Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl Co dalej The Elder Scrolls - czy TES VI przestraszył się Wiedźmina?

26.11.2016 13:51
Wrathtide
👍
9
11
odpowiedz
Wrathtide
21
Chorąży

Bethesda w pierwszej kolejności powinna poprawić animacje postaci i interakcje postaci z otoczeniem. To drewno które oni nazywają silnikiem jest tak stare i spróchniałe jak AK 47 które przechodzą z osoby na osobę w ruskim wojsku. Niestety ani na Skyrima ani na Fallouta 4 z kamery TPP nie da się patrzeć. Jeśli porównać je do takich tytułów jak Shadow of Mordor, Wiedźmin 3 albo troche z innej półki Dark Souls czy Lords of the fallen to ja odnosze wrażenie jakbym grał w Dooma. Następnie powinni popracować nad postaciami i fabułą. Przydało by się delikatnie ulepszyć grafikę i dobrze z balansować rozgrywkę. Moim zdaniem to jest recepta na sukces TES 6. Niestety patrząc na Skyrim i Fallout 4 obawiam się że to będzie raczej porażka. Nie mniej życzę im jak najlepiej, ponieważ im wiecej dobrych rpg na rynku tym lepiej:)

post wyedytowany przez Wrathtide 2016-11-26 13:54:23
26.11.2016 21:35
dj_sasek
29
8
odpowiedz
dj_sasek
153
Freelancer

Bethesda bez zmiany swojego silnika niech nawet nie próbuje startować. Ten silnik na którym działa Skyrim czy Fallout 4 jest już wyeksploatowany do granic możliwości, co pokazał właśnie ostatni Fallout, który pomimo słabej grafiki nie radził sobie na dobrych kartach. Ich jedynym ratunkiem na uratowanie tej serii jest napisanie od nowa silnika gry lub po prostu wykorzystanie innego, bo ten ich cały Creation Engine po prostu już jest za stary.

26.11.2016 12:16
Tyr/Tiwaz
1
1
Tyr/Tiwaz
67
Jednoręki

Wątpię żeby Bethesda zmieniła cokolwiek w swoim utartym, opłacalnym schemacie, może poza jeszcze większym spłyceniem gry w celu zwiększenia grupy odbiorców. Ta odległość premiery TESa VI ma na celu raczej oddalenie się od Wiedźmina by ludzie "zapomnieli" bądź rzadziej porównywali go do nowego TESa.

26.11.2016 12:24
2
1
odpowiedz
Ar2Ti2
36
Centurion

Wiedźmin podniósł poprzeczkę tak wysoko, że Bethesda nie może stworzyć kolejnego Skyllouta, bo to byłby strzał w kolano :v. Siłą rzeczy muszą stworzyć coś wyjątkowego, ta sama koncepcja już się nie sprawdzi w kolejnej grze.

26.11.2016 12:24
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Diarf
1
Junior

Tylko niech Beth nie pójdzie w stronę W3, szczególnie jeżeli chodzi o kreację postaci i głównej fabułę. To back story, książki i rozmowy były fabułą, siłą napędową Elder Scrollsów. To specyficzny klimat, gdzie liczy się nasza własna historia. Jeżeli Bethesda pójdzie w stronę Wiedźmina i odda nam, fanom ESów łopatkę w postaci swojego własnego widzi mi się co do prowadzenia postaci to straci więcej niż jak "zmieni" się w stronę W3, to prędzej gry Bio muszą skakać przez tą poprzeczkę, Elder Scrolls to RPG, z własną historią, mechaniką etc, a Wiedźmin to po prostu gra fantasy z domieszką RPG, to gra czystej akcji, bez kreacji postaci, tworzenia własnej drogi, nie czuję w tych grach z cut scenkami, wielką fabułą i konkretnym bohaterem klimatu starych rpgów, gdzie tworzyliśmy wszystko sami, a MG był bogiem i nas prowadził... Mam nadzieję po prostu, że Elder Scrolls będzie jaki był zawsze. Niech zmienią silnik, podrasują wątki poboczne, ale koncept zostawią, bo to nie będzie "to" jeżeli pójdą w tą stronę. Silnik to chyba ich największy problem, już w Falloucie widać, ze jest stary, to samo z głosami postaci. Jeden aktor na jedną rasę w ES... To dość słabo jak na tak wielkie studio jakim jest Bethesda. Pozdrawiam! :D

26.11.2016 13:32
1.1
8
str1111
45
Generał

"Elder Scrolls to RPG, z własną historią, mechaniką etc, a Wiedźmin to po prostu gra fantasy z domieszką RPG, to gra czystej akcji, bez kreacji postaci, tworzenia własnej drogi, nie czuję w tych grach z cut scenkami, wielką fabułą i konkretnym bohaterem klimatu starych rpgów, "

Kę? Jasne sami tworzymy postać i ją cechujemy za pomocą rozwoju, jednak jaką własną historię tworzymy? To mit, powtarzany zawsze przy serii ES, a tak naprawdę jest identycznie jak w Wiedźminie i większości innych sandboxowych gier... w tych grach prowadzi nas widzimisię projektantów gry, nie tworzysz własnej historii, tylko podążysz tą którą daje gra, a jedyną różnicą może być kreatywność gracza, reszta ogranicza się w zasadzie do tego w jakiej kolejności będzie się roić questy, lub które pominie się z własnej woli.
Problem w tym że w ES zadania są miałkie, a postacie płaskie jak kartka papieru, gra nie oferuje prawie żadnych wyborów (poza wymienionymi wyżej), to czy gramy Elfem, czy człowiekiem nie ma prawie wcale znaczenia, dialogi będą prowadzone w prawie identyczny sposób, jednocześnie nie dając nam wyboru podczas samych zadań, czy możliwości kreowania charakteru postaci, nawet w najmniejszym stopniu. Możemy je zaakceptować lub nie. Sam mit jest pogłębiany tym że historia wątku głównego Skyrima jest krótka i słaba, co praktycznie nie wyróżnia jej z pośród zadań pobocznych.
W GTA również mogę grać na wiele sposobów, być zabójcą, czy zwykłym mieszkańcem, w wiedźminie mogę zbierać zioła i sprzedawać, bawiąc się w zielarza, itp. i tak samo w Skyrimie mogę udawać życie, w każdej z tych gier, kolejne wyprawy można traktować jako nowe "historie"... uzależnione jedynie od kreatywności, problemem jest tu jednak poziom poszczególnych elementów, nie kreatywność gracza, o czym wydaje się mówić ten materiał.

post wyedytowany przez str1111 2016-11-26 13:35:27
26.11.2016 12:30
Bezi2598
2
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

TESy to inny typ RPG niż Wiedźmin, niech nie patrzą na konkurencje tylko robią swoje. Oczywiście jest ogromne pole do poprawy, ale nie chcę żeby zrobili z TESa drugiego Wiedźmina.

Zgadzam się z użytkownikiem Diarf.

26.11.2016 12:35
📄
1
4
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1128809
17
Pretorianin

Każdy kolejny TES jest coraz bardziej uproszczony, nie zdziwi mnie jeśli w TES6 będzie można wybrać, czy chcę być magiem, czy wojownikiem, dostanie się wszystkie spelle z góry i tylko dobijało pasek EXP żeby dane zaklęcie odblokować. Co do wiedźmina, z różnych przyczyn (format etc) zaczynałem go cztery razy, przy trzecim podejściu już męczyły mnie znane questy, zwłaszcza że gra w pewnym stopniu prowadziła mnie tak, by questy te wykowynać w określonej kolejności. Morrowinda przechodzę właśnie XX raz i nie czuję tego znudzenia. Minusem wiedźmina jest dla mnie narzucony bohater, kreacja własnej postaci bez voice actingu i widok z pierwszej osoby zawsze mają u mnie przewagę. Wiem jednak, że nie dało się tego zrobić inaczej, Wiedźmin to spójna historia trzech części, bezimienny bohater raczej by tu nie pasował, a może nawet zniekształcił odbiór całej gry.

26.11.2016 12:56
Crod4312
1.1
Crod4312
150
Legend

O widzisz, a ja nie wyobrażam sobie grania w gry RPG z perspektywy FPP. Dlatego takie Dishonored omijam szerokim łukiem. Muszę mieć TPP. Praktycznie w każdej grze wolę TPP niż FPP i nie wyobrażam sobie grania w Skyrim w FPP.

26.11.2016 13:28
wojto96
1.2
2
wojto96
164
I am no one

Ale wiesz że w The Elder Scrolls, także możesz grać z widoku TPP?

26.11.2016 14:09
Crod4312
1.3
1
Crod4312
150
Legend

No przecież tak gram....

26.11.2016 12:44
2
1
odpowiedz
zanonimizowany1162416
38
Pretorianin

Ja to bym chętnie obejrzał materiał o mało znanym jak na dzisiejsze czasy star wars galaxies.

26.11.2016 12:49
Mastyl
3
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Mastyl
161
Za godzinę pod Jubilatem

Gambri jak zawsze arbiter elegancji, ciekawe kto mu te koszule prasuje :) No i tym razem znów ma rację.

Wieśniak zdecydowanie podniósł poprzeczkę a Bethesda po pierwsze oczekuje aż trochę opadnie kurz po W3 i gracze o nim zapomną, a po drugie, próbuje znaleźć rozwiązanie, które spowoduje, że ES6 będzie w stanie podnieść sandboxy na jeszcze wyższy poziom.

Warto też spojrzeć na fakt, że kilka kolejnych lat oczekiwania na Elder Scrollsy, daje czas na rozwój i przyciąga graczy do Elder Scrolls Online - MMO, które dość dobrze imituje gry single player. Twórcy ESO dodają wciąż nowe aktywności i featury, kolejne klocuszki powodują, że gra jest coraz lepsza. Każdy kto czeka na ES6 w końcu nawet z nudów sięgnie po ESO. A wtedy albo się rozczaruje, albo zostanie.

Ergo powstanie kolejnego dużego Elder Scrolls natychmiast zabije to całkiem niezłe MMO.

post wyedytowany przez Mastyl 2016-11-26 13:05:05
26.11.2016 13:19
👍
3.1
zanonimizowany1128809
17
Pretorianin

Bez żadnych obaw podpisuje się pod tym, że TESO to dobre MMO.
Ludzie pamiętają słaby okres bety, który pozostawił niesmak do tej gry.
Od tego czasu rozgrywka bardzo się zmieniła, sama gra jest przyjemna, a cena (30-40zł za klucz na allegro) zachęcająca.
*Abonament również zniesiono.

post wyedytowany przez zanonimizowany1128809 2016-11-26 13:20:24
26.11.2016 12:52
😒
4
odpowiedz
zanonimizowany1202596
3
Pretorianin

TES to pusta wydmuszka, upraszczana w kolejnych częściach. Ehh Morrowind dalej najlepszy.

26.11.2016 12:53
😁
5
odpowiedz
Leopold2000
4
Centurion

Król nadchodzi

26.11.2016 13:00
😜
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
Decapitat0r
18
Chorąży

TES VI przestraszył się Wiedźmina? Dobry żart.

26.11.2016 13:22
6.1
zanonimizowany1128809
17
Pretorianin

Prawda, zwłaszcza że to dwie różnego rodzaju gry.

27.11.2016 12:22
Vroo
6.2
1
Vroo
145
Generał

@DamnGoodGamer

Dokładnie. TES VI i W3 to dwie całkowicie różne gry, w jednej jeździmy samochodami, a w drugiej jesteśmy zarządcą sieci restauracji.
Absolutnie nie są to gry z tego samego gatunku, czyli RPG fantasy, w otwartym świecie z perspektywą TPP i porównywanie ich do siebie nie ma sensu ;)

26.11.2016 13:22
Raiden
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Raiden
140
Generał
Wideo

Najbardziej winne opóźnieniu TES VI jest TES Online.

