Co jest złego w tym że ktoś dopisuje się do starych wątków zamiast tworzyć za każdym razem nowe?
Dlaczego nazwanie kogoś takiego Archeologiem jest czymś pejoratywnym, przecież archeolodzy są mądrzy, dobrze wykształceni, mają ciekawą i dobrze płatną pracę?
Czy to jest tak że jak ktoś się dopisze do starego wątku to jest archeologiem a jak stworzy nowy to jest trollem i spamerem.
Jaką granicę mistrzowie ustalają na "stary" wątek na forum które ma kilkanaście lat, czy 10 minut to już stary wątek?
Co ma "łopata" do nawiązania do istniejącej umowy.
Czy jak ktoś się dopisze do starego wątku na końcu ze słowem "archeolog" to sam jest archeologiem ?
Czyli zaraz ktoś napisze "było" bo ten temat był już poruszany ale nie mogę się do niego dopisać bo po mnie dopisze się 10 osób nazywając mnie archeologiem.
Chciałbym osobiście poznać kogoś kto zajmuje się ustalaniem czy do danego wątku jeszcze można się dopisać czy już jest za stary.
Proponuję jednostkę bucodzień.
Wtedy osoba ustalająca kto jest archeologiem a kto nie i komu należy się złota łopata, jak uzna że coś już jest za stare powie:
"Uwaga, w moim życiu minęło już 21 bucodni, niniejszym uznaję że nikt nie ma prawa się do tego wątku wpisywać."
I wszystko będzie jasne i zrozumiałe.
Nigdy nie nazwałem nikogo archeologiem, ale z tego co wiem to jest to określenie, które nie jest na forum nadużywane i na dodatek nie ma wydźwięku jednoznacznie pejoratywnego, a jedynie krytyczno-opisowe.
Często ludzie dopisują się do wątków, w których problem jest rozwiązany lub też data publikacji wątku jednoznacznie wskazuje na to, że problem może nie być aktualny.
To ty stworzyłeś to forum w taki sposób, to ty budowałeś przez lata kulturę korzystania z niego i na GOL-u nigdy nie były kultywowane "wielostronicowe" wątki rodem z elektroda.pl, gdzie jest tylko jeden temat o pralkach Amica i każdy kto założy osoby temat, jest za to besztany. Może się nie poczuwasz, ale jesteś ojcem, a przynajmniej patronem pewnego zwyczaju i praktyki funkcjonujących tutaj od lat.
I bardzo dobrze, że tak to było zorganizowane, bo zdecydowanie wolę prymat aktualnych wątków nad przekopywaniem się przez dyskusje z 2004 roku.
Ma to jedną wadę - czytelnicy z Google, o których pewnie nikt z nas nie myślał w 2002 roku, pewnie woleliby kompendium wiedzy w jednym miejscu. Ale to w takim razie trzeba przeprowadzić szeroko zakrojoną kampanię edukacyjną i przekonać forumowiczów do nowej praktyki korzystania z forum.
mohenjodaro ---> no wybacz, ale zwalanie na mnie głupoty że tylu ludzi przez tyle lat to spore nadużycie. Forum tworzą czytelnicy.
Często ludzie dopisują się do wątków, w których problem jest rozwiązany lub też data publikacji wątku jednoznacznie wskazuje na to, że problem może nie być aktualny.
No, i to jest odpowiedź.
Bo to jest trochę tak, ze kulturę danego forum faktycznie tworzy się na początku.
Np na takim PcLab jest zawsze jeden watek do jednej gry.
I to mi szalenie odpowiada, bo mogę tam faktycznie dyskutować o grach, a produkowanie się ma jakiś sens. Za to spamowanie pod każdym newsem i wpisywanie się to tu, to tam, bo ktoś o cos pyta, ktoś coś opisuje, bo go naszło... eee...
