Witam serdecznie!
Mam pewien problem. Tyle tych podwyżek ostatnio i w ogóle.
Moja narzeczona przyjęła się do pracy w jednej sieciówce (pracują też w w weekendy) - dostała umowę o pracę na 3/4 etatu na TRZY MIESIĄCE.
No i dziwna sprawa, że na umowie o pracę, ma stawkę godzinową 11,51 brutto. Dostała informację, że ta stawka godzinowa to już jest ta STAWKA GODZINOWA po podwyżce styczniowej.
Tylko teraz mam jedną zagwozdkę. Troszkę mnie się to nie zgadza. Zakłdając, że ma około 130 godzin na te 3/4 etatu (a może mieć oczywiście 120), to zarobi około 1500 brutto. Z tego, co mi wiadomo, nowa stawka na umowie o pracę to 1600 brutto na 3/4 etatu, tak?
i ta stawka CHOLERNIE mi się nie zgadza, no bo jak to? Zakłądając, że ma 170 godzin na całym etacie (!), to zarobiłaby 1956 brutto, czyli nawet nie średnia krajowa.
No i jak to jest teraz? Jaka jest teraz MINIMALNA STAWKA GODZINOWA BRUTTO na UMOWIE O PRACĘ? Bo te 11,51 to mi nijak nie pasuje.
I w ogóle stawka godzinowa na umowie o pracę? Według tego, ta stawka 11,51 brutto sprawia, że jest stratna, bo nawet mając rzekomy cały etat i pracując około 170 godzin, ma około 1956 brutto.
Jest coś takiego jak minimalna stawka godzinowa burtto na umowie o pracę? Może jest wyższa?
Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam
Minimalne wynagrodzenie godzinowe jest ustalone dla umowy zlecenie i wynosi 13 zł.
Umowa o prace regulowane jest przez prawo pracy. W 2017 roku minimalne wynagrodzenie za cały etat to 2000 zł. Za 3/4 etatu jest to 1500 zł. Więc chyba się zgadza.
Pracując 20 dni na umowie o pracę nie możesz zarobić mniej niż 2 tysiące? Coś chyba pomyliłeś. Sprawdzę jeszcze, bo mnie to zaciekawiło
Przepraszam, napiszę jeszcze raz, bo w pierwszym poście kilka literówek walnąłem.
Ogólnie chodzi o to, że od nich liczba godzin jest ustalana w zależności od miesiąca i ilości dni roboczych w nim. W jednym miesiącu na 3/4 etatu w tej sieciówce liczba godzin na 3/4 etatu to 138 godzin, w innym na 3/4 etatu to np. 124 godziny (w zależności od miesiąca). W innym miesiącu jeszcze mniej.
No i problem jest taki, że odgórnie na 3/4 etatu powinna mieć gwarantowaną stawkę 1500 brutto, a nie ma, bo ma stawkę godzinową. I tak - jednego miesiąca, gdy na 3/4 etatu jest 138 godzin, zarobi np. 1473 brutto, a w innym miesiącu, gdy na 3/4 etatu jest 120 godzin (bo miesiąc jest mniejszy), to zarobi tylko 1381 brutto.
W poprzedniej pracy miałą tak, że miała stawkę za miesiąc, bez znaczenia, czy 3/4 etatu w danym miesiącu wynosiło 125 godzin czy 130 - zawsze miała zagwarantowaną tę podstawę, która jest gwarantowana, a tutaj ma trochę dziwną stawkę godzinową.
Czy tak już to po prostu jest?
Chodzi też o to, że gdyby miała cały etat (hipotetycznie), to np. nawet mając ustaloną liczbę godzin np. w wysokości 170 godzin, zarobi 19856 brutto.