Wiedźmin 3 nie ma wpływu na TESa (przynajmniej nie tak dużego, jak próbujecie to przedstawić). Jedno opiera sie na eksploracji, drugiej bardziej na narracji (i to tu Wiedźmin 3 miał być najbardziej innowacyjny - projekt zadań itd.).

Co do samego Skyrima, to jego największym minusem jest główny wątek https://www.youtube.com/watch?v=1wujJnlsJh4

26.11.2016 14:00
Wrathtide
7.1
4
Wrathtide
21
Chorąży

Nie zgodzę się. Ja ogrywam wiele tytułów, szczególnie upodobałem sobie sandboxy oraz otwarte światy. Posiadam zarówno TES V jak i Wiedźmina 3 i uważam że wiedźmin bije Skyrima na głowę. Wiadomo że Skyrim ma już swoje lata ale jak pokazuje Fallout 4 bethesda wypuszcza swoje produkty niedokończone, często pod pewnymi względami koślawe technologicznie. Wiedźmin (mimo iż nie jestem fanboyem) jest technologicznym majstersztykiem jeżeli chodzi o otwarty świat oraz silnik gry. Silnik gry Skyrima używany również w FO4 jest stary i drętwy do granic możliwości. Jeżeli nic z tym nie zrobią to zostaną z nim tylko fanboye serii co mocno obetnie im przychody. Ja osobiście nie kupie po raz kolejny gry żeby naprawiać ją modami. Wolę przejść jeszcze raz Wieśka w NG+

post wyedytowany przez Wrathtide 2016-11-26 14:02:28
26.11.2016 13:35
8
odpowiedz
Decapitat0r
18
Chorąży

TES VI nie zawiedzie fanów jeśli będzie taki jak poprzednie części tylko lepszy.

26.11.2016 13:51
Wrathtide
👍
9
11
odpowiedz
Wrathtide
21
Chorąży

Bethesda w pierwszej kolejności powinna poprawić animacje postaci i interakcje postaci z otoczeniem. To drewno które oni nazywają silnikiem jest tak stare i spróchniałe jak AK 47 które przechodzą z osoby na osobę w ruskim wojsku. Niestety ani na Skyrima ani na Fallouta 4 z kamery TPP nie da się patrzeć. Jeśli porównać je do takich tytułów jak Shadow of Mordor, Wiedźmin 3 albo troche z innej półki Dark Souls czy Lords of the fallen to ja odnosze wrażenie jakbym grał w Dooma. Następnie powinni popracować nad postaciami i fabułą. Przydało by się delikatnie ulepszyć grafikę i dobrze z balansować rozgrywkę. Moim zdaniem to jest recepta na sukces TES 6. Niestety patrząc na Skyrim i Fallout 4 obawiam się że to będzie raczej porażka. Nie mniej życzę im jak najlepiej, ponieważ im wiecej dobrych rpg na rynku tym lepiej:)

post wyedytowany przez Wrathtide 2016-11-26 13:54:23
26.11.2016 13:57
Irek22
👍
10
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Irek22
154
Legend

Może wreszcie, w The Elder Scrolls VI, po raz pierwszy w serii, po ponad 22 latach od jej pierwszej części, Bethesda wprowadzi drabiny do tego świata fantasy wzorowanym na europejskim średniowieczu!

26.11.2016 14:01
😁
10.1
duperele
4
Legionista

Może wreszcie Irek22 zamknie morde.

26.11.2016 13:59
11
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany579358
105
Senator
Wideo

Ta seria już chyba nigdy nie powróci do czasów świetności Morrowinda oczywiście w oczach hardkorowych graczy, a nie casuali. Kolejny TES to kolejne uproszczenia czasami zakrawające o absurd. To jeszcze RPG czy gry akcji w otwartym świecie? Kolejny TES pewnie będzie tworzony również pod konsolki przenośne i to będzie tzw. nju ekspirjens. A totalną rewolucją i redefinicją gamingu w ogóle będzie wprowadzenie w pełni udźwiękowionych dialogów i dynamicznych ujęć kamery. https://www.youtube.com/watch?v=JweTAhyR4o0

26.11.2016 14:04
Irek22
11.1
Irek22
154
Legend

sebogothic

Ja jednak pozostanę przy zdaniu, że "totalną rewolucją i redefinicją gamingu" w przypadku tej serii, będzie wprowadzenie drabin... ;)

post wyedytowany przez Irek22 2016-11-26 14:04:39
26.11.2016 14:03
BloodPrince
12
4
odpowiedz
BloodPrince
170
Senator

VI może spotkać ten sam los co Obliviona, czyli zbyt wysokie oczekiwania po ostatniej odsłonie.

26.11.2016 14:24
13
odpowiedz
wcogram
153
Generał

Nie róbcie z Wieśka jakiegoś guru wśród RPGów z którego każdy musi brać przykład i wzorować się na nim.

w 2015 grą roku rpg był Wiesiek 3, w 2016 będzie DS3 a nie remaster Skyrima.
I co Bethesda powinna wzorować się teraz na DS3?

Bethesda zawsze robi gry po swojemu i tak zostanie. Problem będą mili czy ich nowa gra nazwa TES: coś tam się sprzeda czy trzeba stworzyć Skyrim 2. COŚ tam

Porównanie do GTA5 też z dupy. GTA 5 sprzedało się w ilości DA:I + Wiesiek 3 + DS3 + Skyrim i nadal się sprzedaje po 50$, a nie jak inne gry po 3 miesiącach cena spada o 70%.

Bethesda musi wyjść na przeciw tego co może być za 3 lata. Jak zostanie przyjęta Andromeda może nowa gra FromSoftware.

Jak pokazuje ostatnia sprzedaż F4. Nie ważne co byle było Bethesda i się sprzeda i oceny będą wysokie.

26.11.2016 14:30
Irek22
👍
14
odpowiedz
1 odpowiedź
Irek22
154
Legend

wcogram [13]
Nie róbcie z Wieśka jakiegoś guru wśród RPGów z którego każdy musi brać przykład i wzorować się na nim.

Jako fan uniwersum wiedźmińskiego (choć nieukrywający, że Wiedźmin 3 to, według niego, najsłabsza część serii, a w paru aspektach wręcz rozczarowanie) podpisuję się pod tym rękami i nogami. Niech każda gra/seria/marka ma swoją tożsamość.

post wyedytowany przez Irek22 2016-11-26 14:44:58
27.11.2016 13:20
14.1
Venkt
53
Pretorianin

Szczególnie, że jest dobre kilka-kilkanaście cRPG, które ludzie częściej uważają za swoje ulubione. Na dobrą sprawę Wiedźmin jest naciąganym cRPGiem, chociaż grą dobrą.

26.11.2016 16:08
wert
15
odpowiedz
5 odpowiedzi
wert
204
Kondotier

Przecież jest TESO.
Dla czego Bethesda miała by jednocześnie robić i wydać w najbliższym czasie TES VI (albo Skyrim 2)?

27.11.2016 12:27
Vroo
15.1
Vroo
145
Generał

Hmmmm.... niech się zastanowię... Może dlatego, że TESO okazało się spektakularną klapą na miarę Star Wars The Old Republic i nikt w to nie chce grać? A może dlatego, że od premiery TESO minęły już 3 lata? Albo dlatego, że TESO to gra MMO, a miłośnicy TESów oczekują singlowego doświadczenia? Doprawdy nie mam pojęcia, bo tak ciężko dojść do prawidłowych wniosków...

27.11.2016 13:50
wert
15.2
wert
204
Kondotier

Nie rozumiesz - nie rozwija się jednocześnie dwóch praktycznie tych samych gier bo się niepotrzebnie rozdrabnia zasoby i środki a do tego obie gry konkurują z sobą zamiast z innymi.
A co do "prawidłowych wniosków" to Twój TESO to gra MMO, a miłośnicy TESów oczekują singlowego doświadczenia najbardziej mnie rozbawił :)
Zresztą wszystkie są zabawne. Doprawdy nie wiem jak można do takich wniosków dojść.

28.11.2016 07:10
Vroo
15.3
Vroo
145
Generał

Rozbawiły Cie moje argumenty, ale własnych nie podałeś. Typowe.
Skyrim z tego co pamiętam sprzedał się zaraz po premierze w liczbie około 10 mln egz. Nie wiem jak poszło TESO, ale sądząc po błyskawicznej rezygnacji z abonamentu raczej niezbyt spektakularnie. No ale to przecież jedna i ta sama gra, co ja tam wiem ;)
Fani Star Warsów od lat domagają się KOTORa III, pewnie dlatego, że są nieświadomi istnienia The Old Republic i dlatego ta gra poniosła sromotną klęskę :)

28.11.2016 11:13
wert
15.4
wert
204
Kondotier

Przecież wyraźnie napisałem - nie daje się praktycznie dwóch tych samych gier. Obie są grami RPG fantasy, dziejące się w tym samym świecie, z tymi samymi rasami, praktycznie na tych samych regionach i nawet ze zbliżoną mechaniką.
A to sprzedaż decyduje o tym czy gry są bardzo podobne do siebie? Pierwsze słyszę.
To może świadczyć czy została wykonana dobrze czy źle ale na pewno nie to czy jest podobna czy nie.

SW:TOR jest obecnie jednym z popularniejszych i najbardziej dochodowych MMO (podobnie chyba TESO jest dość popularne i cały czas rozwijane), w każdym razie był do czasu Legionu - nie wiem jak teraz bo od jakiegoś czasu nie gram już. Jeśli to jest sromotna klęska ...
I nie będzie w najbliższym czasie KOTORa III - fani mogą sobie chcieć - ale to już inna bajka.

01.12.2016 13:07
Vroo
15.5
Vroo
145
Generał

@wert

Już pomijam fakt, że od premiery TESO minęły 2 lata, a nawet jeśli Bethesda wydałaby TES VI w przyszłym roku to 3 lata przerwy jest w sumie standardowym okresem między premierą kolejnej odsłony.

Dwa - tak jak mówiłem - jedna gra to mmo, druga to RPG dla pojedyńczego gracza. Jak nie widzisz tu różnicy to nie mam pytań

Trzy - Bethesda to nie blizzard. Musi wydawać gry, by się utrzymać. Blizzard wydał WoWa, na którym tyle zarobili, że przez 10 lat nie musieli niczego wypuszczać. TESO okazało się klapą, zrezygnowano z abonamentu. Wniosek jest oczywisty. Trzeba kolejnej odsłony.

Cztery - Nawet jeśli setting jest ten sam. Co szkodzi wydać podobną grę w odstępie 2, czy 3 lat? Przypomnę, że Mass Effect wychodził co 2 lata. Uncharted też. CoD wychodzi co roku, a Ubi nie miało problemu wypuszczać nawet kilka gier z uniwersum Assassin's Creed w roku.
A Ty twierdzisz, że na TES VI jest za wcześnie, bo mają już TESO z 2014. Ręce opadają.

Jeżeli nadal coś jest dla ciebie niezrozumiałe to ja odpadam.

26.11.2016 16:12
16
odpowiedz
imacc
2
Junior

Mi by wystarczył Skyrim z trybem wieloosobowym, gdzie questy można by przechodzić w parę osób (oczywiście skalując poziom stworków). To byłoby coś pięknego, nieporównywalnego do gówna jakim jest TES:Online.

26.11.2016 16:13
17
2
odpowiedz
UbaBuba
106
Generał

TES VI bedzie porownywany do Cyberpunka, bo obie gry wyjda w podobnym okresie +/- kilka miesieczy. W najgorszym przypadku rok roznicy.

Jak CDP nie spocznie na laurach i Cyberpunka zechca zrobic jeszcze wiekszego i lepszego niz W3, to Bethesta juz w przedbiegach przegrala.

Ale ja jako gracz zagram w obie produkcje, bo to ze jedna jest lepsza od drugiej nie znaczy ze ta druga nie jest dobra.
F4 mi sie bardzo podoba tak jak W3.
To inne klimaty i moze jakby F4 byl fantasy to bym ominal ta produkcje.

