzecz to presja żeby Polacy kupowali konsole.

17.04.2017 15:56
18
odpowiedz
orginal
79
Pretorianin

po pół roku od premiery można dostać je za bezcen

17.04.2017 17:08
24
odpowiedz
zanonimizowany878136
27
Konsul

Jeszcze kilka lat temu - chyba 3-4 lata - cena regularna tej samej gry ,wynosiła ok 25-30 zł w Pomarańczowej kolekcji (Crusader Kings 2) po przecenie chyba 9zł - dzisiaj bez obniżek kosztuje ona ok. 129zł. To ewenement że ceny starych gier rosną - smutne. Starocie powinny być tańsze - a nie zawsze są. Nie podoba mi się to - ale cóż zrobić.

17.04.2017 17:18
kubaro
25
odpowiedz
1 odpowiedź
kubaro
64
Konsul

Smutne, ale prawdziwe 189zł za Mass Effect dałem, Fifa 159zł. Granie naprawdę staje się rozrywką dla bogatych. Jak tak dalej pójdzie to gry rzeczywiście będą kosztować po 300zł. Widzę, że abonament EA Access coraz bardziej będzie opłacalny. Coraz bardziej zastanawiam się na zmianę PC na PS4/XONE. Przykład w dniu którym kupiłem ME za 189zł, używane na portalach aukcyjnych "kup teraz" było za 140zł (PS4). Wniosek nasuwa się sam. A szkoda bo od 10 lat gram na PC.

post wyedytowany przez kubaro 2017-04-17 17:19:11
17.04.2017 21:24
41
odpowiedz
2 odpowiedzi
Kiss
122
Generał

Ten watek to niezły kabaret. Mocny kandydat do tytułu "watek roku 2017"

To sie zaczęło od stworzenia steama origin itd a nastepnie lobbingu korporacji na tworzenie jednolitego rynku. Gry mogły być nawet w pudelkach sprzedawane bez kont. Ale pewne grupy interesów opracowały monopol.
Mój faworyt.

Dokładnie. Czym większe zarobki brutto tym więcej państwo ci zabiera na podatki...
Normalnie Krzysztof Kolumb Anno Domini 2017.

Plus masa "danych statystycznych" na temat zarobków w poszczególnych krajach wziętych ze stronki takmisiewydaje.pl

2. W gimbie czy tam teraz w podstawówkach i liceach zamiast religii powinna być ekonomia
Po jaka cholerę? Lepiej mieć się z czego pośmiać.

post wyedytowany przez Kiss 2017-04-17 21:24:17
17.04.2017 21:59
46
odpowiedz
1 odpowiedź
damianyk
137
Nośnik Treblinek

Dlaczego cena Mafii 3 spadła na łeb na szyję w ciągu kilku miesięcy, a cena GTA 5 utrzymuje się na prawie stałym poziomie od 2 lat? Bo na Mafię jest dużo mniejszy popyt, bo jest crapem, a GTA wciąż ludzie kupują. Więc odpowiedź na pytanie "co zrobić żeby ceny gier były niższe?" jest prosta: nie kupować ich za taką cenę. Jeśli w ciągu pierwszych kilku miesięcy nie sprzeda się tyle milionów sztuk gry ile sobie zaplanowali wydawcy, to sami zmniejszą cenę. Dlatego ja czekam aż Andromeda stanieje, nieważne jak dobrą grą jest.

17.04.2017 22:26
47
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany205760
97
Pretorianin

Gry to nie produkt pierwszej potrzeby, poza tym wszystko jest względne zgodnie z teorią względności Einsteina. Również czas może przyśpieszać i zwalniać.Ja dla przykładu kupiłem w tamtym roku xboxa 360 za 500 zł i gry mam od 15 do 35 zł.
Czy bawię się gorzej niż bym bawił się grą na ps4 ?.Odpowiedź jest prosta-nie.Jak będzie ps 5 to kupię wtedy ps 4.Płacicie za hipe,marketing i ura rabura, cokolwiek by to nie oznaczało.
A w tym wypadku to zwykłe testowanie rynku,po co mieć 100-120 zł przychodu jak można mieć 250-280zł

post wyedytowany przez zanonimizowany205760 2017-04-17 22:29:19
18.04.2017 15:19
72
odpowiedz
2 odpowiedzi
gecko512
20
Legionista

