Na liscie brakuje mi Spec Ops: The Line, ktora przez recenzentów zostala okreslona przecietniakiem, kiedy de facto pod wzgledem fabularnym wybijala sie wysoko ponad przecietnosc, a od strony technicznej, choc nie była przelomowa, to była produkcja bardzo solidną.
Na liście też brakuje "Knights & Merchants".
Też był mocno krytykowany przez wymagające krytyków, ale za to był uwielbiany przez fanów. Jest podobny do Gothic 3 i też został naprawiony przez fanów, jeśli chodzi o upierdliwe bugi.
Link:
http://www.kamremake.com/pl/
Nie graj w KaM bez fanowski mod KaM Remake. ;)
Paradoksalnie Gothic 3 wcale nie był mieszany z błotem i otrzymywał bardzo wysokie noty. Od GOLa chyba 88% (po zmianie systemu ocen obniżona do 8.5/10), od CD-Action 9/10. Więc to nie jest tak, że recenzenci tacy surowi, a gracze zachwycają się crapami. Paradoksalnie wiele gier w moich oczach otrzymywało od recenzentów zbyt wysokie noty. Taki Oblivion był zasypywany dychami, a patrząc przez pryzmat czasu to jeśli miałbym dzisiaj do którejś z tych dwóch gier wrócić to wybrałbym Gothica 3, który z pewnością nawet dziś może zaimponować oprawą audiowizualną. Świat jest przepiękny i nawet dla niego ktoś może chcieć wrócić do trzeciego Gothica. Ostatnio mamy zresztą boom na sandboksy, więc G3 wydaje się pod tym względem idealny. Dostajemy duży świat i możemy robić co chcemy. Wg mnie trzeci Gothic to taka gra na 7/10, może z małym plusikiem. W dwóch pierwszych Gothicach ceniłem sobie przede wszystkim umiejętne wyważenie proporcji między dialogami, eksploracją i walką czy między naciskiem na wątek główny a pewną swobodą w otwartym świecie. Dla mnie te proporcje były perfekcyjne. Gothic 3 odszedł od tego znacznie. Brak było porządnego wątku fabularnego podzielonego na rozdziały, zostaliśmy zasypani typowymi fedeksami, a system walki bronią białą jest słaby i nudny. Myślę, że gra zyskuje dzięki wkładowi społeczności: Community Patch 1.76, Quest Pack 4, Contetnt Mod 2.6 oraz Konsekwencje 2.0. Sądzę, że dzięki tym modyfikacjom G3 staje się grą lepszą i niedługo mam zamiar to sprawdzić, bo trzeciego Gothica przeszedłem tylko raz.
Original War, z perspektywy tych wszystkich lat, to najlepiej wspominany przeze mnie klasyczny RTS, który bardzo podówczas mnie wciągnął imersyjnym sposobem narracji, osobistą, emocjonalną fabułą i "osobowym"/podmiotowym podejściem do jednostek. A tego typu strategii nigdy zbytnio nie lubiłem, OW to jeden z paru wyjątków (obok Starcrafta i Age of Empires 1&2).
Nie wiedziałem, że był źle oceniany, zaliczyłem tu solidne zdziwko, rad bym przeczytał taką krytyczną recenzję, by zakumać, w czym recenzenci widzieli problem.
A ja wręcz przeciwnie. Pamiętam cała masę branżowych 'achów' i 'ochów' nad totalnym badziewiem...
Wielopunktowy rozrzut ocen dwóch osób jest jak najbardziej możliwy - jeśli ich gust się mocno różni a od gry oczekują czegoś zupełnie innego. Jedyna gra na rynku, którą na dziś wyceniam 10/10 (Arma 3, 2800 godzin w grze) tutaj dostała 6.5 od recenzenta. Średnia użytkowników - 8.4.
Powód jest prosty - na ocenie recenzenta zaważyła w głównej mierze ta wada gry (ówczesna, bo nieaktualna), która mi w jej przypadku przeszkadzała najmniej - przy czym w tym wypadku to raczej ja jestem ten specyficzny :) (ale gra też, zatem nie do końca przystają do niej klasyczne kryteria oceny).
