Jak zwracacie się do swoich rodziców? Po "nowoczesnemu" w pierwszej osobie czy z (wydaje mi się) większym szacunkiem w trzeciej?
1. "Gdzie mama się wybiera?"
2. "Gdzie idziesz, mamo?"
Ta pierwsza forma (wobec rodziców) musi być bardzo rzadka. Zanikała już w XIX wieku. Funkcjonuje w relacjach z krewnymi o nieco mniejszym stopniu pokrewieństwa (ciocie, wujkowie...).
Nigdy w pierwszej osobie.. Dla żartów zdarzy się po imieniu. A normalnie to mama w różnych formach. Mamo, mamusiu i wszelkiej maści skróty i zmiękczenia :)
W trzeciej, wyłącznie.
W formie nr 1 to ewentualnie do teściów a nie rodziców. Jeśli komuś w ogóle przechodzi przez gardło powiedzenie do obcej osoby "mamo".
Ja jestem 4 miesiace pod slubie i do tesciow mowie tak zeby nie uzyc formy mamo tato. A do swoich normalnie czyli 2
lubie tak oficjalnie: "matko" "ojcze".
Choc mama sie czepia, ze matka to tylko w dowodzie widnieje :)
Ja moim dzieciom każę zwracać się do mnie pełnym imieniem i nazwiskiem poprzedzonymi moimi tytułami naukowymi.
Nie działa :(
Rodzic A i rodzic B w przypadku gdy ma się 2 mamusie lub 2 tatusiów.
Mój syn mówi do mnie per mały pajączku. On jest małym żuczkiem.
spoiler start
Pięciolatek :)
spoiler stop
To drugie, co najwyżej Mateczką i Ojczulkiem ale tylko nie jestem w humorze do nich.
"Gdzie mama się wybiera?" zawsze z tego zlewalem jak rodzinka z miasta do nas przyjezdzala. Wyjechaly wsioki do Wa-wy w latach 60tych a potem sie na szlachte nosili.
Nie zwracam się ani tak ani tak, albo pytam po prostu "gdzie idziesz" albo "mama, gdzie idziesz".
Najczęściej po imieniu. Oczywiście żaden z nich nie ma na imię Wojtek. Ja też nie
Każdy niech mówi sobie do rodziców jak chce ale dla mnie odzywanie się do matki czy ojca po imieniu jest nie do przyjęcia.Tak mnie wychowali i tyle.Kiedyś widziałem takiego gówniarza,coś koło 15 lat,co gadał do matki po imieniu przy ludziach i wyglądało to naprawdę niefajnie.Już lepiej mówić na ty.