Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Fantasy General | PC

12.08.2016 20:12
1
zanonimizowany622647
142
Legend

To się w pale nie mieści. Jedna z najlepszych, najbardziej klimatycznych strategii fantasy ever bez komentarzy ;( Grajcie ludzie, bo dzisiaj tak dobrych strategii już nie robią:(

08.04.2019 21:48
2
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Gra doczeka się sequela
https://www.gog.com/game/fantasy_general_ii

Grałem w nią lata temu ale nie miałem głowy do strategii za młodu (jedynie RTSy typu Dawn of War) ale z wiekiem doceniam takie perły wśród gier.

Cieszy mnie że mimo mizernej kondycji RTSów same strategie mają się dobrze i nadal je robią w tych czasach, co mnie cieszy bo gdybym był zmuszony grać w te samograje i battle royale to zmieniłbym hobby.

27.01.2020 21:17
Arkajf
3
odpowiedz
Arkajf
53
Pretorianin
8.5

Świetny Panzer General w realiach fantasy :) Grałem w wersję dostępną GOG, która śmiga na Win 10. Ocena 8.5

14.10.2020 21:05
😈
4
odpowiedz
Thrud the Barbarian
5
Junior

Cześć.
Po pierwsze - jak to się stało że nikt przez 20 lat nie zauważył błędu w tłumaczeniu ? Rasa 'Mortals' to po polsku 'Śmiertelnicy' - a NIE 'nieśmiertelni' .Po drugie - Mortals (Śmiertelnicy) to JEDYNA rasa której jednostki MOŻNA ulepszać (dokładnie odwrotnie niż autor napisał...chociaż w sumie napisal o jakichś 'nieśmiertelnych', których w tej grze w ogole nie ma :P )

A poza tym- gra świetna, i wciąga jak chodzenie po bagnie. Tylko troche się jej trzeba nauczyć, jak się do niej pierwszy raz (dawno temu) przystawiałem to limity tur na wygranie bitwy wydawały mi się krótkie. Teraz właśnie konczę kampanię na 'normal' i 90% bitew zrobione z zapasem 8-10 tur...A równolegle zacząłem na 'hard' i też się da :) Jest troche naprawdę fajnych klimatycznych map do podbicia (polecam wyspę na 3cim kontynencie ;) )...
Poza tym gra ma swoje wady, w tym celowo wprowadzoną cechę pod tytułem 'unbalanced army' - jak gra uzna że nasza armia jest niezbalansowana, to boostuje wroga jakimiś idiotycznymi ilościami kasy i doświadczonymi mocnymi jednostkami...
Słabe jest wyważenie między rasami (mortals, beasts, magic i mech). Jak ktoś chce sobie przejść kampanię np. tylko bestiami to od razu może o tym zapomnieć (bo nie będzie mieć ani lekkiej jazdy, ani lekkiej piechoty, skirmisherów, łuczników, itd...i bedzie unbalanced army) . Ale za to samymi śmiertelnikami - bez najmniejszego problemu, a nawet jest to zdecydowanie faworyzowane. Bo jednostki śmiertelników można upgrade'ować, poprawiając ich parametry bez straty cennego doświadczenia i tym sposobem po 3 kontynentach mamy silną armię twardych weteranów, ktorzy jednostki wroga rozjeżdząją mimochodem po drodze bo knajpę zobaczyli na horyzoncie i się na piwo śpieszą ;)p Co jest niemożliwe w żadnej innej rasie, tam po wynalezieniu nowych jednostek stare mozna tylko zwolnic, żeby zrobić miejsce na nowe (limit jednostek). Marnując zdobyte doświadczenie, nowo nabyte jednostki będą nieopiezonymi zółtodziobami którzy będą musieli od nowa zdobywac doświadczenie...
Do tego generałowie którzy używają tych innych ras (Krell - magiczne i Mordra-bestie) na starcie są w plecy- bo kasa na rozwój jest u nich dzielona w każdej kategorii w której są dostepne jednostki 2 (czy więcej) ras. Czyli dajesz 10%, a faktycznie masz 2 x po 5%... A jak jeszcze taka Sorceress Mordra zapragnie sobie zrobić armię mechów to klękajcie narody- kasa na badania przez 3, a do tego tych mechów nawet nie uleczy... :)p
Tak samo niestety jest skopany balans dostepnych generałow.
Generalnie- chcesz mieć 'spacerek' - wybierz rycerza (Knight Marshal Celis), ma najlepsze zdolności: jednorazowe uleczenie wszystkich jednostek (nie działa na mechy-dlatego nie ma sensu zdobywać mu 'mechmastera') i znizka 20% na kawalerię (ktora z uwagi na limit tur jest lepsza od piechoty, bo szybsza), do tego w 2giej bitwie dostaje najlepszego bohatera w całej grze (Malric-podstawa moich sił powietrznych do końca gry, bohaterowie których w 2/3 bitwie dostają inni generałowie mogą Malricowi buty czyścić). Do tego jeszcze 'healer' - o ile wiem to od 5 (na pierwszym) do 30% (na 6tym kontynencie) obrażeń jednostki konwertują na spadek morale. I jeszcze 'harizmatic' - bonus do morale, żeby healer dłużej działal ;)p
A chcesz wyzwanie ? No to proponuję Sorceress Mordra. Najfajniesze co ma to grafika ;)p Czary ma 2 do wyboru, ale rzucić może jeden na bitwę- albo może uleczyc swoje bestie (w praktyce o wiele słabsze od czaru Celisa, bo bestii będzie w naszej armii max 50%), albo rzucić na wroga plagę, która nieco oslabi jego jednostki. O ile akurat nie są to undeads albo mechy, bo wtedy im nic nie zrobi. Ma zniżke 20% na bestie, ale co z tego jak wynajdywać nowe jednostki musi i z mortals, i z beasts (patrz uwaga o rasach). Aha, co bitwę przyzywa 2 dodatkowe jednostki. Szkoda tylko że losowe i z zerowym doświadczeniem, więc w praktyce jest to zdolność nic nie warta... Generalnie- na 'normal' gra sie nią porównywalnie do Celisa na 'hard'.
W moim rankingu jako drugi byłby chyba Archimage Krell - może co turę walić jednym z 4 czarów (całkiem użyteczne), i rekrutowac jednostki magiczne (np. Phoenix Hawks- najlepsze 'sky hunters' w grze). Oczywiście do rekrutacji rasy magicznej odnoszą się wszystkie minusy balansu ras i podziału kasy na badania.
Numer 3 - Lord Marcas - armię opiera na śmiertelnikach (jak Celis), ale ma zniżke 20% do piechoty (co dla mnie stawia go poniżej Celisa, bo kawaleria jest dużo szybsza). Ale juz za skirmisherów i łuczników buli 100%, pomimo że też dymają na butach :P Ma zwiększony limit jednostek (o 2, w sumie nie warte uwagi) oraz każda jego jednostka (także alianci i herosi) dostaje na starcie pełną gwiazdkę doświadczenia (a to juz lepiej, i to jest powód dla którego można rozważyć dodanie mu mechmastera i pójscie w mechy...).

