10 najlepszych gier na jeden wieczór
To z czasem(a raczej jego brakiem) to dobry prztyczek dla współczesnych gier AAA. Już mam dość tych zapowiedzi gier typu "nasz gra będzie miała mapę wielkości 15 wiedźminów 3 i 4 AC4". Nudzą już mnie te zbyt długie gry, z pierdyliardem znajdziek i beznadziejnymi aktywnościami pobocznymi, które nie mają sensu, a watek fabularny jest super krótki. Zrobić coś normalnej wielkości, skoncentrowanego i dopracowanego, coś co będzie przyciągać, a nie nudzić.
Hed masz plusa za Oxenfree. Jedna z najlepszych gier w jakie grałem w tym roku a nawet w ostatnich latach.
Dziś też ukończyłem Tales from the Borderlands od Telltales Games i widzę, że muszę bardziej przyglądnąć się grą przy których pracuje Adam Hines (odpowiadał za historię w Oxenfree oraz pracował przy TftB w obu wypadkach historia i dialogi świetne).
Fakt - Hines jest dobry, chociaż jego wkład w TftB był nieporównywalnie mniejszy niż przy Oxenfree. W Tftb był współscenarzystą pierwszego epizodu, po czym opuścił TTG na rzez Night School Studio. Tam był już jedynym scenarzystą oraz reżyserem Oxenfree.
Night School Studio ma świetną i zgraną ekipę (przy oxenfree było to całe pięć osób + zewnętrzni aktorzy i dźwiękowcy). Na pewno warto śledzić ich poczynania.
Swoją drogą Hines to nie jedyny, były pracownik TTG, którego warto śledzić. Są jeszcze Sean Vanaman oraz Jake Rodkin, którzy po odejściu założyli Campo Santo (Firewatch). Sean Vanaman był głównym scenarzystą i reżyserem pierwszego sezonu The Walking Dead. Jake Rodkin był jego głównym projektantem.
Hed mówił, że produkcje Telltale trzymają poziom, ale ja się z tym nie zgadam. O ile pierwszy sezon The Walking Dead, The Wolf Among Us oraz Tales from the Borderlands trzymały wysoki poziom w prawie każdym odcinku, tak pozostałe produkcje mają z tym kłopot i robi się w nich huśtawka - od świetnych odcinków, dorównujących tym z wyżej wymienionych produkcji (np. pierwszy i ostatni z drugiego sezonu TWD), po Michonne i Minecrafty (np. środek drugiego sezon TWD).
Wnika to z tego, że właśnie najlepsze osoby opuścił TTG, a sama firma przez ostatnie trzy lata bardzo się rozrosła i pozatrudniała „ludzi z ulicy” (tj. np. kontraktowych dla firm AAA, jak Bungie). Nie sprzyja też liczba projektów.
Fajnie Hed, że wspomniałeś o To The Moon. Chyba nigdy nie zapomnę tej gry - historia jest genialna. Polecam :)
Ja bym dorzucił jeszcze Event[0]. Bardzo klimatyczna przygodówka(?) sci-fi. Odkrycie tajemnic i rozwiązanie zagadek zajęło mi jakieś 3 lub 4 godziny, ale jestem skłonny wskazać tę grę jako najlepszą w jaką grałem w tym roku.
Koleś którego pracą jest (między innymi) granie w gry,mówi że nie ma czasu na granie...bo musi pracować :D
Hed i "Hed" - wymiatacie :P Materiał oczywiście profeska, ale ...
Odnośnie gier - brakuje mi tu np DeadLight gry o "sztywnych" w klimatach podobnych do Limbo (które fakt, większość może zna, ale nie wszyscy i gra w końcu spełnia kryteria :P) i wspomnianego Inside'a. :) Dorzucił bym też Alice VR (z Krystyną Czubówną), które można grać w 2D i gra się miło (pomimo iż się trochę traci). :)
Kto jeszcze nie grał to polecam Limbo!!! Pozycja obowiązkowa dla każdego. Rzadko kiedy można doświadczyć podobnego klimatu w grze...
Batmn VR! Szybko ale fajnie.
Na jeden wieczór z konsolą, kumplem i paroma piwami można ogarnąć Green Lantern (jakieś 4 godziny), a solo - Mirrors Edge (ok. 6 godzin).
Medusa's Labyrinth - darmówka w 20 minut na przejście :D
Monstrum - w zależności od szczęścia i "zwiedzania" statku - od pół godziny do dwóch, trzech.
Eleusis - nawet niezły survival horror. 3 godziny
Dead Synchronicity: Tomorrow Comes Today - 4 godziny
Hero of the Kingdom - też około 4 godzin. Akurat to sympatyczne klikadło przeszedłem w jeden wieczór.
Moustache Mountain - można przejść nawet w 3 minuty, ale zazwyczaj zejdzie od 2 do 4 godzin na sensowne ukończenie w odpowiednio niskim czasie.
@suchy2808
Dokładnie. Tu nie o czas się rozchodzi, bo jak gra będzie wciągała to spędze w niej i 500 godzin. Problem z większością gier jest taki, że są na siłę wydłużane, a granie nie daje przyjemności tylko poczucie tracenia czasu. W Falloucie 4, czy Wiedźminie 3 spaceruje po lokacjach od pytajnika do pytajnika z obowiązku z coraz większym znużeniem. Gra mogła być na 70h (zamiast setki kontraband wolałbym chociażby jednego dodatkowego questa na poziomie, albo kilka nowych potworów), ale ktoś się uparł, że lepiej się sprzeda jak recenzenci będą trąbić o 200h.
Równie dobrze można grać przez tydzień albo miesiąc w jedną grę, tak jak ja przechodziłem zawsze po pracy GTA V, tylko że takich gier, dłuższych, które chciałoby się przechodzić w całości jest coraz mniej.
Prowadzacy powoli robi sie szerszy niz wyzszy.
Ograniczylbym zarcie w fastfoodach.
Propozycje "dobrego Heda" są jak najbardziej interesujące, ale cena jednak trochę odpycha... Poza 3 grami to resztą kosztuje na steam ~20€... Trochę sporo jak na 2 godziny zabawy, szczególnie że te gry nie wyglądają na takie, które jest sens przechodzić kilkukrotnie.
Siemanko, Pogrywam sobie już ładnych kilka lat i tytuły typu Another World, Abe's oddysee zapamiętam na zawsze za klimat który posiadają ale.....
Dzięki Tobie zagrałem w Inside, która jakimś cudem przeszła mi przed nosem niezauważalnie ze swoją premierą, krótko i na temat:
Zagrałem wczoraj i wsiąkłem do samego końca przygody, nigdy, nic nie interesowało mnie tak bardzo jak wczorajsze zakończenie tejże gry. Dzięki wielkie autorowi tego filmu i oby tak dalej...... Pozdro
Zły hed: Moją propozycja jest Saper na Windowsie...*zły uśmiech* bo nie oszukujmy się nic innego i tak wam nie pójdzie.
Ja: *Zdruzgotana mina* Ale ja nawet windowsa nie mam...patrz tylko służbowy Mac...próbowałam...próbowałam znaleźć jakąś fajną grę na niego, ale wszystko z wymaganiami pow. 1Ghz go przegrzewa, bo ma biedny 1 procek 1,9Ghz.
Wie ktoś dlaczego nie mogę oglądać powyższego materiału video ? Pojawia się komunikat: "Nie masz uprawnien aby przegladac ta strone"