Chodzi mi o to głównie, że ta jej stawka godzinowa na umowie o pracę, nie daje jej gwarancji, że każdego miesiąca będzie miała tę gwarantowaną stawkę przez post. Musi dorobić w jakimś miesiącu nadgodziny, żeby sobie wyrównywać, bo np. jeżeli miesiąc jest krótki i wypadają w nim dużo świąt i na 3/4 etatu jest ustalone tylko np. 120 godzin, to ona zarobi zaledwie 1381 brutto, a nie 1500. W poprzedniej pracy miała tak, że taką stawkę za cały miesiąc miała, bez względu na to, czy to było 125 gdzin czy 120 - bo po prostu miała stawkę za miesiąc.
Średnia krajowa a minimalna krajowa, to jak stąd do Chin :P (niby samolotem tylko kilka h, ale dojdź na nogach :P )
W temacie samego obliczania to niezła zagwozdka i dobrze, że zwróciłeś na nią uwagę, ale obawiam się, że księgowość w nowej firmie będzie miała ostro wyje****e na prawo, jeżeli od początku tworzą dziwne umowy (kara od 1-30k PLN)
Tutaj znalazłem info:
http://poradnik.wfirma.pl/-minimalna-stawka-godzinowa
"Co w przypadku, gdy pracownik zatrudniony w pełnym wymiarze czasu nie zarobi minimalnej płacy w wyniku przepracowanych godzin? Wtedy pracodawca ma obowiązek wyrównać wynagrodzenie. Wyrównanie odnosi się do każdej godziny pracy i jest różnicą wynikającą z przysługującej stawki i stawki wynikającej z podzielenia płacy minimalnej."
Ilość godzin pracy w danym miesiącu rzeczywiście może być różna, w takim styczniu masz normalnych dni pracy (bez weekendów) 21 tj. 168 godzin w lutym już 20 czyli 160 godzin, dlatego też w umowie małżonki najlepiej gdyby znalazł się zapis o minimalnej i maksymalnej ilości godzin pracy w miesiącu (ale nikt się pewnie na to nie zgodzi, bo kadry będą miały za dużo zagwozdki aby przygotować dobrze grafik).
Należałby się też dowiedzieć jaki jest okres rozliczeniowy w firmie, bo jak np. 12-mc to w teorii wystarczy aby suma jej wypłat bez nadgodzin podzielona przez 12 miesiecy dawała 3/4 minimalnej krajowej (18 000 brutto/rok), ale że jest zatrudniona na 3 mc to musi moim zdaniem zarobić w ciągu 3 mc 4500 brutto.
Zgodnie z kodeksem pracy czas pracy jest to przeciętnie 40 godzin w przeciętnie 5 dniowym tygodniu pracy. czyli dla 3/4 etatu powinno być 30 godzin w 5 dniowym tygodniu, każda godzina więcej to nadgodziny płatne dodatkowo 50 i 100% więcej w zależności od tego kiedy występują i nie powinno się ich włączać do podstawy.
A to, że praca w firmie jest też w weekendy to nie znaczy, że jeden pracownik ma zapierdzielać 30-31 dni/miesiąc.
Znaczy wygląda to tak, że mając umowe na 3/4 etatu. nie można pracować więcej niż 6 godzin razy 5 dni w tygodniu. Jeśli wyjdzie więcej godzin wtedy trzeba dać umowę na cały etat. Pracować można mniej i dostaje się tyle ile jest na umowie. A w świetle prawa nie może dostać mniej niż 1500 zł za 3/4 etatu. Więc albo ta sieć ma jakieś kruczki albo ta umowa jest nie zgodna z prawem pracy.
jak wyjdzie mniej to zgodnie z cytowanym przeze mnie artykułem sieć musi wyrównać pensję pracownikowi.
A jak wyjdzie więcej godzin niż 3/4 to lecą nadgodziny które są lepiej płatne niż dodatkowa 1/4 etatu :)
to jest jawne lecenie w uja bo albo masz godzinówkę za 13 PLN godzina, albo w wymiarze pracy 3/4 to zawsze min. 1500 brutto, ale co ona może poza nasłaniem inspekcji pracy ?
Pytanie: od kiedy tam pracuje? Czy dostała umowę w ttym roku czy juž w tym?