Wiedźmin 3 w dniu premiery kosztował 150 zł. Audio-wideo na najwyższym poziomie, gra z otwartym światem, ogromna. Kasa zainwestowana w produkcję i reklamę ogromna. Ale gra w dniu premiery kosztowała 150 zł a nie 200 czy ponad 200. Da się? Da. Zarobili masę kasy dzięki temu że cena gry była w miarę dostosowana do polskich portfeli. Moja narzeczona kupiła grę chwile po premierze, nie cierpi piratów. Ja w piraty też nie gram. Potem dodatki do Wiedźmina jeden 60 zł drugi ok 100. Da się? Da. Narzeczona uwielbia Mass Effecta tak jak Wiedźmina a może nawet bardziej. I nawet by się to kupiło. Gdyby była za 120, może nawet to 150 zł. Ale gra w dniu premiery prawie 200 zł, napakowana błędami itp. I mimo całego uwielbienia do marki kupimy grę? Nie. Poczekamy aż stanieje do bardziej rozsądnego poziomu i będzie załatana, może na święta. Jeśli wydawcy chcą aby ich produkt (no przykro mi ale ważniejsze dla mnie jest czy zostanie mi pieniędzy do wypłaty a nie czy producent władował w projekt tyle czy tyle kasy) znacznie lepiej się sprzedał to cena musi być dostosowana i kropka. To trochę tak jak w sporze o kupowaniu w polskich sieciach handlowych vs w zagranicznych. Mnie, jako tego który potrzebuje przeżyć do wypłaty nie interesuje to, że Polscy płacą podatki w Polsce i przez to jest drożej. Kupuję tam, gdzie jest taniej. Jeśli ten sam produkt kosztuje w polskiej sieci 5 zł a w zagranicznej 2 no to sory, ale nie będę płacić dodatkowo za to że kapitał w Polsce zostaje. Bycie "patriotą" na swój sposób nie wypełni mi luki na koncie.

19.04.2017 09:27
80
odpowiedz
1 odpowiedź
MadGuarang
11
Legionista

Ciekawy artykuł, choć moim zdaniem niekompletny.
Po pierwsze, jak we wszystkich skomplikowanych kwestiach - próżna nadzieja, że przyczyna jakiegoś zjawiska jest tylko jedna - a taka, jak rozumiem jest tu przedstawiona idea.
Po drugie - autor tekstu, chyba nie z powodu wrodzonej skromności, pomija bardzo ważną kwestię, to jest rolę reklamy, oraz promocji i marketingu w całym systemie. A tu z kolei chyba pierwsze skrzypce grają media.

Ktoś poniżej napisał, dlaczego wydawcy gier są tacy "głupi" i zamiast sprzedać trzy gry "po stówce" starają się sprzedać jedną za dwie, trzy.

Tak, rzecz jasna nie jest i błąd tkwi w samym założeniu. Wydawcy o wiele bardziej opłaca się zainwestować w reklamę, promocję gry, zaprosić dziennikarza (a raczej ich ich spore grupy), na zamknięte pokazy. Nawet jeśli tego typu akcje są kosztowne, to właśnie świetnie się zwracają przy ustalaniu ceny gry.
Osobiście dodam, że np co do redakcji GOL-a, co do tekstów nie mam głębszych zastrzeżeń. Bywają krytyczne uwagi, nawet z wyjazdów i generalnie nie ma się czego wstydzić.
Warto też pamiętać, że gdzie jest jest marchewka, tam musi być i kijek. Pamiętam jak wydawcy pewnego portalu o grach skarżyli się, że muszą sami kupować sobie gry do recenzji, ponieważ ich wydawca przestał wspołpracować z redakcją portalu ze względu na "tendencyjne opinie". Czytaj: nie dość entuzjastyczne.
Ja także bym się spierał co faktu, że ceny gier regulowane są w stosunku do siły nabywczej w danym kraju. Zestawienia prezentowane przez komentatorów dobitnie to pokazują, ceny producentów mówią często same za siebie. Ostatecznie, pierwsze prawo marketingu mówi, że produkt jest warty tyle, ile ktoś jest gotów za niego zapłacić.
Pytanie więc brzmi, nie czy to jest tyle warte, tylko jak skomplikowany mechanizm, czy sprytny, czy manipulacyjny by sprawić, byśmy godzili się z takimi a nie innymi cenami.
Jak widać jest coraz lepszy, można powiedzieć, coraz bardziej manipulacyjny, skoro rozbijanie sprzedaży gier na części pod hasłem DLC, sprzedawanie wadliwych produktów, nazywanie tychże produktów "usługą" a nie "produktem" z czegoś wyjątkowego w kilka lat stało się chlebem powszednim.