No ale na forum masowym ciężko byłoby chyba o jeden wątek na temat każdej gry. I obwiewam się, że na kilka innych tematów też. Co prawda jest/był seryjny wątek o fotografii czy "składamy komputer", jest "dobra zmiana", i może większość, a z pewnością sporą część tematów dałoby się tak zagospodarować - ale i tak pojawiałyby się inne - bo np. czyjeś pytanie ginęło w tym seryjnym...
Zresztą - nie wiem czy na forum masowym w ogóle można inaczej, bo- wracając do Laba czy innego PurePc - pomimo istnienia tam pewnych seryjnych wątków na temat danego sprzętu i tak pojawiają się nowe....
A skoro wątki nie są scalone, tylko indywidualne, to jednak idiotyczne jest podbijanie wątku sprzed pięciu lat, dawno zakończonego, by dopisać swój problem, podczas gdy ostatni post pochodzi sprzed lat np. czterech. Gdyby to był wątek wciąż aktualny albo kilkumiesięczny, to faktycznie dobrze by było, gdyby osoba chcąca pisać o podobnych sprawach się dopisała... ale to co innego.
W ogóle słaba trochę prowokacja, ale że mi się nudzi...
Złota łopata zazwyczaj trafia do ludzi którzy dopisują się do wątków podbitych po latach przez jakieś boty reklamowe albo "speców" od marketingu szeptanego.
Dla mnie problemem są tylko te boty, co potrafią odkopać jakiś wątek kompletnie z tyłka. Np. dzisiaj jakiś reklamiarz wykopał wątek dotyczący potraw wigilijnych... Takie coś jest wkurzające, bo czasami trafiają się dobre wątki i wchodzi się, by przeczytać ostatni post, a tutaj typowy, nic niewnoszący wpis bota z [link].
Duża część podbitych w górę starych wątków to sprawka botów i marketingowców.
Jeżeli czyni to 'normalny' forumowicz, który ma coś do dodania w temacie - nie mam z tym problemu.
Nie mam nic przeciwko odkopywaniu starych tematow, ale nie zawsze patrze na daty postow, czytam sobie temat i trafiam nagle na swoja wypowiedź, mozg mi sie wtedy lasuje jakbym byl w jakiej incepcji.
Moznaby zrobic, ze tematy starsze niz np. rok beda mialy date pierwszego postu na czerwono, by wchodząc do takiego tematu od razu rzucilo sie w oczy z czym mamy do czynienia. Czasem po prostu szkoda czasu na czytanie watku sprzed lat.
Takie odkopywanie - ostatnio masowe - wprowadza sporo zamieszania .
Dokladnie hehe
Ciebie to ewidentnie cieszy, bo zacząłeś takie wątki reanimować z premedytacją. W niektórych dopisujesz "+1" do jakiegoś postu w środku, ale jakoś nie chce mi się wierzyć że przeczytałeś jakiś wątek w całości.
Samo odkopywanie wątków jest ok. Nie jest ok natomiast sytuacja gdy nie zwraca sie na początku uwagi na daty postów i po przeczytaniu ich kilku(nastu | dziesięciu | set) czlowiek orientuje się, że czyta wypowiedzi ludzi sprzed np. 5 lat. By na końcu zdiagnozować że wątek zakończył zycie przed lat 4-rema - a jedynie jakis reklamiarz go odkopał i dopisał post o cudownym srodku na bessenność.
Zdecydowanie posty starsze niz X dni powinny sie jakos bardziej wyróżniać by od razu bylo wiadomo że wypowiedź jest dość stara.
No cóż, mój pomysł z informacją, że mamy zamiar dopisać się do starego wątku (różnica pomiędzy aktualną datą a ostatnim wpisem jest większa niż powiedzmy pół roku) została storpedowana.
Ale tak, nie mam problemu do ludzi wnoszących coś ciekawego/nowego/ew. pytających się o coś, które ściśle dotyczy wątku.
A nie tak jak ostatnio ktoś "odkopał" wątek ze snickersami, bo pochapał się na "nagrodę", a pierwszego posta to przeczytał może w 60%?