Notabene problemem pobocznym recenzji premierowych jest to, że obecnie sporo gier jest rozwijanych również po premierze (premiera stanowi nie zwieńczenie, a swoisty etap w tworzeniu gry, etap publicznego feedbacku i jakkolwiek by na to nie narzekano ma to swój sens), a ocena recenzencka pozostaje nie zrewidowana i z czasem stojące za nią argumenty coraz bardziej odstają od rzeczywistości.
Te dwie sprawy - subiektywność spojrzeń/oczekiwań i możliwa dezaktualizacja oceny recenzenta powodują, że nie należy na recenzjach polegać jak na wyroczni.
Wydaje mi się, że wytłumaczeniem tego "fenomenu" jest specyfika tych gier.
Recenzent musi rzetelnie ocenić to co dostanie, a jeżeli trafi mu się projekt bardzo... "nietypowy", to istnieje duża szansa, że po prostu mu się nie spodoba, czemu da potem wyraz w recenzji. Gracz natomiast zawsze ma wybór i można założyć, że decydując się na zakup takiej - bądź co bądź - niszowej gry, robi to w pełni świadomie.
W końcu o ile takie Call of Duty czy Assassin's Creed przeciętny gracz może nabyć właściwie w ciemno, ze sporą szansą, że gra trafi w jego gust (są to w końcu produkcje lekkie, skierowane do bardzo szerokiego "targetu"), to na taki symulator kozy czy farmy trzeba być - w pewnym sensie - wewnętrznie przygotowanym i raczej nie może być mowy o zakupie "z przypadku".
Stąd wydaje mi się, że te pozytywne recenzje pochodzą właśnie od takich ludzi - którzy wiedzieli co kupują i po co. Dla jednych (np. dla mnie) Surgeon Simulator to irytujące badziewie, a dla innych źródło świetniej rozrywki. Ot gusta.
Nie przypominam sobie gry zjechanej przez recenzentów o której bym pomyślał: "to arcydzieło!". Wręcz przeciwnie, zbyt często totalne kaszany dostają po 8/10 od branży.
Zdecydowanie Gothic 3. Mimo, że widoczny był regres w stosunku do poprzednich części, to jednak spędziłem przy tej grze wiele pięknych chwil, nie zwracając tak naprawde uwagi na te wszystkie niedoróbki i błędy. Co innego dodatek Zmierzch Bogów, ale o tym lepiej nie rozmawiajmy :)
No cóż wybór pada na Gothic 3, gra kompletnie nie podeszła z łatkami było lepiej ale niesmak pozostał, a dodatek....brak mi więcej słów po prostu zmierzch bugów :D jak to fani mówią.
Gothic 3 właśnie kończę po raz pierwszy, po 10 latach od premiery i z fanowskimi patchami.Zaskoczyło mnie to że na i5 i R9 290 mam ścinki przy szybkim obrocie kamery i nie trzyma mi dalej płynnych 60 fps na ultra xD Co do gameplay'u to zaskoczyła mnie totalna sandboxowość, idź i rób co chcesz, zepchnięcie głównego wątku na margines. Trochę kontrastowało z tym co pokochałem w poprzednich częściach czyli skondensowanej i bogatej treści na mniejszym obszarze i nacisku na dialogi i główny wątek, w G3 jest tego o wieeele mniej. Gra wyprzedziła swoją erę bo była totalnym sandboxem gdy ludzie jeszcze nie umieli i w to grać to było coś nowego. A świat G3 naprawdę jest ogromny aż do przesady, bez run teleportacyjnych byłaby masakra. A wciąż grafika może się podobać, świat zrobił na mnie wrażenie.
Zagłosować zagłosowałem na Original War, czemu napisałem wyżej. Naprawdę nie wiem co recenzentom się nie spodziewało w tej perełce- w mojej opinii. planuję powrót bo zostało mi do skończenia 2 misje u rusków, kieeedyś grałem i po formacie jakoś wziełem się za coś innego i tak zostało.
Zdecydowanie Earth Defence Force 2025/4.1, których (w sumie to ta sama gra, z tym, że 4.1 jest ulepszona, stabilniejszy framerate, lepsza grafika, nowe misje) na liście brakuje. Gnojone za warstwę techniczną są genialne jeżeli chodzi o gameplay. Jego prostota i frajda jaką dostarcza jest wprost oszałamiająca. Tony broni do zabijania wielkich insektów, robotów oraz smoków(!), każda z nich o innych właściwościach. Perełki takie jak Laser Chainsaw, czy wszelkiego rodzaju elektryczne kusze (każda z 4 klas ma inne uzbrojenie, Ranger ma najbardziej przyziemne bronie, choć i tam zdarzają się karabiny snajperskie wielkości postaci gracza, czy ogromna, samonaprowadzająca rakieta, większa od samego żołnierza) są na porządku dziennym. Dla wszystkich spragnionych setek wrogów na ekranie, pozycja obowiązkowa. Grajcie w tę grę. Jest genialna. Podziekujecie później.