O tekście na temat cen gier w ogóle spodziewałbym się więc nieco więcej. Co nie znaczy, że uważam, że teza zawarta w tekście jest wadliwa. Po prostu dostaliśmy wycinek tortu, albo mówiąc językiem wydawców, dostaliśmy podstawkę, ale bez DLC.

19.04.2017 10:47
81
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1173954
45
Senator

W poprzednich moich postach jak i w artykule dowiedzieliśmy sie dlaczego gry sa u nas za drogie.

Teraz warto sie zastanowić co z tym można zrobić. I o dziwo system ma możliwości gdyż nawet UE twierdzi że trzeba zwalczać monopole. Więc co zrobić? Ano wystarczy uczynić grę produktem konsumlcyjnym uregulować obrót. A więc uwolnic od platformy a po prostu umożliwić sprzedaż na dowolnej platformie wraz z wersją na nosniku dla chętnych. Znika wtedy monopol jednej platformy i stopniowo zaczyna sie tworzyć konkurencja w tym cenowa. Druga sprawa gre można zakwalifikować jako usługę więc można wymusić udostepnianie jej za abonament od miesiąca wzwyż np za kwotę kilkunastu zlotych miesięcznie jako dodatkowy wybór konkurencyjny.
Tylko z ue jest pewien problem bo ona powstała jako wwspólnota korporacji celem przejmowania rynków wiec mocni monopolisci jak steam i ceny europejskie to w sumie efekt i cel UE.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2017-04-19 10:50:34
23.04.2017 10:14
88
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Tak drm ma wpływ na cene oczywiście skuteczny nie wiem z kad autor ten błędny wniosek wziął. Wystarczy prześledzić historie drm nie tylko gier.
No i podstawy ekonomii to potwierdzają.

17.04.2017 20:34
37
odpowiedz
Xardas661
80
Pretorianin

Granie na PC nie opłaca się od dawna - odkąd Twoją kopię gry rezerwują na steamie. Od ok. roku mam PS4 i po 15 latach bycia PeCetowcem poważnie myślę o sprzedaniu mojego peceta do gier... mały Synek i życie budzą taką chęć.

18.04.2017 00:00
A.l.e.X
😁
52
odpowiedz
6 odpowiedzi
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Rumcykcyk - Co do obecnych cen w Polsce, rynek powinien się dostosować do naszego regionu jeśli Niemiec płaci za grę 60 euro to Polak powinien zapłacić 60 zł inaczej to nie ma sensu. Poważnie ? Mam nadzieję że zrobią cię ministrem finansów EU (jak kiedyś powstanie taka funkcja). Pamiętaj że wtedy chce kupić samochód ten sam za 150K PLN, nie euro ;) inaczej to nie ma sensu ;)

xMamoreXx - nawet bez brania pod uwagę spadku wartości pieniądza w tym czasie +/- 80-90%, to zmieniły się zarobki. Więc dla większości osób cena gry z 2008 i 2017 jest prawie identyczna.

Burakos Dla biednych gry powinny być tańsze. Gdyby były droższe dla bogatych, sprawiedliwość społeczna osiągnęłaby apogeum. no pewnie, kupując grę będziemy pokazywać nasze zeznanie podatkowe aby grę kupić taniej / lub drożej ;) padłem

post wyedytowany przez A.l.e.X 2017-04-18 00:11:55
18.04.2017 06:20
czekoladowyjoe
👍
57
odpowiedz
czekoladowyjoe
77
Konsul

Z całym szacunkiem. Wszedłem w ten wątek tylko po to, żeby pośmiać się rano do kawy. Gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie. I ja się mam dziwić, że się chłopy decydujące o losach państwa nie dogadują, jak w temacie gier wojna na całego. Dobre jaja. Chociaż po Wielkanocy.

20.04.2017 21:02
Rickerto
84
odpowiedz
Rickerto
42
Proteus

A to nie jest spisek masoński?
Adam Jensen zna prawdę.

