Parszywa Dwunastka Gwiezdnych Wojen - recenzja filmu Star Wars: Rogue One
Streszczenie: Wszyscy giną, Vader jest 3 minuty. Ale film fajny.
Przy SW7 to jak skok w inną galaktykę, Ridley, Drivera i Boyega powinni zapakować w jakąś paczkę i wysłać tam aby nikt ich nigdy nie odnalazł, to byłaby prawdziwa ulga dla tego uniwersum. Zastanawiające jest na pewno jak teraz będzie wyglądać część 8, biorąc pod uwagę jaki przeskok jakości jest pomiędzy R0, a SW7. Kapitalny.
W mojej ocenie taki zachwyt jest tylko i wyłącznie z uwagi na markę SW i crapowate fabuły poszczególnych filmów do tej pory kręconych.
Zmrużcie oczy, zasłonce ręką napis SW i okaże się, że jest to normalne dobre, a nie jakieśhiper udane kino.
Filmweb?
NewGravedigger - oczywiście że oceniam ten film na postawie przedstawionego uniwersum pozostałych i R0 jest w tej chwili dominatorem, gdzie SW7 jest najgorszym z całości, no może część I utrzymuje podobny poziom. Te uniwersum aż się prosiło aby stworzyć taki obraz i jak najdalej odsunąć Jar Jar Abramsów od kręcenia filmów z logiem SW.
The Force Awakens dało się obejrzeć raz, dopóki nie zauważyło się, że największym zagrożeniem dla całej galaktyki stała się banda niezrównoważonych gówniarzy. Dla mnie to uniemożliwia oglądanie tego filmu po raz kolejny (przy drugim podejściu tylko się irytowałem). Tam nie ma nikogo dorosłego oprócz tego stwora, który jest cholera wie czym. Oprócz niego zostają już tylko bezdennie głupie rozpuszczone pseudo-naziolskie bachory. Według mnie coś takiego to jest kpina z widza. Poza tym fabuła jest absurdalna w tych swoich zbiegach okoliczności, gdy po kolei wszyscy wpadają na siebie przypadkiem. No i wtórność na poziomie niedorzecznym.
R1 musi być lepszy, bo nie może być gorszy. Ale już choćby zwiastuny dają nadzieję na niezły film.
BTW, jeśli ktoś tu znowu walnie chamski spoiler, moglibyście go wywalić?
Film ujdzie. Jedyne, na co można narzekać, to zbytni patos oraz zupełnie niepotrzebna podniosłość w niektórych momentach, co na szczęście autorzy starali się wyrównywać za sprawą niezwykle szczerego robota K-2SO.
Dobry, momentami nawet bardzo. Wartkie tempo, zero przestojów, od początku do końca cały czas się coś dzieje. Dosyć prosta, ale ciekawa fabuła z mocnym zakończeniem. Jedyne do czego mógłbym się doczepić to niektóre scenografie, efekty czy sceny mogli bardziej dopracować. Czasami na szczęście rzadko zalatywały mi budżetówką, co przy star warsach się nie godzi. Po jednym obejrzeniu dałbym myśle solidne 8/10.
Arasz, zrób coś z wizerunkiem , ta broda i koszulka w śniegu tragedia . Wgle jak można na kanale o gracz robić materiał o filmie który wywala do śmietnika grową historię i kwitować to "No . ludziska patrzcie , tak się robi prequele". Nawet w trailerach które wyświetlasz widać że chodzi o androida który im nie wyszedł , jest źle focusowany czy coś . Reszta recki niby spoko ale wiem jak oceniłeś 7kę która była najsłabsza tak więc tym razem jednak nie ufam .
Moda na te nieprzystrzyżone brody w stylu islamskich radykałów to dramat. Ale chyba po prostu trzeba zacisnąć zęby i przeczekać ;-)
7-ka faktycznie była najgorsza. 4-6 oglądam po raz n-ty i świetnie się bawię. 1-3 trochę nudne i płytsze ale mogę obejrzeć. 7-ki... już chyba nigdy.
nawet nie skasowac a zbanowac tego goscia.
niestety przeczytalem ten spoiler toz przed pojsciem do kina i od polowy filmu wiadomo bylo co sie stanie, nie zostawiajac nic tak naprawde niedopowiedzianego...
Taki mały spojlerek...... ukradną plany Gwiazdy Śmierci :) nie dziękujcie ! :D
Arash co do materiału:
W Jedha to nie rebelianci zaatakowali imperium tylko separatyści i też są tak tam nazywani. Oni odłączyli się od rebelii, co również jest przedstawione w samym filmie.