26.11.2016 16:16
Persecuted
18
odpowiedz
4 odpowiedzi
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Wiedźmin 3 jako całość jest spoko (głównie za sprawą klimatu, postaci i dialogów), ale nie robiłbym z niego takiego cudu. Pod względem mechanizmów typowo cRPGowych jest to moim zdaniem wręcz jedna z gorszych gier w tym gatunku. Rozwój postaci, system levelowania, konstrukcja świata (rozmieszczenie potworów i questów), eksploracja czy crafting, za bardzo moim zdaniem przypominały grę MMO i w rezultacie bardziej irytowały niż dawały frajdę. Fabuła też jakaś szczególnie dobra nie była, uważam wręcz, że najsłabsza z całej trylogii (zwłaszcza dla osoby znającej pierwowzór i wiedzącej od początku kim jest Ciri, Dziki Gon, Avallac'h, o co chodzi z białym zimnem, Emhyrem itd.).

26.11.2016 18:16
18.1
str1111
45
Generał

Opinia, opinią, ale:
"konstrukcja świata (rozmieszczenie potworów i questów)"
Jest jak w większości RPGów z otwartym światem? Nie widzę tam nic złego...

"eksploracja"

A cóż dziwnego jest w eksploracji? Działa na zasadzie innych gier, idziesz do lokacji, robisz zadanie, itd. jakieś konkrety?

"crafting"

I znów to samo co w większości gier, zbierasz surowce i robisz...

"zwłaszcza dla osoby znającej pierwowzór i wiedzącej od początku kim jest Ciri, Dziki Gon, Avallac'h, o co chodzi z białym zimnem, Emhyrem itd.)."

Nie za bardzo rozumiem co ma znajomość książek do gier? Równie dobrze można to powiedzieć o pierwszej części, tam fabuła również jest analogią do książek...

27.11.2016 09:12
Persecuted
18.2
2
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

@Up

1.

"konstrukcja świata (rozmieszczenie potworów i questów)"
Jest jak w większości RPGów z otwartym światem? Nie widzę tam nic złego...

=========

Idziesz do wioski przeznaczonej na początkowe fazy rozgrywki, podchodzisz do tablicy ogłoszeń i zbierasz zadania. Na poziom 7, 10, 6... i 34. Po co tam takie zadanie? Żeby przez pół gry zaśmiecać quest loga? To tak samo bezsensowne, jak zebranie zadania na poziom 12, będąc w lokacji przeznaczonej dla poziomów 25+ (co też się zdarzało).

Podobnie z potworami. Jestem w jakimś początkowym obszarze. Widzę jezioro, a na jego brzegu skrzynkę ze skarbem i pilnujące jej utopce na 6 poziomie. Po ich zabiciu, zauważam w moim polu widzenia (w odległości mniej niż 20 metrów) kolejny skarb pilnowany przez podobną grupkę utopców. Podchodzę do nich, a one mają 29 poziom... Omijam je i idę dalej brzegiem tego samego jeziora. Napotykam kolejną grupkę utopców pilnujących kontrabandy (w odległości kilku metrów od tych silnych), które ponownie mają 6 poziom...

Odwrotne sytuacje też miały miejsce. Np. czyściłem ze znaczników obszar na wysoki poziom 30+ i spotykałem tam grupki bandytów pilnujące "ciekawych miejsc", mające poniżej 10 poziomu. Ubaw po pachy, wyrżnąć wszystkich jednym cięciem, a potem - w ramach nagrody - zabrać bezwartościowy śmieć.

Czemu taki design świata ma służyć? Dla mnie - poza sztucznym rozbijaniem "flow" eksploracji - nie wnosi on nic pozytywnego ani ciekawego do rozgrywki

2.

"eksploracja"
A cóż dziwnego jest w eksploracji? Działa na zasadzie innych gier, idziesz do lokacji, robisz zadanie, itd. jakieś konkrety?

==========

Po części to co napisałem wyżej, ale poza tym przeszkadzał mi jej kompletny bezsens w zakresie balansu i proporcji. Świat przepełniony był "ciekawymi miejscami" - skrzynkami, kontrabandą, podziemiami, opuszczonymi wioskami, uwięzionymi kupcami, siedliskami potworów itd., co początkowo wydawało się fajne. Bardzo szybko jednak "odkrywanie" tego wszystkiego przestało mi sprawiać jakąkolwiek satysfakcję czy frajdę. Było tego za dużo, było to zbyt powtarzalne, a nagrody były po prostu mega słabe i generyczne (po jaki ciul mi kolejna, losowo wygenerowana kedweńska kurtka, skoro wiedźminski pancerz deklasuje wszystko?).

Dla mnie dobra eksploracja jest wtedy, kiedy w grze jest może 10-20 interesujących miejsc (a nie 200!), przy czym każde ma w sobie coś unikatowego i ciekawego oraz może zapewnić graczowi jakąś cenną i na prawdę użyteczną nagrodę za cały jego trud (np. super miecz czy pancerz).

Dobry przykład - grobowce z Assassin's Creed Brotherhood i Revelations.

3.

"crafting"
I znów to samo co w większości gier, zbierasz surowce i robisz...

============

Sam w sobie crafting w W3 był świetny - bardzo rozbudowany i fajnie pomyślany (zwłaszcza to rozbijanie przedmiotów na surowce). Niemniej zupełnie mi on nie pasował do postaci Geralta i jego profesji. Momentami czułem się jak obwoźny skup złomu, a nie wędrowny zabójca potworów. Zwłaszcza że moim zdaniem dużo pary poszło w gwizdek, bo osobiście poza wiedźmmińskim rynsztunkiem nie stworzyłem niczego.

4.

"zwłaszcza dla osoby znającej pierwowzór i wiedzącej od początku kim jest Ciri, Dziki Gon, Avallac'h, o co chodzi z białym zimnem, Emhyrem itd.)."
Nie za bardzo rozumiem co ma znajomość książek do gier? Równie dobrze można to powiedzieć o pierwszej części, tam fabuła również jest analogią do książek...

=============

To przecież dosyć oczywiste. Żeby wirtualna fabuła była dobra, musi zawierać w sobie jakąś tajemnicę albo niedopowiedzenie. Coś, co zostanie wyjawione graczowi z czasem, w miarę postępów w grze.

Dla mnie takiego elementu w wątku głównym Wiedźmina 3 w ogóle nie było. Znając książki wiedziałem dokładnie kim jest Ciri i dlaczego wszyscy się tak nią interesują. Kim jest gon i czego chce od młodej. Dlaczego Emhyr szuka córki i dlaczego ona nie chce przez niego być znaleziona. Skąd pochodzi moc Ciri i jak ona działa. Kim dla Ciri jest Geralt i skąd oni w ogóle się znają. O niektórych z tych elementów dowiadujemy się w grze bardzo późno i to dosyć szczątkowo (albo wcale), co moim zdaniem twórcy zrobili z rozmysłem, chcąc w ten sposób stworzyć pewien suspens dla osób nie znających pierwowzoru.

W rezultacie strasznie się wynudziłem, bo fabuła właściwie nie była w stanie mnie niczym zaskoczyć (inaczej niż "jedynka", "dwójka" i DLC do "trójki", które były autorskimi, o wiele lepiej napisanymi historiami i bawiłem się przy nich świetnie, śledząc z wypiekami na twarzy przebieg wydarzeń). Nawet to, że Ciri jednak "ożyje" w kulminacyjnym momencie na wyspie mgieł, było dla mnie dosyć oczywiste (choć uważam, że właśnie jej śmierć w tamtym momencie byłaby ciekawa i zaskakująca).

post wyedytowany przez Persecuted 2016-11-27 09:28:17
27.11.2016 15:39
18.3
Gerr
63
Generał

"Idziesz do wioski przeznaczonej na początkowe fazy rozgrywki, podchodzisz do tablicy ogłoszeń i zbierasz zadania. Na poziom 7, 10, 6... i 34. Po co tam takie zadanie? Żeby przez pół gry zaśmiecać quest loga? To tak samo bezsensowne, jak zebranie zadania na poziom 12, będąc w lokacji przeznaczonej dla poziomów 25+ (co też się zdarzało)."

Żeby:
A) Wrócić do tej lokacji w przyszłości.
B) Zrobić je z marszu, jeśli się da radę.
C) Żeby udać się do takiej lokacji wcześniej, bo i jest taka możliwość.

"Podobnie z potworami. Jestem w jakimś początkowym obszarze. Widzę jezioro, a na jego brzegu skrzynkę ze skarbem i pilnujące jej utopce na 6 poziomie. Po ich zabiciu, zauważam w moim polu widzenia (w odległości mniej niż 20 metrów) kolejny skarb pilnowany przez podobną grupkę utopców. Podchodzę do nich, a one mają 29 poziom... Omijam je i idę dalej brzegiem tego samego jeziora. Napotykam kolejną grupkę utopców pilnujących kontrabandy (w odległości kilku metrów od tych silnych), które ponownie mają 6 poziom... "

Jak wyżej. Czyli teraz wychodzi na to że taki Gothic to również źle robi, bo idąc przez las widzę ścierwojady, za chwilę cieniostwora, żeby znowu trafić na ścierwojady... po co to tak, przecież to nielogiczne i zue.

"Czemu taki design świata ma służyć? Dla mnie - poza sztucznym rozbijaniem "flow" eksploracji - nie wnosi on nic pozytywnego ani ciekawego do rozgrywki"

Jak pisałem, temu że można tam się udać w każdym momencie. Gra nie ogranicza nas do jednej ścieżki, przez co jeden gracz uda się gdzieś wcześniej, inny później i jedynymi alternatywami są lvlscaling, lub korytarzowa budowa świata.

"2"
I tu się zgadzam, za dużo tych wszystkich zapytajników, tyle że na to było proste remedium, nie latać za znacznikami.

"3"
Problem w tym, że tu pasuje jedynie podejście "jedynkowe", które z oczywistych względów musiało zostać zmienione. Atrakcyjność i różnorodność gry jest znacznie bardziej pożądana, niż kurczowe trzymanie się lore wyznaczanego przez słowo pisane, szczególnie w grze, która już ma ograniczone możliwości w wielu aspektach.

"4"
A tu się nie zgadzam, znajomość postaci nie przeszkadzała mi w czytaniu kolejnych tomów, kiedy wiedziałem już o postaciach praktycznie wszystko, więc i tu mi nie przeszkadza. Między grą a książkami jest cała masa różnic i motywacji postaci, choćby przytoczony Emhyr... w sadze miał on jeden cel, spłodzić dziecko które podbije świat i dążył do niego po trupach, w grze wisi mu nóż na gardle i w zasadzie całość jego działań to dążenie do zachowania władzy i przede wszystkim życia. Eredin, czy raczej Aen Elle również mieli inne motywacje, to co się nie zmieniło, to środki jakimi chcą dopiąć swego. Dochodzi do tego cała masa elementów które były jedynie napomknięte (łowy na czarownice), lub tych których w książkach nie było wcale (trzecia wojna Północna, wydarzenia na Skellige, itd.).