22.04.2017 10:01
85
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Nie ma co narzekać mimo ze ceny gry nie sa ja jasz rynek trzeba sobie jakos radzić i na pewno nie odmawiać na kromke czy wycieczkę czy .... Żeby grę kupić.
Ja np. Jak kupuje na steam to na osobne konto jeden tytuł później mogę sie wymienić ze znajomym lub nieznajomym albo np sprzedać konto trzeba kombinować żeby żyć. Niestety my trzeci świat więc większość graczy nie ka szans z Europą. Ja juz za automate bede miał snipera 4 i syberie 3 po przejściu takie wymiany ze znajomymi. Mimo klod dajemy radę.

24.04.2017 06:31
norki
89
odpowiedz
norki
31
Chorąży

Drożeją bo każdy chce się szybko nachapać znajdą jeleni którzy kupią grę za 150 zł i tym sposobem szerzy się piractwo i o czym tu gadać zresztą wiecie jak jest

18.04.2017 20:33
yadin
77
odpowiedz
9 odpowiedzi
yadin
102
Legend

Tak na podsumowanie.

1. Gry kosztują tyle samo, co na Zachodzie (z dużej litery, drodzy Państwo). Jakoś nikt nie podał ani jednego sensownego argumentu za "urealnieniem" cen odpowiednio do polskich kieszeni. Nie dowiedziałem się, dlaczego mielibyśmy płacić za grę nie 200 zł, a na przykład 80 zł. Bo mało zarabiamy?

2. Niektórzy piszą też coś o tym, aby nie kupować gier w dniu premiery, a wówczas one potanieją. Na pewno? Już widzę te pełne półki i graczy z pieniędzmi ściskających tyłki po domach przez pół roku, żeby zmęczyć producentów i dystrybutorów.

3. Polacy nie są też frajerami płacącymi więcej niż na przykład Francuzi czy Niemcy. Płacimy tyle samo.

Warto wejść na strony sklepów niemieckich, francuskich, hiszpańskich, brytyjskich, amerykańskich. Od dnia premiery aż po cały proces tanienia ceny utrzymując się na tym samym poziomie. W niektórych przypadkach różnice będą wynosić najwyżej 10-20 zł. Zamiast się rzucać o ceny gier, lepiej zapytajcie rządzących, banki i deweloperów, dlaczego za nowe mieszkania będzie musieli zapłacić cztery razy więcej jak wasi dziadkowie. To jest poważny problem.

post wyedytowany przez yadin 2017-04-18 20:37:35
19.04.2017 17:46
Bezi2598
👍
83
odpowiedz
1 odpowiedź
Bezi2598
140
Legend

Wolałbym powrót blokad regionalnych, to durne prawo unijne tylko spowodowało, że mogę kupić grę w tak samo wysokiej cenie z każdego sklepu w Europie. Nie no, zajebiście, warto było podwoić ceny gier dla tego udogodnienia.

17.04.2017 14:13
14
odpowiedz
2 odpowiedzi
znafca18
1
Junior

Polecam potraktować drogich panów tak jak oni nas i zacząć korzystać ze zniżek na warezach bądź zatoce piratów :)

17.04.2017 19:18
yadin
31
odpowiedz
1 odpowiedź
yadin
102
Legend

Jakoś nikt nie podał tu ani jednego argumentu, który by uzasadniał obowiązywanie w Polsce niższych cen za ten sam produkt jak w Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Wiadomo, że dla nas gry są drogie, czasami za drogie. Daruję sobie już te filozofie o rozważniejszych wyborach w sklepie. Ukrainiec musi zapłacić relatywnie jeszcze więcej, co wcale nie usprawiedliwia piractwa. Pewnie bym nie narzekał, gdybym zarabiał 8000 zł na rękę. Jest jak jest i winni nie są producenci i dystrybutorzy, lecz nasza rodzima ekonomia. Natomiast te teksty o Polaku-Rumunie, gdy ma coś kupić, radzę sobie darować. Nic się tobie, kolego @Ajax34, nie należy od Amerykanów po polskich cenach.

18.04.2017 11:10
👎
66
odpowiedz
1 odpowiedź
alchemiakr
34
Konsul

W ogóle gry Ubisoftu powinny być sprzedawane na premierę w gazetach za 10-15zł tak jak to było około 15 lat temu w Polsce (Np. taki Painkiller).