Nie oglądałem jeszcze RO ale
Imperium Kontraatakuje>Nowa Nadzieja>Przebudzenie Mocy>Powrót Jedi>reszta (nie wliczam RO)
przebudzenie kelnerki i blokersa, lepsze od powrotu jedi ? no cóż gusta są różne jak to się mówi ;)
Mi się lepiej oglądało. Miśki z kamieniami pokonujące elitarne oddziały szturmowców jednak mi nieco osłabiają ocene PJ.
!UWAGA!
MOŻE ZAWIERAĆ MAŁE SPOiLERY.
Może nie jest idealny film z serii GW, ale i tak zachwycił mnie. Najbardziej zaskoczyła mnie ta "nieznana" dla mnie przynajmniej technologia robienia postaci, które w filmie mają po 20-30 lat a w realu ci sami aktorzy 50-60 tak jak
spoiler start
pokazali Tarkina i Leię pod koniec.
spoiler stop
Naprawdę. Wydawało mi się, że to będzie "Gniot Jeden" jak to większość nazywała, ale moim zdaniem grubo się pomylili. Mimo, że jest całkowicie nowa obsada, trochę inaczej skomponowana muzyka czuć ten klimat GW. Świetnie udało im się zrobić tą ostatnią scenę kiedy
spoiler start
Rebelianci uciekają z planami do Tantive-IV i pokazują "zremasterowaną" Leię i zapowiada "A NEW HOPE".
spoiler stop
Film zasługuje na dobre opinie.
Film może być. Działa na zasadzie algorytmu powtarzającego się prawie w każdym epizodzie. Przez początek można się nudzić. Akcja rozwija się dopiero pod koniec całego filmu.
Jak dla mnie jedna ze słabszych cześci. Zdecydowanie bardziej podobało mi się Przebudzenie Mocy. W zasadzie, to Przebudzenie Mocy było dla mnie dokładnie tym, co chciałem dostać. Natomiast Rogue One to po prostu dobry film GW. Nie urywa, nie sprawia bym narodził się na nowo - dobre kino, ale jak na GW raczej jedno ze słabszych.
W mojej ocenie Łotr1 był lepszy od Przebudzenia Mocy zdecydowanie , zgadzam się z opiniami że początek jest nudnawy idzie nawet przysnąć ale później film się rokręca . Co do SW trochę nudzi mnie ten klimat chciałbym żeby Disney zagłębił się dalej w starą republike a najbardziej żeby nakrecili film o samym Darth Vader a mianwicie jak prowadził czystke i wybijał Jedi co miało miejsce po Zemście Sithów , przynajmiej inne zakończenie by było , bo ileż można oglądać jak imperium dostaje baty a rebelianci wygrywają ;)
W pewnym momencie wypuszczanie co roku filmu z uniwersum Gwiezdnych Wojen obije się negatywnie na całej marce, ale póki co, twórcy mogą z nią robić, co chcą. Nie widziałem jeszcze Rogue One, ale na pewno się wybiorę, bo VII epizod bardzo mnie rozczarował i była to według mnie jedna z najgorszych części...
Jak 7 część Force Awakens mi się nie podobała z bardzo wielu powodów (przewidywalna i prosta do bólu fabuła, dziesiątki absurdów, słabe nowe postacie, najsłabszy antagonista/sith ever) to Rogue 1 był naprawdę dobry.
Film nie wgniótł mnie w fotel ale to naprawdę kawał porządnego kina, który na tle siódmej części wypada naprawdę super.
Załoga Rogue 1 była ciekawa - każdy był na swój sposób inny i niepowtarzalny. Film właściwie nie rozwinął żadnej z postaci ale pokazał tyle ile się dało z dwóch godzin filmowych przez co jesteśmy w stanie rozróżnić postacie i przypisać każdej z nich inne cechy.
Wymiany zdań pomiędzy bohaterami nie były najlepszej jakości ale przebijały poprzednie części - riposty miały sens, były ciekawe i rzadko realizowały pusty i głupi schemat humorystyczny hollywoodu. Starano się unikać głupich żartów i z niektórych ripost, przede wszystkim robota, naprawdę można było się pośmiać.
Fabuła nie była zniewalająca ale z drugiej strony nie realizowała bezmyślnie utartych schematów z Nowej Nadziei. Skupiono się na nowej historii, która fajnie łączy trzecią i czwartą część serii, a na dodatek postarano się przybliżyć elementy uniwersum nieznane tym którzy nie czytali książek. Rebelia rzeczywiście jest rebelią i podejmuje jakieś działania, a nie czeka na jedi, który wszystkich uratuje.
