Mam pytanie do właścicieli trawników i posiadaczy kosiarek akumulatorowych. Z własnego doświadczenia z tego typu sprzętem, co polecacie?
Szukam kosiarki do trawnika 500-600 m2, nie zamierzam na niej jeździć, nie musi mnie ciągnąć, nie szukam "robota". Nie chciałbym za nią płacić więcej niż 2000 zł, dobrze by było gdyby akumulator miał dużą żywotność i wystarczał na skoszenie całego trawnika. Mile widziane jest "rozdrabnianie" pokosu w celu nawożenia trawnika.
Jakieś propozycje?
Mam Boscha ale model którego już nie ma w sprzedaży. Jestem zadowolony. Na taki trawnik jaki masz wystarczy.
Mam dwa akumulatory jeden się ładuje drugi jest w maszynie. Jest zdecydowanie cichsza niż spalinowa, no i nie ma kabla.
Problem z kosiarkami do trawy ogólnie nie dotyczy spalinowa / elektryczna tylko dobra i zła.
Prawda jest taka że im większa i mocniejsza tym lepiej. Nie ma za mocnej kosiarki.
Elektryczne ogólnie nie są złe ale jak masz wysoką trawę to jednak wybrał bym dużą spalinową.
Ale jak masz mały trawnik i to nie ty :) kosisz to elektryczna będzie dobra.
Na chwilę obecną właśnie Bosch Rotak 37 Li jest u mnie w czołówce. Niestety nie ma funkcji "rozdrabniania".
Co do mocy, to należę do tej grupy właścicieli trawników, którzy nie lubią widoku kładącej się trawy, więc koszę raczej często i nie muszę się przedzierać przez trawiastą dżunglę.
A kosiarka ma być dobra bo to właśnie ja będę kosił, gdybym chciał do koszenia oddelegować żonę, to pojechałbym do Castoramy, czy innego Praktikera i kupił jakiegoś "chińczyka" ;>
