Najbardziej przerażające sceny z gier dla dzieci
No... trzy pierwsze gry z serii Harry Potter były świetne i klimatyczne. Nawet dzisiaj lubię sobie do nich wrócić. Szkoda, że przy kolejnych częściach twórcy odeszli od sprawdzonej formuły i miast ją rozbudowywać to totalnie ją zmieniono. Zakon Feniksa zbyt bardzo do gustu mi nie przypadł. Niewiele tam było do roboty poza łażeniem po Hogwarcie i wykonywaniem zadań uczniów. Gdzie te świetne, platformowe etapy z poprzednich części? Nawet umiejscowienie kamery mi się nie podobało, bo kamera stała w miejscu zamiast być umiejscowiona za plecami bohatera. Chociaż Hogwart odwzorowano rewelacyjnie, a i system rzucania czarów był niezły. Liczę, że kiedyś wyjdą gry z serii Harry Potter, które w pełni wykorzystają potencjał tej marki, bo umówmy się - poprzednie części były tworzone głównie z myślą o tym by sprzedać się na fali popularności filmów.
"Prawie jak Buka"
"Prawie" czyni wielką różnicę. W kategorii dziecięcych straszydeł Buka jest klasą sama dla siebie. Qlt. No, ale to film, nie gra.
Brakuje mi w materiale finałowego bossa z gry EarthBound, Giygasa. To chyba najlepszy przykład, bo naprawdę ciężko znaleźć coś jeszcze straszniejszego, co pojawiło się w produkcji, niebędącej horrorem.
Nie zauważyłeś może, że w materiałach Jordana pojawia się sama japońszczyzna? Jakby nic innego kompletnie nie istniało, nawet w materiałach o tematyce jak ta, nie kompletnie "japońskiej".
Właśnie EarthBound to japońska gra, więc jak na osobę, co głównie robi materiały o takich rzeczach, dziwne że to się nie pojawiło. Może i jest to dosyć znane, ale słuchać po raz 999999. o Lavender Town dobre nie jest, szczególnie że chyba na samym Tvgry to już było.
Ale ten Spider-Man przecież nie był japoński, zawsze coś ;p. Akurat w tym temacie nie mogę się przyczepić o dużą ilość tych gier, bo raczej kolorowe produkcje i dziwactwa jakie mogą tam się pojawić, głównie kojarzą się z Japonią.
Knaareny z Raymana 3!
Grałem w to pierwszy raz jako dzieciak i niezniszczalne i złowrogo brzmiące stwory to było dla mnie za dużo.
Grę ukończyłem jakieś 2-3 lata później.
Jak byłem mały i Grałem w Harry'ego Pottera i Komnate Tajemnic to przechodziłem gre do momentu gdzie były pająki, i te nie pamiętam jak sie nazywały więc wstawiam screena, zawsze jak nadchodził ten etap to dawałem siostrze i mówiłem "Siostra trzymaj przejdz tą gre do końca bo ja się boje. ;-;" Ech stare dobre czasy... :D
Od siebie dodam Rayman 2 i Jaskinia Złych Snów. Może ten etap teraz nie wydaje się straszny, ale 8 letniego dziecka troszkę był.
Tak w nawiasie Rayman 2 to świetna gra, kto nie grał polecam.
Dokładnie o tym samym pomyślałam- kawałek z goniącym nas Strażnikiem i tą paszczą dookoła ekranu potrafił wywołać atak serca. Z resztą w Raymanie lubią takie mroczne etapy- w trójce przecież wymienione już wcześniej Knaareny przyprawiały o co najmniej gęsią skórkę, szczególnie, kiedy mówiły co ci zrobią, jak cię złapią... Albo również z trójki ten mroklum na wielkich nogach, muzyka w tle przerażająca to mało powiedziane a perspektywa zostania mokrą plamą nie była zachęcająca.
A z innych to na pewno Lara Croft: Anniversary, gdzie w Egipcie pojawiały się te mumie, wyskakujące znikąd, potwory w ostatnim etapie czy doppelganger Lary. Tia, gry dla dzieci, dobre sobie xD
Strasznie kiepski pomysł na materiał. Nie mówiąc już o tym że mało rzetelny. To bardziej wspomnienie gier, które kiedyś redaktora przestraszyły - motyw współczesnych gier dla dzieci kompletnie pominięty.
Gdyby miał opowiadać o każdej strasznej grze, którą zna, najprawdopodobniej musiałby stworzyć oddzielną serię albo nagrać kilkugodzinny film. Naprawdę nie masz się już do czego przyczepić...
Spider-Man nie był rewelacyjny? No tak, w końcu nie był z Japonii.
Nie był, był średniakiem który jechał na premierze filmu co widać po recenzjach też. Typowe czepianie się, bo Jordan/Japonia :D.
Nie wiem jakie są przerażające sceny w grach dla dzieci, ale ja wziąłem mojego syna na kolana jak grałem w HL2 i specjalnie wlazłem do rury w rozdziale Route Canal gdzie z wody po pasa wyskakuje zombiak :-) uczę od młodości najlepszej gry świata :-)
A za straszną w grach dla dzieci uważam czarną chmurę - boss główny w Rayman Legends i również Biedną Małą Stokrotkę jako 1szy boss z zakładki Origins też w Rayman Legends
Ciekawy pomysł na materiał
Heart of Darkness - choć w sumie nie wiem czy można tą grę określić mianem gry dla dzieci, przerywniki żywcem wyjęte z filmu animowanego, ale te animacje śmierci... ;)
Jordan, świetny materiał! Przypomniałem sobie kilka naprawdę strasznych momentów z gier z dzieciństwa.
W zawsze bałem się Scream TV z Gex: Enter the Gecko. Kanały z tą nazwą były stylizowane na horror. Zwykle oddawałem kontroler starszemu bratu, kiedy przychodziło mi grać w te poziomy.
Był też Wishing Engine z gry Pandemonium. Ostatni boss był naprawdę przerażający. Wysoki poziom trudności w grze sprawiał, że walka z okiem stawała się nie do zniesienia.
Kilka poziomów w Bugs Bunny: Lost in Time potrafiło zjeżyć włosy na głowie. Gra ogólnie była bardzo klimatyczna i tajemnicza.
Zaś, wydana rok później, gra Bugs Bunny & Taz: Time Busters posiadała cały wymiar poświęcony straszydłom i innym okropnościom.
Pieprzenie ze Spiderman 2000 nie powala ktory ma na metacriticu w wersji PS1 wynik 87 troche nie na miejscu :)
Od siebie chyba nic nie dodam, wszystko co pamietam bylo wymienione wyzej. Generalnie tytul lekko nie trafiony chociaz sam lepiej pewnie bym nie nazwal.
Bardzo słaby materiał... Żadna z tych gier nie była straszna nawet przez minutę, nawet w momencie gdy miałem 6 lat. Nie wiem jak u was, jednak u mnie na osiedlu już od głębokiej podstawówki (1-3) grało się w Residenta, MK i inne Silent Hille.
Japończycy zrobili takie zajebiste serie jak Monster Hunter, Final Fantasy, Metal Gear, The Legend of Zelda i nawet Soulsborne. Szach-mat.
Że niby finałowa ucieczka z The Amazing Spider-Man, to nie dla dzieci? Bo grab attack Venoma nie jest w żaden sposób niepokojący, nic a nic ;)
Ależ mnie naszła ochota teraz zagrać w Spider-Mana z 2000. Świetny materiał!
W Harrym Potterze też grałem cały spocony podczas walki z pająkami... nienawidzę tego momentu ;P.