Widzieliśmy Styx: Shards of Darkness – ależ to będzie skradanka!
świetna skradanka... poprzednia była super... ale miała trochę toporną mechanike i słabe przedstawienie fabuły... mimo to zagram a na pewno bedzie już lepsza bo to studio zarobiło trochę na ostatniej części
Kurczę, trzeba by się zaopatrzyć w Master of Shadows, bo kontynuacja zapowiada się jeszcze lepiej.
Normalna wersja była za 10 złotych. Lepiej ją brać niż scrackowane gówno z cda.
Z CDA jest po ang i bez steama, lepiej na klucz zapolować steam, po dychu chodzą pudełka z kluczami steam.
polecam wejść na łowców gier
Grałem w Styxa dołączonego do CDA i mnie zanudził. Wszystkie misje robiło się praktycznie tak samo, dochodzili nowi przeciwnicy i elementy jak kwas, ale i tak wszystko robiło się po staremu. Do tego bohater praktycznie w ogóle nie stawał się lepszy, bo jedyne praktyczne upgrade to możliwość zabicia zza winkla i od tyłu z większej odległości. Mimo tego do końca gry bohater nie był w stanie zabić przeciwnika na balkoniku gdy my chodziliśmy po balustradzie.... trzeba było np. skakać na niego, albo próbować podejść z boku wzdłuż balustrady - nie dało się go w żaden sposób zabić od tyłu.
Ponadto wyzwania były głupie, bo nagrodę dostawaliśmy tylko za znalezienie wszystkich amuletów czy co to tam było, a jak przegapiliśmy choćby jeden to nie dostawaliśmy nic i nie mieliśmy szans na nagrodę za szybkie przejście.
Nowy Thief zapewnił mi dużo więcej frajdy niż to ustrojstwo. Tam przynajmniej dostawałem pieniądze, które umożliwiały mi solidne ulepszanie bohatera, do tego lokacje ciągle się zmieniały. Tutaj miałem wrażenie robienia w kółko tego samego - było ono na tyle silne, że nawet nie dotrwałem do końca gry, bo jeden poziom zajmował mi średnio półtorej godziny, więc bodajże 2-3 poziomy przed końcem odpuściłem.
Mialem dokladnie tak samo jak ty. Na poczatku gra wydawala sie swietna ale po kilku etapach bylo: "kurcze znowu mam leciec na 2 koniec super bronionej dzielnicy zeby wykrasc swistek papieru"
Styx smierdział lekko budzetówka, ale czuć było tez, że ,,za rogiem'' czai się coś wiekszego z zadatkiem na klasyka gatunku. Czekam.
Poczekamy zobaczymy. Nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca.
Budżetowa gra dla biedaków, straszny syf,lepiej kupić Dishonored 2 lub Deus Ex`a.
Jedynka byla jak na swoj budzet zajebista, troche mechanika toporna ale gralo sie swietnie i pokazala temu dupnemu Thiefowi4 gdzie jego miejsce w szeregu skradanek, czyli hen hen daleko z tylu. Jak dwojka bedzie ladniejsza i bardziej plynna to biore w ciemno. Dzis juz sie nie robi takich swietnych odskulowych skradanek.
Chocby w tym ze sie glownie skradalo i w walce nie mialo sie zadnych szans, a nie ze sie dostawalo punkty za headshoty jak w tym nowym beznadziejnym Thiefie.
W Thiefie są punkty za headshoty? Co ty pieprzysz? Tam też w walce nie było szans
Wystarczyło sobie ustawić blokady na wszystko (wykrycie, zabijanie itp.) i Thief się staje bardzo dobrą skradanką.
No wystarczy, tylko po co, skoro jest masa duzo lepszych skradanek.