29.04.2022 23:53
5
odpowiedz
Thrud the Barbarian
5
Junior

No i drobny update :) Ja sie FG uczyłem 2 razy. Na poziomie trudności 'normal' da sie ją przejść 'klasycznie' w sposób znany ze wszystkich 'generalów' - kasując jednostki wroga stojace nam na drodze, aż zdobędziemy wyznaczone cele (albo wytniemy cała armie wroga).
Natomiast na poziomie 'hard' jedyną taktyka jaką mozna ukończyć grę jest coś dokładnie przeciwnego - jednostki wroga należy osłabić tak żeby nie stanowiły zagrożenia, ale za żadne skarby ich nie niszczyć. A konkretnie- nie niszczyć ich, dopóki przy każdym mieście wroga nie stoi przynajmniej jedna nasza jednostka (a lepiej 2, bo jedna może zostać odepchnięta). Dlaczego ? Ano dlatego, że armie które już sa na mapach nie są w żaden sposób skalowane wraz ze zmianą poziomu trudności, za to na 'hard' Shadowlord jest boostowany ogromną kasą i doświadczeniem jednostek które może rekrutować - ale cały czas działa limit jednostek na mapie. Wiec na miejsce każdej zniszczonej jednostki z przykladowo '1 tarczą doświadczenia' wróg momentalnie wyciąga z kapelusza nową- tyle ze już nie rekrutów z lvl 1, a zabójczych weteranów z 4 albo 5 'tarczami'. A jak nie zniszczymy, to limit jednostek nie pozwala Shadowlordowi na ten irytujący ugrade armii- proste niby, ale wcale nie było to dla mnie oczywiste wcześniej. Do tego ważna rzecz- postawienie swojej jednostki przy mieście w którym normalnie można rekrutowac blokuje rekrutację (działa w obie strony). Dlatego zacząć mordować możemy dopiero po obstawieniu 'centrów rekrutacji' - inaczej najpewniej już na drugim kontynencie nasza armia zostanie zalana potokiem hardcorowych weteranów Shadowlorda. I tyle o taktyce na 'hard'. Jak już tę ''łagodną' taktykę opanujemy, to nagle sie okazuje że nie jest jakoś trudniej niż na 'normal' z mordowaniem.
Aha, drobny update mojego poprzedniego wpisu: Ciężka piechota jest równie przydatna jak kawaleria, albo i bardziej: od poziomu 2 ma 'forced march' i wtedy nie jest wiele wolniejsza, a jest mocniejsza i niezastąpiona przy zdobywaniu miast. A skirmishers ('harcownicy' ?) wręcz wymiatają na hard, o ile nie walczą z kawalerią. Za to dla lekkiej piechoty nie znalazłem dotąd zastosowania, bez spellcasterów i siege też sie można obejść... No i mechy tez nie są takie złe, tyle że wskazane im dawać takie gadżety jak amulet dajacy 150% ochrony przed magią (standardowo mechy mają tylko 50%, co oznacza że na magiczny atak ich zazwyczaj solidny 'armor' zmniejsza sie o połowę ! A z amuletem - Warlord Mechanus z magic resistance 150 jest trudny do ruszenia, i to właśnie szczególnie magicznym atakiem... No i nie należy sie bać wymieniać jednostki 'beasts' albo 'magic'. Co zresztą nie będzie aż tak częste - na hard moje 'latające węże' Mordry i jej '1st Barbarians' dosłużyły do końca 3go kontynentu, i ciągle dawały radę (z 5 tarczami doświadczenia idą wtedy jeszcze łeb w łeb z tym co mogą napotkać). Ale kiedyś trzeba je zastapić lepszymi- zdażą nabić doświadczenia przed końcem gry.

Gra Fantasy General | PC