29.11.2016 07:16
Vroo
18.4
Vroo
145
Generał

Z większością Twoich zarzutów się zgadzam, ale co do eksploracji i rozmieszczenia zadań mam pewne wątpliwości.
Przede wszystkim cenię sobie W3 za brak level scallingu, który IMO rujnuje całą ideę gier RPG z rozwijaniem bohatera na czele.
W3 bliżej do starszych gier (Gothic), gdzie nie w każde miejsce można było od razu się zapuścić, ale jak zebraliśmy baty, to po powrocie i skopaniu dup przeciwnikom czuło się olbrzymią satysfakcję.
W3 robi to jednak źle z kilku powodów.
Po pierwsze niepotrzebnie gra informuje mnie na którym levelu jest dany quest. To zbyt obnaża RPGowe trybiki i robi z gracza debila. Sam pójdę, sam sprawdzę czy dam radę, a jak się okaże, że mam zbyt słabą postać to wrócę później.
Nie powinno być też takich sytuacji, kiedy ten sam gatunek potwora potrafi mieć różny level. Jestem wzrokowcem, widzę z daleka utopca i wiem, że sobie z nim poradzę. Nie chcę niespodzianek typu "o! ten jest akurat na 35 poziomie!". Jeśli twórcy chcą mocniejszego przeciwnika na tym terenie to niech dadzą inny rodzaj monstra.
No i po trzecie skopane przydzielanie doświadczenia. Chwaliłem za brak level scallingu, ale nie otrzymywanie pkt. dośw. za questy "niższego poziomu" jest chyba jeszcze gorszym posunięciem. Kompletnie odbiera chęć wykonywania misji.

26.11.2016 16:51
not2pun
19
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
not2pun
110
Senator

ja juz od jakiegoś czasu gram i zauważyłem jedno, ze każda gra jakiegoś studia jest jak ich podpis, czyli mogą wydać grę bez metek, a i tak człowiek odgadnie kogo to gra.

Dobrym przykładem jest Gothic, robiony przez Piraniah, 4 została wydana przez kogoś całkiem innego, kto stworzył jakaś dziwną tunelową grę, która co najwyżej imionami nawiązywała do poprzedniej serii.
Za to Pitaniah stworzyła Risen, która po mimo, iż rozgrywała się w innym świecie, nie dało się oprzeć wrażeniu, że to kolejny kolejny Gothik.

Tak też gry Betesdy zacząłem od Morowinda skończyłem na F4, tak an prawde niczym od siebie się nie różnią, fabułą i projektem postaci otoczenia, choć to aż tak mocno nie odbiega od siebie.
Ciężko teraz by było np wymagać by ktoś zmienił całkowicie swój styl, to tak jakby kazać komuś kto całe życie piekł chleb zrobić nie wiem np krzesło,
moze i zrobi to krzesło, ale z ciasta i tak naprawdę dalej będzie to ten sam chleb tylko w innym kształcie.

Mam nadzieje, ze Betesda dalej będzie piekła swój chleb, ponieważ nie ma co na siłę się zmieniać, każdy niech robi to w czym jest najlepszy.
CDR wyrabia swój styl, który będzie ich podpisem a Betesda juz go ma i nie, różnorodność na rynku jest nam potrzebna, czasem chcę się wciągnąć we wręcz filmową fabułę, a czasem, po prostu pozwiedzać jakiś inny ciekawy świat i nie myśleć, że mnie coś omija, bo nie chce mi się np robić wątku głównego, czy bawić w simsowego rolnika.

26.11.2016 17:29
19.1
3
Gerr
63
Generał

"Tak też gry Betesdy zacząłem od Morowinda skończyłem na F4, tak an prawde niczym od siebie się nie różnią, fabułą i projektem postaci otoczenia, choć to aż tak mocno nie odbiega od siebie"

Szkoda że z każdą kolejną częścią zapominają przepisu i dodają mniej składników do tego chleba... Między Skyrimem a Morrowindem różnicą były co najmniej jajka... jeśli mamy zostać przy takiej nomenklaturze.

28.11.2016 07:20
Vroo
19.2
Vroo
145
Generał

@Gerr

Między Skyrimem a Morrowindem jajka, ale to jeszcze było "zjadliwe". Za to w Falloucie 4 całkiem poszli po bandzie, bo nie zadali sobie nawet trudu by nasypać do ciasta mąki, a piekarz najwyraźniej był pijany.

Trochę się nie zgodzę z kolegą not2pun'em, bo akurat po CDP nie widać jeszcze żadnego stylu. Wydali trzy gry, co prawda z tego samego uniwersum, ale każda wygląda jakby była robiona przez inne studio. Każda na innym silniku. Staroszkolny RPG point'n'click, liniowa, konsolowa gra akcji, w której bohater nawet nie potrafi skakać i wreszcie rasowy sandboks z otwartym światem.

26.11.2016 16:59
20
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1074990
29
Generał

Bethesda moim zdaniem powinna tym mocniej zgłębiać, odkrywać to, co jej gry odróżnia od innych i czyni unikalnymi, nie zaś próbować bezpośredniej konfrontacji na cudzym podwórku. A jeśli uznamy, że do specyfiki gier Bethesdy należy sandboksowość świata, to zaiste, ma co zgłębiać i odkrywać, bo jej światy są tyleż szerokie (a raczej de facto mocno wąskie, acz gęste, przepakowane do granic absurdu, jak domy dla lalek), co płytkie jeśli chodzi o odwzorowanie konsekwencji działań w tym świecie na onże świat. Osobiście szedłbym więc tym bardziej w stronę sandboks + fabuła emergentna + mocno pogłębione proceduralne mechanizmy żyjącego, bardziej wiarygodnego i spójnego logicznie świata. Ale nie przypuszczam, by tak się stało.

27.11.2016 01:36
20.1
2
premium340584052
3
Junior

Prosto w sedno, dodałbym jeszcze konieczność zmiany programistów, aby uniknąć w przyszłości powtarzające się błędy jakie nękają każdą kolejną część TES'a i Fallouta.

27.11.2016 19:44
20.2
zanonimizowany1101535
23
Generał

Tak jasne, programistow pozwalniaja, 5 lat masz czy co? Bledy w oprogrmowaniu byly, sa i beda i nie da sie ich uniknac.

26.11.2016 17:46
kalpaucjusz
21
1
odpowiedz
1 odpowiedź
kalpaucjusz
13
Chorąży

TES VI jeszcze daleko, mnie bardziej interesuje jak wypadnie nowy Mass Effect. Bardzo prawdopodobne że od początku robili Inkwizycję w kosmosie, tym bardziej że to te same studio (choć bodajże inny oddział) i ten sam silnik. Ale patrząc na to jak od dłuższego czasu przekładają datę premiery wygląda to tak jakby Wiedźmin 3 popsuł im plany i teraz muszą dostosować grę do poziomu jaki zaprezentował Wiesiek.

27.11.2016 20:14
21.1
zanonimizowany1185949
33
Pretorianin
9.0

Marzenia ja nie mogę się doczekać bo do dzisiaj mass effect ten nowy z informacji wynika że będzie nawet gorszy od inkwizycji i chciałbym żeby się przejechali i dało to do myślenia EA-Bioware .

post wyedytowany przez zanonimizowany1185949 2016-11-27 20:15:06
26.11.2016 18:05
22
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
satanley77
23
Centurion

Gambri cenię Cię jako redaktora, ale ten materiał... Zacznijmy od tej recenzji Skyrima, w której chwalisz elementy charakterystyczne dla całej serii, czyli zdajesz się rozumieć jej fenomen. Zaraz potem wyjeżdżasz z Wiedźminem 3, w którym akurat te elementy (eksploracja, poznawanie świata) są takie sobie. To świetna gra, którą jednak zdecydowanie napędza główny wątek. Dlatego granie w Wieśka dla eksploracji mija się z celem tak samo jak granie w Skyrima dla fabuły. To dwie zupełnie inne gry. Oczywiście Bethesda może z gry CDP nauczyć się np. jak pisać dialogi, ale generalnie niech pozostanie przy tym na czym oparte były poprzednie gry cyklu. Kolejna rzecz to mało charakterystyczni NPC mówiący powtarzającymi się głosami. A teraz powiedz mi z iloma postaciami można wejść w interakcję w TES, a z iloma w Wiedźminie, gdzie mieszkańcy wiosek czy miast to po prostu sztuczny tłum, ruchomy element dekoracji (do bólu oskryptowany). Dodajmy do tego tych wszystkich sołtysów i wieśniaków od których dostajemy zadania poboczne - klon za klonem. Oczywiście oprócz tego mamy też kilka niezapomnianych kreacji, z czego dobra połowa to postacie znane z literackiego pierwowzoru, więc siłą rzeczy odbieramy je inaczej. TES to sandbox, Wiedźmin to gra tylko z elementami piaskownicy, które są co najwyżej poprawne. To samo mechanika. To w Wedźminie 3 jest jakaś mechanika? Rozwój postaci to jakiś żart. Skończyłem grę mając ze 20 nierozdysponowanych punktów umiejętności - bo po co? Alchemia niby lepsza niż w dwójce, ale do jedynki jej daleko - zero racjonalnego dysponowania zasobami, planowania itp. - raz zrobię i mam. O skradanie czy kradzież się nie czepiam bo do serii nie pasują, ale to też elementy mechaniki które w TES mamy od dawna, a Wiedźminie ich zwyczajnie brak. Poza tym też zabawnie wygląda wybiórcze zastosowanie prawa własności, gdzie obrabiając komuś chatę właściciel nawet nie piśnie, ale jak ukradniesz jakieś śmieci z tej jednej, jedynej skrzynki która stoi koło strażnika to od razu kara śmierci. Może to strach przed Wiedźminem? A może po prostu mechanika którą ktoś postanowił jednak zaimplementować do gry, jednak zapomniał jej dopracować... Jedynie mechanika walki jest tutaj zdecydowanie na plus, o ile rozpatrujemy tę grę jako klon Dark Souls, bo z RPG ma to mało wspólnego. I nie żebym gloryfikował to co jest w TES, ale tam mamy przynajmniej możliwość różnorodnego podejścia do tematu (rożne rodzaje magii, broni itp.) i choć do poprawy jest sporo, to jednak slasherowy kierunek który obrał Wiedźmin nie jest w tym wypadku właściwy. Kolejna rzecz to wybory. Te Wiedźminie 3 niby były takie kluczowe? Takie np.

spoiler start

zabicie Radomira ma zerowy wpływ na układ sił na mapie świata - Oxenfurt dalej jest okupowany przez jego armię, a podczas swobodnej eksploracji nie odczuwamy wcale skutków naszego wyboru

spoiler stop

Jasne, wybory mają wpływ na zakończenie gry, ale ogranicza się to wszystko do głównego wątku. Ktoś powie, że ciężko abyśmy mieli w grze o tak otwartej strukturze wybory wywracające wszystko do góry nogami, zmieniające grę w taki sposób jak w Wiedźminie 2 (dwie zupełnie inne wersje II aktu), ale tu dochodzimy do sedna: albo otwartość, albo wyraźne efekty naszych działań. Wiedźmin mimo wszystko stawia na fabułę, dialogi, postaci poboczne. Skyrim na eksplorację, rozwój postaci i poznawanie świata samemu (a nie odhaczanie kolejnych tablic ogłoszeń z zadaniami pobocznymi). Dlatego mam nadzieję, że Bethesda nie będzie się zbytnio oglądać na grę CDP. Przestraszyć to się powinna Fallouta 4, który był krokiem wstecz nie tyle w stosunku do Wieśka, a do TES III-V. Powiem więcej: Fallout 4 próbował (nieudolnie) wpleść do drewnianego silnika nieco filmowości, zwiększyć rolę głównego wątku (nadać mu jakieś emocje), czy nawet postawić nas w końcu przed ważnym wyborem (heh). Wszystko to kosztem tego, czego fani poprzednich gier Bethesdy oczekiwali. Dlatego niech TES VI zachowa swoją tożsamość. Niech ma złożoność Morrowinda, gildie i zadania poboczne Obliviona oraz klimat Skyrima. Bo jeżeli cała para pójdzie to aby kserować Wiedźmina, to tak naprawdę nikt z tej gry nie będzie zadowolony.

26.11.2016 18:52
22.1
str1111
45
Generał

"w którym akurat te elementy (eksploracja, poznawanie świata) są takie sobie"

A jakieś argumenty na poparcie tych słów, bo zawszę spotykam się z tym, a nigdy z sensownym tego wytłumaczeniem? Czym jest eksploracja? Jeśli łażeniem po lokacjach, to w obu tych grach jest to uzależnione jedynie od gracza, czy woli 3 domki w Białej Grani, czy Novigrad. A czym jest "poznawanie świata"? Jak w ogóle rozumieć to określenie, poprzez zdobywanie informacji o nim? Czy w bardziej zawiły i trudny do pojęcia sposób?