Grałem tylko w kilka gier z tej listy, z większości byłem zadowolony. Myślę, że zagłosowałbym na Postal 2, z racji świetnego klimatu i rewelacyjnego, polskiego dubbingu, wpisanego w ten klimat.
To może coś o Divinity 2? Gra, która zachwyciła nie jednego gracza (przede wszystkim pod względem jakości questów, fabuły i soundtracku), a została kompletnie zjechana przez recenzentów. Cd-action bodajże dało 1+, średnia na mc to 72 na pc, i 62% na x360 (DKS ma na szczęście lepsze średnie), a gra była co najmniej bardzo dobra.
Chociaż i tak najwięcej krytyki powędrowało w stronę Larian za rzekome "wycięcie zawartości i wydanie nieukończonej gry", a to za sprawą tego, że "krytycy" nie potrafili wyłączyć smoczej bariery we fiordach...
Jeśli chodzi o gry z listy to zdecydowanie Gothic 3. Ilością bugów faktycznie mogła iść o rekord, a i w porównaniu do poprzednich części pozostawiała wiele do życzenia, aczkolwiek wspominam ją całkiem dobrze. Na liście brakuje mi natomiast gry o której słyszałem masę negatywnych opinii, a ja natomiast świetnie się przy niej bawiłem i przechodziłem po kilka razy. Chodzi mi o Fallout Tactics.
Też uważam, że Hammer&Sickle jest świetne i ma niezłe pomysły (plus limit czasowy a'la Fallout1). Ciekawe postacie też.
Recenzenci narzekali na fabułę? Nie dziwię się, tam nie było nic podane na tacy, wszystkiego trzeba było się dowiadywać ze źródeł, widać recenzenci nieogary.
W końcu jesteśmy szpiegami do diaska! My mamy zbierać informacje a nie podawać nam pod nos. Gra nie traktuje nas jak wielkie studia i wydawcy (tj. jak nieogarów) i za to oberwali twórcy. Poruszanie się po omacku w obcym środowisku? Toż to ludzie rozpływali się nad tym w Another World a tutaj posłali buta? Hipokryzja.
To mi przypomina o próbach kontynuacji Jagged Alliace 2, do tego w 3D. Były różne próby ale najlepiej podołało studio Apeiron. Najpierw był Brigade E5 potem 7,62 High Calibre i jak dla mnie - najlepsza gra taktyczna w jaką dane mi było grać od lat.
Potem był Marauder - Man of Prey który przed wydaniem na Steamie można było dostać jedynie w polskim magazynie o grach Play 1/2012. Jakim cudem nasi wydali ten tytuł to nie wiem.
Do listy dorzuciłbym Vampire the Masquerede - Bloodlines (i wszystkie gry Troika).
Dopiero zatwardziali fani gry załatali grę do grywalnego stanu.
Jeden z najlepszych RPGów ever.
Jakbym miał dać grę z poza listy, to była by w miarę nowa świeżynka Vector Thrust, gra nie ma zbytnio wysokich ocen ale są tacy co gra przypadła do gustu.
W przypadku mnie myślę dlatego bo dawno nie grałem w jakiś symulator lotniczy myśliwcami od wielu lat, tym bardziej w grze jest spory wybór maszyn którymi można latać, nie wiem czy Air Combat albo HAWX miał więcej.
Aha samo słowo symulator troszkę właśnie jest mylące bo sterowanie nie jakieś skomplikowane a w grze nie ma widoku kamery z kokpitu ale być może nad tym twórcy pracują aby te elementy były zawarte w grze kiedyś.
Gdzie Obcy: Izolacja - najlepszy survival horror ostatnich lat, który został przez recenzentów na całym świecie skwitowany solidarnym "Meh..."