Główny antagonista, bo według mnie jest to element ważniejszy nawet od głównego bohatera, jest znowu nową postacią, która może i nie powala jak Vaas z Far Cry'a albo sam Darth Vader, ale za to wydaje się autentyczna - ot ambitny żołnierz, który chce się piąć po szczeblach kariery w Imperium.
Do tego dochodzi mroczny klimat wcześniej niespotykany w filmach z tej serii mówiący, że jest do dupy ale jest nadzieja. Nie zobaczymy tym razem niszczącego wszystko na swojej drodze Jedi, tylko żołnierzy, którzy nie są wcale nieśmiertelni i muszą kombinować żeby udało im się spełnić ich cele.
Jak na zwykły film to 7/10, jak na Star Warsy to 8.5/10
Mi się oglądało to lepiej niż Przebudzenie Mocy. Nie było takich kontrowersyjnych rozwiązań typu śmieciara machająca kijkiem która w kilka chwil odkrywa w sobie moc i staje do walki z Kylo jak równy z równym, ba prawie go zabija. W Łotrze 1 wszystko jest bardziej poukładane, ale co by nie powiedzieć i tak najbardziej podobała mi się scena z Vaderem. Można było poczuć magiczny klimat starych części.
Dla mnie nieporównywalnie lepsze od mocno średniego TFA. Bardzo fajnie nakręcone, w duchu pierwszych filmów. Kostiumy, scenografia, nawet kilka ujęć ze statkami w kosmosie nakręcone jak w latach 70. CGI nie grały pierwszoplanowej roli, pięknie wtopione w kadry. Jak dla mnie jedna z najlepszych części GW.
Kapitalne kino, oczywiscie zawsze bedzie cos nie tak, nie ma filmow idealnych ani pasujacych kazdemu. wiekszosc co mowi Arasz m miejsce ale totalnie nie przeszkadza, przynajmniej mnie. i powiem zdecydowanie. jeden z najlepszych filmow w ogole jakie widzialem w ostatnim czasie, a do tego w moim ukochanym SW. jestem bardziej jak zadowolony i z checia pojde jeszcze raz, bo warto. to czego ostatnio mi brakowalo to emocje na ekranie. teraz dostalem ich tyle i tak pieknie pokazane, ze buduje sie pewne polaczenie bohatoerow z widzem. dzieki temu kazdy zapameita ten film. kapitalny i polecam kazdemu, nawet jezeli ktos bardzo jest anty SW, niech idzie i zapomni (o ile to mozliwe w ogole :P) ze to swiad Gwiezdnych Wojen, bo to nadal swietny film wojenny, ktory wybija sie wsrod innych z tego gatunku.
Dobry. Arasz niestety zapomniałeś dodać -no chyba że nie wiedziałeś- że do filmu "żywcem ściągnięto" sporo scen i postaci z gry x-wing...WOW
i to był prawdziwy cukiereczek dla tych nieco starszych fanów
PS. dla odświeżenia pamięci:
https://www.youtube.com/watch?v=nSSNonaBw-8
Stare Gwiezdne Wojny, które...zdołały zostać nowymi, lepszymi Gwiezdnymi Wojnami.
Chociaż film nie przedstawia historii żadnego z rycerzy Jedi, sprowadza wojnę między Rebelią a Imperium do punktu widzenia zwykłego żołnierza. I to jest wielki atut filmu, który z typowo przygodowego sf stał się filmem wojennym w konwencji Star Wars. To też sprawia że film jest "cięższy" w atmosferze, tym co nazywamy "klimatem". Nie będę zdradzać zakończenia, choć jest od początku niejako wiadome że związany jest bezpośrednio z "Nową Nadzieją", jednak warto obejrzeć ze względu na bohaterów, świetne sceny batalistyczne i ogólną stronę wizualną a także fabularną (zakończenie, wbrew pozorom, zaskoczy). Lepszy od "Przebudzenia Mocy" (to był bardzo dobry film, ale...), w moim prywatnym rankingu top 3 jeśli idzie o filmy w uniwersum, zaraz za "Imperium kontratakuje" i "Nową Nadzieją". Oglądać!
Byłem przed wczoraj z dziewczyną na wieczornym seansie. Uważamy że film jest świetny, bardzo przyjemnie nam się oglądało. Dobrze nakręcony, fajni bohaterowie (i z jednej i z drugiej strony barykady), zdjęcia, montaż, muzyka, to wszystko na wysokim poziomie. Typowe kino rozrywkowe, ale momentami smutne i przejmujące. Kawał dobrej roboty.