"Dlatego granie w Wieśka dla eksploracji mija się z celem"

A czemuż to? Zakładając że żeby otrzymać zadania, rozrzucone po świecie, co jest jednym z założeń eksploracji, trzeba eksplorować, to czemu eksploracja mija się z celem? I nie zaczynaj z lotem który jest słabszy, od posiadanego ekwipunku, bo i w Skyrimie tak jest...

" teraz powiedz mi z iloma postaciami można wejść w interakcję w TES, a z iloma w Wiedźminie, gdzie mieszkańcy wiosek czy miast to po prostu sztuczny tłum, ruchomy element dekoracji (do bólu oskryptowany)."
Po wywaleniu jak to ładnie określiłeś, sztucznego tłumu, będzie tych postaci zapewne podobna ilość, w końcu wielkie miasta Skyrima to 10 NPCów na krzyż...

". Poza tym też zabawnie wygląda wybiórcze zastosowanie prawa własności, gdzie obrabiając komuś chatę właściciel nawet nie piśnie, ale jak ukradniesz jakieś śmieci z tej jednej, jedynej skrzynki która stoi koło strażnika to od razu kara śmierci."

No wiesz, równie śmiesznie wygląda, gdy na postać w pełnych płytach i wielgaśnym mieczem, rzuca się uzbrojony w pięści karczmarz, gdy zabierze jabłko... i bynajmniej nie kara śmierci, wiedźmin dostaje baty i traci złoto lub część ekwipunku.

"Jedynie mechanika walki jest tutaj zdecydowanie na plus, o ile rozpatrujemy tę grę jako klon Dark Souls, bo z RPG ma to mało wspólnego."

A wiesz co jest najśmieszniejsze, że Soulsy robią poszczególne wymieniane przez ciebie elementy lepiej, od Skyrima...

"Te Wiedźminie 3 niby były takie kluczowe? Takie np. "

Jest to kluczowy wybór, wpływający na jedno z zakończeń wojny, bynajmniej nie "ogranicza się to wszystko do głównego wątku", bo jest to wątek poboczny, który można pominąć...

" poznawanie świata samemu (a nie odhaczanie kolejnych tablic ogłoszeń z zadaniami pobocznymi)."

To zdanie jest pozbawione sensu. W obu grach część zadań można zdobyć pomijając eksplorację, w przypadku W3 mamy tablice ogłoszeń, pozwalające nam na łatwiejsze śledzenie zadań, oraz odnajdywanie zleceniodawców. W przypadku Skyrima, wystarczy obskoczyć mieszkańców którzy podadzą nam lokalizacje poszczególnych miejsc, lub kierować się kompasem. Obie te gry mają też zadania które trzeba odszukać. Równie dobrze można napisać że Skyrim nie stawia na eksplorację bo można wszędzie się teleportować, a w Wiedźminie tylko między znakami drogowymi, co siłą rzeczy zmusza do podróży...

26.11.2016 19:45
22.2
satanley77
23
Centurion

1 i 2. Nie jest to uzależnione od gracza, bo w Wiedźminie eksploracja jest bezcelowa. Zadania czy miejsca do odkrycia samemu to margines, większość mamy podaną na tacy (czyt. mapie). Poza tym eksploracja nie dotyczy jedynie questów i lootu, ale też lore gry. W TES informacje o świecie czerpiemy głównie z książek, ale też miejsc które odwiedzamy. W Wiedźminie... Cóż, przede wszystkim nie odwiedzamy żadnych miejsc, bo jakiekolwiek większe lokacje typu podziemia są ściśle związane z zadaniami. Kolejna rzecz to brak level scallingu, przy zupełnie losowym rzuceniu na mapę potworów czy zadań. Nie chce mi się rozwodzić nad tematem, kiedyś już to pisałem w odniesieniu do Obliviona. Jeżeli świat nie skaluje się w stosunku do gracza, to musi być zapełniony z głową. Tak jak w Gothicu (mały świat - łatwiej), od biedy Morrowindzie (były zgrzyty, ale duży świat - trudniej). W Wiedźminie jest to zrobione bez sensu (potwory level 20 na trasie zadania z lev. 5), ale niski poziom trudności sprawia, że tak bardzo się tego nie odczuwa. Skyrim oczywiście posiada level scalling co dla wielu już jest świętokradztwem (sam nie jestem wielkim fanem tego typu rozwiązań), ale nie jest to aż taka patologia jak we wspomnianym Oblivionie, jednocześnie Fallout 4 pokazuje, że kierunek który obrała Bethesda ma jakiś sens (idealnie dalej nie jest, ale jakiś "kompromis" w końcu osiągnięto). Co do ostatniego zdania, to twoja sprawa jeśli wolisz makietę (ładną, przyznaję) Nowigradu od realnie zamieszkanych przez NPC domów...
3. Nieprawda. No chyba, że wliczymy w to wspomnianych NPC-klonów, ale ci naprawdę nie są lepsi od tych ze Skyrim. Nowsza gra to i ładniejsze modele, ale powtarzalność twarzy i fryzur na podobnym poziomie.
4. Ja o jednym, Ty o drugim... Poza tym bandyci na 3 levelu rzucający się na Geralta level 20 to co? Akurat w tym elemencie żadna z tych gier nie przyniosła niczego nowego - te same absurdy znane od zawsze.
5. Najśmieszniejsze jest to, że nie masz racji. Wiem, że magia w Skyrim dostała spory downgrade względem Morrowinda, ale w dalszym ciągu jest bardziej rozbudowana niż w DS. Co do innych "wymienianych elementów" się nie wypowiem, bo w sumie nie wiem o co Ci chodzi. Eksploracja? Fakt, jest to mocny element DS. Rzecz w tym, że nie jest to gra z otwartym światem, więc takie porównania nie mają sensu.
6. Jedno z zakończeń wojny, którego wcale nie odczuwamy podczas swobodnej rozgrywki. Mało tego, po zakończeniu gry wszystko wraca do stanu sprzed jakichkolwiek decyzji, wszyscy żyją i są szczęśliwi, a my możemy sobie w spokoju odhaczać pozostałe na mapie kontrabandy i inne gniazda potworów. O tym pisałem.
7. I co ja mam tutaj napisać? Typ nie widzi różnicy pomiędzy udaniem się w JEDNO miejsce oznaczone na mapie wielkim znacznikiem, od rozmów z NPC czy odwiedzaniem lokacji (o których też często dowiadujemy się właśnie z przypadkowych rozmów). Co do szybkiej podróży też nie masz racji, bo teleportować się można tylko do miejsc oznaczonych na mapie, do tego wcześniej przez nas odwiedzonych.

post wyedytowany przez satanley77 2016-11-26 19:48:33
26.11.2016 21:48
22.3
1
str1111
45
Generał

"1 i 2. Nie jest to uzależnione od gracza, bo w Wiedźminie eksploracja jest bezcelowa. Zadania czy miejsca do odkrycia samemu to margines, większość mamy podaną na tacy (czyt. mapie)"

Po raz kolejny, co to znaczy bezcelowa? Jest sporo questów, czy miejsc których na mapie nie ma, można tą mapę też wyłączyć jak jest tak straszliwa. Tym bardziej że w Skyrimie również masz wszystko albo na mapie, albo na kompasie...

"Poza tym eksploracja nie dotyczy jedynie questów i lootu, ale też lore gry. W TES informacje o świecie czerpiemy głównie z książek, ale też miejsc które odwiedzamy. W Wiedźminie... Cóż, przede wszystkim nie odwiedzamy żadnych miejsc, bo jakiekolwiek większe lokacje typu podziemia są ściśle związane z zadaniami."

Ale że co proszę? Jakie lore z miejsc? W Skyrimie niewielki procent podziemi ma jakieś "lore", reszta to zwykłe dungeony w których siedzi smoczy kapłan, czy inni nekromanci. W wiedźminie również masz księgo, więc i to jest chybione, tym bardziej że większość tych mini zadań ma cały opis w postaci listu, czy innych pamiętników, które opowiadają o lokacjach, czy ludziach którzy je pisali. Inna sprawa że informacje o danym miejscu dostajemy też od postaci, więc nie widzę tutaj różnicy. Ba, są miejsca które opowiadają historię, bez jakichkolsiek zadań, poprzez tereno-kreacje, opuszczona chata, w której wisi trup, nieopodal dwa groby i już mamy mikro historie... a tego jest masa, jeśli ktoś chce poszukać.

"Kolejna rzecz to brak level scallingu, przy zupełnie losowym rzuceniu na mapę potworów czy zadań. Nie chce mi się rozwodzić nad tematem, kiedyś już to pisałem w odniesieniu do Obliviona. Jeżeli świat nie skaluje się w stosunku do gracza, to musi być zapełniony z głową. Tak jak w Gothicu (mały świat - łatwiej), od biedy Morrowindzie (były zgrzyty, ale duży świat - trudniej). W Wiedźminie jest to zrobione bez sensu (potwory level 20 na trasie zadania z lev. 5), ale niski poziom trudności sprawia, że tak bardzo się tego nie odczuwa."

Zdziwisz się, ale nigdy na to nie zwracałem uwagi, z prostej przyczyny, takich wrogów można minąć, można też z nimi walczyć i bez problemu ich zabić, lub wrócić tam później. Jest to z większym sensem niż postaci dopasowujące się do poziomu gracza... ale i tu cię zdziwię, możesz sobie włączyć lvlscaling w opcjach gry, jeśli tak trudnym jest powyższe.

" Co do ostatniego zdania, to twoja sprawa jeśli wolisz makietę (ładną, przyznaję) Nowigradu od realnie zamieszkanych przez NPC domów... "

Makietę? Domy, a to dobre. Makietą jest dla mnie wielkie miasto z 10 mieszkańcami, nie wielka metropolia, która prócz tych mieszkańców, ma NPC których nie interesuje kim jesteśmy i zajmują się swoimi sprawami.

"4. Ja o jednym, Ty o drugim... Poza tym bandyci na 3 levelu rzucający się na Geralta level 20 to co? Akurat w tym elemencie żadna z tych gier nie przyniosła niczego nowego - te same absurdy znane od zawsze."

A czy musi przynosić coś nowego? Równie dobrze można przytoczyć tu wioskę bijącą smoka, bo pewne mechaniki muszą być umowne, by działało.

"5. Najśmieszniejsze jest to, że nie masz racji. Wiem, że magia w Skyrim dostała spory downgrade względem Morrowinda, ale w dalszym ciągu jest bardziej rozbudowana niż w DS. Co do innych "wymienianych elementów" się nie wypowiem, bo w sumie nie wiem o co Ci chodzi. Eksploracja? Fakt, jest to mocny element DS. Rzecz w tym, że nie jest to gra z otwartym światem, więc takie porównania nie mają sensu."

Ale co tu ma ilość czarów do tematu? Znacznie lepszy jest rozwój postaci, więcej atrybutów wpływających na buildy, znacznie lepiej dopracowana jest walka, bo bronie mają swoją wagę, czy różne animacje, znacznie lepiej jest zrobiony loot, itd. większość elementów które uznajesz za elementy "RPG", tak więc jeśli Wiedźmina rozpatrywać jako klona Soulsów, to raczej komplement.
I jak najbardziej jest to otwarty świat, po którym można dowolnie się poruszać.

"6. Jedno z zakończeń wojny, którego wcale nie odczuwamy podczas swobodnej rozgrywki. Mało tego, po zakończeniu gry wszystko wraca do stanu sprzed jakichkolwiek decyzji, wszyscy żyją i są szczęśliwi, a my możemy sobie w spokoju odhaczać pozostałe na mapie kontrabandy i inne gniazda potworów. O tym pisałem."