A ja kompletnie nie rozumiem, co w tym zestawieniu robi Gothic 3. Przyznam się, że swoją przygodę z Gothikiem rozpocząłem właśnie od tej części i dla mnie pozostanie ona zawsze pozycją kultową.
Za to fenomen Original War jestem w stanie wytłumaczyć. Ta gra pojawiła się jako jedna z pierwszych w dostępnych w kioskach "Ruchu" tanich seriach CD Projektu. Za 19.99 trudno było oczekiwać cudów, ale można było "tanio a dobrze" się pobawić, co też i ja uczyniłem.
No nie wiem... ofc z listy G3,ale pomijając bugi na premierę to imho zawsze był dobrze oceniany (nawet jak przez niektórych- niżej niż G2).
Podobne problemy techniczne na początku miał choćby RAGE, a na liście go nie ma. OFC jak to przy rpg dużo było dyskusji o zmianach 2->3 w Gothicu, ale ja nie kojarzę naprawdę negatywnych opinii.
Z tej listy zdecydowanie Gothic 3.
Choćby z tego powodu, że w inne produkcje nie grałem i jakoś mnie do nich nie ciągnie (no, zdaje się, że Deadpool był jednym z pełniaków w CD-Action w tym roku, więc moooże kiedyś tę gierkę obczaję). Ba, o istnieniu części z nich dowiedziałem się dopiero czytając ten artykuł!
Mam natomiast to szczęście, że w Gothic 3 zagrałem dopiero jakieś 3-4 lata po premierze, w związku z czym ominęła mnie ta masa błędów, o której powszechnie się mówi w kontekście premiery tej gry. Tak że w ogóle nie kojarzy mi się ona z bugami, a na pewno nie bardziej niż inne gry.
Z kolei spoza listy, do tego typu gier - przy wszystkich zastrzeżeniach, że nie uważam ich za żadne arcydzieła ani rewelacje ani nawet produkcje bardzo dobre - prywatnie zaliczam przede wszystkim Rise of the Argonauts. Na drugim miejscu Mars: War Logs.
A jeśli kryterium miałaby być - względnie wysoka - średnia branżowych ocen na Metacritic na poziomie 66-69%, to również The Bureau: XCOM Declassified.
Pillarsy.
Nier
Co gra to inny przypadek. Ciężko w ogóle zestawić ze sobą Gothica 3 i Symulator Kozy. Z jednej strony gra z którą wiązały się spore oczekiwania i zwyczajnie zawiodła (przede wszystkim od strony technicznej), z drugiej strony zwykły żart (choć nieco kontrowersyjny zważywszy na cenę jaka mimo wszystko trzeba za to "dzieło"zapłacić). Z Gothiciem 3 jest przede wszystkim taki problem, że grze za bardzo nie pomogły ani patche od twórców, ani wspomniane w tekście upgrade'y sprzętu. Gra już sporo po premierze chodziła w dalszym ciągu słabo. W 2008 roku wymieniłem kompa (Core 2 Duo chyba 8400, 2 GB ramu, 8800 GTX) i był to to wtedy całkiem mocny sprzęt. Na tyle, aby komfortowo grać w zmodowanego Obliviona, czy nawet w Crysisa na wysokich ustawieniach. Albo żeby łapać co kilkadziesiąt sekund regularne zwiechy we wspomnianym Gothicu 3. Jasne, sporo pomogły fanowskie łatki, ale i tak do ideału daleko. A teraz cofnijmy się do 2006 roku - recenzent dostaje taką grę i co ma począć? Trochę przypomina to sytuację z Batman Arkham Knight, który to w wersji na pc na metacritic ma raptem 70/100 (wywindowaną trochę przez to, że w wersji na konsole gra była jak najbardziej ok, poza tym siła marki...), a grę i tak udało się szybciej naprawić niż wspomnianego Gothica. Niemniej w ankiecie i tak dałem głos na grę Piranha Bytes. Co do reszty to w większości są to tytuły celowane w jakąś niszę której nie rozumiem (ETS), albo odgrzewane kotlety będące atrakcyjne tylko dla fanów serii (M&B), ewentualnie twory pokroju Postala czy wspomnionego Symultora Kozy, które ciężko traktować jako poważne gry.
"Przecietniaki ktore zdobyly serca graczy"- od razu pomyslalem Wiedzmin. No i Gothic, ale on nawet przecietny nie jest, tylko zwyczajnie slaby.
