Zaczynam jutro lekcje na 9 i może chciał bym iść do McDonalda ale wiem że rano są oferty śniadaniowe i nie dostanę nugetsów czy frytek ;'( co tam jest dostępne rano do zjedzenia ??
te śniadania w maku typu mctost czy cos to są niezłe przygody gastryczne, ryzykowna sprawa
Od jaja z McDonalda gorszą plagą jest chyba tylko Jacek Gmoch komentujący ligę mistrzów.
Przynajmniej dla mnie ich smak i konsystencja nie przypominają jajka. Jadłem raz i było to całkiem nieprzyjemne.
2 for U - Mała kawa + tost ser, bekon za 5,90zł.
...czyli szybki poradnik jak wywalic w bloto 6 zlotych na kawalek chlebka odpowiedni dla sredniowyglodzonego chomika i na kubeczek czegos co obok kawy nawet nie stalo.
O ile w ofercie klasycznej idzie jeszcze na upartego znalezc cos co jest warte swojej ceny, zarowno pod wzgledem smaku jak i gramatury, tak ta oferta sniadaniowa to jest jeden wielki, skandalicznie niskich lotow dowcip.
kiedyś dałem się namówić na jakiegoś wrapa, myślałem, że zwymiotuję.
jakieś gówno oklejone keczupem w plastrze niedopieczonego czegoś.
ZA 10 zł!
3/4 wyjebałem, niezjadliwe
Wrapy w Mcdonaldzie to wielkie gówno!
Za to twistery w KFC to zupełnie inna bajka, inny smak i naprawdę dobry produkt.
Jeśli chodzi o ofertę śniadaniową.
Kajzerka kurczak premium deluxe (coś około 9zł chyba) - bardzo dobra kanapka
Temat o McDonaldzie bez netowych smakoszów - Makłowiczów "A kiedyś kupiłem i było chujowe, prawie żem pawia puścił..." vel "Fu McDonald's, buda zmielona z psem!" jest jak Ryszard Kalisz bez podwójnego podbródka. I to wieczne zdziwienie że fast-food masówka nie smakuje jak kawior.
Wracając do tematu - Kiedyś jadłem tam rano jakąś wieprzową bułę, była całkiem ok tak więc możesz spróbować.
"wieprzową bułkę"?
specjalista :)
I to wieczne zdziwienie że fast-food masówka nie smakuje jak kawior.
Nie przesadzaj, oczekuję za 10 czegoś zjadliwego co może mi napełnić żołądek jak jestem głodny. Jakbym chciał "kawioru" poszedłbym do restauracji na obiad za 40-60 zł. Stałym klientem McD nie jestem i z autopsji już wiem że nie będę.
Osobiście wolałbym zjeść hot doga ze stacji benzynowej niż to co serwują w ofercie śniadaniowej. Raz że lepiej smakuje, dwa że za podobną cenę bardziej się najem. To syf i to syf
Nie lepiej pospac dluzej lub zjesc jajecznice z szynka w domu za jakies 2zl? Akurat oferty MC na sniadanie jest paskudna.
jakie przygody?
są kapitalne mcmuffiny z jajkiem i bekonem... mmmm...
Dokladnie. Muffin+kawa i jest git.
Jakiś dosyć odległy czas temu w poszukiwaniu pieniędzy zdarzyło mi się przez chwilę pracować w 'maku'
Nie licząc psich pieniędzy, dramatycznej atmosfery pracy i nadmiaru zadań jak za taką płacę, to po zobaczeniu procesu produkcji od tamtego czasu nigdy nie tknąłem już jedzenia z maka.
Naprawdę ludzie szkoda zdrowia, a inna jeszcze sprawa że do naturalnego burgera z grilla to się po prostu nie umywa.
Śniadanie to też jeden wielki przekręt.
Osttanio sam zrobilem sobie burgera. Wystarczyl kawalek piersi z kurczaka, bulka , pomidor ogorek cebula i samemu robiony sos czosnkowy (jogurt naturalny plus czosnek). Nie dosc ze wyszlo to taniej, bylo wieksze i bardziej sie tym najadlem to jeszcze milion razy bardziej zdrowe.
Odkad mialem biegunke po wizycie w McDonaldzie, to juz tam nigdy nie jem. Druga sprawa, ze w hamburgerze narzeczonej byl wlos ktory przypominal wlos z nosa.
Polecam nie jesc tam. Zaoszczedzicie zdrowie i pieniadze.
Wystarczyl kawalek piersi z kurczaka -> Te z supermarketu to dopiero sa nafaszerowane antybiotykami.
pomidor ogorek cebula -> Tez nie polecam, bo przy jakosci polskiego powietrza, warzywa wchlaniaja najbardziej zanieczyszczenia.
Takze polecasz jesc zdrowo, a zjadles jeszcze wiekszy syf niz w maku.
I znowu wylew bólu czterech liter jaki to MCD jest zły. A czy wątek tego dotyczy? Nie sądzę.
Na śniadanie jadłem zawsze tosty z serem i pieczarkami albo ser z szynką bodajże. Co prawda malutkie, ale smaczne. W macu jem raz na ruski rok (ostatni raz chyba z dwa miesiące temu).
Nigdy nie slyszalem, zeby jakikolwiek znajomy skarzyl sie na McD, jedyne rewelacje o przypadkach zatrucia/niestrawnosci/etc to te, ktore wyczytalem w internecie... Przypadek?
Nigdy nie slyszalem zeby jakkolwiek zbajomym zwierzal mi sie ze kogos zabil. A wystarczy ze wejde do internetu i ciagle mi wyskakuja powiadomienia o morderstwach i zamachach. Przypadek?