W ogóle moim zdaniem gry jako rozrywka totalnie upadły, w 90% do tego przyczynił się gówniany Steam który całkowicie zabił gry w pudełkach na PC. Kolejny winowajca to konsole przez które 99% dzisiejszych gier to totalny komercyjny syf. Konsole były dobre za czasów PlayStation 1 czy też PlayStation 2, mógłbym tak pisać dalej ale szkoda czasu tak jak mówiłem jeszcze do 2005-2008 roku wszystko było w porządku, a najlepsze czasy 1997-2004 już nigdy nie wrócą teraz przez waszą głupotę będzie skazani na takiego kaszanki jak gry Ubisoftu czy też EA.
Osobiście preferuje grać w mody do starszy gier i tak frajda jest dużo lepsza niż 100% dzisiejszych nudnych gier.
Teraz nawet na siłe trzeba zmieniać Windowsa żeby mieć aktualizacje do procesora, dajcie sobie spokój najlepiej w ogóle porzucić komputery, konsole i inne dziwactwa, a jak już wam będzie trudno to tak jak pisałem wyżej, zainstaluj cię Windowsa XP i grać w stare tytuł .

17.04.2017 20:38
38
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany794081
77
Generał

Komentarze pod tym artykułem doprowadzają do dwóch wniosków :
1. Złodzieje się chwalą, że są złodziejami i są z tego dumni - w końcu zresztą ich ktoś kiedyś okradnie to będą piszczeć i się mazać
2. W gimbie czy tam teraz w podstawówkach i liceach zamiast religii powinna być ekonomia bo to co wypisują tutaj gówniarze to takie herezje, że strach.

17.04.2017 17:02
roberto8316
23
odpowiedz
3 odpowiedzi
roberto8316
97
Konsul

Gry będą z roku na rok drożeć aż sięgną do 300zł a piraty się nie doczekają cracków ponieważ grupa CPY już jest wchłaniana przez firmę denuvo i dlatego zniecierpliwieni będą kupować gry na premierę,poczekają na obniżki lub przerzucą się na inne "hobby". Jedynie wzrośnie oglądalność w serie"zagrajmy w .." na youtube gdzie gimbaza w oto taki sposób będzie przechodzić gierki...Granie na PC stanie się luksusem i ludziska czy im się podoba czy też nie,przerzucą się na konsole..a Nvidia/AMD wcale nie odczują tego przynajmniej w Polsce.

post wyedytowany przez roberto8316 2017-04-17 17:20:27
17.04.2017 21:51
aope
😃
44
odpowiedz
2 odpowiedzi
aope
191
Corporate Occult

Piękny wątek i prawdziwa beczka śmiechu pomieszana z zażenowaniem :] Takie stężenie specóf od ekonomii trudno zaobserwować gdziekolwiek indziej, niektórzy "z gwiazdką" prawią nawet na poziomie dziecka z 4 klasy szkoły podstawowej przekonani o słuszności swojego bezsensownego pitolenia i - o ironio - wyzywają od idiotów, masakra :)

post wyedytowany przez aope 2017-04-17 21:52:33
17.04.2017 21:13
A.l.e.X
😉
40
-12
odpowiedz
11 odpowiedzi
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Fajne komentarze i fajne rozmyślenia biorąc pod uwagę spadek wartości pieniądza w czasie. Kiedy gry były po 99 PLN, 100 PLN wtedy było warte mniej więcej co dzisiaj 200.

Najzabawniejsze są komentarze też "Większość robi za 2k, gdzie ponad 1k idzie na opłaty i jedzenie. Na życie zostaje ok. 500-600zł więc odpowiedz sobie sam". Jak komuś na życie zostaje 500-600 PLN to powinien zabrać się za coś innego niż wegetację i nie przetracać czasu na "kosztowne" hobby tylko powinien znaleźć czas na edukację i podnoszenie swoich umiejętności zawodowych.

Niesamowite jak można narzekać jednocześnie na to że gry są drogie i na to że zarabia się mało bo się nic nie potrafi. Dla przeciwwagi dla Misia który brał po 50K miesięcznie gry są drogie czy tanie ? ;)

Synthetic_Sky - Przeciętny Amerykanin zarabia 3800 dolarów netto, a gry kosztują u nich na PC 59 dolarów. Ciekawe co mówi Amerykanin jak się dowiaduje że w Polsce dentysta bierze za leczenie kanałowe zęba 300-400 PLN, a nie 1300 USD ;)

post wyedytowany przez A.l.e.X 2017-04-17 21:21:54
17.04.2017 12:47
1
-16
Kaktusak
86
Pretorianin

Troche statystyki:
1. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw - luty 2006
2 526 zl
2. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw - luty 2017
4 305 zl

Publicystyka Ceny gier w Polsce – dlaczego granie na PC jest u nas coraz droższe?