Nie odczuwamy, bo wojna kończy się po wydarzeniach z gry, a stan świata po epilogu wraca do momentu w którym był przed zakończeniami. Epilog pokazuje mniej więcej konsekwencje.

"7. I co ja mam tutaj napisać? Typ nie widzi różnicy pomiędzy udaniem się w JEDNO miejsce oznaczone na mapie wielkim znacznikiem, od rozmów z NPC czy odwiedzaniem lokacji (o których też często dowiadujemy się właśnie z przypadkowych rozmów). Co do szybkiej podróży też nie masz racji, bo teleportować się można tylko do miejsc oznaczonych na mapie, do tego wcześniej przez nas odwiedzonych."

Ale jakim znacznikiem, o tablicy mówisz? W końcu jest to tablica informacyjna, więc informuje, o najbliższych rzeczach... tyle że sama tablica nie pokazuje wszystkiego, więc jak najbardziej nie widzę różnicy, kompas robi to samo. I owszem tyle że znaki drogowe również trzeba odkryć, a następnie do nich się udać, więc wciąż korzystanie z FT wymusza eksplorację znacznie bardziej niż odhaczenie lokacji i teleportacja z dowolnego miejsca.

26.11.2016 18:32
Irek22
23
odpowiedz
2 odpowiedzi
Irek22
154
Legend

str1111 [18.1]
Jest jak w większości RPGów z otwartym światem?

Nie, nie jest. I akurat w przypadku "konstrukcji świata (rozmieszczenie potworów i questów)", a przez to również w przypadku "eksploracji" Persecuted ma rację - te elementy CDP Red skopał po całości. Zresztą nie tylko te.

post wyedytowany przez Irek22 2016-11-26 18:34:11
26.11.2016 18:56
23.1
str1111
45
Generał

A można wiedzieć jak mam to rozumieć? Konstrukcja świata w W3 jest jak najbardziej zbliżona do rzeczywistości, nie ma jaskiń co sto metrów, czy miast na 3 domy. Zadania prowadzą nas do różnych lokacji i jedynie pytajniki są czymś nie przemyślanym. Potwory natomiast są przypisane do danych lokacji. Mamy dokładnie to co w innych grach.

28.11.2016 07:39
Vroo
23.2
Vroo
145
Generał

str1111

Realizm niekoniecznie to zawsze najlepsze rozwiązanie. Owszem, w W3 "nie ma jaskiń co sto metrów", dlatego też praktycznie nie ma sensu zbaczać ze ścieżek. Twórcy chełpią się rozmiarami świata, a tak naprawdę w wielu miejscach wieje pustką. Novigrad i okolice są ultra dopracowane, a np. tereny na bagnach to nudne łażenie po błocie bez celu, co jeszcze bardziej razi w oczy przez ten mocny kontrast.
Może to i realistyczne, ale nudne. Jak będe chciał realizmu to wyjdę na zewnątrz ;)
Co do miast i osad też mam z Wiedźminem lekki zgrzyt. Przeciętna wioska została zaprojektowana tylko po to, by przehulać po niej w głównym wątku. Zwykle znajdziemy tam raptem jedno zadanie poboczne i karczmarza z którym można zagrać w karty i pohandlować. W3 daleko pod tym względem choćby do pierwszego Gothica, w którym z KAŻDYM npcem można było sensownie pogadać, dowiedzieć się o regułach panujących w świecie do którego trafiliśmy i/lub dostać zadanie. Jak zmierzałem do Novigradu w W3 to myślałem, że czeka tam na mnie zatrzęsienie questów. Okazało się, że wielka metropolia oferuje kilka wykrzykników, a npce to makieta, która przypomina mi bardziej to co dostaliśmy w GTA V, niż rasowym RPGu. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że w takim Flotsam z W2 było więcej misji niż w Novigradzie, nie wspominając o skryptowanych rozmówkach npców, które biły na głowę te chrząknięcia i odburknięcia z W3.

26.11.2016 19:16
Electric_Wizard
24
1
odpowiedz
Electric_Wizard
67
Pretorianin

Dopóki TESO żyje, to kolejna część TES prędko nie wyjdzie.

26.11.2016 19:33
yaceek
👍
25
3
odpowiedz
yaceek
93
Pretorianin

GRYOnline.plTeam

Ostatnio się zastanawiałem jak bardzo namieszał trzeci Wiedźmin i jak to wpływa na wielkich graczy w tej branży. Świetny materiał :)

26.11.2016 20:12
😜
26
4
odpowiedz
zanonimizowany668247
168
Legend

Tyle czasu minęło od premiery TES V: Skyrim i od czasu premiery Wiedźmina 3. Była już niezliczona ilość dyskusji porównywających obie te produkcje i na siłę ustawiania któreś z nich wyżej lub niżej.
Te 2 gry różnią się od siebie tak, jak różni się między sobą GTA V i Yakuza (dowolna część). Pod praktycznie każdym względem oba te tytuły różnią się od siebie i to nie przez umiejętności twórców, a sam koncept gry.
Seria Elder Scrolls od samego początku to gry nastawione przede wszystkim na eksplorację i swobodę i wraz z każdą kolejną częścią pod tymi względami były coraz lepiej rozwijane. Skyrim nie jest grą idealną, ale jest wyśmienitym Sandboxem w świecie fantasy. Jest tym, czym Wiedźmin 3 ani nie jest, ani też nawet nie próbuje być. Otwarty świat to nie sandbox. Gra jest nastawiona na swobodę odgrywania roli i "zabawy" z mechanikami rządzącymi grą. Narzędzie Papyrus, który odpowiada przede wszystkim za skrypty w grze potrafi w różny sposób odreagować poczynania gracza, ale w formie czysto technicznej (np. czy niecne uczynki wykonane przez postać gracza zostały zauważone i jaka ma być reakcja, jak świat gry ma zareagować na przypadkową śmierć któregoś z npców itp itd). Gra spełnia te założenia, które znalazły całkiem sporo grono odbiorców.
Wiedźmin 3 to gra z otwartym światem (a dokładniej to z otwartymi), ale nastawiona na opowieść historii i przede wszystkim na treść. Technologiczne ta gra wręcz zdumiewa, ale technicznie? Nie ma w zasadzie nic do robienia oprócz zabijania potworów (z czego z czasem nie daje absolutnie żadnych korzyści) i odgrywania od czasu do czasu partyjek gwinta. Czy to źle? Bynajmniej.
Jestem miłośnikiem obu tych serii i absolutnie nie mam ani powodów ani też podstaw do jakiegokolwiek wywyższania któreś z tych gier, bo są one z goła odmienne. Obie gry dostarczają mi zupełnie inną formę przyjemności i zupełnie inaczej do nich podchodzę. Nie przeszkadza mi to, że nie mogę jako Geralt np. okradać/zabijać konkretnych postaci nie związanymi z fabułą lub też nie mogę zostać Geraltem-wilkołakiem. A w serii Elder Scrolls nie przeszkadza mi mierna fabuła wątku "głównego" (w zasadzie to nie ma czegoś takiego jak wątek główny, bo to od gracza zależy kim i za co się zabierze), ale za to dostaję dosyć bogate, ciekawe i oryginalne uniwersum przepełnione ciekawszymi lub mniej ciekawszymi historiami i przede wszystkim jest zachowany duch przygody.

26.11.2016 20:55
impossiblebasementmilkshake
👎
27
odpowiedz
3 odpowiedzi
impossiblebasementmilkshake
11
Legionista
1.0

Ogólnie wieszanie psów na F4 i porównywanie do W3, co moim zdaniem jest kompletnie nie na miejscu. Bethesdy nie trzeba lubić, wieśka nie trzeba kochać, a gusta są jak dupy - każdy ma swoje. Podsumowując: Gambri nie lubi nowych Falloutów więc trochę trzeba sobie napluć na forum. Materiał słaby i mało rzetelny, a przede wszystkim mało obiektywny i bardzo stronniczy ( to jakby działaczowi PiSu kazać opisać opozycję).

post wyedytowany przez impossiblebasementmilkshake 2016-11-26 20:58:02
26.11.2016 21:47
27.1
maciokoki
35
Konsul

trzeba byc slepym zeby nie zauwazyc o ile wiesiek wyprzedza takiego fallouta pod kazdym wzgledem.... a porownanie jest jka najbardziej an miejscu wszak to ten sam tym gry z tym ze cdprojekt zrobil porzadny produkt

27.11.2016 13:07
impossiblebasementmilkshake
27.2

Czyli według ciebie porównanie Bf1 i CS:GO też jest na miejscu bo się strzela tak? A może Mario Cart z Forzą Motorsport? A tak z innej beczki, ta eksploracja i odkrywanie kolejnych znaków zapytania też były lepsze? No i na koniec, widzę na tyle dobrze by mieć problem rozszyfrować to co tam wklepałeś na oślep.

27.11.2016 13:23
27.3
Venkt
53
Pretorianin

Maciokoki, to równie dobrze można powiedzieć jak bardzo Wieśki są do tyłu pod wieloma względami w porównaniu do starawego Morrowinda :)

26.11.2016 21:17
28
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1202596
3
Pretorianin

To bedzie kicha większa od Gniot V.

27.11.2016 01:02
😁
28.1
Leopold2000
4
Centurion

na pewno lepsze od wieśmaka 3

26.11.2016 21:35
dj_sasek
29
8
odpowiedz
dj_sasek
153
Freelancer

Bethesda bez zmiany swojego silnika niech nawet nie próbuje startować. Ten silnik na którym działa Skyrim czy Fallout 4 jest już wyeksploatowany do granic możliwości, co pokazał właśnie ostatni Fallout, który pomimo słabej grafiki nie radził sobie na dobrych kartach. Ich jedynym ratunkiem na uratowanie tej serii jest napisanie od nowa silnika gry lub po prostu wykorzystanie innego, bo ten ich cały Creation Engine po prostu już jest za stary.

26.11.2016 21:45
30
odpowiedz
maciokoki
35
Konsul

dlaczego fallout a nie nowy tes? odpwoiedz jest abrdzo prosta.. maja elder scrolls online... wypuszczenie nowego na single BARDZO zmniejszy populacje tej gry na jakis czas na co sobie nie moga pozwolic bo sila rzeczy gra tam od groma fanow tes

26.11.2016 22:02
31
odpowiedz
2 odpowiedzi
krawi86
5
Legionista

Nie bedę ukrywac, że jestem dumny z Polskiego wydawcy i Wiedźmina, ale pomimo wszytsko, wciągającej fabuły i grafiki jednak wolę sanboxy świat jak Gothic, I , II, III, Wiedźmin I i II zawiodły mne na tej linii. Faktycznie Bethesda prócz Skyrima były dla mnie strasznie oporowe, wolałem Gothica. Dlatego sądzę, że Wiedźmin 3 faktycznie podniósł poprzeczkę Bethesdzie. Ale jeżeli nastepny Wiedźmin IV lub inna produkcja będzie liniowa to nawet jak Bethesda odgrzeje starego kotleta to będzie na wygranej pozycji.

27.11.2016 13:24
31.1
Venkt
53
Pretorianin

Nie sądzę by Bethesda przejęła się Wiedźminem. To nie był wcale taki światowy hit jak GOL to przedstawia.

27.11.2016 15:46
Starcall
31.2
Starcall
58
Generał

Venkt co za brednia. Przecież fakt, że został najlepiej nagradzaną grą w historii wql nie świadczy że był to światowy hit....

