Prehistoria otwartych światów w grach - skąd się wzięły sandboksy?
Material mocno wybiorczy - brakuje jakiegokolwiek przedstawiciela gatunku cRPG - przede wszystkim serii The Elder Scrolls (Arena, Daggerfall), Might and Magic czy Betrayal at Krondor.
Odpowiedź jest prosta - sandboxy wymyślił szatan, żeby zanudzać graczy na śmierć.
Jestem zdania, że to, co obecnie się oferuje jako sandboksy to nadal zawsze lub niemal zawsze pierwsze kroki (często nieudane - płycizna, nuda, feature wciśnięty na siłę, bez pomysłu, nużący wydłużacz gry - jak nadmieniono...). Przynajmniej w odniesieniu do tego, co teoretycznie mogłoby być.
@Emiel Regis Godefroy - Ale przecież jest Wiedźmin 3. :D To wszechgra i jest odpowiedzią na wszystkie pytania.
Jak to "skad sie wziely sandboxy"? To Wiedzmin 3 ich nie wymyslil?
Pamięta ktoś Frontier na Amigę? Jak na tamten rok to gra była niesamowita pod względem otwartego świata. Szkoda,że obecnie twórcy skupiają się na sandboxowością niż na samym gameplayu i fabule.Coraz mniej gier pokroju resident evil 4 , Alien isolation , Fahrenheit itd.Brakuje mi gier stawiających na fabułę i konkretną przygodę,a nie rozlały sandbox z setkami podobnych do siebie zadań.?
nawet nie musze ogladac tego mateialu bo odpowiedz jest prosta...
sandobyxjuz dawno sie pojawialy w ubogich wersjach to wszystko po prostu ewoluowalo ... gry sa takie same tylko swiat otwarty nic wiecej (i nie chodzi mi o takie same w sensie ze nic sie nie zmienia)
Kiedy mówisz o tym że sandboxy mają coraz więcej cech z innych typów gier mi pierwsze co przychodzi na myśl to Giants: Obywatel Kabuto (no kto by pomyślał przy takim nicku i avatarze :P ). Nie jest to w pełni otwarty świat jako taki, tylko w obrębie poszczególnych etapów jak w pierwszym Far Cry. Ale czego w tej genialnej grze nie ma... jest wydawanie rozkazów drużynie (choć skopane), gra trzema kompletnie różnymi postaciami, a nawet dające frajdę wyścigi na motorówkach i budowanie bazy prawie jak w strategiach, prosty rozwój postaci (Kabuto), jest mająca kopa broń palna ale też walka mieczem, łukami i zaklęciami, częściowo zniszczalne otoczenie, na upartego jak się schowasz w krzaku to można się tym pobawić niczym w skradankę... i to wszystko w 2000 roku! A i graficznie świat nie zestarzał się tak bardzo.
Nie zapominajmy o genialnym multi w grze, w którym można było grać jedną z trzech dostępnych postaci i tłuc się z innymi graczami na gigantycznych (szczególnie jak na tamte czasy) mapach. Szkoda, że nikt nie wpadł na to, by zrobić remake przy użyciu dzisiejszych silników (i multiplayera ze steama, by można było łatwo grać) - brałbym w ciemno. :P
W multi nie grałem - w grę pierwszy raz zagrałem około 2003/2004 (wtedy dopiero pierwszego pieca miałem) kiedy było w jakimś czasopiśmie, neta mam od 2008, do gry wróciłem jeszcze później, choć w sumie i tak nawet nie sprawdzałem czy multi wtedy jeszcze działało. No a za remake dałbym się pokroić ;)
Dodam także Little Big Adventure 1 i 2 jako pół-sandboxy, choć są podzielone na wielu mapki. :D
Wiedźmin 3 i sandbox, open world .... nie mogę hahahahahaha Ja rozumiem, że CDP płaci i wymaga ale dajcie już spokój z pompowaniem tej gry... to się robi żenujące...
EDIT: jak to ktoś już napisał: gdzie TESy? gdzie Ultimy? Gdzie Wizardry? Gdzie seria Might & Magic? Materiał moczno wybiórczy, skupiony na Wiedźminie, GTA V i The Crew. Nie znacie innych sandboxów??? Serio?
Mogę się zgodzić z tym, że dzisiaj sandbox to już chleb powszedni w grach. Jeśli jednak ten sandbox ma wyglądać jak ten z Dzikiego Gonu czy piątej części GTA to ja nie mam nic przeciwko.
A moim zdaniem gta spopularyzowalo sandboxy. Tylko ze w gta czy niektorych rpg to sie sprawdza a w większości gier jest to przeszkodą i traci na tym grywalnisc a dodatkowo większe wymagania.