Thief z wyłączonymi wszystkimi wspomagaczami jest skradanką pełną gębą czy tego chcesz czy nie ;)
Gracze i recenzenci ocenili Thiefa 4 jako najslabsza gre z serii, co dziwnym nie jest bo gra jest rzeczywiscie co najwyzej srednia. Mozna ja lubic, ale nie zaklinal bym rzeczywistosci, do "bardzo dobrej" skradaki to jej sporo brakuje. Gralem w owym czasie w Thiefa i wlasnie w pierwszego Styxa i naprawde widac bylo roznice na niekorzysc Thiefa.
Mam nadzieję, że tym razem przewidzą poziom trudności dla nie-hardkorowych graczy. Pierwsza część bardzo mi się podobała i mimo frustracji dosyć często wracałem, ale gdy dotarłem do robaków, które nie widzą, ale słyszą, gra zaczęła się dla mnie robić zwyczajnie za trudna. Zostawiłem ją wiec nigdy jej nie skończywszy. Absolutnie nie chodzi mi o to, że mają obniżyć poziom trudności, bo jest to czynnik, który sporą część graczy przyciągnął, chodzi mi bardziej o możliwość jego dostosowania tak, aby każdy mógł się bawić.
I tu się zgodzę. Sam zjadłem zęby na klasykach gatunku, ale Styx mógł być ciut zbyt wymagający dla gracza który w skradankach nie ma doświadczenia. Sam nieraz prawie wywaliłem lapka przez okno, gdy z powodu jakiejś bzdury dosłownie trzeba było zaczynać fragment od nowa. Oby dali zbilansowane poziomy trudności, im więcej osób zagra z satysfakcją tym więcej dobrych skradanek ma szansę na ukazanie się na rynku.
Ale co było trudne w tych robakach? po prostu odpalałeś tryb super-skradania i cię nie słyszał. Faktycznie, momentami było na prawdę trudno, ale akurat robali totalnie nei rozumiem, a przeszedłem grę na trudności Goblin bez zabicia ani jednego wroga i bez wzniecenia alarmu.
Właśnie problem w tym, że te robale słyszały i skradanie się. Zaciąłem się na momencie, w którym do pomieszczenie prowadziła jedna wąska droga (tudzież nie zauważyłem innych), w której czyhało kilka takich robaków. Przemknąć obok nich się nie dało bo się orientowały, zabijać pojedynczo też nie, bo rzucały się na mnie.
Ogólnie lubię się poskradać i w grach typu Far Cry 3\4 czy nawet Crysis zawsze wolę przemknąć obok wrogów niewykrytym, niż wkraczać w środek z karabinem. Ale nie mam na tyle dużego doświadczenia z rasowymi skradankami, aby znieść zbyt wysoki poziom trudności. Wiec o ile większość gier przechodzę na normalnym tak w skradankach raczej wybieram łatwy. Problemem Styxa było to, że łatwy i tak był trudny.
Właściwie nie rozumiem jaki jest problem w zrobieniu gry, która poziomem trudności zadowoli i hardkorowych i casualowych graczy. Mam wrażenie, że zawsze któraś z tych grup jest poszkodowana (chociaż ci hardkorowi raczej częściej narzekają, że gry są za proste).
Nie dalo? Oczywiscie ze sie dalo tylko trzeba bylo pokombinowac. Ustawiales klona i kilkoma szybkimi rzutami nozem elimnowales kilka robali a potem odbieagales kawalek i znowu sie skradales a robak bily klona ;p
W robakach nie było nic trudnego. Wystarczyło chodzić powoli.
Był jeden moment, w którym musiałem przejść na tyle blisko całej grupki robaków, że zawsze mnie wykrywały. Ale może coś źle robiłem. Kiedyś wrócę do Styxa, może nawet nie zauważę tego fragmentu, z którym miałem problem.
Było kilka miejsc z monetami lub artefaktem gdzie trudno było przejść obok robali, ale natrafiłem na nie, bo przeszukiwałem całą mapę. Normalnie to miałem kłopoty tylko w ostatnim poziomie przez elfy.
Oby stary goblin jak najdłużej gościł na ekranach naszych monitorów czy tam telewizorów. Świetna produkcja, świetna skradanka.