26.11.2016 23:50
kotonikk
32
1
odpowiedz
kotonikk
106
Wśród horyzontów

Wiedźmin 3 jest w wielu miejscach nie do prześcignięcia dla Skyrima, ale pod względem eksploracyjnym to produkcja Bethesdy rządzi. Uwielbiam Velen i resztę krain i miałem masę radości z przemierzania swojskich dla nas terenów, al e była to tylko turystyka. Podziwianie krajobrazów i malowniczych wsi, coś jak wypad w realu parę kilometrów od miasta. W Skyrimie jednak faktycznie przedzieramy się przez te przełęcze, zdobywamy widoczne z oddali szczyty, pogoda potrafi się załamać i nieraz miałem wrażenie, że uczestniczę w niebezpiecznej przygodzie, odkrywam zupełnie nieznany teren. W Dzikim Gonie eksploracja jest typowo rekreacyjna, relaksująca, nawet w surowym Skellige. Często przestawiałem porę doby na dzień by móc cieszyć się lasami i polami, gdy w Skyrimie ciekawie było nocą, w deszcz, o każdej porze. Obie gry jednak dają dużą frajdę z poznawania świata.

27.11.2016 04:00
Mariano86
33
odpowiedz
Mariano86
39
Quaker

Nawet nie czekam, większość RPG jest dla mnie teraz crapem po tym co zobaczyłem w Wiedźminie trzecim. Znowu dostaniemy gadające głowy żadnych reżyserowanych cut-scenek, drewniane animacje i pewnie jeszcze bardziej casualowo uproszczony rozwój postaci.

27.11.2016 13:18
34
odpowiedz
Venkt
53
Pretorianin
1.0

Co Wy macie z tym Wiedźminem? Ile oni Wam płacą za takie brednie? To jest niezła gra, która zdobyła dużą popularność u nas, ale jeszcze przed wyjściem 3 na świecie bardziej była znana seria Two Worlds... Chyba nie sądzicie, że Wiedźmin może jakkolwiek rywalizować markowo np z TESami. To nie ta skala, nie ten rozmiar studia w ogóle. Same brednie...

27.11.2016 14:07
35
odpowiedz
1 odpowiedź
niesmiertelny21
60
Pretorianin

Zawiodłem się na tym materiale i redaktorach w nim się udzielających. Czysta propaganda na wzór lewicowego tvnu. Gloryfikacja Wiedźmina III w tym materiale posiada już symptomy fanatyzmu i zaślepienia.

27.11.2016 15:42
Bukary
😁
35.1
Bukary
222
Legend

Jakże merytoryczna krytyka TVN-u i "Wiedźmina" w tej rozbudowanej wypowiedzi nosi znamiona fanatyzmu i zaślepienia. Gratulacje.

27.11.2016 15:45
36
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Gerr
63
Generał

Prócz dobrze napisanych postaci i fabuły, na pewno mogliby nauczyć się reżyserii zróżnicowanych wydarzeń w grze. Skyrim dawał wiele możliwości, które po prostu były i do niczego nie prowadziły. Można było wziąć ślub, tyle że nic to nie zmieniało, żadnych dialogów, żadnego wątku romansowego, ot jest i już. W Wiedźminie byliśmy na pogrzebach, weselu, przyjęciu, uczestniczyliśmy w przedstawieniu, czy turnieju rycerskim, oraz wielkiej popijawie, te wszystkie wydarzenia sprawiały że ten świat był znacznie bardziej realny, przyziemny, czego próżno szukać w Skyrimie. Całą ta "epickość", podczas robienia zadań, była miejscami denerwująca, brakowało mi chwili wytchnienia... chociaż sądząc po wielu "graczach" Skyrima, którzy to wypisywali jak to cutsceny z wiedźmina, czy historia przeszkadzały, to lepiej niech nie zmieniają nic, a najlepiej wszystko jeszcze bardziej uproszczą...

Wątpię też że odsunięcie gry w czasie coś zmieni... niebawem zapewne wyjdzie CP i zakładając że gra będzie bardziej rozbudowana i tym razem nie dostaniemy pre definiowanego bohatera, to porównań może być jeszcze więcej...

post wyedytowany przez Gerr 2016-11-27 15:47:29
27.11.2016 20:25
36.1
zanonimizowany1185949
33
Pretorianin

mi się cyber punk nie podoba dziwna ta gra jest ale zobaczymy. nigdy tego typy gry nie grałem dla mnie jest to tak dziwne jak Elex :D

27.11.2016 19:33
37
odpowiedz
8 odpowiedzi
zanonimizowany1101535
23
Generał

TES sie przestraszyl Wiedzmina, dobre. Obczajcie sobie moze ilosc sprzedanych sztuk Tesow i Falloutow oraz Wiedzmina i wtedy wymyslajcie takie madrosci. Przypominaja mi sie te memy z Walesa "i ja mu wtedy mowie", tu jest to samo. Ego fanatykow Wieska jest wielkie, sadza ze boski Wiesiek zniszczyl system i zmienil caly rynek gier i teraz wszyscy sie boja wydac jakiegokolwiek rpga. Zapomnieli tylko ze ludzie w TESy grali jak jeszcze o Wiesku nikt nie slyszal, oraz tego ze Wiesiek rznie ze Skyrima az milo i ze dzieki sukcesowi Skyrima ta gra wyglada jak wyglada.
Wiedzmin to dobra gra ale i odtworcza, to nie zaden mesjasz. Wiele elementow ma zrobionych zwyczajnie slabo (rozwoj postaci, walka, eksploracja).

27.11.2016 20:01
Starcall
37.1
Starcall
58
Generał

To Ty sobie obczaj może ilość nagród dla Wieśka zanim zaczniesz pieprzyć swoje głupoty jak zwykle.
"hurr durr nagrody gówno warte! sami fanatycy wybierali Wieśka!"
Śmiać mi się chce z tego jak wielki ból dupy wywołuje u was sukces tej gry. Hejt dla samego hejtowania...

I skończcie już porównywać może ilość sprzedanych kopi gry która wyszła rok temu, a 5 lat temu. Dodatkowo marka Wiedźmina zaistniała na świecie właśnie dopiero po 3 części i jestem pewien, że w przyszłości kolejne gry w tym uniwersum będą się sprzedawać jeszcze lepiej

post wyedytowany przez Starcall 2016-11-27 20:04:35
27.11.2016 20:28
37.2
zanonimizowany1185949
33
Pretorianin

@star a ty sobie obczaj jaką konkurencje miał wiedzmina 3 ? a własnie żadnej nie miał wydali go w takim czasie że nie było żadnej mega dobrej produkcji . Podobnie było z dragon age inkwizycją :D

Jaki fanboy może zaraz dzgniesz toporem pana mwa haha ha ha wtf :D

Porównywanie jest bez sensu tych gier ale to gol a i na siłę można by było wymieniać dużo bezsensownych rzeczy :)

post wyedytowany przez zanonimizowany1185949 2016-11-27 20:31:08
27.11.2016 20:52
Starcall
😁
37.3
Starcall
58
Generał

Jak to nie miał? A Failout 4 który tak na prawdę był skórką do Skyrima?

Do fanboya mi daleko bo jako fan książek nie mogę wybaczyć Redom, że w pierwszej części nie mieli jaj żeby pokazać Ciri i Yen tylko zamiast tego zrobili Alvina i Triss. Dodatkowo kopiując niektóre dialogi słowo w słowo z książek. Tak samo jestem zły że relacja Geralta z Ciri i Yen została pokazana po łebkach w trzeciej części. Mimo tego gra w moim odczuciu jest świetna tylko oczywiście hejt musi być bo ktoś śmiał podnieść rękę na świętego Skyrima który jest dobry tylko dzięki modom i tylko przez nie gra nadal tak dużo ludzi. Mody to nie jest twór Bethesdy więc należy porównywać gołego Skyrima do gołego Wieśka

27.11.2016 20:54
37.4
2
Gerr
63
Generał

"@star a ty sobie obczaj jaką konkurencje miał wiedzmina 3 ? a własnie żadnej nie miał wydali go w takim czasie że nie było żadnej mega dobrej produkcji . Podobnie było z dragon age inkwizycją :D"

MGS5, olbrzymia światowa marka, rozwijana od lat.
Fallout 4 Olbrzymia światowa marka rozwijana od lat.
Bloodborne, czyli klon Soulsów, które mają rzesze fanów
Life is Strange Czarny koń roku
Dying Light
było jeszcze GTA Pińć na PC
To tak z tych większych i najbardziej rozpoznawalnych...

27.11.2016 21:31
37.5
zanonimizowany1101535
23
Generał

@Starcall
Ale dla wydawcy nie licza sie nagrody, tylko ilosc sprzedanych egzemplarzy. Cod sie malo zmienia, a mimo to sprzedaje sie najlepiej na swiecie, dlatego wlasnie nic na sile nowego do tej gry nie wpychaja, aby za rok znow sie dobrze sprzedalo. Czy BF jest lepszy? Byc moze, ma destrukcje otoczenia i lepsza grafike, ale mimo to Cod sprzedaje sie lepiej i dla wydawcy to bardzo jasna sprawa- skoro sie sprzedaje to znaczy ze cos robimy dobrze, ludzie to lubia i dajmy im tego wiecej.
Moze i Wiedzmin jest w niektorych aspektach gra lepsza niz Skyrim, ale dalej jest to stosunkowo nowa i slabo znana marka, ktora sprzedala znacznie mniej kopii niz TES. Pisanie ze doswiadczona Bethesda przestraszyla sie Wiedzmina jest zupelnie bezsensowne i mocno traci fanbojstwem. Kolejny TES jaki by nie byl (nawet najbardziej slaby) sprzeda mase kopii, bo jest to znana, rozpoznawalna marka o ugruntowanej pozycji na rynku. Dlaczego Beth mialaby sie bac czegokolwiek, a tym bardziej jakiegos mlokosa, bedac pewna doskonalej sprzedazy? Zupelnie nie rozumiem.
Imo sa to albo brednie fanboja, albo material majacy na celu wywolanie flejma w komentarzach.

Co do bolu dupy- nikt tu go nie ma, ot dyskutujemy sobie o dwoch podobnych grach. I jak juz chcesz z wojenkami wyjezdzac to zwroc uwage na 2 fakty. Pierwszy jest taki ze to na tym forum Wiedzmin jest traktowany jako święty i to po Skyrimie/Falloucie sie jedzie, a Wiedzmina wielbi i z wielka agresja spotykaja sie jakiekolwiek posty krytykujace go (wiec to predzej one bym okreslil jako bol dupy), a drugi fakt jest taki ze sama redakcja nakreca wojenki fanbojow robiac tego typu prowokujace materialy. Wiec to do nich z pretensjami, ze bol dupy sie pojawia w komentarzach.

post wyedytowany przez zanonimizowany1101535 2016-11-27 21:34:15
27.11.2016 22:27
Starcall
37.6
1
Starcall
58
Generał

@Mwa Fakt, że Wiesiek jest nową marką na zachodzie ale też jest dużo młodszą grą. Mówienie obecnie o sprzedanych kopiach jest trochę na siłę. Dla Redów ten wynik i tak był wielkim sukcesem, a dodatkowo będzie on cały czas rósł. Jest jeszcze ogromna rzesza fanów RPG którzy nie zagrali i być może w przyszłości się skuszą. Dochodzi również kwesta braku zabezpieczenia i dzięki temu wiele osób grało tylko na piracie (sam znam taką osobę, która się zakochała w Wieśku, a kiedy powiedziałem że w takim wypadku może by wsparł twórców i kupił teraz oryginał odparł mi "po co skoro mam pirata"), w ciągu roku są okresy kiedy nie wychodzi nic ciekawego i trochę osób też może kupić z braku laku. Szykuje się także Cyberpunk 2077, gdzie uniwersum CP ma kolosalną bazę fanów (szczególnie w stanach) niekoniecznie lubiących gry fantasy ale jeśli odniesie on sukces mogą przełamać się i zdecydować się zagrać w grę tego samego studia, która zyskała taki rozgłos dzięki trzeciej odsłonie.
Tak jak pisałem, moim zdaniem ilość sprzedanych kopi będzie ciągle rosła dzięki wyżej wymienionym czynnikom.
Zdaję sobie sprawę, że na GOLu Wiesiek to jest siódmy cud gamingu i jest ogromna ilość osób, która nie potrafi dostrzec wad i jadą po każdym kto wyrazi chociaż jedną złą opinię na temat jakiejś mechaniki lub części gry nawet jeśli uważa ją za świetną/dobrą. Ale to jest forum GOLa i nie ukrywajmy jest ono mocno upośledzone. Redakcja również dolewa oliwy do ognia, zachęcając ludzi do kontynuowania tej durnej wojenki, co widać bardzo dobrze po dodanej niedawno recenzji remastera Skyrima i jej tytule (dodam że sam skrytykowałem to). Tego już nie zmieni nikt bo w internecie jest pełno idiotów, którzy chyba masturbują się przed ekranem pisząc swoje denne posty typu "na pewno będzie gorszy/lepszy niż Gniot V" albo "gówniany Wieśmin nigdy nie dorówna Skyrimowi"

post wyedytowany przez Starcall 2016-11-27 22:30:25
01.12.2016 12:57
Vroo
37.7
Vroo
145
Generał

