Witam,
Od pewnego czasu nurtuje mnie pytanie odnośnie jednostek desantowych w wojsku polskim.Otóż,czy trudno dostać się do takich jednostek? Jak z etatami? (wiadomo pewnie "plecaki" pierwszeństwo)
Może ktoś coś wypowie się na ten temat bliżej, zna kogoś lub służy tam.
Zaciągasz się do woja -> przechodzisz szkolenia -> zdajesz testy fizyczne, psychologiczne itd i jak się uda to cię przydzielą.
super decyzja, teraz szkolenia odbywaja sie przy uzyciu blackhawkow w technologii stealth. Tak skuteczna jest ta technologia ze wojacy drzwi na poklad znalezc nie potrafia.
Żadne jednostki desantowe ani żadne inne nie są potrzebne skoro nasze drogi i wiadukty są w stanie pokonać najpotężniejszą armię świata.
Ja służyłem to sie może wypowiem: stacjonowałem w Krakowie a później w Bielsku. Dostać się wbrew pozorom nie jest trudno, byleby próbować w Krakowie.
Z etatem bywa różnie, trzeba mieć szczęście. Mi sie udało, bo dostałem sie do sztabu. Zadaj jakies szczegółowe pytanie bo nie chce mi sie tu pisać elaboratu.
Ogólnie warto sie na czymś znać, by zabłysnąć i pchać swoją kandydaturę na konkretne stanowisko. I wiadomo, sprawość fizyczna, warto zrobić skoczka (dodatek do uposażenia). Misje w miare dobrze płatne, nie trzeba jeździc ale warto zgłosić przy aplikacji, że możesz.
"Ogólnie warto sie na czymś znać, by zabłysnąć i pchać swoją kandydaturę na konkretne stanowisko"
Taka ciekawostka - mój pobyt w wojsku był bardzo miły, bo okazało się, że znam się na literkach, trochę na komputerach i mówię po angielsku. Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy to był skillset sprawiający, że chcieli mnie tam na dłużej :D
a ja kiedy na komisji poborowej dowiedzieli, a raczej już chyba wiedzieli? że mój dziadek był oficerem Wojska Polskiego tego sprzed 1939, a w 1945 roku zamordowali go Rosjanie [ NKWD ] to chyba aby 'dobić' wrzucili mnie do czołgów [ stan wojenny], choć wszyscy obok poszli bardzo blisko swego zamieszkania, mnie ;wyrzucili' no, daleko, ale "pomylili się" czołgi super sprawa, i choć czego bym nie zrobił to awansu zero, i, choć to dziwny czas niezrozumiały dla młodszych z mojego otoczenia, to wspominam raczej miło;) bez urazy dla nikogo......
sorry podpiąłem się do tematu:/
Pozbycie się lęku wysokości to kwestia treningu. Twój mózg nie jest po prostu przyzwyczajony do takich obrazów, ale to kwestia treningu.
Ciekawostka taka, że granie w VR pomaga pozbyć się lęku wysokości. W wielu pozycjach czujesz przytłoczenie przestrzenią, czy wysokością, ale później to mija i ma przełożenie na rzeczywistość.
Jak z badaniami lekarskimi, przykładają ostro do kandydatów do jednostek DS? (jak to mówią z plotek, przychodzi 3/10)?