@starcall

Chłopie przyjmij do wiadomości, że Skyrim sprzedał się lepiej od Wiedźmina 3 i tyle. Snujesz jakieś głodne kawałki o koledze co gra na piracie. A Skyrim nie był piracony? Ranyyyyy. Mnie osobiście obie gry się podobały, każda z nich ma swoje za uszami, ale fakty to fakty.
Co ma do rzeczy ile lat temu ukazała się któraś z gier? Czy to, że takie Beyond Good & Evil wyszło 12 lat temu świadczy o tym, że sprzedał się lepiej od Skyrima, albo W3? No chyba nie. Gry sprzedają się w pierwszych tygodniach, ew. miesiącach i tyle. Wyjątki można policzyć na palcach jednej ręki (Diablo 2, GTA V), ale na pewno Wiedźmin do nich nie należy.

01.12.2016 13:08
Starcall
😁
37.8
Starcall
58
Generał

@Vroo ale ty masz ogromny problem z tym Wieśkiem widzę.
"Gry sprzedają się w pierwszych tygodniach, ew. miesiącach i tyle." Bo W1 i W2 nie skoczyła sprzedaż po premierze W3. Ale brednie xD

28.11.2016 09:15
38
odpowiedz
xMAXIMx
129
Rallye driver

Bethesda czeka aż w końcu skończę główny wątek fabularny w Skyrim.

28.11.2016 09:42
Miodowy
39
2
odpowiedz
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Skyrim to przede wszystkim świat - duży ale pusty. Gdzie miasto opisane jako "potężne, bogate tętniące życiem" to w rzeczywistości... kilka chałup i skopiowanych biedaków bez osobowości...

28.11.2016 11:52
Nolifer
40
odpowiedz
Nolifer
166
The Highest

To prawda, że kolejnej części potrzebna jest gruntowna przebudowa prawie na wszystkich płaszczyznach. Ale widać nie śpieszy im się do tego i z czystego lenistwa i z tego, że dalej mogą wypuszczać skyrim pod różnymi postaciami.

28.11.2016 13:14
mackal83
41
odpowiedz
mackal83
147
Konsul

Świetny materiał.Morrowin,Oblivion i Skyrim w czasie swoich premier urzekały przede wszystkim otwartym i klimatycznym światem.Reszta niestety była bardzo nierówna i po miesiącach wyszły na wierzch wszystkie ich mankamenty.
Bardzo czekam na ,,szóstkę'' .Najlepiej ,żeby twórcy w końcu przejrzeli na oczy i zostawili to co najlepsze z poprzednich części , a poprawili i dodali nowe rzeczy.Wtedy będzie to wielka gra.

28.11.2016 13:22
Crod4312
42
odpowiedz
Crod4312
150
Legend

Też jestem zdania, że nie ma co robić z TES'a drugiego Wiedźmina. Niech Bethesda tylko spojrzy co w Skyrim kulało, a co zagrało i mają wszystko gotowe. Zostawić otwartość, którą cechują się TES'y oraz multum zadań pobocznych ale niech do cholery napiszą jakąś dobrą fabułę do tego świata bo bez tego jest kompletnie bezpłciowy i bezsensu. Druga sprawa muszą pomyśleć nad skryptami bo co z tego, że jesteśmy mistrzami w wszystkich możliwych gildiach jak byle jaki "wsiór" traktuje nas jak śmiecia i nam śmie rozkazywać. Kolejna sprawa to zatracenie systemu RPG. Gdzie siła, zręczność? Takie, rzeczy to nieodzowny element RPG'a i powinien tu być.
Nie chcę Wiedźmina od Bethesdy, tylko chcę Elder Scrollsa w którym będę czuł się jak prawdziwy heros, a nie wydmuszka, którą wszyscy pomiatają pomimo, że jest najpotężniejszą osobą w całym Skyrim.

28.11.2016 14:17
mackal83
43
odpowiedz
3 odpowiedzi
mackal83
147
Konsul

Zgadzam się Crod4312.
Pod względem logiki i misji(zadań) powinni także popracować.
Droga od zera do króla w rpg-ach była już wiele razy.
Niestety śmiem twierdzić iż zadań typu przynieś i poszukaj 10 kwiatków dla jakiejś kobiety ze wsi raczej się nie pozbędziemy.No chyba ,że twórcy z takich błachych i żałosnych zadań ulepią jakiś ciekawy wątek oraz gameplay.Hmmm
No i nasz bohater powinien mieć z NPC-ami o wiele więcej do powiedzenia ,dzięki czemu mógłby nawet zmienić charakter lub cel misji.

01.12.2016 00:15
43.1
zanonimizowany668247
168
Legend

A kto ci każe wykonywać takie misje? Asertywności ci brakuje?

01.12.2016 12:11
Vroo
43.2
1
Vroo
145
Generał

@ Blackthorn

a tobie rozumu? 90% aktywności w RPGach to misje fedexowe, albo zbieranie śmieci + główny wątek na 7h. To po to się płaci 2 stówy za grę, żeby czegoś w niej nie robić?
Programiści mają robić taki kontent, żeby był ciekawy, a nie do pomijania. Jak czytam książkę to ma być ciekawa od początku do końca, nie przerzucam nagle 20 stron, bo jest "nudno". A jak oglądam film to nie przewijam 10 minut do przodu, bo coś mi się nie podoba. Tak samo ma być z grami.

01.12.2016 20:13
43.3
zanonimizowany668247
168
Legend

Vroo -> I na każdym polu zbierałeś i sprzedawałeś ziemniaki i pszenicę, a w kopalniach wydobywałeś rudę na sprzedaż dla właściciela? Co usłyszałeś o rąbaniu drewna to od razu bez zastanawiania poszedłeś i zacząłeś rąbać? Bo BN cię poprosił?
Skyrim jest grą RPG i tak ją trzeba traktować. Sandboxowy model rozgrywki nie oznacza, że masz robić wszystko na raz. Masz robić to co chcesz i także NIE ROBIĆ tego czego nie chcesz. Gra też nie zawsze ci powie kiedy masz wybór w zadaniu i czy w ogóle masz jakiś. Najpopularniejszym takim rozwiązaniem jest wątek Mrocznego Bractwa. Masz zawsze wybór w dialogach (z wyjątkiem questów frakcji) i od ciebie zależy czy przyjmiesz zadanie czy olejesz. Nawet nie zawsze dostaniesz nagrodę o jakiejkolwiek wartości. Dlatego zadania w Skyrimie są podzielone na 2 kategorie - Główne (te wartościowsze, bardziej złożone) i na "różne" - czyli zwykłe zapchaj dziury dla zabicia czasu lub ewentualnego dorobienia sobie.
I mówiąc, że mi brakuje rozumu tylko się ośmieszasz.

PS: Z "polaka" co miałeś? Tróję? Pytam się, bo te twoje "analogie" są jak rzucanie błotem w piękną dziewczynę. Gdzie błoto to treść w nich zawarta, a "piękną dziewczyną" jest nasz język.

A i jeszcze pytanie na koniec. Co traktujesz jako "wątek główny" w grach z serii TES? Nie wiem jak było w TES 1 i 2, ale licząc od 3 części to nie ma czegoś takiego jak "wątek główny". TES'y to nie baldur's gate, neverwinter nights, wiedźmin, gothic, fallouty czy mass effect. Ta seria stawia na swobodę odgrywania swojej postaci. Nie musisz nawet zaczynać wątku pojawienia się smoków czy możesz kompletnie olać wojnę domową czy każdą inną organizację. Każdy w tych grach znajduje coś innego. Jedni robią wszystko jak leci, inni robią tylko pierwszy lepszy wątek jaki im się podsunie, a jeszcze inni ograniczają się do odgrywania swojej postaci według ich własnej wizji. A z każdą kolejną częścią gry z tej serii są coraz bardziej rozbudowane.

post wyedytowany przez zanonimizowany668247 2016-12-01 20:26:12
30.11.2016 10:41
44
odpowiedz
zanonimizowany528762
44
Centurion

Nie mam żadnych złudzeń co do kolejnego TES. Jeśli się pojawi na pewno nie wprowadzi żadnej rewolucji. Za to spodziewam się powtórzenia tych samych błędów. Czyli niby będzie rasizm, ale wybór rasy nie przełoży się w żaden sposób na stosunek npców do nas. Questy sprowadzą się do zabij i przynieś, a nasze działania w żaden sposób nie zmienią świata gry. Krótko mówiąc kolejny TES najpewniej sprowadzi się do ładnych widoków i setek identycznych lokacji, legendarną strzałę w kolanie zastąpi coś równie głupiego. Oczywiście masa bugów w stylu siadający w powietrzu strażnicy, albo nasz bohater okładający powietrze i wiszący obok głowy smoka.

02.12.2016 14:10
45
odpowiedz
szczypiorofixpw
61
Pretorianin

To artykuł o Behesdzie i Skyrimie czy o Wiedźminie, bo się już pogubiłem.

03.12.2016 21:43
46
odpowiedz
3 odpowiedzi
XardasKSP
20
Chorąży

Cdprojekt sam sobie zepsul sprawe bo wchodza w klimaty nietypowe ktore jak np. dla mnie niesa klimatyczne. (Fallout 4 tez nie mial klimatu innych falloutow bo za duzo cudowania bajkowania za malo brutalnego brudnego swiata.)

Klimat jakiegos cyberpunka to bedzie bardziej pokrecony niz Arcanum ktore mi sie niezbyt podobalo (a np. taki Planescape Torment byl zajebisty bo zachowano uniwersum a zrobiono pokrecona historie a nie jakies maszyny parowe i inne cuda jak z takich filmow ktore dla mnie sa nudne o XIX wieku).

Klimat XIX wieku w high-tech nie przejdzie wedlug mnie a mogli zrobic cos w swiecie Wiedzmina. W high-tech nic nie przebije gwiezdnych wojen i sithow w SWTOR napewno nie jakies dziwactwa na pare. Juz Mass Effect mial lepszy setting z dziwactw.

A Bethesda zrobi elderscrollsa w klimatycznym swiecie i jak doda fabule to kto bedzie gral z jakimis dziwactwami jak w Arcanum. Krasnolud to ma miec topor a nie pistolety jakies :D

03.12.2016 21:53
03.12.2016 23:02
Starcall
46.2
Starcall
58
Generał

@Gerr
Mam podobnie jak Ty...

04.12.2016 04:12
Siral
46.3
Siral
15
Saya!

Mówisz o steampunku a nie cyberpunku.

06.12.2016 20:29
Adrianun
47
odpowiedz
Adrianun
122
Senator

Skyrim nie miał ani angażującej fabuły, ani charyzmatycznych postaci, a właśnie te dwa elementy wydają się być dzisiaj kluczowe i być może właśnie to jest powodem, dla którego Bethesda "ociąga się" z kolejnym TES'em.

tvgry.pl Co dalej The Elder Scrolls - czy TES VI przestraszył się Wiedźmina?